Też odnosicie wrażenie, że 2019 r. jest strasznie 'nudny' z tym swoim tempem przemijania? Gnie do przodu z taką szybkością, że nawet Kubica by go nie doścignął. Żadnej redukcji biegów, żadnego hamowania. A o wstecznym już nawet nie wspominam. Ponoć 'co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr', ale lipiec był i pozostawił po siebie całkiem przyjemne zużycia, które warto byłoby jednak odnotować. Zapraszam zatem na comiesięczne denko.
Nivea, Urban Skin Detoks 1-minutowa maska oczyszczająca - pojemność: 75 ml
Całkiem przyjemna maska. Oczyszczała, odświeżała cerę, pozostawiała ją miękką. Nie powodowała ściągnięcia skóry.
Iossi, pasta do mycia twarzy 'oczyszczający węgiel' - pojemność: 120 ml.
Jej recenzję znajdziecie tutaj.
GlySkinCare, serum na przebarwienia z wit. C - pojemność: 30 ml.
Dawno temu pisałam o nim tutaj. Potem mi się zapodziało. Teraz znalazłam, ale resztą wylałam. Minęła data przydatności.
Frudia, nawadniające serum z ekstraktem z jagód - pojemność: 50 g.
Jego działanie przedstawiłam w tym wpisie.
Balea, szampon do włosów 'bahamas dream' - pojemność: 300 ml.
Szampon z dawnej edycji limitowanej, więc już niedostępny. Nie musicie pisać w komentarzach, że chętnie się skusicie ;) Pachniał bardzo ładnie, słodko. Bardziej kwiatowo aniżeli kokosowo. Dobrze się pienił i oczyszczał włosy. Pozostawiał je mocno splątane.
Avon, Supreme Oils, dwufazowa kuracja odżywcza do włosów - pojemność: 100 ml
Chociaż odżywka bazuje na olejach to okazała się zaskakująco lekka. Przyjemnie zmiękczała i wygładzała włosy. Redukowała puszenie. Nie powodowała szybszego przetłuszczania i oklapnięcia włosów.
Jantar, odżywka z wyciągiem z bursztynu - pojemność: 100 ml
Nie będę owijać w bawełnę. Miałam ją tak długo i stosowałam tak niesystematycznie, że nie zauważyłam żadnych efektów. Winę biorę jednak na siebie.
Rene Furterer Paris, suchy olejek upiększający - pojemność: 100 ml
Dla mnie on wcale nie był taki suchy jak mogłoby się wydawać. Po spryskaniu wszystko w około miałam mokre i tłuste. Ale szybko się wchłaniał i dobrze nawilżał. Skóra była miękka w dotyku.
Silcare, krem do stóp z mocznikiem - pojemność: 250 ml
Zdążyłam zużyć połowe po czym skończyła mu się data przydatności. I tak nie żałuję, bo nie robił praktycznie nic wartościowego.
Tołpa, nawilżający płyn do higieny intymnej - pojemność: 195 ml
Z jego działaniem możecie zapoznać się tutaj.
Balea, żel pod prysznic 'wanilia i kokos' - pojemność: 300 ml
Moje cudeńko, o którym pisałam już tutaj.
EO Laboratorie, scrub do twarzy i ciała 'kawa i cynamon' - pojemność: 40 g
Był dość mocno zmielony przez co delikatniejszy aniżeli można się spodziewać po peelingu kawowym. Do tego suchy, więc nie nadawał się do przecierania nim suchej skóry. Mimo to skóra była dobrze wygładzona, miękka w dotyku.
Bioaqua, maska w płachcie z czarną perłą - 1 sztuka
Była dobrze nasączona i trzymała się twarzy. Skóra była wygładzona, odświeżona i jaśniejsza, ale przy tym odczułam jej ściągnięcie.
C-thru, woda toaletowa 'pearl garden' - pojemność: 75 ml
Uwielbiam ten zapach od czasu swoich nastoletnich lat. Zużyłam kilka opakowań. Jest bardzo kobiecy, a przy tym subtelny. Kwiatowy, lekki, napawający radością.
Muszę przyznać, że jestem zadowolona z denka. Wiele z tych produktów miałam przez długi czas i cieszę się, że mogę je wreszcie zastąpić czymś nowym.
Znacie zaprezentowane kosmetyki? Jak przedstawiają się Wasze lipcowe zużycia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moja osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
look like Japanese product...great.
OdpowiedzUsuń# How do you do today?
Which one?
UsuńBardzo chętnie zakupię żel pod prysznic Balea, bo uwielbiam wszystko, co zawiera w sobie kokos w dowolnej formie. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam, zużyłam już kilka butelek i ciągle wracam :)
UsuńThe shampoo with banana... it should smell really delicious
OdpowiedzUsuńThis shampoo isn't with banana.
UsuńYou got a lot of great products, Iwona.
OdpowiedzUsuńBalea vanilla and cocoa looks very interesting to try.
Cocos, not cocoa.
UsuńI know Avon and Nivea brands. Need to check out the new products to see we have these products here.
OdpowiedzUsuńI like these products :)
UsuńSuch a beautiful collection of products. I would like to try many of them.
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńNajbardziej z tych produktów przekonała mnie maseczka z czarna perła
OdpowiedzUsuńJest poprawna, ale bez rewelacji. Nie polecałabym.
Usuńnie dużo tego ;)
OdpowiedzUsuńJak na moje realia i możliwości to sporo ;)
UsuńBardzo podobaja mi sie Twoje cmiesieczne denka kochana <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietny pomysł na zdjęcia te Scrabble, wyłaniające się zza rogu :) super!
OdpowiedzUsuńDzięki :) te Scrabble to już chyba mój znak rozpoznawczy :)
UsuńZ tego wszystkiego znam tylko jeden produkt i to pośrednio - maseczkę z Nivei urban detorks. Samej maseczki nie miałam, bo wolę takie w płachtach, ale stosowałam kremy z tej serii i nawet sobie chwaliłam :)
OdpowiedzUsuńKremów nie miałam, więc nie mogę porównać :)
UsuńMuszę wypróbować te kosmetyki od Balea, nigdy nie miałam ☺
OdpowiedzUsuńI tak znam maseczkę z Nivea i z moją skórą niestety się nie polubiła :( ale teściowa była z niej zadowolona :) Miałam żel pod prysznic z tej serii a'la kokosowej z Balea nawet nie wiedziałam, że jest i szampon :) Ciekawe denko!
OdpowiedzUsuńBył szampon i chyba balsam, o ile dobrze pamiętam. Szkoda, że seria mało kokosowa.
UsuńDawno temu stosowałam tę wcierkę z Jantaru. Faktycznie, żeby było widać jakieś efekty trzeba stosować ją systematycznie. ;) Tak też jest w sumie z większością rzeczy, by zbierać polny, trzeba być systematycznym. :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, systematyczność jest najważniejsza. Dlatego wolałam zaznaczyć ten aspekt, żeby ktoś nie uznał, że to bubel :)
UsuńJantar nareszcie muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona :)
Usuńja też w młodości byłam fanką Emerald od C-thru ;)
OdpowiedzUsuńSo many great reviews Iwona!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńZnam i lubię tę wcierkę z Jantaru.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tym żelem Balea :) Chętnie zakupię :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest genialny :)
UsuńOj tak faktycznie cały 2019 pędzi, ale lipiec to już wyjątkowo szybko mi mignął ;) Z Twojego denka nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i będziemy witać nowy rok :D
UsuńMiałam wodę perfumowaną c-thru, ale z tego co pamiętam szału nie było. Ale mnie na prawdę trudno zachwycić jeśli chodzi o zapachy :D Miałam też wcierkę Jantar i nawet dzisiaj ją znowu kupiłam - moim zdaniem daje radę :)
OdpowiedzUsuńJa zaś jestem 'prosta' jeśli chodzi o zapachy., Im bardziej wymyślny i kultowy tym mniej mi się podoba :)
UsuńZ wymienionych wyżej produktów znam tylko jantar i nie jestem wielką fanką :D
OdpowiedzUsuńTak czasami bywa :)
UsuńNiestety nie miałam żadnego z tych kosmetyków ale chciałabym kiedyś wypróbować pastę z Iossi :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo dobra :)
UsuńWonderful products, great review:)
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńSporo tego. Niektóre kosmetyki kojarzę ale chyba ich nie miałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie narzekam na ilość :)
UsuńBardzo lubię tego typu posty!
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńZnam tylko ,,wcierkę" Jantar i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńTej kuracji do włosów z Avonu jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńOkazała się zaskakująco dobra :)
UsuńMiałam kilka produktów z marki Balea nie sprawdziły sie u mnie. Fajne spore denko.
OdpowiedzUsuńZ Balea uwielbiam żele. Za to nie byłam zadowolona z kremów do rąk.
UsuńFaktycznie długo musiałaś mieć tego Jantara, bo wydaje mi się, że dawno temu opakowanie zmienili :D
OdpowiedzUsuńHahaha, dobrze wiedzieć :D to chyba jakąś przedpotopową wersję jeszcze miałam :D
UsuńEmerald miałam i również mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńMało co miałam, choć C-thru lubię i kupuję :P
OdpowiedzUsuńTeż muszę się udać po kolejne opakowanie :)
UsuńUwielbiam szampony balea :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szału nie ma, ale robią co mają robić :)
UsuńJa znam tylko żele Balea i nic poza tym ;xi nie jestem pewna czy nie miałam tego ich szamponu
OdpowiedzUsuńŻele mają świetne, głównie pod kątem zapachów :)
UsuńMimo wszystko szkoda, że zmarnowało się to serum z witaminą C :(
OdpowiedzUsuńNiestety taka gapa ze mnie. Gdzieś coś położę i potem ginie.
Usuńładnie ci poszło, Balea żele lubię, ale tego nie miałam, miałam Tołpę żel ale mnie nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńTen wariant Balea całym sercem poleca. To jedyny żel do którego stale wracam :)
UsuńO jejku..trochę tego udało Ci się zużyć. A ja nie miałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNie narzekam na ilość :)
UsuńFamiliar with Avon and Nivea. I trt serum with Vit C before. Felt great after putting it on.
OdpowiedzUsuńI'm glad you were satisfied :)
UsuńSporo tych kosmetyków zużyłaś :) Mi wpisy denko jakoś nie podeszły, to nie mój klimat ;)
OdpowiedzUsuńTak bywa, nie każdy je lubi. Mi akurat sprawiają przyjemność i motywują do systematyczności :)
UsuńZ poczatku zaciekawił mnie krem do stop ale skoro
OdpowiedzUsuńNie polecasz to juz nie jestem nim zainteresowana :D obserwuje :)
Uważam, że nie warto inwestować w ten krem, ale oczywiście u każdego moze dac inne efekty :)
UsuńWłaśnie wykańczam wodę toaletową c-thru i gdyby nie to, że jest tak krótkotrwała to sięgnełabym po kolejne opakowanie. Zapach który mam przypomina mi perfum z Hugo Boss;)
OdpowiedzUsuńU mnie ta trwałość nie jest taka tragiczna. Poza tym woda jest tania, więc mogę częściej się psikać :)
UsuńCiekawi mnie ten suchy olejek upiększający :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz się na niego skusić :)
UsuńNajbardziej zaciekawiło mnie serum na przebarwienia i suchy olejek:)
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję wypróbować :)
UsuńI haven't tried any of these products, but they all look interesting.
OdpowiedzUsuńKisses
musze w koncu kuic jantar
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona :)
UsuńTych zapachów Balea chyba nie miałam.
OdpowiedzUsuńWanilię z kokosem gorąco polecam :)
UsuńBogactwo produktów, bogactwo opinii
OdpowiedzUsuńTrochę się tego nazbierało :)
Usuńkocham produkty Balea kupuję je zawsze na zapas;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się. Też mam ich jeszcze sporo :)
Usuńłoo kojarzę aż jeden produkt :) nie miałam okazji używać reszty :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie kosmetyki z Balea, zawsze się u Mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Cieszę się, że Ci pasują :)
UsuńSuchy olejek mnie zaciekawił, bo bardzo lubię takie właśnie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńMoże byłaby zadowolona, ale on jest mało suchy :)
UsuńWao!!
OdpowiedzUsuńThanks ;)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńGreat review dear, thanks for sharing, xo
OdpowiedzUsuńNo i co, tyle niewypałów? Szampon, odżywka, krem do stóp. Masakra... I tylko ten żel waniliowo-kokosowy, który mnie interesuje, się broni. Skoro Tobie tak przypadł do gustu, chciałabym go wypróbować.
OdpowiedzUsuńJakie niewypały? Z kremem do stóp się zgodzę, ale pozostałe? Chyba czytam inną recenzję.
UsuńNie mialam nic z twoich "smieci" :)
OdpowiedzUsuńNiektóre okazały się całkiem przyjemne :)
UsuńJa w lipcu nie robiłam denka, bo zużyłam raptem trzy kosmetyki, z czego jednym był zmywacz do paznokci.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem będzie lepiej :)
UsuńZele Balea zawsze na plus :)
OdpowiedzUsuń