środa, 1 lutego 2017

Projekt denko - styczeń.


Cześć :)

Za nami pierwszy miesiąc 2017 roku. Okazał się dla mnie bardziej męczący aniżeli cały poprzedni rok. Sylwester zakończył się wysoką gorączką, której nie mogłam zbić przez kilka dni. Potem powikłania, problemy z chodzeniem i zastrzyki. W międzyczasie musiałam odbyć praktyki w salonie kosmetycznym, co przy moich dolegliwościach nie były łatwą sprawą. Potem przyszła sezonowa praca w akordzie, gdzie noszenie ciężkich kartonów przyczyniło się do stłuczenia żebra. Mam nadzieję, że limit nieszczęścia na ten rok już wyczerpałam. Jaki będzie luty? Jedno jest pewne - na pewno krótki. 
Koniec jednak tego paplania. Pora na sedno wpisu, czyli projekt denko. Produktów nie ma wiele, ale są dla mnie wartościowe. Długo je stosowałam, więc mogę wreszcie sięgnąć po nowości z zapasów. Większość z nich doczekało się oddzielnej recenzji, więc zapraszam do klikania w odnośniki.


Fit Comfort, krem do twarzy z witaminą C - pojemność: 50 ml
Ten krem opisałam tutaj.
Lirene, VitaOil, żel do mycia twarzy - pojemność: 75 ml
Jego działanie przedstawiłam w tym wpisie. 
Garnier, płyn micelarny 3w1 dla cery normalnej i mieszanej - pojemność: 400 ml
Recenzję tego kosmetyku znajdziecie tutaj.


Ziaja, masło kakaowe, kremowe mydło pod prysznic - pojemność: 500 ml
To co go wyróżnia to śliczny zapach. Przypomina mi nieco słodką, gorącą czekoladę. Jest otulający, bez chemicznych domieszek. Poza tym dobrze się pieni i nie wysusza skóry.
Timotei, odświeżający szampon z ekstraktem z ogórka - pojemność: 250 ml
O jego działaniu przeczytacie tutaj.
Nivea, krem uniwersalny - pojemność: 50 ml
Ktoś zaskoczony?
La Luxe, Gold Argan, ekskluzywne masło do ciała - pojemność: 200 ml
Miała być recenzja, ale zanim się za nią zabrałam to... produkt zdążył się skończyć. Dobrze się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy. Działanie? Nijakie. Niby coś tam nawilżał i wygładzał, ale efekt był bardzo krótkotrwały. O regeneracji nie ma mowy.
Perfecta, Spa, regenerujący peeling do ciała "trufle czekoladowe" - pojemność:225 g
Pisałam o nim w tym wpisie.

To by było na tyle, jeśli chodzi o styczniowe zużycia. Znacie coś? Koniecznie pochwalcie się swoimi osiągnięciami :)

Iwona

92 komentarze:

  1. Faktycznie styczeń był dla Ciebie ciężki :( No ale teraz pewnie już lepiej :)
    Ja miałam tylko płyn z Garniera ( w sumie jeszcze coś tam jest) i jest jak dla mnie dość okej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie był zły, ale oczywiście chętnie przetestuję coś nowego :)

      Usuń
  2. Mam nadzieję i życzę Ci aby luty był wspaniałym miesiącem... dużo, dużo zdrowia, uśmiechu i samych wspaniałych chwil. Teraz musi być lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci ponownie dużo zdrowia i aby luty był o wiele lepszy. Mnie styczeń też nieźle wykończył i chcę już wiosnę...
    A co do mojego denko, to jak zwykle biednie i nie pamiętam kompletnie nic, co wykończyłabym w styczniu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :* Mam nadzieję, że to co najgorsze już za nami :)

      Usuń
  4. Widzę, że nie tylko u mnie niewielkie denko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałam, że moje denko w tym miesiącu jest dosyć małe :D

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze to nie zaczął się fajnie rok, trzymam kciukasy żeby luty był o niego lepszy ! :* Super zużycia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ziajke kakao bardzo lubię miałam wszystkie produkty tej serii :) Garnier zielony też przypadł mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziajka ślicznie pachnie :) Zresztą seria kokosowa też jest fajna :)

      Usuń
  8. no to życzę Ci aby luty był lepszy! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie używałam żadnego z tych kosmetyków do tej pory ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masło kakaowe miałam w formie balsamu do ciała dawno temu i zraziła mnie zła chłanialność ale jako po zapach pod prysznic bym po nie sięgła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od żelu wiele nie wymagam, a zapach jest cudowny :)

      Usuń
  11. Lubię płyn micelarny garnier ale tylko ten różowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowego jeszcze nie miałam. Czytałam o nim wiele pozytywnych opinii :)

      Usuń
  12. Mam ten płyn micelarny z Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jesteś z niego zadowolona :)

      Usuń
  13. Znam tylko kultowy krem Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma osoby, która by go nie znała :)

      Usuń
  14. Miałam płyn micelarny z Garnier, ale się nie polubiliśmy. Ja też w styczniu wykończyłam to kremowe mydło ziaja masło kakaowe i było całkiem ok, ale teraz mam na tyle duże zapasy myjadeł, że na razie nie wrócę. A klasyczny krem Nivea uwielbia moja mama :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z zapasami żeli taka sama sytuacja. Nawet jak jakiś jest fajny to i tak trzeba najpierw wykończyć tonę innych :)

      Usuń
  15. Nivea jest kremem dobrym na wszystko ;) Mam ten żel z Lirene do demakijażu, ale jeszcze go nie używałam, ponieważ troszkę odstręcza mnie jego skład... :( Gratuluję zużyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! I miałam masło kakaowe z Ziai... i uwielbiałam zapach ;)

      Usuń
    2. Skład żelu nie powala, ale na szczęście krzywdy mi nie zrobił :)

      Usuń
  16. często wracam do tej serii kakaowej z Ziaja <3 uwielbiam ten zapach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest piękny :) miałam też krem do twarzy z tej serii i był bardzo przyjemny :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Podzielasz te wszystkie ochy i achy na jego temat?

      Usuń
    2. sama nie wiem.... kiedyś na jednym z blogów pewna dziewczyna opublikowała ciekawostke: otóż różowy Garnier i taki z Loreala mają składy niemal identyczne (różnią sie chyba rozmieszczeniem w składzie) o Jednym słychać dużo i wszędzie go widać drugi no cóż...

      Usuń
    3. Kojarzę jakiś micel z Loreala, więc może o ten chodzi. Nie lubię jednak tej firmy.

      Usuń
  18. znam oczywiście Nivea i ten żel do mycia twarzy z Lirene ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. haha widzę kochana że obie miałyśmy styczeń z przypałami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to konkretnymi. Grunt, żeby dalej było już tylko lepiej :*

      Usuń
  20. Udało Ci się zdenkować produkty o całkiem dużej pojemności, super :D Mi zawsze zaczynają się nudzić w trakcie i ich zużywanie to "męka" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie cieszy najbardziej :) Płyn czy żel męczyłam i męczyłam - mimo iż były przyjemne.

      Usuń
  21. Życzę aby w tym miesiącu było mniej bolesnych przygód !

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam ten płyn micelarny z Garniera, spisywał się u mnie całkiem fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest zły, ale oczywiście nowości kuszą :)

      Usuń
  23. faktycznie- ten Nowy Rok nie zaczął się dla Ciebie łaskawie, ale teraz będzie już tylko lepiej ;) Zobaczysz!
    jest i Ziaja- moja ulubiona firma <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że byłaś z nich zadowolona :)

      Usuń
  25. Zastanawiałam się dziś nad zakupem zielonego płynu micelarnego Graniera. Skusiłam się jednak na sprawdzoną różową wersję :) świetny post!

    http://szmaratka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) czasami nie ma co ryzykować skoro ma się ulubieńca :)

      Usuń
  26. Oj, początek roku miałaś pechowy. Teraz może być już tylko lepiej i za to trzymam kciuki! :) Twoje denko jest całkiem spore. A kremem Nivea mnie nie zaskoczyłaś. Sama lubię go używać do pielęgnacji ust. Idealnie się spisuje.
    Masz fajną stronkę. Zostaję na dłużej. :)

    Pozdrawiam ♥
    Włosowe Inspiracje

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten Garnier zielony mnie ciekawi, bo miałam już klasyczny różowy i z olejkami, tego jeszcze nie.
    Klasyczna Nivea zawsze jest u mnie w łazience.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnier z olejkiem mam w zapasach. Będę musiała powoli go wyjąć :)

      Usuń
  28. Mam balsam z tej serii co ty żel. Nie przepadam za tym kremem z Nivea, jak dla mnie teraz na rynku jest dużo lepszych smarowideł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co dzień stosuję inne produkty, ale w kryzysowych sytuacjach jednak Nivea jest niezastąpiona.

      Usuń
  29. Lubie mazidla kąpielowe Ziajki. Zdrówka życzę w lutym 😀

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubie mazidla kąpielowe Ziajki. Zdrówka życzę w lutym 😀

    OdpowiedzUsuń
  31. pamietam ta serie ziaja ladnie pachniala jak nic innego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podoba. Na szczęście mnie nie nuży, co jest wielkim plusem :)

      Usuń
  32. U mnie żel do mycia twarzy Lirene też akurat dobił dna :)

    OdpowiedzUsuń
  33. patrząc i czytając o produktach, chyba nic nie miałam u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będzie okazja. Produkty nie są złe :)

      Usuń
  34. Musze kupić ten żel z Ziaji- wydaje się odpowiedni na zimę ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Widzę, że nie tylko u mnie kiepsko zaczął sie ten rok i minął styczeń....mam nadzieje, że kolejne będą dla nas lepsze :)) Fajne denko , duże bo duże pojemności, a to schodzi długo :) Nivea dawno nie miałam, z Ziaji też....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę wszystkiego co dobre :)

      Usuń
  36. Ja od jakiegoś czasu ostro denkuję, obiecałam sobie żyć w tym roku oszczędniej, toteż najpierw zużyję to co mam a dopiero potem poszaleję :D

    Dodaję do obserwowanych, zajrzyj do mnie, zaobserwuj a będę na Twoim blogu aktywna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele z nas to sobie obiecuje, ale czasami pokusy są silniejsze :D

      Usuń
  37. Dawno temu często kupowałam tą serie masło kakaowe ziaja:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Znam jedynie płyn Garniera, ale w różowej wersji - polubiłyśmy się :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Odpowiedzi
    1. Przyjemnie się go stosowało, ale zdążył mi się znudzić.

      Usuń
  40. Chetnie bym wyprobowala tego zelu z Ziaji :) Mialam kiedys balsam i zapach mial calkiem ladny, ale aplikacja i konsystencja byla ogromnym minusem, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja jest przyjemnie kremowa, a zapach cudowny :)

      Usuń
  41. O kurczę. Faktycznie styczeń Cię niemiło doświadczył. Mam nadzieję, że chociaż reszta roku będzie przyjemna :). U mnie w zapasach czeka różowy płyn miceralny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście przed nami jeszcze 11 miesięcy, więc mam czas zrekompensować sobie ten przykry styczeń :)

      Usuń
  42. Miała żel Ziaji, też lubiłam ale był według mnie mało wydajny, a przynajmniej w porównaniu z wersja pomarańczową ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat na wydajność nie narzekam. Na długo mi wystarczył :)

      Usuń
  43. To powodzenia w lutym, z denka chyba nic nie znam, oprócz klasyka Nivea :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma osoby, która nie znałaby tego kremu :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.