Chyba nikomu nie trzeba uzmysławiać konieczności codziennego demakijażu. Niemniej jednak, z moich obserwacji wynika, że nie jest to nasza ulubiona czynność.
Z tego stanu rzeczy zdają sobie sprawę producenci wprowadzając na rynek coraz to nowsze produkty. Różnorodne formy oraz wszechstronne działanie mają uprzyjemnić nam te codzienne zadanie.
Jednym z takich kosmetyków jest nawilżający vita-żel do mycia twarzy i oczu marki Lirene. Czy zyskał moją aprobatę?
Opakowanie produktu to miękka tubka z prostą, aczkolwiek estetyczną szatą graficzną.
Ma bardzo delikatny, nienachalny zapach.
Skład niestety mało zachęcający, gdyż obfituje w parabeny. Na szczęście producent oszczędził nam alkoholu.
Kosmetyk ma dość treściwą konsystencję, dzięki czemu nie spływa z dłoni.
Zazwyczaj nanoszę żel na mokrą skórę. Wprawdzie nie pieni się w sposób znaczący, ale gładko sunie po twarzy uprzyjemniając demakijaż.
VitaOil dobrze radzi sobie z oczyszczeniem twarzy z podkładu i produktów do konturowania twarzy. Ma jednak problemy z demakijażem oczu. Wprawdzie usuwa delikatne cienie, ale tusz to już wyższa szkoła jazdy. Produktów wodoodpornych praktycznie nie ruszył.
Efektem korzystania z produktu jest nawilżona twarz bez uczucia ściągnięcia. Nie zauważyłam żadnego podrażnienia ani uczulenia. Nie pojawiły się również przykre niedoskonałości.
Cena produktu oscyluje w okolicach 10 zł za pojemność 75 ml.
Termin ważności określony przez producenta to 9 miesięcy od otwarcia.
Znacie omówiony kosmetyk marki Lirene? Po jakie produkty do demakijażu sięgacie najchętniej? :)
Iwona
Akurat tej nie znam, ale jeśli chodzi o mój ulubiony preparat to do oczu jest to płyn dwufazowy z Ziaji ;)) Najlepszy, bo idealnie sobie radzi właśnie z tuszem ;))
OdpowiedzUsuńMiałam go i dobrze wspominam :)
Usuńużywam sama :D polecam
UsuńPierwszy raz gfo widzę, ale lubię inny z algami.
OdpowiedzUsuńAkurat wersja z algami jest mi obca :)
UsuńTeż pierwszy raz go widzę. I choć rzadko się maluję, to dla mnie zdecydowanym minusem jest fakt, że nie radzi sobie z makijażem oczu :( Choć brak uczucia ściągnięcia jest na pewno zaletą (a przynajmniej w moim przypadku).
OdpowiedzUsuńPrzy delikatnym makijażu jeszcze da radę, ale z mocniejszym bywa różnie.
UsuńMam go ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam potem Twoją opinię :)
Usuńtani i dobry nic tylko brać:D
OdpowiedzUsuńPoprawny, ale na pewno za tę cenę można znaleźć lepsze.
Usuńnie chce mi się szukać lepszych ;p
UsuńPierwszy raz widzę ten produkt ale bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz miała szansę wypróbować.
UsuńMa w składzie BHA, więc na pewno nie kupię. Osobiście jakoś nie mam najlepszych doświadczeń z marką Lirene :)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy preparat do demakijażu tej firmy, więc nie mam porównania. Skład niestety nie powala.
UsuńCiekawi mnie i musze powiedzieć,że widzę w nim podobieństwo do płynu Garnier. Zmywa makijaż twarzy i cienie do powiek, a tuszu do rzęs się nie czepia wcale prawie :-)
OdpowiedzUsuńDziałanie podobne, aczkolwiek forma inna :)
UsuńPierwszy raz widzę ten żel z Lirene. Niestety na co dzień nie mam dostępu do tej marki, więc raczej nie mam szans na jego przetestowanie.😊
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo co nam wpadnie w ręce :) Aczkolwiek nie uważam, aby był wart jakiś większych poszukiwań :)
UsuńMam go, ale na razie tylko wstępnie wypróbowałam i czeka w kolejce, jak skończy mi się obecny produkt do mycia twarzy. :) Ale pierwsze wrażenia pozytywne.
OdpowiedzUsuńObyś była z niego zadowolona :)
UsuńDo oczu bym go nie używała, więc działanie jest ok :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powinien przypaść Ci do gustu :)
UsuńTego akurat nie znam, ale miałam dużo żeli lirene. Jedne były lepsze, inne gorsze ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto tak jest, że obok perełek znajdują się przeciętniaki bądź buble :)
UsuńFajnie brzmi, tylko dlaczego na Ukrainę wypuszczają inne kosmetyki? :D Bo pierwszy raz na oczy widzę.
OdpowiedzUsuńTo akurat z pudełka Liferia, który pochodzi z Ukrainy. Może u nas też się pojawi :)
UsuńO, ciekawe ta wersja brzmi :) choć za Lirene nie przepadam.
OdpowiedzUsuńZ marką Lirene nie miałam zbyt wiele styczności, więc ciężko mi porównać ten żel do innych produktów :)
UsuńNie wyobrażam sobie nie zmywać przed snem makijażu :) Przez ponad rok używałam mydła oliwkowe a teraz skusiłam się na żel z Fitomed :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką oczyszczania twarzy mydłem w kostce. Markę Fitomed kojarzę z kremów do twarzy i byłam z nich zadowolona :)
UsuńNie znam 😊 ale dla mnie żel do.mycia twarzy ma ją myć i doczyszczać po uprzednim demakijażu 😊 chętnie wypróbuję ten produkt :)
OdpowiedzUsuńPowinien być wystarczający :)
UsuńMoje oczy też czasami negatywnie reagują na kosmetyki, ale tutaj na szczęście nic złego się nie wydarzyło :)
OdpowiedzUsuńNigdy i niem nie słyszałam i go nie widziałam ;) Kolejna ciekawostka :)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie wpisy kosmetyczne będą dla Ciebie nowością ;)
UsuńMam go i jestem z niego średnio zadowolona
OdpowiedzUsuńIdeałem nie jest, ale da się go zużyć.
UsuńNie znam tego produktu. Obecnie od miesięcy męczę żel z Mixa i już nie mogę się doczekać, aż go skończę :)
OdpowiedzUsuńMiałam płyn micelarny tej firmy i też długo go zużywałam :)
Usuńdo mycia twarzy stosuję jedynie pianki :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że ostatnio stały się popularne :)
UsuńNie znam go :) Ja makijaż oka zmywam dwufazórką z Rival de Loop, do tego płyn micelarny i mydełko Aleppo :)
OdpowiedzUsuńRival de Loop ma przyjemny żel do mycia twarzy :)
UsuńSzkoda, że nie działa sobie z kosmetykami wodoodpornymi.
OdpowiedzUsuńRównież żałuję, ale na szczęście rzadko sięgam po takie kosmetyki.
UsuńMoja buzia niestety nie lubi się z marką Lirene.
OdpowiedzUsuńJest za bardzo wrażliwa.
Widocznie ma w sobie jakiś niepasujący Ci składnik.
UsuńU mnie ten żel radził sobie dobrze z tuszem, póki nie trafił mi się wodoodporny, no jest już problem...
OdpowiedzUsuńWidocznie to jego słabość.
Usuńtego żelu z Lirene jeszcze nie miałam, ale na kilku blogach już czytałam, że taki sobie jest ;)
OdpowiedzUsuńW sumie można go tak określić. Coś robi, ale wymaga poprawek.
UsuńPierwszy raz go widzę cyrylica mnie zaskoczyła:)
OdpowiedzUsuńPewnie przewinie się jeszcze przez parę blogów :)
UsuńJa najbardziej lubię płyny micelarne :) tego gagatka nie znam :)
OdpowiedzUsuńPo płyny micelarne również sięgam, ale słabo radzą sobie z tuszami wodoodpornymi.
UsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńNie jest idealny, ale do bubli też nie należy :)
UsuńMam go w zapasach i pewnie zużyję go do porannego mycia twarzy. Z moim dosyć mocnym makijażem raczej sobie nie poradzi :)
OdpowiedzUsuńDo porannego oczyszczania twarzy jest w sam raz :)
Usuńrosyjski Lirene??? Ale najlepsze jest to, że w Polsce tego produktu nie widziałam! :P
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie: http://thewomenlife.blogspot.com/
Wersja z ukraińskiego pudełka Liferia :)
UsuńSzkoda, że nie radzi sobie z tuszem, ale do twarzy chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPowinien być wystarczający :)
UsuńMoje oczy od niego nie płaczą :)
OdpowiedzUsuńMoje też nie :)
UsuńPierwszy raz widzę. Dziękuję za wizytę u mnie, ja już od dłuższego czasu obserwuję i zaglądam do Ciebie, nie zawsze miałam czas aby komentować :)
OdpowiedzUsuńProdukt pewnie pojawi się jeszcze na niektórych blogach :)
UsuńRaczej nie wypróbuję - nie przepadam za tą firmą :(
OdpowiedzUsuńhttp://roseaud.blogspot.com/
Możliwe, że nawet nie miałabyś czego żałować :)
UsuńNie znam go, ale dla mnie mógłby być ok. Miałby do zmycia tylko podkład :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wywiązałby się z tego zadania :)
UsuńJa raczej zmywam makijaż micelem i ewentualnych resztek pozbywam się żelami do mycia :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ten produkt powinien być wystarczający :)
UsuńPosiadam ten produkt, ale nie zaczęłam go jeszcze używać... na co dzień stosuję przede wszystkim płyn micelarny, a potem "poprawiam" to żelem do twarzy :)
OdpowiedzUsuńOby dał satysfakcjonujące efekty :)
UsuńNie znam, ale dobrze, że nie pozostawia efektu ściągnięcia skóry. Ostatnie produkty do mycia taki mi pozostawiały. :(
OdpowiedzUsuńTen jest wyjątkowo delikatny pod tym względem :)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie wymagasz nazbyt wiele to na pewno będzie wystarczający :)
UsuńU mnie zawsze sprawdza się Ziaja, jednak produkty Lirene również znam i lubię, szczególnie peelingi do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka produktów Ziajki i wspominam całkiem przyjemnie :)
Usuń