Cześć :)
Dopiero co zaczęła się jesień, a momentami mam wrażenie, że to już zima. Wszystko przez to, że wchodzę do jednego sklepu a tam mikołaje. Idę do drugiego - świąteczne słodycze. Narzekamy na to, że czas biegnie tak szybko, ale chyba sami tak go nakręcamy. Dobrze byłoby nieco zwolnić i nacieszyć się tym, co jest w danym momencie.
Jako że kilka dni temu pożegnaliśmy wrzesień (który oczywiście zleciał błyskawicznie), należałoby podsumować kosmetyczne zużycia. Zapraszam zatem na projekt denko.
Szmaragdowe Żuki, Achillea, krem do cery normalnej i mieszanej - pojemność: 50 ml
Jego działanie opisałam tutaj.
Hristina Cosmetics, szafirowa maska odbudowująca do twarzy - pojemność: 100 ml
Maseczka na bazie białej glinki o jedwabistej, kremowej konsystencji. Delikatnie zastygała na twarzy, ale nie do typowej dla glinek skorupy. Nie musiałam używać mgiełki czy hydrolatu. Po zmyciu buzia była ładnie oczyszczona, nawilżona. Nie powodowała uczucia ściągnięcia. Nie zauważyłam niestety, aby zwężała pory.
Dermedic, Hydrain 3, peeling enzymatyczny - pojemność: 50 g
Dawno temu pisałam o nim w tym wpisie. Drugie opakowanie było równie dobre, ale teraz wybieram już głównie mocniejsze zdzieraki.
Delia, Cameleo, keratynowa maska do włosów bez soli - pojemność: 200 ml
Za niedługo pojawi się jej pełna recenzja. Wstępnie napomknę, że nie jest to najlepsza maska jaką stosowałam, ale do bubli też jej nie zaliczę. Taka poprawna.
BingoSpa, płynna keratyna - pojemność: 100 ml
Nie będę ukrywać, że o niej zapomniałam i jakąś 1/4 zawartości musiałam wyrzucić, bo minęła data przydatności. Ciekawych jej działania odsyłam do recenzji.
Bioleev, olej z czarnuszki - pojemność: 100 ml
Jego recenzja znajduje się tutaj.
Organique, black orchid, masło do ciała - pojemność: 100 ml
Masło to doczekało się oddzielnej recenzji.
Palmer's, kakaowy balsam brązujący - pojemność: 50 ml
Uff, jak to dobrze, że miałam tylko miniaturkę. Spodziewałam się po nim przede wszystkim znośnego zapachu, ale trafił mi się mały smrodek. Na tyle długo wyczuwalny na skórze, że strasznie mnie drażnił. Efekty przyszły nawet przy takiej małej pojemności, ale nie był to ani piękny, ani naturalny brąz. Do tego pozostawił plamy.
Lirene, krem-maska do rąk z szałwią - pojemność: 75 ml
Jego niezbyt przyjemne efekty przedstawiłam tutaj.
Balea, żel pod prysznic z maliną i liczi - pojemność: 300 ml
No cóż, nic nie poradzę że lubię żele tej marki. Z tego co kojarzę był z edycji limitowanej, więc jest już niedostępny. Zapach bardzo przyjemny - słodki i owocowy. Nie wysuszał, dobrze oczyszczał.
Golden Rose, Long Wear Finishing Powder, matujący puder do twarzy - pojemność: 11 g
Jego działanie opisałam w tym wpisie.
Avon, 5 in One Lash Genious Mascara, tusz do rzęs - pojemność: 10 ml
Jak na tusz z Avonu dawał naprawdę fajne efekty. Wydłużał, zagęszczał bez sklejania rzęs. Niestety bardzo szybko zrobił się suchy, przez co nawet nie zdążyłam porządnie zrobić zdjęć do recenzji. Smuteczek.
Botanic, SkinFood, zielona maska algowa peel-off - pojemność 7 g
Pisałam o niej w tej zbiorczej recenzji. Co jakiś czas robię sobie odskocznię od glinek i wracam do takiej formy.
Dentalux, wybielająca pasta do zębów - pojemność: 125 ml
Ciągle pojawiają się u mnie pasty tej marki. Wybielania nie ma, ale dobrze oczyszcza i odświeża. Nie podrażnia. Tanioszka z Lidla. Więcej nie wymagam.
Nie ukrywam, że z denka jestem bardzo zadowolona. Wiele z tych produktów towarzyszyło mi przez długi czas i - chociaż nie były złe - to zdążyły mi się już troszeczkę znudzić. A wiadomo, że nowości kuszą i chce się jak najszybciej sięgnąć do zapasów.
Dajcie koniecznie znać czy mieliście te kosmetyki. Jak tam Wasze wrześniowe zużycia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
I like toothpaste that gives a refreshing feeling.
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńGratuluje zużyć. Ja musze zrobić porządek w kosmetykach i wykorzystać te, ktorych już jest resztka w opakowaniu 🙈
OdpowiedzUsuńJa sobie to co miesiąc powtarzam, a potem zużywam te o których bym nie pomyślała a resztki dalej zalegają :D
Usuńgreat cleaning dear!
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńNic nie miałam z tych cudeniek :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie z nich to takie 'cudeńka' ;)
UsuńJa postanowiłam, że muszę zrobić porządek w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńJak mieszkałam w Anglii to kusił mnie ten balsam kakaowy z Palmersa, był tam łatwo dostępny i też wydawało mi się, że będzie to coś super. Dobrze, że jednak nie kupiłam. Miałam kiedyś coś innego z tej marki i pamiętam, że też było średnie.
OdpowiedzUsuńAni to nie pachnie ładnie, ani nie daje ładnej opalenizny :(
UsuńCałkiem spore denko i widzę tam kilka produktów, które z pewnością bym mnie zainteresowały. Z tymi świątecznymi rzeczami w sklepach to już masakra. Kiedyś chociaż czekami do listopada aż znicze poznikaja ze sklepów :p
OdpowiedzUsuńW niektórych jeszcze zeszytów nie pochowali, a już mikołaje latają między zniczami...
UsuńBardzo ciekawe dla mnie denko, nie mialam zadnego z Twoich kosmetykow, ale mam ten tusz z Avon i jeszcze go nie uzylam, oby dluzej byl mokry ;D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że da u Ciebie radę :)
UsuńWow! Super denko! U mnie we wrześniu niewiele zużytych kosmetyków, ale w październiku już nadrabiam ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
UsuńŁadne denko :) dawno nie miałam nic z Bingospa :)
OdpowiedzUsuńU mnie teraz ta marka też się rzadko pojawia :)
UsuńMiałam tą maseczkę z Botanic Skinffod, jak najbardziej lubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i spore denko i tak się składa, że akurat żadnego z tych kosmetyków nie miałam :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Nie wszystkie się sprawdziły, ale większość mogę polecić :)
UsuńŚwietne zużycia, mam aktualnie tą wersję żelu pod prysznic Balea w łazience. :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? :)
UsuńBingoSpa, płynna keratyna miałam i nie lubiłam jej zapachu :D
OdpowiedzUsuńFakt, jest specyficzny. Mi pachnie jak przyprawa Maggi.
UsuńGreat review. Looks like products worth trying.
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńU mnie zużycia we wrześniu takie sobie bym powiedziała. Z Twojego denka znam masło Organique i maskę algową Botanic Skinfood i oba te kosmetyki miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńSą skuteczne :)
UsuńMaskę do włosów miałam, miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńP.s Zdecydowanie za szybko ten czas leci, chcę ponownie lato - słoneczko, ciepełko, krótkie spodenki i bluzeczki :D
Ja takiego stricte lata nie lubię, jeśli jest upalne, ale typowa szarawa jesień też nie dla mnie.
UsuńU mnie tusz Geniusz Avonu kompletnie nie porwał :(
OdpowiedzUsuńOjć, to szkoda :( ja tak mam z innymi tuszami z Avonu.
UsuńCiekawe zużycie. Nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNiektóre są godne uwagi :)
Usuńciekawe denko ;)
OdpowiedzUsuńCoś się szczególnie zaciekawiło? :)
UsuńZnam żel balea, ale akurat tą wersję uważam za jedną z najgorszych, nie lubiłam jej :D
OdpowiedzUsuńDla mnie zła nie była, ale na pewno są lepsze :)
UsuńNajbardziej chciałabym wypróbować olej z czarnuszki :) płynna keratyna też mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniel olej jest lepszy :)
UsuńTen puder z Golden Rose muszę sobie koniecznie pomacać na żywo :-)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńOsobiście uwielbiam 5 in One Lash Genious Mascara z AVON, mam już chyba 5 opakowanie! :) Ale muszę się z Tobą zgodzić, szybko schnie więc to tusz, który sprawdzi się u dziewczyn, które podobnie, jak ja zużywają tusze do rzęs w ilościach hurtowych :))))
OdpowiedzUsuńJa akurat nie maluję się codziennie i tusze mi wolno schodzą, więc nie jest to opcja dla mnie :)
UsuńThe toothpaste is nice :-)
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńChyba żadnego z tych produktów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA któryś Cię zainteresował? :)
UsuńCałkiem spore denko, znam jedynie tusz Avon, który niestety nie przypadł mi do gustu ze względu na szczoteczkę. Wiem, jednak, że wiele osób za nim wprost szaleje ;)
OdpowiedzUsuńMi ta szczoteczka na szczęście nie sprawiała trudności :)
UsuńSame ciekawostki!
OdpowiedzUsuńNie wszystkie fajne, ale większość udanych :)
Usuńmam ten tusz z Avonu, u mnie super się sprawdza
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńZ Twojego denka widzę, że trafiają się różne kosmetyki, lepsze i gorsze. Ja znam tylko peeling Dermedic, ale miałam go już bardzo dawno temu.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie tak jest, że są i lepsze kosmetyki i te słabsze :)
UsuńNie miałam nic z Twojego denka :)
OdpowiedzUsuńA coś Cię zaciekawiło? :)
UsuńCiekawy projekt :) U mnie na szczęście jeszcze nie widzę mikołajów w sklepach. Na razie królują znicze.
OdpowiedzUsuńTo się ciesz, bo mnie to irytuje strasznie.
UsuńInteresuje mnie produkt skinfood - maska peeling z zielonych alg ... Jestem przekonana, że formuła jest dobra dla skóry.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z przyjaźni.
Bardzo lubię tę maskę :)
UsuńNie wiem czemu ale te zapachy z Palmers są dla mnie tak do niezniesienia, że nawet nie patrzę aby to kupić pomimo, że wiele osób poleca balsam. Z Twoich zużyć miałam żel Isana ale totalnie nie podobał mi się ten zapach, dla mnie taki zupełnie nijaki. Za to tusz z Avonu bardzo lubiłam, moje rzęsy wyglądały genialnie po jego użyciu;)
OdpowiedzUsuńTen żel nie jest z Isany ;)
UsuńZ Palmers koleżanka pożyczyła mi kiedyś kokosowy krem do rąk i tam zapach był przyjemniejszy :)
ojaaa żele z Balea, nie używałam wieki ale mega je lubię :)!
OdpowiedzUsuńJa też, zawsze muszę mieć jakiś w zapasie :)
UsuńNie miałam nic z tych rzeczy. Nie mogę się doczekać recenzji o keratynowe masce do włosów z Delii :)
OdpowiedzUsuńBędzie już niedługo :)
UsuńFajne denko ;) Używasz ciekawych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńZ większości produktów byłam zadowolona :)
Usuńprodukty do kąpieli z Balea wielbię:) i zawsze kupuję je na zapas w DM
OdpowiedzUsuńJa zawsze robię zamówienie u cioci i mi przesyła zapasy :)
UsuńFajne denko, ale nie miałam nic z tych rzeczy:)
OdpowiedzUsuńNiektóre warto poznać :)
UsuńŚwietne propozycje!
OdpowiedzUsuńNie wszystkie, jak na pewno mogłaś przeczytać ;)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tej pasty do zębów, gdy dentysta po raz kolejny mi powiedział, że to nie pasta (marka) jest najważniejsza, a odpowiednie szczotkowanie zębów :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, szczotkowanie jest najważniejsze :)
UsuńNazbierało Ci się sporo kosmetyków :-) Ciekawy post
OdpowiedzUsuńI haven't tried any of these products but all of them look interesting.
OdpowiedzUsuńKisses
Fajnie poszły Ci zużycia. Żadnego z produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling z Dermedic, ale u mnie on nie robił nic.
OdpowiedzUsuń