Jako nastolatka znalazłam na jakieś wyprzedaży w drogerii Natura lakier do paznokci nieznanej mi wówczas marki Wet n Wild za całe 0,99 zł. Jak się potem okazało, był to świetny kosmetyk. Niestety tak szybko jak marka pojawiła się w sklepie, tak szybko też z niej zniknęła. Musiało minąć kilkanaście lat, abym teraz mogła ponownie do niej wrócić. Czy moje odczucia się równie pozytywne?
pojedynczy cień do powiek
Posiadany przeze mnie kolor nosi nazwę 'sugar'. Uważam, iż jest ona całkowicie adekwatna do zawartości. Jest to krystaliczna biel zarówno o satynowym, jak i perłowym wykończeniu. Przy tym jednak drobinki nie są nachalne ani tandetne. Ładnie się mienią.
Cień ma jedwabistą konsystencję. Zaskakująco mało się pyli, jednak same drobinki mają lekką tendencję do osypywania się.
Cień ma słabszą pigmentację. Wprawdzie na pędzlu jest widoczny, jednak po nałożeniu i roztarciu nie daje stricte koloru a raczej połysk. Chyba, że nałożymy go na mokrą bazę i przykleimy do powieki, wtedy zyskuje na intensywności.
Niemniej jednak - w głównej mierze - daje efekt blasku i rozświetlenia. Fajnie podkreśla wewnętrzny kącik oka, a także okolicę pod łukiem brwiowym. Co ważne i ciekawe, cień spisuje się także w roli rozświetlacza do twarzy. Uwydatnia kości policzkowe i łuk kupidyna. Może być to istotne chociażby podczas wyjazdów, gdy nie chcemy zabierać ze sobą masy kosmetyków. Musimy jednak mieć na uwadze, że w tym wypadku jest to chłodny odcień, który nie każdemu pasuje.
Kosmetyk wykazuje się dobrą trwałością. W ciągu dnia nie roluje się ani nie zbiera w załamaniach. Słabiej wytrzymuje u mnie na twarzy, ale to dlatego, że mam wieczną tendencję do macania buzi, przez co automatycznie go ścieram.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena to 7,99 zł za pojemność 1,7 g.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena to 7,99 zł za pojemność 1,7 g.
tusz do rzęs Lash Renegade
Niecodzienna jest także szczoteczka. Silikonowa, co bardzo mi odpowiada. Początek stanowi kulka, następnie zaś mamy wypukłą z każdej strony powierzchnię. Całość pokryta jest równomiernie krótkimi włoskami, jednak nie jest nimi przesadnie 'najeżona', co napawało mnie optymistycznie. No niestety, z tą formą zupełnie nie umiem się dogadać.
Kiedy próbuję pokryć rzęsy szerszą częścią, od razu brudzę się kuleczką, która mi się niejako poniewiera przy powiece. Kiedy posługuję się tylko kulką, wówczas momentalnie pojawiają się grudki. W efekcie rzęsy, chociaż pogrubione, są też posklejane. wywijałam tą szczoteczką na wszystkie możliwe strony i nigdy nie udało mi się uzyskać dobrego rezultatu. Mam wrażenie, że im dalej w las tym gorzej... Dodatkowo rzęsy nie są ni szczególnie wydłużone, ani podkręcone. Jedyne co mi się podoba to wyrazista, głęboka czerń. Powiedziałabym, że efekt jest bardzo naturalny i dzienny. Zresztą możecie ocenić sami.
Wiem, że wiele dziewczyn wychwala tę szczoteczkę pod niebiosa. No niestety, może ze mnie jakiś nieudacznik, ale nie podzielam tych zachwytów.
Muszę wspomnieć, że maskara nie odbija się ani na dolnej, ani na górnej powiece.
Trwałość jest poprawna, ale całego dnia nie wytrzymuje. Pod koniec zaczyna delikatnie się kruszyć i osypywać.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Kosztuje ok. 25 zł za pojemność 8 ml.
rozświetlacz w płynie Hello Halo
Aplikator jest gruby, ścięty na końcu. Przypomina klasyczne korektory. Dzięki wyprofilowaniu przyjemnie się nim operuje.
Chociaż rozświetlacz określony jest jako płynny to ma gęstą, ale jedwabistą konsystencję.
Posiadam odcień Guilded Glow, który jest beżem z różową poświatą.
Na zdjęciu możecie zobaczyć, że przy nałożeniu dużej ilości pigmentacja jest bardzo dobra. Przy roztarciu kolor gdzieś nam ginie.
Tworzy na twarzy połysk, jednak bez lubianej przeze mnie tafli. Drobinki, choć widoczne, ładnie się mienią. Twarz wygląda na odżywioną i promienną. Jest to naturalny, dzienny efekt.
Oczywiście produkt narażony jest na zgubne działanie moich rąk, przez co trwałość wynosi kilka godzin.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Regularna cena to 22,90 zł za pojemność 15 ml.
Muszę dodać, że wszystkie zaprezentowane kosmetyki nie są testowane na zwierzętach.
Ponowne spotkanie z markę wet n wild uważam za przyjemne. Nie jestem zadowolona z tuszu, jednak pozostałe kosmetyki są przeze mnie używane. Chętnie poznałabym jeszcze inne produkty. najbardziej kuszą pomadki i palety cieni.
Znacie tę markę? Może wpadło Wam coś w oko? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
O nie, ten tusz nie wygląda dobrze, ja sama bym nie poradziła sobie z taką dziwaczne szczoteczką.
OdpowiedzUsuńJest specyficzna, a efekt nie powala.
UsuńSzczoteczka w tuszu zdecydowanie nie dla mnie, ale ten cień ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCień mogę polecić :)
UsuńMiałam podobny tusz z podobną szczoteczką i mi się tego nie wygodnie używało, ale faktycznie czerń jest wyjątkowo ,,czarna" :D
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej taki plus :)
UsuńZa tusz podziękuję, ale dwa pozostałe kosmetyki mnie ciekawią. 😊
OdpowiedzUsuńSą fajne :)
UsuńMam ten tusz i u mnie efekt jest dużo lepszy, a rzęsy mam dość krótkie
OdpowiedzUsuńU każdego może dać inny efekt :) Dawałam mu wiele razy szansę i nigdy mi się nie podobał, a dokładny efekt można samemu ocenić :)
UsuńMoje pierwsze spotkanie z tą firmą nie przebiegło pomyślnie, ale korci mnie kilka produktów od nich :P
OdpowiedzUsuńMnie też. Chętnie poznam kolejne :)
UsuńPrzyznaje ze tuszu od WW jeszcze nie mialal wiec kusi ;)
OdpowiedzUsuńZawsze można wypróbować, jak nie ten wariant to inny :)
UsuńFaktycznie dziwny tusz, ale rozświetlacz może być świetny!
OdpowiedzUsuńZ rozświetlaczem się polubiłam :)
Usuńja mam ochotę na podkład tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale czytałam pozytywne opinie :)
UsuńSzkoda ze cień ma słaba pigmentację , bo ładny kolor. A tusz z tego co widzę na zdjęciach jest koszmarny.
OdpowiedzUsuńDla mnie mimo wszystko jest wystarczający :)
UsuńRozświetlacz wygląda bardzo fajnie, ale szczoteczka jest beznadziejna. Dostałam do testów od koleżanki i wywaliłam po tygodniu...
OdpowiedzUsuńTak czasami bywa, że coś nam nie pasuje.
Usuńtusz ma takie ciekawe opakowanie, ale efekt no cóż nie zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńNiestety nie powala na kolana.
Usuńa szkoda
UsuńCoś czuję, że i mi byłoby się ciężko dogadać z tą szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo, ale jednak nie polecam.
UsuńMam ten tusz i niestety ta szczotka to jakaś maskara - u mnie niestety ten tusz robi pande ;(
OdpowiedzUsuńczytałam już, ze też nie umiesz się z nią dogadać. Dobrze, że nie jestem z tym sama.
UsuńNie znam tej firmy, bardzo ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMarki nie kojarzę i nic dla siebie z Twojego postu nie wybrałam
OdpowiedzUsuńCień nie jest moim kolorem, rozświetlaczy i tuszu nie używam ☺
Pozdrawiam
Lili
W ofercie są jeszcze inne warianty kolorystyczne cieni :)
UsuńTusz dla mnie to nowość :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę polecić :(
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce. Ciekawią mnie te produkty, choć szczoteczka od tuszu wydaje mi się być nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety też nie jest odpowiednia :(
UsuńNie znam tych produktów ani innych kosmetyków tej marki. Ceny bardzo zachęcające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Produkty są tanie, więc można wypróbować :)
UsuńNigdy nie miałam żadnego kosmetyku z tej marki...Jakoś nam nie po drodze.
OdpowiedzUsuńNie znam marki i nawet o niej jeszcze nie słyszałam. Zaciekawił mnie rozświetlacz.
OdpowiedzUsuńObserwuję od dawna- POZDRAWIAM
Na pewno jeszcze nieraz się z nią spotkasz :)
UsuńWidziałam już u kogoś ten tusz i tamta osoba go polecała. Ile ludzi, tyle opinii. Nienawidzę, gdy tusz robi grudki :/
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniałam, wiele osób zachwyca się szczoteczką i efektem. Dla mnie jest nieporozumieniem.
UsuńKurcze a myślałam, że ten tusz da jakieś super efekty, ale faktycznie bez szału.
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
UsuńJa mam eyeliner tej marki i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
Usuńo kurcze, faktycznie niezbyt ładnie wyglądają te rzęsy. U mnie szczoteczka sprawdziła się całkiem nieźle. A na przykład moja mama nie umiała sobie nią poradzić ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten rozświetlacz :D
Nie wiem czy to kwestia samej techniki czy może też kształtu oka, ale ja się z nim raczej nie dogadam.
UsuńNajbardziej mam ochotę wypróbować ten rozświetlacz ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńOjej faktycznie ceny jak za darmo
OdpowiedzUsuńDzięki temu można wypróbować, bo wiele się nie traci :)
Usuńtusz chyba widzę pierwszy raz i mi osobiście również nie do końca pasuje tego typu szczoteczka już wizualnie mi się wydaje że nie będzie mi się nią dobrze malowało rzęsy.
OdpowiedzUsuńZe swojej perspektywy mogę potwierdzić Twoje obawy, ale niektórzy ją lubią :)
UsuńJakoś nie do końca mnie ta marka przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest mnóstwo innych marek, z których można korzystać :)
UsuńNajbardziej wpadł mi w oko rozświetlacz :) Nie znam akurat tych produktów ale lubię szminki z WnW :)
OdpowiedzUsuńŻadnej nie miałam, ale się im przyjrzę :)
Usuńostatnio dużo tych kosmetyków na blogach ja jednak tej marki nie znam
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą, może coś Ci wpadnie w oko :)
UsuńNiestety nie znam marki, rzadko zaglądam do Natury bo mam do niej daleko, bliżej mam Rossemann a kosmetyki często kupuję też w Lidlu i jestem bardzo zaciekawiona :) kiedyś kupiłam w tym dyskoncie biały lakier Cien też za 99gr ale niestety się nie sprawdził :D Nie wiem czy cokolwiek wypróbuję, chyba zostanę przy swoich ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Czasami nie warto eksperymentować. W końcu o to chodzi, żeby mieć swoje sprawdzone kosmetyki :)
UsuńSłyszałam o podkładzie tej marki same pozytywne opinie. Tusz do rzęs faktycznie ma trochę dziwną, ale ciekawą szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
O podkładzie też czytałam wiele dobrego :)
UsuńFajnie że kosmetyki nie są testowane na zwierzetach:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, do tego są w pełni wegańskie :)
UsuńTen tusz wygląda prawie kosmicznie! Ciekawe jak poradziłby sobie z moimi rzęsami...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nigdy nie wiadomo :)
UsuńSzczoteczka nietypowa, trzeba chyba sporo poćwiczyć, żeby był dobry efekt, o ile jest to możliwe ;)
OdpowiedzUsuńDałam mu wiele razy szansę. Pewnie szybciej zastygnie niż wyćwiczę malowanie :D
UsuńThanks :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i faktycznie nie powala :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie jestem sama z taką opinią :)
Usuńefekt jaki daje tusz bardzo mi nie przypadł do gustu :( rozświetlacz ciekawy - jednak nie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńNazwa marki skądś jest mi znana, ale nie mogę przypomnieć sobie skąd :c Chyba niczego od nich nie używałam, ale super, że w większości produkty wypadły u Ciebie dobrze. Co do tuszu - już po samej szczoteczce nie dziwię się, że nie jesteś zadowolona, bo ma ona bardzo niespotykany kształt :P
OdpowiedzUsuńMarka jest ostatnio popularna na blogach, więc może już czytałaś gdzieś recenzje :)
UsuńOstatnio coraz głośniej jest o tej marce! Bardzo ciekawi mnie ten rozświetlacz *.*
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńSzkoda, że rozświetlacz nie daje efektu tafli. Wygląda nazbyt brokatowo. A ta szczoteczka od tuszu to taki dziwak trochę :)
OdpowiedzUsuńNie chce dziwak współpracować :(
UsuńLubię kosmetyki tej marki. Mam ich trochę i większość jest naprawdę fajna.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, cień wydaje się ciekawy, ale z tą szczoteczka do tuszu to bym sobie raczej nie poradziła.
OdpowiedzUsuńJest specyficzna, dla mnie aż za bardzo.
Usuńtusz wygląda okropnie...
OdpowiedzUsuńNie polubiłam go :(
UsuńMAm ten tusz i nie bardzo wiem co o nim sądzić :(
OdpowiedzUsuńMoje odczucia niestety nie są pozytywne :(
Usuńaaaaaj! ten tusz jest tak dziwny, że szok ;oo! bałabym się go wsadzić do oczu :D
OdpowiedzUsuńNie jest to łatwa przeprawa :)
UsuńZ Wet n Wild chyba jeszcze nic nigdy nie miałam. Nie lubię takich poudziwnianych szczoteczek do tuszowania rzęs, bo zawsze się tym wybrudzę.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że tutaj byłoby podobnie.
UsuńTusz wygląda słabo a szczoteczka jest dość dziwna i nie lubię takich mascar. Co do samej marki to mam 2 cienie ale takie brokatowe i są takie sobie, efekt na powiece nie jest taki jak w słoiczku ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cienie wypadają słabo. Mnie jednak kuszą paletki.
UsuńNie kojarzę tej marki. Rozświetlacz w płynie mnie najbardziej zainteresował. Tusz według mnie daje niezbyt ciekawy efekt.
OdpowiedzUsuńTusz jest słaby, ale rozświetlacz polecam :)
UsuńBardzo Lubie Wet N Wild. Polecam tusz w rozowej tubce Max Volume . Wet N Wild ma bardzo fajne paletki, super jakos. Pomadki w plynie sa super i te matowe (czene z przezroczystym zamknieciem ) nie kupuj tych w serbnym opakowaniu , wogole nie sa dobre. I rozswietlacze, ale nie te w plynie :) Ogonle o wnw mogla bym duzo dobrego polecic.
OdpowiedzUsuńOoo, dzięki za tak wiele rekomendacji. Będę je miała na uwadze :)
UsuńPraktycznie identyczną maskarę ma w swojej ofercie Douglas. :)
OdpowiedzUsuńO tym nie miałam pojęcia. Nie za bardzo znam się na asortymencie Douglasa :)
Usuń