środa, 1 stycznia 2014

Było i się polubiło.

Hej :) Witajcie w 1. dniu 2014 roku :)

Jak większość dziewczyn uwielbiam testować nowe kosmetyki. Są też jednak takie, do których chętnie powracam. Pomyślałam, że warto pójść w ślady innych blogerek i pokazać Wam produkty, które polubiłam w ubiegłym już - 2013 roku :)

  • Intimelle, delikatny żel do higieny intymnej - produkt nie zawiera mydła ani parabenów. Pomimo tego dobrze się pieni i jest wydajny. Nie podrażnia, nie wysusza ani nie powoduje uczuleń. Dodatkowo opakowanie z pompką uprzyjemnia aplikację. 
  • Melisa, tonik bezalkoholowy - o tym odkryciu pisałam TUTAJ .
  • Isana, migdałowy zmywacz do paznokci - tym produktem zachwycałam się już kilka razy, również w grudniowych denkowcach. Nie wysusza płytki, skutecznie zmywa nawet najciemniejsze oraz brokatowe lakiery. Jest tani i wydajny. 
  • Alterra, nawilżane chusteczki oczyszczające - pozytywną opinię na ich temat znajdziecie TUTAJ 
  • Avon, Planet Spa, maseczki do twarzy: błotna oraz oczyszczająca - wspominam o nich razem, gdyż po ich aplikacji odczuwam podobne działanie. Świetnie oczyszczają, wygładzają i odświeżają cerę. Nie wysuszają. Myślę, że na ich temat pojawi się osobny post.
  • Sensique, XXL Volume Color Care Mascara - pozytywnie na temat tej maskary pisałam przy okazji zdenkowania pierwszego opakowania. Jest tania i łatwo dostępna (Drogeria Natura). Nadaje spojrzeniu dość wyraźny, aczkolwiek naturalny efekt. Jest to wersja wodoodporna, która świetnie wytrzymuje u mnie wszelkie deszcze czy łzy. 
  • Oriflame, lakier do paznokci - niestety nie mogę zaznaczyć jaki to dokładnie lakier i odcień, gdyż była to walentynkowa edycja limitowana. Bardzo lubię ten kosmetyk. Sięgam po niego zawsze wtedy, gdy nie mam pomysłu na manicure. Najlepszym dowodem na to, że go lubię jest fakt, iż niestety dobijam do dna. 
  • Mydło arganowe z olejkiem z wiesiołka - o tym produkcie pisałam TUTAJ .
  • Maść nagietkowa - świetnie spisuje się przy wszelkiego rodzaju skaleczeniach czy podrażnieniach. Ratuje moje popękane kąciki ust. Zawsze znajduje się w mojej kosmetyczce. 
  • Bruno Banani, Magic Woman - na temat tego zapachu wypowiadałam się już przy okazji zużycia pierwszej butelki. Jest bardzo delikatny i kobiecy. Nadaje się zarówno na dzień, jak i na wieczór. Cieszę się, że otrzymałam od Chrzestnej kolejne opakowanie. 
  • Calvin Klein, Obsession Night - to moja miłość od pierwszego powąchania. Za każdym razem, gdy byłam w Rossmannie musiałam popsikać się testerem. Jest dość mocny, dlatego świetnie spisuje się na wieczorne wyjścia. 
Oczywiście rok obfitował w wiele innych kosmetyków, które również się u mnie sprawdziły, aczkolwiek wyżej wymienione utkwiły mi najbardziej w pamięci i chętnie będę do nich wracać. Znacie któryś z tych produktów? Napiszcie co Wy polubiłyście w 2013 roku :)

W tym miejscu nie pozostaje mi nic innego jak złożyć Wam noworoczne życzenia. Poza tymi standardowymi - zdrowiem i pomyślnością życzę Wam, abyście w 2014 roku nie utracili tej cząstki codzienności, która daje Wam radość i wywołuje uśmiech na twarzy.

Moja mamcia zawsze mówiła,że jaki pierwszy dzień roku taki potem cały. Jeśli Wasz będzie chociaż odrobinę odwrotnie proporcjonalny do części mojego rozpoczynającego się roku to będziecie bardzo szczęśliwymi ludźmi...
Żeby chociaż odrobinę poprawić sobie humor podczas śniadania zagościły ulubione smaki:
Kasza jaglana gotowana ze zmielonymi orzechami;
z serkiem homogenizowanym i prażonymi wiórkami kokosowymi, 
bananem i gorzką czekoladą Ritter Sport


Szacowana wartość energetyczna:
Pozdrawiam,

Iwona

8 komentarzy:

  1. Mydełko wygląda naprawdę super i muszę je znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tonik Uroda Melisa jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tylko zmywacz z Isany i maść nagietkową.

    OdpowiedzUsuń
  5. z Twoich ulubieńców znam tylko zmywacz z Isany i maseczkę błoną Avon :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjemniaczki zapewne;) Chusteczki z Alterry mam, ale zapach do mnie nie przemawia;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Tonik z melisy od dłuższego czasu jest na mojej wish liście ;)) A niestety zapachu zmywacza z Isany nie toleruję :(

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.