poniedziałek, 30 maja 2016

Projekt denko - maj.

Cześć :)

Dopiero co można było zacząć śpiewać "bo wreszcie przyszedł maj (...)", a już miesiąc ten nieuchronnie nas opuszcza. Nawet nie wiem kiedy to przeleciało, ale wiele osób - zwłaszcza tych młodszych - już zaciera ręce na myśl o zbliżających się wakacjach. Moja Mamcia tak ostatnio przeleciała przez nadchodzące święta, że w okamgnieniu znalazła się w 2017 roku... Czas mógłby jednak nieco zwolnić, gdyż człowiek tonie... tonie w nadmiarze kosmetyków i musi mieć je kiedy zużyć :D Z jakimi zatem produktami przyszło mi się pożegnać w tym miesiącu? Zapraszam do dalszej części wpisu :)


  • Balea, tonik bezalkoholowy do skóry suchej i wrażliwej - pojemność: 200 ml. O tym produkcie pisałam tutaj;
  • Mitia, mleczko pod prysznic "papaya in palm milk" - pojemność: 400 ml. Produkt ten był bohaterem tego wpisu;
  • Babydream, oliwka pielęgnacyjna - pojemność: 250 ml. Zainteresowanych jej działaniem zapraszam do recenzji;
  • Lirene, proVitaD, ultra aktywny krem regenerujący z wit. Dpro na noc - pojemność: 50 ml. Krem o dość treściwej i jedwabistej konsystencji, który szybko się wchłaniał, ale na mojej cerze pozostawił świecącą się warstwę. Początkowo spowodował delikatne zapychanie, ale skóra dość szybko się przyzwyczaiła. Niestety nie zauważyłam większego działania aniżeli zwykłe nawilżenie;
  • Nivea, krem uniwersalny - pojemność: 50 ml. Zdziwieni?


  • Colgate, Triple Action, pasta do zębów - pojemność: 125 ml. Kolejna zużyta tubka tej wersji. Dobrze oczyszcza zęby a miętowy smak odświeża oddech. Nie pozostawia nieprzyjemnego nalotu;
  • Colgate, Max White, pasta do zębów - pojemność: 75 ml. Wersja, która miała rozjaśnić zęby w 5 dni. Taaa... Przemilczę już fakt, że nie dała żadnego efektu wybielającego. Nie mogę jednak pominąć kwestii, że dawała bardzo mało piany, a przy tym była tak rozwodniona, że dosłownie cała byłam nią umorusana. Przez to pasta okazała się bardzo niewydajna. Wprawdzie miała mocno miętowy smak, ale z czasem zaczynało się odczuwać nieprzyjemny posmak;
  • Yoderma Paris, "Adriana". Mała próbka w sam raz do torebki czy podręcznej kosmetyczki. Zapach kobiecy, aczkolwiek dla mnie zbyt mocny i intensywny;
  • Luksja, kremowe mydło nawilżające - gramatura: 100 g. Po raz kolejny odsyłam Was do osobnej notki;
  • Wibo, Wow sand effect, lakier do paznokci - pojemność: 8,5 ml. Lakier imitujący efekt matowego piasku i rzeczywiście spełniał się w tej roli. Jednak z małym zastrzeżeniem... Najlepszy efekt widoczny był przy jednej warstwie, ale wówczas produkt bardzo szybko zaczynał się ścierać i odpryskiwać. Przy dwóch warstwach trwałość była lepsza, ale powłoka była na tyle gruba, że wrażenie piasku było ledwo wyczuwalne.
Jak widzicie, majowe denko jest bardzo skromne. Niemniej jednak liczy się każdy produkt, a zwłaszcza ten, który nie zagości ponownie w kosmetyczce. Dzięki temu spokojnie można wziąć się za zapasy i szukanie nowych perełek :) Napiszcie jak Wam upłynęło majowe zużywanie kosmetyków i czy znacie moich pustaków :)

Iwona

18 komentarzy:

  1. Moje denko jest jeszcze skromniejsze, a zużyłam szampon i krem do twarzy, więcej nie pamiętam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym miesiącu zużyłam bardzo mało kosmetyków ;) Jeszcze mniej niż ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne że liczy się każdy produkt :) ja ostatnio mało zużywam, nie wiem czemu tak się dzieje... Zapasy nie topnieją :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I jest niezapomniany krem Nivea :D Ja nawet nie wiem co zużyłam bo o tym nie myślę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tylko ten krem Lirene. Mi niezbyt pasował, oddałam mamie i była bardzo zadowolona. Ładnie Ci poszło.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale kosmetyków! ja to jakoś jednych używam i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno nie mialam zwyklego kremu nivea

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam, że zużycia bardzo rozsądne bo u mnie z kolei zawsze jest tego wszystkiego za dużo! Znam tylko krem nivea :)

    OdpowiedzUsuń
  9. lakier z Wibo łany kolor ale szkoda że nie do końca sie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę że nie tylko ja przecinam tubkę pasty do zębów :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też dobiłam do końca wszystkie możliwe próbki i końcówki pasty do zębów ;=)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oprócz past do zębów nie znam nic :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja aż się boję zaglądać do mojego kartoniku z denkiem, bo cudów tam chyba nie ma..

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię lakiery Wibo, są tanie a mają niezłą jakość :D Ten kolor jest genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Z Balea miałam tylko żele chętnie spróbowałabym innych produktów... ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubiłam ten lakier do paznokci :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.