Cześć :)
Mamy taką wiosenno-jesienną zimę w tym roku, że nawet luty postanowił pozostać z nami dzień dłużej. Niestety okazał się dla mnie tragiczny, więc cieszę się, że kolejny dopiero za cztery lata. Minione 29 dni wypada zaś podsumować, więc zobaczmy co wylądowało w projekcie denko i które produkty będę mogła zastąpić nowościami.
Manufaktura Natura, olej ze słodkich migdałów - pojemność: 30 ml
zainteresowanych jego działaniem odsyłam do recenzji.
Fitomed, olejek różany z dziką różą - pojemność: 30 ml
Tutaj małe kłamstewko, bo praktycznie całość zużyłam jakiś czas temu i zgubiłam opakowanie. teraz się znalazło, ale jest już po terminie przydatności, więc końcówkę wyrzucam. Nawet opakowanie zdążyło się zmienić. Kosmetyk jest jednak na tyle fajny, że postanowiłam o nim przypomnieć. pełna recenzja tutaj.
Biomed, krem pod oczy - pojemność: 15 ml
Z jego działaniem zapoznacie się w tym wpisie.
Futura Natura, wygładzający mus pod oczy - pojemność: 20 ml
Kosmetyk doczekał się recenzji.
Holos, bogaty krem na noc - pojemność: 50 ml
O jego efektach przeczytacie tutaj.
Hola Care, lekki krem łagodzący 'olej z czarnuszki' - pojemność: 50 ml
Kilka najważniejszych słów na jego temat padło w tej recenzji.
Galenic, pianka do oczyszczania twarzy - pojemność: 150 ml
Bardzo przyjemna pianka, jednak zupełnie nieskuteczna przy makijażu. Lubiłam stosować ją rano, kiedy to wystarczyła do oczyszczenia twarzy z kosmetyków aplikowanych na noc. Fajnie pobudzała, była bardzo delikatna dla cery. Kosztuje ok. 40 zł co jest dla mnie zbyt dużą kwotą biorąc pod uwagę, że nie wywiązuje się ze wszystkich zadań.
Laura Conti, krem peelingujący do stóp - pojemność: 100 ml
Pisałam o nim tutaj.
Avon, balsam do ciała 'róża i czekolada' - pojemność: 200 ml
Zapach jest bardzo ładny, otulający. na szczęście dla mnie nie dominuje w nim róża. Konsystencja bardzo lekka, błyskawicznie się wchłania. Skóra jest lekko nawilżona, przyjemna w dotyku. Nie jest to jednak efekt 'wow', a dla mocno suchych skór, zwłaszcza w okresie zimowym, będzie zdecydowanie zbyt lekki.
Blue Nature, żel pod prysznic 'czekolada i szafran' - pojemność: 750 ml
Myślałam, że żel nie może się nie udać, a jednak... Konsystencja jak woda, wylewał się w ogromnej ilości. Pienił się słabiutko, więc musiałam dokładać jeszcze więcej produktu. Wielka pojemność, ale wystarczyła na krótko. Do tego zapach niby czekoladowy, ale trochę chemiczny. Klapa na całej linii.
Loton, dwufazowa odżywka do włosów z algami - pojemność: 125 ml
O jej działaniu wspominałam tutaj.
Il Salone Milano, detoksykujący szampon do włosów - pojemność: 500 ml
ten kosmetyk przedstawiłam w tej recenzji.
Nivea, krem uniwersalny - pojemność: 50 ml
Powrót klasyka, i to - uwaga, uwaga - w trzech sztukach. pokazałam tylko jedną, co by nie zaśmiecać zdjęcia :D
Fitokosmetik, glinka czarna z Morza Martwego - pojemność: 100 g
Kolejny produkt który kocham. Dokładne działanie opisałam tutaj.
Dentalux, pasta do zębów 'miętowa świeżość' - pojemność: 125 ml
Tania, dostępna w każdym Lidlu pasta. Dobrze się pieni, oczyszcza zęby. Ma dość mocny, miętowy smak. Nie powoduje pieczenia, nie wysusza kącików ust co ma u mnie miejsce po pastach z Rossmanna.
Myślałam, że luty będzie dość ubogi w zużycia, ale tak patrzę i uważam, że to chyba największe jak dotąd denko na blogu. Kolejne produkty są już w akcji, mam nadzieję, że znajdę wśród nich jakieś perełki.
Jak tam Wasze lutowe denko? Znacie coś z zaprezentowanych kosmetyków? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
uwielbiam ten olejek z fitomedu :D U mnie super się sprawdza jako baza pod makijaż :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie działa :)
UsuńZ Twojego denka miałam okazję używać tylko krem Nivea i to bardzo dawno temu. Świetnie Ci poszło! Jeśli pogoda pozwoli to muszę dzisiaj obfotografować zużycia. :)
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na post :)
Usuńkiedyś używałam kremów Nivea:) ale potem ten zapach zaczął mnie drażnić...
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza, ale zaś w perfumach takich nut nie cierpię :)
Usuńoj tak perfumy z takimi aromatami są brrr:D
UsuńFajne zużycia, też muszę się zabrać za moje lutowe denko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńnajbardziej zaciekawił mnie lekki krem łagodzący "olej z czarnuszki".Używam olejku do włosów z czarnuszką i bardzo dobrze mi się spisuje :)
OdpowiedzUsuńJak na krem z olejem jest stosunkowo lekki, a efekty daje fajne :)
UsuńZ całego zestawienia znam tylko tę niebieską glinkę.
OdpowiedzUsuńTa akurat jest czarna ;)
UsuńGood job dear!!
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńTrochę się tego nazbierało.
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z ilości :)
UsuńBardzo ciekawe denko. Znam tylko niebieską glinkę i krem Nivea. 😊
OdpowiedzUsuńGlinka jest czarna, tylko opakowanie niebieskie ;)
UsuńZnam tylko krem Nivea, którego nie lubię na dodatek :-)
OdpowiedzUsuńTak bywa :) U mnie świetnie spisuje się na dłonie i stopy :)
UsuńBardzo zaciekawil mnie ten olejek, moja skora sie zmienia dlatego lubie wprowadzac i testowac nowe formuly :D
OdpowiedzUsuńAle ten różany czy z migdałów? :)
UsuńRozumiem :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie pianka do oczyszczania twarzy, czegoś takiego potrzebuję.
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza jeśli nie chcesz jej stosować do zmywania makijażu :)
UsuńJejku, jak przez mgłę pamiętam zapach mgiełki Róża i czekolada Avon :) Balsamu nie miałam..
OdpowiedzUsuńŁadny jest ten zapach, aczkolwiek znam lepsze :)
UsuńDla mnie też 29 lutego nie był zbyt dobry :) Z kosmetyków jakie pokazujesz znam balsam róża& czekolada z Avonu oraz oczywiście klasyk uniwersalny krem Nivea :D
OdpowiedzUsuńNie znam osoby, która by go nie znała :)
UsuńTylko krem Nivea znam ;D
OdpowiedzUsuńKlasyk nad klasykami :)
UsuńTylko krem Nivea znam i lubię ☺
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tym balsamem z Avonu ,bo do żelu Blue Nature Twoja opinia mnie zniechęciła (i uratowała portfel 😁,)
Pozdrawiam
Lili
Żel jest tragiczny, nie ma co sobie nim zawracać głowy. Balsam spoko, o ile potrzebujesz czegoś bardzo lekkiego :)
UsuńJa jeszcze do swojego denka nie zaglądałam. Twoje spore, ale osobiście nie znam nic z niego:)
OdpowiedzUsuńNawet o kremie Nivea nie słyszałaś? :D
UsuńU mnie też będzie sporo zużyć za lity, ale jeszcze ich nie obfociłam.
OdpowiedzUsuńChętnie potem przeczytam wpis :)
UsuńTen Olejek różany Fitomed już miałam bardzo dawno temu. Faktycznie marka znowu zmieniła opakowania. Niestety nadal nic nie zrobili z ich dostępnością. Moim zdaniem na niekrzyść, bo nie każdy ma możliwość zamówić jedną rzecz w internecie. A jednak nie jest to jakaś super firma i np wolę zakupić Sylveco jak mam stacjonarnie dostępne.
OdpowiedzUsuńA ogólnie ładne denko, nie za duże, a u mnie nawet takich nie ma ostatnio, pojedyncze sztuki wyrzucam do segregacji.
U mnie kilka produktów jest w aptece, ale głównie kremy do twarzy. Gdyby dostępność była lepsza na pewno marka cieszyła by się większym zainteresowaniem :)
Usuńheh krem z Nivea to chyba każdy kojarzy, moja babcia cały czas go używała więc mam do niego sentyment. U mnie denko jeszcze leży i zagląda z końca pokoju :D I o dziwo udało mi się trochę tego zużyć, mimo że miesiąc szybko minął :)
OdpowiedzUsuńMi się jakoś udało szybko zmobilizować z tym denkiem :)
UsuńNie znam nic z Twojego denka. U mnie w tym miesiącu było parę zużyć, ale jeszcze ich nie ogarnęłam.
OdpowiedzUsuńMarzec jest długi to zdążysz :D
UsuńZ Twoich kosmetyków znam jedynie Nivea.
OdpowiedzUsuńTeż bym nie myślała, że żel pod prysznic może się tak nie udać... :/ Ja w lutym zdenkowałam chyba co najwyżej płyn do demakijażu i zmywacz do paznokci :D
OdpowiedzUsuńWszystko co najgorsze w jednym produkcie :/
UsuńLubiłam tą glinkę ! ale u mnie jest tylko biała :)
OdpowiedzUsuńDla mnie każda jest równie dobra :)
UsuńJa się przymierzam do zrobienia projektu denko w marcu. Mam strasznie dużo rozpoczętych kosmetyków i chyba czas je wydenkować:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
UsuńNie używałam tych kosmetyków, ale wiele z nich mnie zaciekawiło, najbardziej ten olejek różany i wygładzający mus pod oczy:)
OdpowiedzUsuńOba są bardzo dobre :)
UsuńCzasem tak jest że wydaje sie że będzie nie wiele a tu zaskoczenie. Też tak miałam.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńgreat job....
OdpowiedzUsuńWishing you a beautiful day
Thanks for sharing, Iwona!
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńWłaśnie uświadomiłam sobie, że nigdy nie używałam kosmetyków z glinką czarną w składzie.
OdpowiedzUsuńMiałam gotowce z jej zawartością, ale jednak wolę sama sobie mieszać :)
UsuńZ Twojego denka znam jedynie Il Salone Milano i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńTa wersja jest bardzo fajna :)
UsuńNice review and good product
OdpowiedzUsuńTez glinki kocham, ciekawe denko :)
OdpowiedzUsuńDają świetne efekty :)
UsuńNivea is the only brand I am familiar with.
OdpowiedzUsuńIt's very popular brand :)
UsuńZ Twoich zużyć znam tylko krem Nivea :D Całkiem sporo opakowań Ci się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńKto go nie zna :D
UsuńMiałam tylko klasyka z nivea :D Zawsze muszę mieć w domu taki uniwersalny krem. Ostatnio kupiłam równie dobry w lidlu, ale nivea nic nie przebije. Ma w sobie coś z dzieciństwa :) Wspaniałe denko! Chętnie wypróbowałabym inne produkty, niektóre bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
U mnie też musi zawsze być. Zresztą jak się trzy opakowania zużywa w ciągu miesiąca to o czymś to świadczy :)
UsuńKolejne Twoje denko a ja nie znam praktycznie żadnego z kosmetyków. Krem Nivea używałam jedynie kiedyś ale to baaardzo dawno temu 😉
OdpowiedzUsuńKosmetyków jest tak wiele na rynku, że ciężko znać wszystkie :)
UsuńI like the Avon Rose and Chocolate lotion :-D
OdpowiedzUsuńIt's anaverage cosmetic ;)
UsuńJeju jak ja dawno nie miałam tego klasycznego kremu Nivea w rękach :)
OdpowiedzUsuńJa jakieś 5 minut temu :D
UsuńOd miliona lat nie używałam kremu Nivea i chyba nie pamiętam już tego słynnego zapachu :D
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że tego się nie zapomina :D
Usuńkremu nivea nie widziałam od paru lat i mam nadzieję, że nikt mi nie bedzie kazał go używać :D
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam :)
UsuńTen krem nivea troche mnie zaskoczyl. Nie myslalam, ze go używasz. Raczej nie cieszy sie dobra opinia
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że nie przeczytałaś ani jednego denka a przecież je komentujesz. Bardzo często się u mnie pojawia.
Usuńznam tylko parę tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńTo zawsze więcej niż nic :)
UsuńStosowałam jedynie krem nivea. Z il salone milano miałam szampon ale z innej serii i mega sie u mnie spisał :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko poczciwy krem Nivea :)
OdpowiedzUsuńO dziwo znam jedynie krem z Nivea :D
OdpowiedzUsuń