Przyszło nam się zmagać z bardzo trudną i stresującą sytuacją. Większość z nas siedzi w domu, zajmujemy się różnymi sprawami byleby tylko zająć czymś myśli a przy tym nie szkodzić sobie i innym. Nie ukrywam, że w tym całym 'szale' zupełnie straciłam rachubę czasu. łapię się na tym, że nie wiem jaki jest dzień tygodnia czy miesiąca. Pojawiające się jednak wpisy na blogu pozwoliły mi zauważyć, że marzec zbliża się ku końcowi. Pora więc podsumować comiesięczne zużycia.
Botanica, lotion 'oczyszczanie i relaks' - pojemność: 100 ml
Jego działanie opisałam tutaj.
Balea, szampon przeciwłupieżowy - pojemność: 300 ml
Szampon jak szampon. Dobrze oczyszczał, nie podrażniał. Niestety plątał włosy i pozostawiał je szorstkie, ale u mnie to standard.
Isana, perłowy żel pod prysznic - pojemność: 300 ml
Pisałam o nim w tej recenzji.
Camolin, żel pod prysznic 'chmiel' - pojemność: 265 ml
Przeczytacie o nim w tym wpisie.
Avon, kokosowy krem do rąk - pojemność: 75 ml
Dość szybko się wchłaniał, ale pozostawiał na dłoniach śliską warstwę. Nie były ani specjalnie nawilżone, ani odżywione. jedyny plus to śliczny, kokosowy zapach.
Gamila Secret, krem do rąk - pojemność:50 ml
Pisałam o nim tutaj.
Senelle, odnawiający peeling do twarzy - pojemność: 100 ml
Jego recenzja znajduje się w tym wpisie.
Oillan, łagodząco-nawilżający tonik do twarzy - pojemność: 250 ml
Ma aplikator w formie pompki, dlatego przelewałam go sobie do atomizera ze sprayem. ładnie koi i łagodzi uczucie ściągnięcia spowodowane demakijażem. Buzia jest odświeżona, lekko nawilżona, przyjemna w dotyku.
Wibo, baza pod cienie - pojemność: 4 ml
Początkowo była całkiem spoko i ładnie przedłużała trwałość cieni, ale szybko z kremowej konsystencji zrobiła się gumowa. Zaczęła ciężko się aplikować, trzeba było mocno trzeć aby ją zaaplikować. Wyrzucam.
MUA, paleta cieni 'Undressed' - pojemność: 9,6 g
Mam ją od bardzo dawna i dość często używałam. Pigmentacja jest naprawdę solidna, zwłaszcza że to tanie marka. Trochę się osypywały, ale dobrze blendowały. Pozbywam się, bo jest już stara a mam się czym malować.
MUR, paleta cieni 'Essential Mattes 2' - pojemność: 14 g
Jak ja o niej kiedyś marzyłam... Kiedy do mnie trafiła korzystałam z niej non stop. Było to dawno, więc wtedy była dla mnie wystarczająca. Teraz jednak widzę, że jakościowo wcale nie jest tak różowo. Znacznie lepiej ocenial palety 'czekoladki' tej samej firmy.
Sensique, puder brązujący do twarzy - pojemność: 12 g
Stary jak świat, zdążyło się już zmienić opakowanie. Ale bronzer sam w sobie jest świetny. Pięknie konturował twarz, był bardzo delikatny. Nie dało się nim zrobić plam.
Wibo, paleta do konturowania '3 steps to perfect face' - pojemność: 10 g
Z tą paletą jest tak - bronzer zużyłam do samiutkiego końca, róż nie pasuje mi kolorem, a podobnych rozświetlaczy mam wiele innych. Dlatego też wyrzucam, aby nie trzymać opakowania dla jednej przegródki. Zwłaszcza, że i tak jest już stara.
Eveline Cosmetics, olejek do ust 'żurawina' - pojemność 7 ml
Pierwsze co się wyróżnia to piękny zapach żurawiny - taki słodki i cierpki. Olejek był lepki, ale w takim umiarkowanym stopniu. Nie rozjeżdżał się za usta, nie kleił ich. Pozostawiał efekt mokrych ust. Były ładnie nawilżone.
Kosmetyków nie jest zbyt wiele, zwłaszcza że kolorówka podchodzi bardziej pod czystki, aniżeli pełne zużycia. Jednak czasami trzeba pozbyć się sentymentów i uporządkować szafki. Myślę, że od czasu do czasu będę się tym zajmować.
Znacie zaprezentowane kosmetyki? Jak tam Wasze marcowe zużycia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
Wielu z nas spędza ostatnio czas w domu. Próbujemy znaleźć sobie wiele zajęć, byleby tylko odciążyć głowę. Często decydujemy się na klasyczne surfowanie po internecie. Wirtualny świat jest przebogaty, dlatego też wszelkim firmom, blogom itd. czasami ciężko się wyróżnić. Aby trafić do szerszego grona odbiorców pomocna okazuje się agencja SEO inpozycjonowanie. Dzięki wsparciu nasza witryna ma szanse trafić na szczyt wyszukiwarki Google zyskując tym samym na popularności
Jego działanie opisałam tutaj.
Balea, szampon przeciwłupieżowy - pojemność: 300 ml
Szampon jak szampon. Dobrze oczyszczał, nie podrażniał. Niestety plątał włosy i pozostawiał je szorstkie, ale u mnie to standard.
Isana, perłowy żel pod prysznic - pojemność: 300 ml
Pisałam o nim w tej recenzji.
Camolin, żel pod prysznic 'chmiel' - pojemność: 265 ml
Przeczytacie o nim w tym wpisie.
Dość szybko się wchłaniał, ale pozostawiał na dłoniach śliską warstwę. Nie były ani specjalnie nawilżone, ani odżywione. jedyny plus to śliczny, kokosowy zapach.
Gamila Secret, krem do rąk - pojemność:50 ml
Pisałam o nim tutaj.
Senelle, odnawiający peeling do twarzy - pojemność: 100 ml
Jego recenzja znajduje się w tym wpisie.
Oillan, łagodząco-nawilżający tonik do twarzy - pojemność: 250 ml
Ma aplikator w formie pompki, dlatego przelewałam go sobie do atomizera ze sprayem. ładnie koi i łagodzi uczucie ściągnięcia spowodowane demakijażem. Buzia jest odświeżona, lekko nawilżona, przyjemna w dotyku.
Wibo, baza pod cienie - pojemność: 4 ml
Początkowo była całkiem spoko i ładnie przedłużała trwałość cieni, ale szybko z kremowej konsystencji zrobiła się gumowa. Zaczęła ciężko się aplikować, trzeba było mocno trzeć aby ją zaaplikować. Wyrzucam.
MUA, paleta cieni 'Undressed' - pojemność: 9,6 g
Mam ją od bardzo dawna i dość często używałam. Pigmentacja jest naprawdę solidna, zwłaszcza że to tanie marka. Trochę się osypywały, ale dobrze blendowały. Pozbywam się, bo jest już stara a mam się czym malować.
MUR, paleta cieni 'Essential Mattes 2' - pojemność: 14 g
Jak ja o niej kiedyś marzyłam... Kiedy do mnie trafiła korzystałam z niej non stop. Było to dawno, więc wtedy była dla mnie wystarczająca. Teraz jednak widzę, że jakościowo wcale nie jest tak różowo. Znacznie lepiej ocenial palety 'czekoladki' tej samej firmy.
Stary jak świat, zdążyło się już zmienić opakowanie. Ale bronzer sam w sobie jest świetny. Pięknie konturował twarz, był bardzo delikatny. Nie dało się nim zrobić plam.
Wibo, paleta do konturowania '3 steps to perfect face' - pojemność: 10 g
Z tą paletą jest tak - bronzer zużyłam do samiutkiego końca, róż nie pasuje mi kolorem, a podobnych rozświetlaczy mam wiele innych. Dlatego też wyrzucam, aby nie trzymać opakowania dla jednej przegródki. Zwłaszcza, że i tak jest już stara.
Eveline Cosmetics, olejek do ust 'żurawina' - pojemność 7 ml
Pierwsze co się wyróżnia to piękny zapach żurawiny - taki słodki i cierpki. Olejek był lepki, ale w takim umiarkowanym stopniu. Nie rozjeżdżał się za usta, nie kleił ich. Pozostawiał efekt mokrych ust. Były ładnie nawilżone.
Kosmetyków nie jest zbyt wiele, zwłaszcza że kolorówka podchodzi bardziej pod czystki, aniżeli pełne zużycia. Jednak czasami trzeba pozbyć się sentymentów i uporządkować szafki. Myślę, że od czasu do czasu będę się tym zajmować.
Znacie zaprezentowane kosmetyki? Jak tam Wasze marcowe zużycia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
Wielu z nas spędza ostatnio czas w domu. Próbujemy znaleźć sobie wiele zajęć, byleby tylko odciążyć głowę. Często decydujemy się na klasyczne surfowanie po internecie. Wirtualny świat jest przebogaty, dlatego też wszelkim firmom, blogom itd. czasami ciężko się wyróżnić. Aby trafić do szerszego grona odbiorców pomocna okazuje się agencja SEO inpozycjonowanie. Dzięki wsparciu nasza witryna ma szanse trafić na szczyt wyszukiwarki Google zyskując tym samym na popularności
U mnie mniejsze zużycia. Niektóre Twoje kosmetyki znam, ale to mniejszość.
OdpowiedzUsuńKażde zużycie się liczy, nie trzeba iść na ilość :)
UsuńZnam lotion z Trico Botanica, kokosowy krem do rąk z Avonu oraz olejek do ust z Eveline :)
OdpowiedzUsuńTo całkiem sporo :)
UsuńZ tych kosmetyków miałam jedynie zel Camolin i polubiłam sie z nim :)
OdpowiedzUsuńMi niestety zapach nie podszedł.
UsuńJak zawsze niewiele znam :D Tylko żel isany i nie była to najlepsza wersja jaką miałam od nich.
OdpowiedzUsuńDla mnie był wystarczający, ale na pewno są lepsze wersje zapachowe. Ta jest z tych neutralnych i niewyróżniających się :)
UsuńWell done dear. I take a note from some interesting products. XOXO
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńZnam żel Isana i dobrze wspominam oraz bazę pod cienie Wibo, do której bym teraz nie wróciła, bo pod koniec właśnie była taka dziwna jak piszesz i musiałam się jej pozbyć 😉
OdpowiedzUsuńU mnie tam jej jeszcze trochę na dnie zostało, ale nie da się używać.
UsuńGratuluję zużyć :))
OdpowiedzUsuńPrzyjemne zużycia, muszę też trochę bardziej przyłożyć się do zużywania kosmetyków kolorowych :)
OdpowiedzUsuńZ tym jest zawsze trudniej :)
UsuńI już wiem, że nigdy nie użyję szamponu z Balei. Nienawidzę szorstkich i splątanych włosów. Mam długie, więc problem z rozczesywaniem to u mnie katastrofa.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety każdy szampon to robi. Mamy bardzo twardą wodę.
UsuńŁadnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńZnam ten żel Isany i krem do rąk Avon ;)
I jak Ci się sprawdziły? :)
Usuńnie za duże te zużycie ;)
OdpowiedzUsuńWiem, co miesiąc to piszesz ;)
UsuńNot a good month. We are currently in partial lockdown since middle of the month and will continue to stay at home as much as possible for another 2 weeks.
OdpowiedzUsuńI use lip gloss every day otherwise my lips will dry up.
Thank you for your comment. Stay safe :)
UsuńCzas teraz leci jakby inaczej, ale na szczęście dla mnie nadal szybko. Też nie odpowiada mi kolor różu w paletce Wibo. Miałam też olejek do ust Eveline i byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy jest ten brązer. Nawet nie wiem czy jest w ofercie jakiś pojedynczy, który byłby odpowiednikiem :)
UsuńBardzo fajne zużycia, chociaż ja miałam jedynie ten kokosowy krem do rąk Avonu :D Reszty nie znam.
OdpowiedzUsuńJa już niestety do niego nie wrócę.
UsuńLubię szampony Balea miałam ich kilka ale tego akurat nie.
OdpowiedzUsuńRobi co ma robić :)
UsuńDużo zużyć :) Niektóre z tych kosmetyków znam :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a niektórzy tu twierdzą że tego mało :D
UsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam
OdpowiedzUsuńPaletki i krem da rąk mnie najbardziej zaciekawiły 🙂
Pozdrawiam
Lili
Który krem? Są dwa, z czego jeden słaby.
UsuńOooo, pamiętam te cienie z MUR, chociaż ja chyba miałam jako pierwszą "ICONIC" 3 bodajże. Ale jakoś podobna kolorystyka chyba była....Kurczę, kiedyś posiadanie MUR, to było coś :D
OdpowiedzUsuńOne wszystkie były bardzo podobne :) Kiedyś był na nie wielki szał, teraz już ucichło :)
Usuńja straciłam serce do raportowania projektu denko, chyba brak czasu
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo. Za dużo czasu to zajmuje. Ale podziwiam wszystkich, którym dalej się chce ;)
UsuńA ja Was podziwiam, że w ogóle denkujecie. W „mojej branży” (perfumy) i przy sporej kolekcji nie ma na to szans:)))
UsuńJa chyba dziwna jestem, bo mi akurat te wpisy idą najszybciej ze wszystkich innych :D
Usuńnie stosowałam żadnego z kosmetyków z Twojego Denka ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre były całkiem przyjemne :)
UsuńDuzo zuzyc :) ja mam maly worek ze "smieciami" mam nadzieje ze maz nie wyrzucila bo chce o moich "smiecach' napisac :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam potem taki wpis :)
UsuńU mnie w tym miesiącu też denko bardziej ubogie, ale chyba połączę je z poprzednimi :)
OdpowiedzUsuńJa wolę jednak pisać co miesiąc i wyrzucać opakowania :)
UsuńBardzo lubię marki Balla i Isana i znam te produkty, o których piszesz. 😊
OdpowiedzUsuńMi też bardzo odpowiadają :)
Usuńdużo tego, kilka rzeczy znam, regularnie kupuję żele pod prysznic Isana:)
OdpowiedzUsuńMają świetne warianty zapachowe :)
UsuńZ Twojego denka nie miałam nic, chociaż paletki czekoladki też lubię ;)
OdpowiedzUsuńZ czekoladek mam tylko jedną, ale bardzo fajną :)
UsuńYou must have lots of beauty products!!
OdpowiedzUsuńLubiłam peeling Senelle, w sumie to chętnie bym do niego wróciła :P
OdpowiedzUsuńNie jest zły :) Na razie nie wrócę, chciałoby się poznać kolejne, bo nowości przybywa :)
UsuńJa właśnie bardzo lubię ten kokosowy krem do rąk z Avon :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, co osoba to inna opinia :) Miałam kilka ich kremów i z żadnego nie byłam zadowolona :(
UsuńPaletki śliczne ☺
OdpowiedzUsuńW sam raz do codziennego makijażu :)
UsuńNie przepadam za paletkami marki Mua czy Makeup Revolution ;P
OdpowiedzUsuńNa pewno można znaleźć lepsze :)
UsuńTeż czasami nie wiem jaki jest dzień, to siedzenie w domu całkiem zaburzyło moje codzienne życie :) kosmetyków z Twojego denka nie znam, ale olejek żurawinowy do ust mogłabym wypróbować :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio odnoszę wrażenie, że jest tylko wczoraj, dzisiaj i jutro :D
UsuńOdnawiający peeling do twarzy Senelle jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci odpowiada :)
UsuńGreat review! Thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńMam tę paletkę MUR, ładne ma odcienie brązu :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam ją właśnie za taką beżowo-brązową kolorystykę :)
Usuńteż robiłam porządki i kilka starych mazideł poleciało:)
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba pozbyć się sentymentów :)
UsuńJa też gubię ostatnio rachubę czasu. Denko podobnych rozmiarów do mojego z marca, ale niczego, co znalazło się u Ciebie, nie miałam okazji bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuńJakoś mało kto myślał chyba teraz o zużyciach :)
UsuńNie znam nic z twojego denka.
OdpowiedzUsuńTak bywa :)
UsuńCudownie, że wspomniałaś o Sensique, bo lubiłam niegdyś tę markę, a właśnie szukałam bronzera nie robiącego plam:*
OdpowiedzUsuńTen był świetny. Teraz trzeba go szukać w innym opakowaniu :)
UsuńSzczerze mówiąc nie znam tych kosmetyków. Kojarzę tylko markę ISANA i bardzo lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńJest tania ale dobra jakościowo :)
UsuńZ cieniami tak to jest. Człowiek kupi, a potem wyrzuca bo juz stare. Musze przejrzeć kosmetyczke, bo pewnie jakies antyki mi zalegaja
OdpowiedzUsuńproblem jest wtedy, gdy ma się więcej palet niż jedna czy dwie. Ciężko ich non stop używać, a nie są bezterminowe :)
UsuńMyślałam, że będzie lepsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki udalo Ci sie zuzyc kochana :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko paletkę Wibo, reszta mi nieznana. ;) Ciekawi mnie olejek Eveline, chyba kiedyś miłam go w planach.
OdpowiedzUsuńJest przyjemny, warto kupić :)
UsuńMiałam bazę z wibo i musiałam ją wyrzucić z tego samego powodu :(
OdpowiedzUsuńNiestety wiele osób się na to skarży :(
UsuńZnany mi jest jedynie krem do rąk Avon 😉 Ten olejek mnie zaciekawił 🤔
OdpowiedzUsuńNiestety nie służą mi kremy tej marki :(
UsuńBusy month, you will need to buy them again :-)
OdpowiedzUsuńThank you for your comment :)
Usuń