"Ostatni! Ostatni!". Bynajmniej nie mam tutaj na myśli odliczania ostatniego punktu w siatkówce, a 'jedynie' jakże ważnego, magicznego miesiąca 2019 roku. Dajecie wiarę? Jeszcze trochę i znów cały kołowrotek rozpocznie swoje zawirowania na nowo. Na razie jednak należy podsumować minione 30 dni, a zatem przedstawić kosmetyczne zużycia.
Jego recenzję zamieściłam tutaj.
Ava Laboratorium, Opuntica, regenerujący krem pod oczy - pojemność: 30 ml
Z jego działaniem zapoznacie się tutaj.
Biomed, maseczka detoksykująca - pojemność: 40 ml
Maska doczekała się oddzielnej recenzji.
Fitokosmetik, glinka czerwona - pojemność: 100 g
Glinki tej marki opisałam tutaj.
Nature of Agiva, woda różana - pojemność: 250 ml
Jej działanie omówiłam w tym wpisie.
Tahe, maska odżywiająca - pojemność: 75 ml
Z jej działaniem zapoznacie się tutaj
Florena, krem do rąk - pojemność: 125 ml
.Szybko się wchłaniał, ale przy większej ilości lubił pozostawiać śliską powłokę. Poza tym ręce nie były jakoś szczególnie nawilżone, a już na pewno nie zregenerowane.
Balea, żel pod prysznic 'maślanka i limonka' - pojemność: 300 ml
Żel o pięknym, słodko-cytrusowym zapachu. Od razu przypomina mi się dzieciństwo i zapach świeżo upieczonego ciasta cytrynowego. Samo działanie dobre, jak zawsze w tych żelach.
Balea, żel pod prysznic 'white gloss' - pojemność: 300 ml
Stara edycji limitowana, już niedostępna. I nawet nie żałuję. Zapach 'kwiatowoniewiadomo' jaki. Niby przyjemny, ale nie zapada w pamięć.
Goargan, truskawka, olejek do ciała - pojemność: 100 ml
Dacie wiarę, że wystarczył na niecałe pięć zużyć? Nawet nie zdążyłam zrobić fotek, żeby go opisać. Samo działanie niestety nie zachwyciło, spodziewałam się znacznie więcej. Skóra była lekko nawilżona, ale efekt był krótkotrwały. Nic poza tym.
Była wystarczająco nasączona i dobrze wyprofilowana. Nie spadała z twarzy. Po zdjęciu buzia była delikatnie nawilżona i rozjaśniona, ale efekt był krótkotrwały.
Cien, mydło w płynie 'kwiat migdału' - pojemność: 500 ml
Mydło z Lidla okazało się lepsze od tych z Biedronki. Główny plus za to, że nie wysusza rąk. Zapach jest bardzo ładny, migdałowy. Na szczęście nie jest aż tak intensywny jak olejek migdałowy dodawany do ciast, bo ten lubi mnie przytłaczać. Do tego jest tanie.
Dentalux, pasta do wrażliwych zębów - pojemność: 125 ml
Kolejny produkt z Lidla. Pasta tania, a skuteczna. Dobrze się pieni, oczyszcza zęby i odświeża oddech. Podczas jej stosowania nie musiałam się obawiać o nadwrażliwość zębów czy problemy z dziąsłami.
To by było na tyle. Jak na mnie to jest zaskakująco dobrze. Obawiam się przez to, że grudzień będzie znacznie uboższy. Ale powalczymy, chciałabym wkroczyć w 2019 rok bez zalegających końcówek.
Znacie zaprezentowane kosmetyki? Jak tam Wasze listopadowe zużycia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Żele Balea polubiłam i będę do nich wracać :)
OdpowiedzUsuńU mnie stale gości jakiś wariant :)
UsuńTomo nota de algun gel y alguna mascarilla
OdpowiedzUsuńzawiedziona jestem tym, że olejek tak słabo działał i na dodatek tak szybko się skończyl, bo uwielbiam truskawkowe produkty ;)
OdpowiedzUsuńMnie też mocno rozczarował :(
UsuńZnam tą jajeczną maseczkę do twarzy, żel limonka z Balea oraz krem pod oczy Opuntia z Avy :) Ja się muszę zabrać za napisanie denka :)
OdpowiedzUsuńChętnie je potem przeczytam :)
UsuńCzeka u mnie na stanie Egg masks- jestem ciekawa jak zadziała u mnie :-)
OdpowiedzUsuńOby jak najlepiej :)
UsuńFlorena is the only brand I know :-))
OdpowiedzUsuńI hope you like this brand :)
Usuńach produkty Balea moja miłość:D
OdpowiedzUsuńMoja też, ale tylko pod kątem żeli. Balsamy czy kremy do rąk są dla mnie słabsze.
Usuńhaha a wiesz że mam podobne zdanie:D
UsuńZnam jedynie maseczkę Egg , reszta denka jest dla mnie nieznana;)
OdpowiedzUsuńNiektóre warto poznać :)
UsuńNie znam tych kosmetyków , dziękuję za recenzje . Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŻele marki Balea są stałymi gośćmi w moim domu. 😊
OdpowiedzUsuńPrzybijam piąteczkę :)
UsuńŻele Balea są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńZ Botanic mam 2 kosmetyki, ale kremu jeszcze nie, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest fajny :)
UsuńPokazne denko, lubie roze ciekawe czy polubilabym sie z ta rozana woda :)
OdpowiedzUsuńDziałanie ma bardzo dobre :)
UsuńU mnie denko całkiem standardowe jak na mnie, natomiast z Twojego denka nie miałam okazji poznać któregokolwiek kosmetyku.
OdpowiedzUsuńObecnie używam tego żelu "maślanka i limonka" od Balea :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? :)
UsuńTeż lubię mydła w wpłynie Cien z Lidla 😉 Obecnie używam świątecznej wersji Warm Orange.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że pięknie pachnie. Muszę kupić :)
Usuńo jacie! żądnego z tych kosmetyków nie znam osobiście.
OdpowiedzUsuńKilka mogę z czystym sercem polecić :)
Usuńnie dużo tego :)
OdpowiedzUsuńWiem, co miesiąc to piszesz :D
UsuńChyba nie jest to Twoje największe denko :D
OdpowiedzUsuńRęki nie dam sobie uciąć, ale jedno z większych :D
UsuńZ Balea miałam kiedyś żel i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńOoo... Ten żel pod prysznic z Balei o zapachu maślanki i limonki' mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZapach jest cudowny :)
UsuńJestem ciekawa tej maski :)
OdpowiedzUsuńKtórej? ;)
UsuńJa aktualnie używam tej glinki czerwonej ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesteś równie zadowolona :)
UsuńLubie te glinki ale tej wersji nie miałam, miałam ten zel z Balea z żółtą maliną i zapach jak dla mnie okropny, taki faktycznie nie wiadomo co tajm jest ;D
OdpowiedzUsuńBalea ma znacznie lepiej pachnące żele :)
UsuńJa niedawno zużyłam w końcu krem do rąk i mogłam sięgnąć po kolejny- z uroczą lamą. <3
OdpowiedzUsuńPrzy ładnych opakowaniach od razu przyjemniej sięga się po dany kosmetyk :)
UsuńLubie żele balea, mają ich sporo i są to takie, do których chyba każdy z nas wraca :D
OdpowiedzUsuńja ciągle wracam do wariantu waniliowo-kokosowego :)
UsuńI am wondering about Balea, sounds good. I use products from Crest.
OdpowiedzUsuńI love this brand :)
UsuńNie miałam żadnego z powyższych produktów. Zaskoczyłaś mnie tym że ten olejek do ciała tak szybko się wyczerpał.
OdpowiedzUsuńTeż byłam w wielkim szoku.
UsuńBardzo ciekawe to denko :) Pasta do zębów zainteresowała mnie.
OdpowiedzUsuńJest taniutka, więc warto wypróbować :)
UsuńNiestety nie znam żadnego produktu. A ten olejek to uciekł z prędkością światła🧐
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńJa mam miesięcznie ze 2-3 opakowania zużyte. W tym mydeł używam w kostce to zostaje kartonik, a w tym miesiącu jedno opakowanie szklane po kremie mi zostanie. Ale z chęcią oglądam denka innych blogerek i blogerów.
OdpowiedzUsuńOstatnio trochę odeszłam od mydeł w kostce, ale wrócę jak zużyję te płynne :)
UsuńNie znam żadnego produktu, ale ta Balea mnie kusi :-)
OdpowiedzUsuńJest i słynna Balea ;p
OdpowiedzUsuńKultowa bardziej niż uniwersalny krem Nivea :D
UsuńCiekawi mnie ta maseczka egg :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna, ale bez rewelacji :)
UsuńSounds great. These brand are new to me.
OdpowiedzUsuńThank you for your comment :)
UsuńKosmetyki Cien bardzo lubię :) To mydełko muszę sobie zakupić :)
OdpowiedzUsuńZ Twoje denka znam tylko żele Balea i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za wytrwałość i cierpliwość przy zbieraniu pustych opakowań do projektu :)) Ja nie daję rady, ale zawsze z ochotą czytam na blogach takie wpisy :) A kosmetyki Balea bardzo lubię, dawno żaden u mnie nie gościł :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko żele Balea :)
OdpowiedzUsuńSpore denko, znam tylko żele Balea:) Ja w listopadzie mało zużyłam ale też mało kupiłam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele Balea, ale tych nie miałam, glinkę w proszku ostatnio kupiłam :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko dwa żele od Balea, ale bardzo je polubiłam. Muszę znowu po jakiś sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńDluga lista ;)
OdpowiedzUsuńjajeczna seria mnie ciekawi;0
OdpowiedzUsuńTen cytrynowy żel Balea też mi się od razu skojarzył z zapachem ciasta cytrynowego :)
OdpowiedzUsuńNic z Twoich zużyć nie znam :P
OdpowiedzUsuńFajne denko, nie znałam tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuń