Hej :)
Wszystko ma swój początek i koniec. Kilka dni temu pożegnaliśmy kalendarzową zimę, ale - biorąc pod uwagę widok za oknem - wiele osób mogłoby z tym polemizować. Nie będziemy jednak podważać tego, że nieuchronnie kończy się marzec. Wypada zatem podsumować kosmetyczne zużycia.
Vegetalis, krem roślinny z rokitnikiem - pojemność: 50 ml
O tym kremie pisałam tutaj.
Anna Pikura, woda różana - pojemność: 100 ml
Jej działanie przedstawiłam w tym wpisie.
Bania Agafii, maska do twarzy ekspresowa odświeżająca - pojemność: 100 ml
Początkowo dawała fajne efekty nawilżające i odświeżające buzię, ale z każdym kolejnym użyciem zaczynała mnie delikatnie podrażniać. Pojawiały się także niedoskonałości. Nie zużyłam jej do końca.
BioOleo Cosmetics, olej arganowy - pojemność: 15 ml
Z racji aplikatora w formie kulki stosowałam go głównie na okolice oczu. Niestety nie zauważyłam żadnej poprawy. Skóra była delikatnie nawilżona, ale nic poza tym.
Cien, żel pod prysznic 'coco bahama' - pojemność 500 ml
Wiecie, że uwielbiam wszystko, co kokosowe. Tutaj niestety zapach okazał się mocno chemiczny. Poza tym żel całkiem dobrze się pienił i był neutralny dla mojej skóry.
Synchroline, tonik nawilżający - pojemność: 250 ml
Pisałam o nim w oddzielnej recenzji.
Nivea, odżywczy suchy olejek do ciała - pojemność: 200 ml
Ten przyjemny kosmetyk opisałam tutaj.
Gratia, cytrynowy krem do rąk i paznokci - pojemność: 100 ml
Pojawił się już w wielu moich denkach i nadal go nie lubię, ale mama przynosi ich mnóstwo z pracy, więc ktoś musi zużywać.
My Beauty Diary, maseczka w płachcie w czerwonym winem
Maska była bardzo dobrze nasączona przez co nadmiar płynu mogłam zastosować nawet na drugi dzień. Fajnie nawilżyła i rozświetliła twarz.
Maść ochronna z witaminą A - pojemność: 25 g
Nie wyobrażam sobie kosmetyczki bez tego typu maści. Idealna na łokcie czy kolana. Szybko regeneruje suche dłonie i pięty. Poza tym jest śmiesznie tania.
Retimax 1500, maść ochronna z witaminą A - pojemność: 30 g
Działanie jak wyżej.
Colgate, pasta do zębów 'triple action' - pojemność: 100 ml
Stały bywalec projektu denko.
Denko, jak widać, tyłka nie urywa. Jest jednak kilka produktów, które 'męczyłam' przez długi czas, dlatego też cieszę się, że mogę wreszcie zastąpić je czymś innym.
Co Wy wykończyliście w marcu? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
maść z wit.A też super się u mnie sprawdza. Muszę zakupić nowe opakowanie
OdpowiedzUsuńwiększości produktów nie znam :) u mnie napełnia się woreczek na pierwsze denko troszeczkę tego mam :)
OdpowiedzUsuńChętnie się z nim zapoznam :)
UsuńZnam tylko pastę hehe
OdpowiedzUsuńZawsze coś :)
UsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNiektóre są całkiem fajne :)
UsuńOd kilku tygodni stosuję BioOleo Cosmetics, olej arganowy i jak na razie nie widzę nawet minimalnych efektów:/
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko u mnie tak blado wypada :/
UsuńFajne denko, ten tonik mnie zainteresował, bo miałam super mleczko tej marki :)
OdpowiedzUsuńMogę go polecić :)
UsuńTeż nie przepadam za tym cytrynowym kremem do rąk i z tego samego powodu jestem na niego skazana xD :( maseczka w płachcie z czerwonym winem mnie zainteresowała. Ja chyba nic nie wykończyłam w marcu ;)
OdpowiedzUsuńEch, trzeba będzie jakoś przetrzymać ten krem :)
UsuńFajne denko. :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam tą maseczkę - reakcja mojej skóry podobna - na początku super a potem tylko gorzej...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Czyli trzeba na nią uważać.
UsuńLubię kosmetyki pod oczy, które mają kuleczkę. Fajnie się je wtedy aplikuje. Szkoda, że nie zauważyłaś spektakularnych efektów...
OdpowiedzUsuńNiestety aplikacja to nie wszystko :(
UsuńNie jest wcale tak źle =) I tak najbardziej cieszą te kosmetyki, których zdenkowania się już doczekać nie mogłyśmy =P
OdpowiedzUsuńZapasy są tak duże, że chce się wypróbować coś nowego :)
UsuńW marcu żaden kosmetyk mi się ni skończył. Natomiast u Ciebie wypatrzyłam maść ochronną z wit.A i mnie bardzo zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest niezawodna :)
UsuńGratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńZ tymi kokosowymi zapachami to naprawdę ciężko trafić - chyba jedyny, który mi pasował, to z Yves Rocher.
OdpowiedzUsuńMi też odpowiadał. Ziaja też nie była zła :)
UsuńOlejek Nivea również mam, ale jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńTę pastę Colgate lubiłam, ale nie mogę jej używać :(
Mam nadzieję, że polubisz ten olejek :)
UsuńMoje denko już wkrótce, więc zapraszam.
OdpowiedzUsuńPewnie zerknę :)
UsuńZnam biooleo i maseczkę banii, ktora bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę powiedzieć tego samego :(
Usuńpatrzę, patrzę i oczom nie wierzę, że nic z tym produktów nie miałam:)
OdpowiedzUsuń*tych
UsuńTak bywa :)
Usuńjuż kolejne denko? ale to szybko leci :D znam jedynie olejek z Nivea :)
OdpowiedzUsuńLeci, leci. Jeszcze trochę i będzie podsumowanie roku :D
UsuńSporo kosmetyków udało Ci się zużyć :) Niestety zbyt wiele z nich nie znam ;)
OdpowiedzUsuńMogło być lepiej, ale nie będę narzekać :)
UsuńWoda różana ciekawa, aczkolwiek marki kompletnie nie znam :)
OdpowiedzUsuńJest fajna, ale można znaleźć równie dobre za niższą cenę :)
UsuńNic nie znam :/
OdpowiedzUsuńZdarza się :)
Usuńkurczę, nic nie znam z Twojego denka
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby znać wszystko :)
UsuńZaciekawił mnie ten krem roślinny:)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w linki w nowym poście bede wdzięczna:)
Działa bardzo dobrze :)
UsuńJeśli chodzi o maść z witaminą A, to mam tak samo. Nie wyobrażam sobie jej nie mieć, zawsze jest w szufladzie od wielu już lat :)
OdpowiedzUsuńChyba wiele osób na podobne zdanie :)
UsuńMaść z witaminą A to mój must have! :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńOczywiście znam maść z wit. A :D
OdpowiedzUsuńKultowy produkt :)
UsuńMimo wszystko muszę zobaczyć co to za krem Gratia
OdpowiedzUsuńDla mnie to średniak do częstego użytku, ale krzywdy nie robi :)
UsuńAnna Pikura, woda różana - mile wspominam:) mam jeszcze ostatki kremu od nich który oszczędzam ;/
OdpowiedzUsuńMi się ich krem szybko skończył.
Usuńuwielbiam saszetki Agafii, mam mały zapas maseczek i scrubów do stóp :D
OdpowiedzUsuńMarkę lubię, ale jak widać nie wszystko się do końca sprawdziło.
UsuńWiększości z tych produktów niestety nie znam.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja coś wypróbować :)
UsuńBabuszkę Agafi miałaś oryginalną z Rosji? ;)
OdpowiedzUsuńTak.
Usuńja pozbywam się na bieżąco ;D
OdpowiedzUsuńMnie bardziej motywują te puste opakowania :)
UsuńWczoraj chyba skończył mi się płyn micelarny, a przedwczoraj szampon, więcej nie pamiętam :P
OdpowiedzUsuńTo i tak dużo :D
UsuńMaść z wit. A niezbędna na zimę:)
OdpowiedzUsuńJa ją muszę mieć pod ręką cały rok :)
UsuńZnam tylko pastę do zębów i maść z wit. A ;D
OdpowiedzUsuńU mnie koszyk z denkowymi produktami robi się coraz pełniejszy, ale brakuje czasu na zdjęcia ;)
Nie dziwię się, w końcu to czas świąteczny :)
UsuńA ja z tym kokosowym żelem z Lidla całkiem się polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńOlejek Nivea ma swoje 5 min :D
OdpowiedzUsuńTo fakt. Aczkolwiek teraz rządzą musy :)
UsuńU mnie akurat piękne słońce, ale w ogóle mnie to nie martwi :) Co do Twojego denka, to niczego nie miałam.
OdpowiedzUsuńU mnie pochmurnie, ale ciepło :)
UsuńNiezłe denko :) Ja z tych wszystkich zdenkowanych przez Ciebie kosmetyków tylko tę maseczkę ekspresową Bania Agafii miałam ;)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie do końca mi odpowiada.
Usuńmaść ochronna z witaminą A to rzeczywiście must have :P
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńAmazing post, dear! A big hello from Germany!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
LianaLaurie
Ja tam lubię maseczki babuszki, chociaż fakt ta najlepsza nie jest :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest też mniej popularna od pozostałych :)
UsuńJa Maść z Wit A kupuje stale.
OdpowiedzUsuńJa w marcu skończyłam dwa peelingi do ciała Tutti Frutti - świetnie złuszczały skórę, a dodatek parafiny i olejków fajnie wygładzał skórę :) Skończyłam też krem do twarzy Nacomi arganowy i muszę kupić kolejne opakowanie, bo jest świetny :D Zdenkowałam też krem EOS do rąk (baaardzo go lubiłam), pomadkę do ust z Nivei, krem do stóp z Bielendy, balsam do ciała z Isany. Z kolorówki - skończył mi się tusz do rzęs Meybelline collosal volume :D
OdpowiedzUsuńZ tych produktów najchętniej spróbowałabym wody różanej chyba :D
Sporo tego zużyłaś :) mi się w kwietniu wreszcie skończy jeden tusz :)
UsuńPraktycznie nic nie znam, ale Anna Pikura mega mnie kroci od dłuższego czasu :P
OdpowiedzUsuńZnam dwa produkty i są fajne, ale dla mnie za drogie.
UsuńNigdy niewidzialam tej pasty z colgate. :O
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie :) Kupuję ją bardzo często i co chwilę jest w denku :)
UsuńTeż uwielbiam kokos i też skusił mnie ten żel z Cien, ale właśnie niestety zapach lipny ;/
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja mam takie odczucie :/
UsuńŻadnego z tych kosmetyków nie używałam.. Ok. Może poza maścią z wit A ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób ją zna :)
UsuńMiałam Cien ale nie kokosowy, tylko jakiś fioletowy nie pamiętam jaki "smak" ale mnie wysuszał, więc więcej ich nie kupię. Krem z wit A też miałam choć inny producent ale warto ją mieć w domu :)
OdpowiedzUsuńMiałam już wiele różnych maści, ale wszystkie działały tak samo dobrze :)
UsuńW końcu blog inny od reszty, bo widzę na nim zupełnie nieznajome mi kosmetyki :)!
OdpowiedzUsuńObserwuję!
Wchodzę na denka do innych dziewczyn, zawsze kilka konkretnych produktów, a u mnie całe worki ;D Jak ja to robię ? Zużywam kosmetyki bardzo szybko ;))
OdpowiedzUsuńMnie cieszy każde denko, nawet jeśli nie jest ogromne :)
Usuńmoja mama też te kremy do rąk przynosiła z pracy, ale mnie akurat się one podobały ;)
OdpowiedzUsuńOj, to zazdroszczę :)
Usuń