Święta, święta i po świętach... Przed nami zaś przygotowania do Sylwestra. Niewątpliwie jest to charakterystyczny czas w makijażu, kiedy to lubimy postawić na mocniejsze akcenty. Dominuje błysk, brokat, dużo rozświetlenia. Dzisiaj jednak chciałabym Wam przedstawić uniwersalne produkty marki deBBY, które mogą pomóc w wykonaniu trwałego, nadającego wyrazu naszej cerze makijażu.
Kosmetyki znajdują się w prostych, okrągłych opakowaniach wykonanych z plastiku. Po ich otwarciu naszym oczom ukazują się powierzchnie z wytłoczonymi nazwami marki.
Mają delikatny, nienachalny zapach.
Składy są typowo drogeryjne, więc znajdziemy w nich sporo chemicznych substancji.
Produkty mają formę kompaktową, prasowaną. Puder matujący podczas aplikacji przypomina mi konsystencją mąkę ziemniaczaną zaś puder brązujący i róż są zwarte.
Termin przydatności każdego z nich wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena oscyluje w okolicach 30 zł.
Pora na bliższe przedstawienie poszczególnych kosmetyków.
puder matujący
Ma białą barwę, jednak po aplikacji całkowicie stapia się ze skórą.
Delikatnie się pyli.
Producent obiecuje działanie matujące i tutaj mogę się zgodzić. Jednak efekt nie utrzymuje się przez cały dzień. Na mojej mieszanej cerze skłonnej do świecenia wytrzymuje jakieś 4-5 godzin.
Puder nie zapycha i nie powoduje żadnych niedoskonałości.
Jego pojemność to 8,5 g.
puder brązujący
Posiadana przeze mnie wersja 02 to bezpieczny odcień. Wydaje się jakby miał delikatne domieszki pomarańczy, jednak nie jest przesadnie ciepły.
Pigmentacja jest dobra. Kosmetyk dobrze się blenduje, przez co też ciężko zrobić sobie nim krzywdę.
Puder nie ma w sobie drobinek, ale po aplikacji nie daje efektu płaskiego matu. Mam wrażenie, że wykończenie było lekko satynowe przez co cera wygląda promiennie. Można go stosować do delikatnego konturowania i ocieplenia twarzy.
Trwałość jest przyzwoita, ale pod koniec dnia zaczyna blednąć. Wszystko zależy jednak od początkowej ilości jego nałożenia.
Zaletą jest także fakt, że puder posiada ochronę przed promieniowaniem UVA - SPF 15.
Jego gramatura to 10 g.
róż
Posiadam odcień 01 'peach', który jest mocnym, intensywnym różem.
Pigmentacja jest bardzo dobra. W przeciwieństwie do bronzera trzeba z nim mocno uważać, aby nie została plama. Wprawdzie dość dobrze się blenduje, ale wystarczy chwila nieuwagi i już mamy kuku na twarzy.
Producent określa wykończenie różu jako matowe, jednakże w opakowaniu widać dość sporo maleńkich drobinek. Dodatkowo są nieco widoczne na twarzy.
Jeśli nie przesadzimy z ilością nałożonego produktu, wówczas uzyskujemy efekt świeżej, promiennej twarzy.
Ciężko mi określić trwałość, gdyż nakładam tego różu bardzo małą ilość. Mam tendencję do szybkiego rumienienia się, a nie chcę uzyskać przerysowanego i karykaturalnego wyglądu.
Pojemność wynosi 9 g.
Jako ciekawostkę dodam, że marka deBBY jest siostrzaną marką Deborah, która - jak wiemy - nie należy do tanich i spotkać ją możemy m.in. w perfumeriach. Jej tańsza alternatywa dostępna zaś jest w wybranych drogeriach Jasmin.
Znacie przedstawione przeze mnie produkty lub inne kosmetyki tej firmy? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Brązujący puder mogłabym wypróbować i dobrze że drobinek nie ma bo o ile na oczach lubię to na twarzy nienawidzę :P
OdpowiedzUsuńMi też takie drobinki nie odpowiadają :)
UsuńPierwszy raz widzę kosmetyki tej marki, której nawet nie kojarzę. Nie dziwię się, bo opakowania w ogóle nie przykuwają wzroku. Nie sięgnę, ponieważ kosmetyki mineralne podobają mi się bardziej;)
OdpowiedzUsuńOpakowania są bardzo proste. Poza tym kosmetyki nie są aż tak łatwo dostępne, więc są mniej znane :)
UsuńMatujący nie wypada tak źle :)
OdpowiedzUsuńLubię po niego sięgać :)
UsuńDrogeria Jaśmin - pierwsze słyszę. Co do ce i jakości to myślę że nie do końca produkty warte ceny...
OdpowiedzUsuńNa pewno można kupić równie dobre, a nawet lepsze kosmetyki, za niższą kwotę.
Usuńdla tego tańsze marki cieszą sie dużym powodzeniem na wyprzedażach wysoko ustawiając konkurencji poprzeczkę
UsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki, ale są całkiem ciekawe. Bronzer chętnie bym kupiła.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest wystarczający :)
UsuńMiałem róż i miło wspominam
OdpowiedzUsuńJest fajny, ale trzeba z nim uważać. Przynajmniej z tym odcieniem :)
UsuńNie słyszałam nigdy o drogeriach Jaśmin...one są tylko w wybranych miastach?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Lista jest dostępna na stronie drogeriejasmin.pl :)
UsuńTen puder matujący z chęcią bym wypróbowała, szkoda że nie mam drogerii Jaśmin ;/
OdpowiedzUsuńZawsze można kupić przez internet :)
UsuńNigdy nie słyszałam o tych kosmetykach i drogeriach Jaśmin.... moja siostra również. To jakaś nowa drogeria? ;)
OdpowiedzUsuńNie jest nowa, ale nie ma jej w każdym mieście.
UsuńBardzo ciekawe trio, nie znalam ich wczesniej :D
OdpowiedzUsuńNie są zbyt znane w blogosferze :)
UsuńU mnie kiedyś w mieście była drogeria Jaśmin ale niestety zrezygnowali :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że drogeria nie jest popularniejsza :)
UsuńJa tej firmy jeszcze nie znam, ale szczerze mówiąc wyglądają fajnie ;) Szkoda, że troszkę blednie kolor pod koniec dnia, bo mimo iż zależy od ilości nałożenia to nie można przesadzać, żeby wyglądało dość naturalnie; )
OdpowiedzUsuńNaturalność jest najważniejsza :)
UsuńFirmę znam tylko z blogosfery. Zaciekawił mnie ten puder matujący.
OdpowiedzUsuń:*
Mogę go polecić :)
Usuńnie znam, ale nawet ładne odcienie mają róż i bronzer :)
OdpowiedzUsuńRóż jest dla mnie nieco zbyt intensywny, ale da się go rozpracować :)
UsuńZupełnie nie znam :/
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja poznać :)
UsuńMamy tą drogerię dość spory kawałek od nas :) Różu jeszcze żadnego nigdy nie stosowałyśmy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też unikałam różu, ale coraz częściej po niego sięgam. Zimą jednak ograniczam, bo i tak pogoda wystarczająco rumieni mi policzki :)
Usuńefekt zmatowienia na 4-5 godzin to calkiem niezle
OdpowiedzUsuńU mnie wiele pudrów matujących daje taki właśnie efekt :)
UsuńPierwszy raz widzę tą firmę.Z chęcią wypróbowałabym ten puder matujący :)
OdpowiedzUsuńZ pudrów brązujących nie korzystam a po pudry sięgam mineralne :) Tej marki nie znam :)
OdpowiedzUsuńJa się cały czas próbuję dogadać z pudrami brązującymi i powoli, powoli nabieram wprawy :)
UsuńPrzyznam, że pierwszy raz widzę ich produkty, wcześniej nie miałam z nimi do czynienia. Zainteresował mnie ten biały transparentny puder. Różem pewnei zrobiłabym sobie niestety krzywdę ;)
OdpowiedzUsuńZ tym odcieniem różu trzeba uważać :)
UsuńUżywam takich produktów, chętnie bym je poznała ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMatujący puder używam latem :)
OdpowiedzUsuńMoja cera niestety i zimą potrzebuje lekkiego zmatowienia.
UsuńNie miałam jeszcze nic tej marki :)
OdpowiedzUsuńOferta jest szeroka :)
UsuńNie znam tej firmy, róż ma bardzo ładny odcień ;-)
OdpowiedzUsuńCiężko przejść obok niego obojętnie :)
UsuńJestem ciekawa tego różu ;) Kolorek wygląda świetnie ;)
OdpowiedzUsuńMa w sobie moc :)
UsuńPiękne kosmetyki i śliczny róż
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńNie znam marki, no i drogerii Jaśmin u mnie nie ma, ale ciekawie wyglądają, choć skusiłabym się pewnie tylko na puder :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie mi się go używa :)
UsuńZupełnie mi nieznana marka, ale puder matujący mnie zainteresował. Obecnie używam takiego z Ecocery.
OdpowiedzUsuńNa rynku jest mnóstwo pudrów i ciężko znać wszystkie :) Staram się jednak wybierać te w kamieniu, bo sypkich nie lubię.
UsuńNie znam ogólnie tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMoże będzie szansa je wypróbować :)
UsuńNie znam, ale mają śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńNie wiedziałam, że Deborah ma tańszą siostrę, ale nic dziwnego, skoro nigdy nie byłam w drogeriach Jasmin (nawet nie wiem, czy gdzieś niedaleko mnie są) :)
OdpowiedzUsuńNa stronie marki są wskazane lokalizacje :)
UsuńHej, fantastyczny post! Naprawdę mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
A może by go tak najpierw przeczytać?
UsuńMam czarną kredkę tej marki i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńRóż ma naprawdę bardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie :)
Usuńz różem mam tak samo, muszę uważać, bo jak dam za dużo to fatalnie to wygląda
OdpowiedzUsuńdlatego ostatnio stawiam na bronzery
Zimą zazwyczaj rezygnuję z różu. Już pogoda daje mi wystarczających rumieńców.
UsuńJa ostatnio kupiłam sobie puder ryżowy, również biały. Jestem z niego bardzo zadowolona i w końcu nie muszę się martwić, czy wybrałam odpowiedni odcień lub czy nie mam od niego plam :)
OdpowiedzUsuńO tej firmie słyszę pierwszy raz :)
Białe są fajną opcją oczywiście pod warunkiem, że nie bielą :)
UsuńSzampana piccolo,
OdpowiedzUsuńBrokatu na czoło,
Uśmiechu na twarzy,
Szampańskiej zabawy,
Życzeń serdecznych,
Wspomnień najlepszych
oraz braku kaca
kiedy w Nowym Roku pamięć wraca....
Szczęścia w Nowym Roku ! :* Buziaki ! ;*
Dziękuję :*
UsuńMasz bardzo przejrzysty wygląd bloga! Co do pudru, oczekuję trochę trwalszego efektu niż tylko 5-6h, bo jednak w pracy 8h plus dojazdy itd ale wydaje mi się, że ten róż daje ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ten puder nie ma aż tak trwałego efektu, ale wszystko też zależy od tego jak mocno przetłuszczającą się cerę mamy :)
UsuńKolorek różu mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńZatem polecam :)
UsuńBardzo fajna sprawa ze zrobieniem tańszej wersji siostrzanej firmy- podoba mi się ta opcja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie każdy może sobie pozwolić na drogą markę, a tutaj mamy przyjemne zamienniki :)
UsuńProdukty wydają się bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie mi się je stosuje :)
UsuńBardzo lubię jak takie tańsze zamienniki się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńChyba jak każdy. W końcu po co przepłacać :)
Usuńpuder matując spoko:D
OdpowiedzUsuńFajny jest :)
UsuńNie słyszałam o tej firmie! Ale widzę, że mają bardzo fajną pigmentację :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
www.spiked-soul.pl
Elwira Charmuszko
Jestem wredna i nie wpadam do osób, które nie potrafią uszanować jednej mojej prośby... ;)
UsuńPrzyznaję, że widzę je po raz pierwszy, ale kolor rózu bardzo mój :)
OdpowiedzUsuńJa zaś preferuję delikatniejsze odcienie, ale czasami można zaszaleć :)
UsuńWidziałam już te produkty, ale jakoś nie kusiły mnie, by je zakupić...
OdpowiedzUsuńOpakowania są proste i dość przeciętne, ale działanie całkiem fajne :)
UsuńNie znam i jakoś mnie nie kuszą. Różu nie używam, a z pudrem muszę uważać, ze względu na trądzik.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńNie miałam kosmetyków tej marki jeszcze.
OdpowiedzUsuńPs. Dziękuje za odwiedziny i pozostawienia komentarza, zawszę odwdzięczam się tym samym.
Wszystko przed Tobą :)
UsuńWyglądają bardzo zachęcająco;)
OdpowiedzUsuńSą fajne :)
UsuńNigdy nie miałam produktów Debby czy Deborah ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam styczności z Deborah :)
UsuńNie znam ich :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze coś wypróbujesz :)
UsuńFirmy nie znam, ale całe trio wydaje się być ciekawe, chociaż bronzer musiałabym sprawdzić na żywo, bo mógłby być jednak nieco za ciepły :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie ma dominujących tonów, ale wszystko też będzie zależeć od karnacji :)
UsuńFirmę tylko kojarzę, ale bardzo podoba mi się róż :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ciekawy, intensywny kolor :)
Usuńkosmetyki widziałam na półkach ale w sumie jeszcze nie kupowałam
OdpowiedzUsuńMoże będzie jeszcze okazja i ochota :)
UsuńBrązer chętnie bym wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńDaje fajny, naturalny efekt :)
UsuńJa się nie skuszę :) Pudrów mam za dużo, a marzę o Laurze, bronzer wydaje mi się za ciepły, a róż za intensywny :)
OdpowiedzUsuńRóż do delikatnych na pewno nie należy :)
UsuńNie znam tej marki
OdpowiedzUsuńOd dawna je widzę, ale jeszcze jakoś w ręce mi nie wpadły :P
OdpowiedzUsuńA ja mam drogerię Jaśmin po drugie stronie ulicy, ale rzadko tam bywam (nie lubię jak obsługa stoi za ramieniem i czeka na złodziejaszka):)
OdpowiedzUsuńTen róż ma ładny odcień, lubię takie soczyste odcienie latem, ale mam ciężką rękę do róży;/