"Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata"... W tym roku powiedzenie te spełniło się w 100%. Człowiek poszedł spać przy ładnej pogodzie a obudził się ze śniegiem za oknem. Do tego pierwsze alarmy przeciwpowodziowe i automatyczne pustki w sklepie na dziale z pieczywem. Mam nadzieję, że pogoda przestanie już płatać figle, a maj okaże się taki jaki lubię najbardziej - słoneczny, kolorowy i optymistyczny.
Nie samą jednak pogodą człowiek żyje. Skończył się kwiecień, więc pora go krótko podsumować. Oczywiście poprzez kosmetyczne zużycia.
Vianesse Elegance, witalizujący żel do mycia twarzy - pojemność: 60 ml
Jego recenzja znajduje się tutaj.
Babydream, krem ochronny przed wiatrem i zimnem - pojemność: 75 ml
Chociaż to krem dla niemowląt to kupiłam go z myślą o stosowaniu na swoją twarz. Niestety przetestowałam go jedynie kilka razy, gdyż strasznie mnie zapchał. Trzeba mu jednak oddać, że dobrze ochronił wówczas moją buzię przed niesprzyjającymi czynnikami atmosferycznymi. Zużyłam go do dłoni i stóp. ładnie je natłuścił i zmiękczył.
Balea, szampon do włosów "wanilia i olejek migdałowy" - pojemność: 300 ml
Jego niewątpliwym atutem jest zapach kojarzący się z niczym innym jak z waniliowymi Danonkami. Szampon dobrze się pieni i oczyszcza włosy. Pozostawia je splątane, więc niezbędna jest odżywka. U siebie tego nie zauważyłam, ale moja mama stwierdziła, że ograniczył u niej przetłuszczanie.
Ziaja, skoncentrowana maska wygładzająca - pojemność: 200 ml.
Krótką recenzję tego kosmetyku znajdziecie w tym wpisie.
Gratia, glicerynowy krem do rąk - pojemność: 100 ml
Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, ale nie daje żadnego porządnego nawilżenia. Efekt jest minimalny, a do tego krótkotrwały.
FussWohl, chłodzący żel do stóp - pojemność: 75 ml
Jego działanie przedstawiłam w osobnej recenzji.
Vis Plantis, kremowe masło do ciała z żurawiną i maliną moroszką - pojemność: 250 ml
Ten przyjemny produkt opisałam tutaj.
Fa, Greek Yoghurt, migdałowy żel pod prysznic - pojemność: 400 ml
Żel o wspaniałym zapachu doczekał się oddzielnego wpisu.
BeBeauty, płatki kosmetyczne - 120 sztuk
Ktoś o nich nie słyszał choćby raz? Nie sądzę. Sprawdzają się, więc nie szukam lepszych.
Palmolive, różane mydło toaletowe - pojemność: 100 g
Działaniu nie mam nic do zarzucenia. Mydło dobrze się pieni, oczyszcza skórę dłoni i nie wysusza jej. Jednak ma intensywne i wyrazisty zapach róży, którego w kosmetykach nie lubię.
Wibo, Wow sand effect, lakier do paznokci o piaskowej strukturze - pojemność: 8,5 ml
Lakier ten zaskakująco często gościł na moich paznokciach. Niewielki, zbity pędzelek nawet 3 dni co przy moich paznokciach jest czasem rekordowym.
Wibo, Express growth, lakier do paznokci - pojemność: 8,5 ml
Kolor nr 346 to śliczny, uniwersalny brąz z domieszką szarości. Podczas aplikacji nie tworzył smug ani zacieków, ale potrzebne były minimum dwie warstwy do satysfakcjonującego krycia. Odpryskiwał już po kilku godzinach.
Zużycia - jak to zawsze u mnie bywa - nie są jakieś ogromne, ale bardzo satysfakcjonujące. Zwolniło się miejsce dla wielu kosmetyków, z którymi wiążę spore nadzieje.
Dajcie znać czy mieliście styczność z przedstawionymi produktami. Co wpadło do Waszego kwietniowego denka? :)
Iwona
Balea, szampon do włosów "wanilia i olejek migdałowy" - pojemność: 300 ml
Jego niewątpliwym atutem jest zapach kojarzący się z niczym innym jak z waniliowymi Danonkami. Szampon dobrze się pieni i oczyszcza włosy. Pozostawia je splątane, więc niezbędna jest odżywka. U siebie tego nie zauważyłam, ale moja mama stwierdziła, że ograniczył u niej przetłuszczanie.
Ziaja, skoncentrowana maska wygładzająca - pojemność: 200 ml.
Krótką recenzję tego kosmetyku znajdziecie w tym wpisie.
Gratia, glicerynowy krem do rąk - pojemność: 100 ml
Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, ale nie daje żadnego porządnego nawilżenia. Efekt jest minimalny, a do tego krótkotrwały.
FussWohl, chłodzący żel do stóp - pojemność: 75 ml
Jego działanie przedstawiłam w osobnej recenzji.
Vis Plantis, kremowe masło do ciała z żurawiną i maliną moroszką - pojemność: 250 ml
Ten przyjemny produkt opisałam tutaj.
Fa, Greek Yoghurt, migdałowy żel pod prysznic - pojemność: 400 ml
Żel o wspaniałym zapachu doczekał się oddzielnego wpisu.
BeBeauty, płatki kosmetyczne - 120 sztuk
Ktoś o nich nie słyszał choćby raz? Nie sądzę. Sprawdzają się, więc nie szukam lepszych.
Palmolive, różane mydło toaletowe - pojemność: 100 g
Działaniu nie mam nic do zarzucenia. Mydło dobrze się pieni, oczyszcza skórę dłoni i nie wysusza jej. Jednak ma intensywne i wyrazisty zapach róży, którego w kosmetykach nie lubię.
Wibo, Wow sand effect, lakier do paznokci o piaskowej strukturze - pojemność: 8,5 ml
Lakier ten zaskakująco często gościł na moich paznokciach. Niewielki, zbity pędzelek nawet 3 dni co przy moich paznokciach jest czasem rekordowym.
Wibo, Express growth, lakier do paznokci - pojemność: 8,5 ml
Kolor nr 346 to śliczny, uniwersalny brąz z domieszką szarości. Podczas aplikacji nie tworzył smug ani zacieków, ale potrzebne były minimum dwie warstwy do satysfakcjonującego krycia. Odpryskiwał już po kilku godzinach.
Zużycia - jak to zawsze u mnie bywa - nie są jakieś ogromne, ale bardzo satysfakcjonujące. Zwolniło się miejsce dla wielu kosmetyków, z którymi wiążę spore nadzieje.
Dajcie znać czy mieliście styczność z przedstawionymi produktami. Co wpadło do Waszego kwietniowego denka? :)
Iwona
Kiedyś bardzo lubiłam lakiery z Wibo
OdpowiedzUsuńKlasyczne mi nie odpowiadają. Wolę te bardziej wymyślne, o jakieś strukturze :)
UsuńJa lubię serum z Vis Plantis :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam :)
UsuńZnam tylko płatki oraz lakiery Wibo, które lubiłam bardzo nim zaczęłam używać hybryd 😊
OdpowiedzUsuńPłatki są bardzo popularne :)
UsuńSpośród tych produktów używałam kremu ochronnego dla dzieci na wiatr i mróz, ale do rąk (twarzy mi nie zapychał, ale był za tłusty, raz chyba go nałożyłam przed wyjściem z pracy, jak było mega zimno, a nie miałam przy sobie innego).
OdpowiedzUsuńA co do mojego denka, to nie było tego wiele, jednak tym razem pamiętam żel do mycia ciała i krem do twarzy :P
Zawsze coś :D
UsuńJa nie znałam żadnego z tych kosmetyków, ale miło jest przeczytać recenzje i wyrobić sobie opinie na temat tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńLubię denka właśnie za to, że można szybko przedstawić więcej kosmetyków :)
UsuńNie miałam tych kosmetyków jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńZ Twojego denka kusi mnie to masełko z VisPlantis ;)
OdpowiedzUsuńMa przyjemne działanie, ale daleko mu do naturalneg składu.
Usuńbardzo lubię to mydełko, ale ja akurat lubię intensywne zapachy kosmetyków. Migdałowy żel pod prysznic bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńIntensywny zapach tez jako tako by mi nie przeszkadzał, gdyby nie był różą :)
UsuńJa właśnie skończyłam kokosowe Fa i było cudowne :) może i na jogurtowe się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co kokosowe, więc pewnie i ta wersja przypadłaby mi do gustu :)
UsuńTa seria masek z Ziaji bardzo moim włosom odpowiada :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Nie mam porównania z innymi, więc nie wiem czy bym była z nich zadowolona.
UsuńUżywałam tylko te płatki kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńReszty po prostu nie znam.
Ciężko byłoby znać wszystkie produkty. Za dużo tego na rynku :)
UsuńPłatki z BeBauty też ciągle używam. Są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy o nich czytał bądź choć raz używał :)
UsuńZnam tylko lakiery;)
OdpowiedzUsuńKiedyś często o nich czytałam. Teraz jednak większość ustępuje miejsca hybrydom.
UsuńŚwietne produkty! Też miałam ten krem z Ziaji. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Mam nadzieję, że byłaś zadowolona z działania :)
UsuńNie znam nic z Twojego denka ;)
OdpowiedzUsuńNo oprócz płatków które uwielbiam :D
Mamy wobec nich takie same uczucia :)
UsuńZ Twojego denka kojarzę jedynie płatki kosmetyczne. Ja swojego denka jeszcze nawet nie obfociłam, więc sama nie wiem ile zużyłam :)
OdpowiedzUsuńChętnie jednak je potem zobaczę :)
UsuńZnam tylko ten krem babydream :) używałam go dla synka, jak był malusi przy wyjściu na duży mróz :)
OdpowiedzUsuńGdyby mnie nie zapychał to często bym po niego sięgała.
Usuńsame nowości jak dla mnie. Moja siostra jedzie właśnie do niemiec i pewnei przywizie mi coś z Baleai
OdpowiedzUsuńPolecam zwłaszcza żele, mają piękne wersje zapachowe :)
UsuńJak ja dawno nic nie miałam z Dave :(
OdpowiedzUsuńTyle tylko, że niczego z tej firmy nie pokazałam...
UsuńRównież mam tę maseczkę wygładzającą z "Ziaji" - na szczęście starczy mi jeszcze na kilka użyć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już mi się skończyła. Jest wiele lepszych produktów.
UsuńZ Twojego denka znam jedynie płatki kosmetyczne :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jesteś wyjątkiem :)
UsuńLubię gdy zwalnia się miejsce dla nowego kosmetyku:)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, jeśli okazują się perełkami :)
UsuńMam ten krem Babydream, ale na szczęście, pomimo ogromnej tendencji do zapychania, raczej dobrze sprawuje się na twarzy. Wykorzystuję go jako bazę pod makijaż na większe wyjścia.
OdpowiedzUsuńU mnie w tym wypadku byłby zbyt ciężki i tłusty. Strasznie się po nim świeciłam.
UsuńLubię płatki kosmetyczne z Biedronki :) zapraszam na rozdanie z Balea i Body Boom :)
OdpowiedzUsuńDla mnie są idealne :)
UsuńAaa no niestety pogoda się tym razem sprawdziła do powiedzenia. Niezbyt mnie to cieszy, ale póki co wszystko wskazuje, że będzie tylko lepiej. Nigdy nie miałam produktu z Balea, ale od jakiegoś czasu planuje coś kupić.. jednak nigdy mi tego czasu nie starcza. Lakier mnie zaciekawił, ale to odpryskiwanie już zniechęciło :/
OdpowiedzUsuńU mnie niestety wszystkie lakiery bardzo szybko odpryskują. Może to wina płytki.
UsuńLubię żele Fa, ale tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam. Musi pachnieć nieziemsko.
OdpowiedzUsuńZapach jest cudowny. Polecam wypróbować :)
UsuńNiestety te kremiki do twarzy mają tendencje do zapychania a szkoda. =/
OdpowiedzUsuńŻałuję, bo chronił bardzo dobrze.
UsuńU mnie odżywki z Baeli się średnio spisywały, miałam kiedyś szampon malinowy z limitowanej edycji i jego zapach był cudowny :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy miałam jakąś odżywkę Balea. Tutaj to szampon :)
UsuńZnam maskę Ziaji i waciki, które cały czas kupuję :D
OdpowiedzUsuńOd wczoraj pogoda ładna. Mam nadzieję, że tak już zostanie :)
U mnie dzisiaj już też słonecznie :)
Usuńte maske ziaja lubilam
OdpowiedzUsuńDobrze, że się u Ciebie sprawdziła :)
UsuńMiałam ten krem z babydream i tez mnie trochę zapychał niestety. A waciki z biedronki są fajne, też kupuję głównie te;p
OdpowiedzUsuńZawsze korzystam, gdy pojawiają się w trzypaku :)
UsuńLubię ten krem do stóp
OdpowiedzUsuńDla mnie jest trochę za słaby pod kątem pielęgnacji.
UsuńTych produktów akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będzie okazja :)
UsuńJestem ciekawa maski wygładzającej Ziaja, więc lecę zajrzeć do Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńPolecam zapoznać się z opinią :)
UsuńMasełko do ciała mnie kusi ;p
OdpowiedzUsuńJest fajne, aczkolwiek jeśli ktoś szuka naturalnych produktów to tutaj się rozczaruje.
UsuńMiałam chyba tylko płatki.
OdpowiedzUsuńZawsze coś :)
Usuńto do włosów z Balei wygląda zacnie;)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim pięknie pachnie :)
UsuńLubię żele Fa :)
OdpowiedzUsuńAkurat tej wersji nie mam nic do zarzucenia :)
UsuńBardzo lubię piaskowe lakiery Wibo, są naprawdę efektowne i niedrogie.
OdpowiedzUsuńMiałam dwa odcienie i oba polubiłam :)
UsuńBardzo lubię piaskowe lakiery Wibo, są naprawdę efektowne i niedrogie.
OdpowiedzUsuńnie robię już denek od kilku miesięcy
OdpowiedzUsuńTobie się sporo rzeczy nazbierało, lubię żele z fa*
Akurat denka lubię oglądać i przygotowywać, więc u mnie raczej będą się pojawiać :) O ile będzie co pokazywać :)
UsuńSpore zużycie, znam tylko maskę Ziaji no i oczywiście płatki kosmetyczne ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mogło być lepiej, ale i tak nie narzekam :)
UsuńLubię żele z Fa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam zbyt wielu wersji, ale akurat ta mi się podoba :)
UsuńNie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś coś trafi w Twoje ręce :)
UsuńUwielbiam tę maskę od Ziaji :)
OdpowiedzUsuńMnie nie zachwyciła, ale bublem też nie jest :)
Usuńtylko dobrego słyszałam o Balea, ale jeszcze nic nie mialam. chociaz warto dla samego opakowania :d
OdpowiedzUsuńMarka ma wiele wspaniale pachnących produktów. Warto wypróbować choćby jeden :)
UsuńO ile nie przepadam za Fa, to seria jogurtowa pachnie przepięknie :)
OdpowiedzUsuńZapach jest głównym atutem tego żelu :)
UsuńBalea lubię,ale żele pod prysznic,widzę że lubisz też podobnie jak ja słodkie waniliowe,migdałowe zapachy :) Masełko Vis Plantis mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńZ żeli uwielbiam wersję waniliowo-kokosową :)
UsuńDo mnie przyszła zwykła maska wygładzająca Ziaji, zobaczymy jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńOby dobrze działała. Chętnie potem poznam jej działanie :)
UsuńZaciekawiło mnie to masełko do ciała :)
OdpowiedzUsuńDziała bardzo przyjemnie :)
UsuńZnam oczywiście... płatki Be Beauty z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńMistrzowie popularności :D
UsuńCiekawe denko :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŁadnie Ci poszło :) Krem dziecięcy używa moja córka i bardzo go chwalę, ale sama bym sie nie odważyła go użyć przy mojej trudnej cerze :) Cytrynowy krem do rąk pamiętam z przeszłości jak mama w pracy go dostawała ;) ale lipny był, wodnisty i mało robił...
OdpowiedzUsuńMoja mama ciągle dostaje ten krem przez co trzeba go zużywać. Opornie to idzie.
Usuń