Zawsze jestem zdezorientowana, kiedy trafia się świąteczny tydzień. Mamy codzienność, codzienność, dzień wolny, znów codzienność, weekend itd. Dobrze, że mamy kalendarz, bo gdyby ktoś nagle zapytał mnie o datę bądź dzień to stanęłabym jak głupia nie znając odpowiedzi. Na pewno jednak mamy początek listopada, chociaż pogoda zupełnie na to nie wskazuje. Czas jednak podsumować poprzedni miesiąc, czyli pokazać październikowe zużycia.
Gdyby tylko był tańszy, na pewno bym do niego wróciła. pełną recenzję znajdziecie tutaj.
Dermena, hydraline, wygładzający krem pod oczy - pojemność: 15 ml
O tym produkcie pisałam tutaj.
Bio-essence, żel głęboko złuszczający - pojemność: 60 g
Zainteresowanych jego działaniem odsyłam do recenzji.
Your Natural Side, naturalna woda z gorzkiej pomarańczy - pojemność: 100 ml
Woda o charakterystycznym, ale znośnym zapachu. Służyła mi jako tonik. Fajnie odświeżała cerę, a przy tym idealnie ją koiła. Wpływała pozytywnie na pojawiające się czasami zaczerwienienia. Niestety powodowała ściągnięcie cery.
Dermena, Hydraline, kremowa emulsja do mycia twarzy - pojemność: 200 ml
Kneipp, lawendowa esencja do kąpieli - pojemność: 20 ml
Fajnie barwi wodę na fioletowo. Nie tworzy piany, ani nie daje uczucia 'tłustej' wody. Poza tym nie pasował mi jej lawendowy zapach, ale to oczywiście kwestia gustu. Niestety nie zauważyłam żadnego wpływu na skórę. Ot, takie coś do barwienia i aromatu.
Gal, olejek do kąpieli z witaminami w kapsułkach - pojemność: 12 kapsułek
Plusem jest wygodna forma - wystarczy wrzucić kapsułkę do wody i z czasem się rozpuści uwalniając olejek. Jednak w tej formie nie zauważyłam wpływu na skórę. Wolałam wlewać zawartość do fusów z kawy i robić peeling. Wtedy skóra była bardziej nawilżona.
Manufaktura Lawenda, czekoladowy peeling cukrowy z olejami - pojemność: 200 g
Ręcznie wykonany, pięknie pachnący peeling przypominający aromatem świeżo przygotowane, gorące kakao. Miał masę drobinek zatopionych w olejkach, które bardzo dobrze masowały skórę. Zdecydowanie można umieścić go w kategorii mocniejszych zdzieraków. Po zastosowaniu skóra była dobrze wygładzona a przy tym nawilżona i natłuszczona. Minusem jest słaba wydajność.
Manufaktura Lawenda, czekoladowy mus mydlany z olejkami - pojemność: 150 g
Produkt z tej samej serii co peeling, jednak zapach nieco inny. Ten bardziej przypominał mi budyń. Niemniej jednak też śliczny. Mus pozostawiał skórę dobrze umytą, a przy tym nawilżoną i miłą w dotyku. Kosmetyk jest ręcznie robiony.
Eveline Cosmetics, luksusowy balsam regenerująco-kojący - pojemność: 200 ml
Ach, jak on pachnie... Wiśniowa mamba w czystej postaci. balsam ma lekką formułę. Błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając lepkiej czy tłustej warstwy. Dobrze nawilża i wygładza skórę. łagodzi podrażnienia powodowane depilacją. Myślę jednak, że jest bardziej odpowiedni na ciepłe dni, kiedy nie potrzebujemy treściwszej pielęgnacji.
Professional by Fama, szampon nawilżający - 250 ml
Nie będę przeklinać na własnym blogu, ale na usta nasuwają mi się same brzydkie słowa. Tak gów.... szamponu nigdy nie miałam. Fakt, odrobina wystarcza żeby idealnie go spienić, ale przy spłukaniu momentalnie pozostawia jeden wielki, splątany kołtun. Nawet odżywka nie pomogła, bo nie dało jej się 'wetknąc' między pasma. Ileż ja się wtedy namęczyłam... Spróbowałam umyć nim pędzle, ale włosie pozostało szorstkie i twarde. Moja mama ma takie same spostrzeżenia.
Dawno temu pisałam o niej tutaj i nadal jest ulubieńcem.
Dentix7, pasta do zębów - pojemność: 125 ml
Tania pasta z Biedronki, która pojawia się u mnie bardzo często. Dobrze się pieni, oczyszcza zęby, odświeża oddech i nie podrażnia.
BlanX Med, pasta do zębów wrażliwych - pojemność: 75 ml
Pisałam o niej tutaj.
Smart Girls Get More, prasowany puder ryżowy - pojemność: 9 g
O tym kosmetyku pisałam w tej recenzji.
L'biotica Biovax, maska intensywnie regenerująca z opuncją i mango - pojemność: 20 ml
Saszetka wystarczyła mi na dwa użycia i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Moje bardzo zniszczone włosy były wygładzona i miękkie w dotyku. Nabrały nieco życia. Na uwagę zasługuje również przyjemny, słodki zapach.
Próbki - jak jak nie wypowiadam się nigdy po jednorazowym zastosowaniu, tak tutaj muszę wspomnieć o marce Le Petit Marseillas... Jak ja nie przepadam za tą firmą. Ani żel do mycia, ani balsam nie przypadły mi do gustu. Miałam też pełnowymiarowe wersje innych produktów i reakcja była taka sama.
No cóż, nie będę ukrywać, że październikowe denko napawa mnie dumą :D Produktów może nie jest spektakularnie dużo, ale wiele z nich posłużyło mi naprawdę dłuuugi czas i miałam wrażenie, że nigdy się nie skończą. A na ich miejsce już czekają kolejne ciekawostki.
Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak prezentują się Wasze zużycia?
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
A gdzie krem Nivea? xD
OdpowiedzUsuńNie był potrzebny.
UsuńMam te olejki do kąpieli, ale jeszcze ich nie otworzyłam ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńznam jedynie Your Natural Side malam i lubilam oraz ten puder smart girls nosze w torebce
OdpowiedzUsuńTaka forma pudrów jest w sam raz do noszenia przy sobie :)
UsuńNie znam żadnego produktu z Twojego denka, niestety.
OdpowiedzUsuńPolecam przeczytać recenzje, może coś Cię zaciekawi :)
UsuńDla mnie te olejki Kneipp są przewspaniałe, zwłaszcza złoty. A ten zapach lawendy z wanilią lubię, bo pachnie lekko, ciepło i nieoczywiście :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś z nich zadowolona :)
UsuńTak, dla mnie przez wolny czwartek wydawało się, że wczoraj była niedziela :D
OdpowiedzUsuńNie znam nic z denka
To ja dzisiaj mam kolejną niedzielę :D
UsuńŁadne denko, ja myślę nad powrotem denka na moim blogu ale zobaczymy jak to wyjdzie.
OdpowiedzUsuńLubię ten balsam Eveline :)
Mnie to motywuje do zużywania :)
UsuńOjej, ani jednego produktu nie znam :) Moje zużycia są jeszcze słabsze. Kupuje za duże opakowania a później ciągnie się i ciągnie :)
OdpowiedzUsuńZnam to :)
UsuńTe pastę wybielającą na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKiedyś bardzo lubiłam pasty Blanx, ale teraz mam innych ulubieńców :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że masz coś sprawdzonego :)
UsuńCałkiem spore denko! Ale co ciekawe żadnego z tych produktów chyba nie miałam.
OdpowiedzUsuńJestem z niego bardzo zadowolona :)
UsuńZnam maskę z Biovaxa, bardzo ja lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba kupię pełne opakowanie :)
UsuńJestem pod wrażeniem ;)
OdpowiedzUsuńTakich rewelacji nie ma, ale cieszy mnie ten rezultat :)
UsuńI mnie się to denko podoba ☺
OdpowiedzUsuńBalsam z Eveline miałam i też mi się bardzo podoba ☺
Żel z Le Petite Marseiilas mam podobno zdanie jednak mleczko do ciała polubiłam ☺
Pozdrawiam
Lili
Mi te mleczko niestety nie odpowiada. Ani zapachem, ani działaniem. A marka tak zachwalana...
UsuńZnam ten hydrolat z You Natural Side i jest całkiem dobry :)
OdpowiedzUsuńJedyne na co mogę narzekać to uczucie ściągnięcia. Poza tym jest fajny :)
UsuńWow, dużo tego, super! Ja większości z tych produktów nie znam ;).
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńAkurat wodę z gorzkiej pomarańczy lubiłam, choć miałam innej firmy. Ciekawią mnie te produkty Manufaktury Lawenda, szczególnie peeling :)
OdpowiedzUsuńZawsze można się na niego skusić :)
UsuńCzekoladowy peeling mnie zaciekawił. Skoro to dobry zdzierak to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo odpowiada, a lubię mocne drapaki :)
UsuńA ja uwielbiam produkty LPM :) Często po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chociaż Tobie pasują :) Ja już będę je omijać szerokim łukiem.
UsuńBrawo mnie nadal kiepsko idzie :(
OdpowiedzUsuńZużywanie ma być przyjemnością a nie dodatkowym stresem :)
UsuńMiałam kiedyś ten OLEJEK z KNEIPP i bardzo mile go wspominam.
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńMiałam kiedyś próbkę maski z opuncją i mango- działanie fajne, ale zapach mnie nie przekonał.
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że każdy ma inne preferencje :)
UsuńZnam tylko z twojego denka te 2 pasty :)
OdpowiedzUsuńZawsze coś :)
UsuńBardzo fajne denko!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dzięki :)
UsuńTen mus czekoladowy z manufaktury mnie zaciekawił :) Zapach budyniu kusi :)
OdpowiedzUsuńPachnie ślicznie :)
Usuńjak zwykle ciekawe kosmetyki używasz
OdpowiedzUsuńJak ten Biovax ładnie pachnie i to słodko i włosy były fajne po nim to muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto :) Zawsze można sięgnąć najpierw po taką saszetkę :)
UsuńTeż rozcinam opakowania ;)
OdpowiedzUsuńW środku zawsze jeszcze dużo zostaje :)
Usuńtą paste mam w planie zakupow
OdpowiedzUsuńKtórą? :)
Usuńnie znam tych kosmetyków, ale niektóre chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
Usuńwłaśnie mi przypomniałaś o balsamie z eveline w takiej tubce,
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś inną wersję i zapach bardzo mnie do siebie przekonał:)
Jeśli lubisz kwiatowe zapachy to ten też pewnie będzie Ci odpowiadał :)
UsuńKojarzę jedynie olejek Kneipp, miałam ten migdałowy i bardzo miło go wspominam 😊 Ja od czwartku czułam się jak weekend codziennie, choć najgorszy będzie powrót do rzeczywistości jutro😊
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie troszkę czasu, aby znowu się dostosować do codzienności :)
UsuńJa przyznam, ze bardzo lubie firme Le Petit Marseilla :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż Ty :)
Usuńlubię olejki do kąpieli z Gal :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńsporo produktów:)
OdpowiedzUsuńNie mogę narzekać :)
Usuńwoda z gorzkiej pomarańczy mnie zaciekawiła. Tylko to ściągnięcie się skóry niezbyt fajne...
OdpowiedzUsuńSzybko można to zniwelować kremem :)
UsuńTeż ci całkiem dobrze poszło, nic z tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTwoje denko to petarda :D
UsuńŚwietny zestaw tylko pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuńBrzmi to tak jakbym dostała te kosmetyki ;)
UsuńDermena wygładzający krem pod oczy miałam, sprawdził się i byłam zadowolona! ☺
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie było zachwytów :(
UsuńCzekoladowy peeling musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest :)
UsuńMam maseczkę do twarzy Declare i jest świetna, więc krem mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńKrem gorąco polecam :)
UsuńBardzo ciekawa forma byla tego olejku :D
OdpowiedzUsuńTo prawda. Przede wszystkim wygodna :)
UsuńZnam w zasadzie tylko Blanxa i LPM :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej wspominam pastę :)
UsuńFajnie że polubiłaś się z maską intensywnie regenerująca z opuncją i mango
OdpowiedzUsuńDziękuję, że miałam okazję ją dzięki Tobie poznać :)
Usuń:*
UsuńZ Twojego denka miałam tylko pastę Blanx :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna jest :)
UsuńNiczego nie znam, o sporej części produktów nawet nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńDzięki tym krótkim recenzjom mogłaś się co nieco o nich dowiedzieć :)
UsuńWidzę tu wiele perełek kosmetycznych 👍
OdpowiedzUsuńZnalazło się kilka fajnych produktów :)
UsuńZe zużytych przez Ciebie kosmetyków, znam jedynie te od Le Petit Marseillais oraz pastę do zębów BlanX ;)
OdpowiedzUsuńZnacznie lepiej oceniam pastę :)
Usuń