Kilka razy wspominałam już, że chociaż nie jestem zagorzałą maniaczką naturalnej pielęgnacji to staram się, aby w mojej pielęgnacji były zawsze jakieś produkty z 'lepszym' składem'. Często żyjemy w przekonaniu, że naturalne kosmetyki są w pełni bezpieczne, co oczywiście nie jest prawdą. Potrafią uczulić tak samo jak inne. Z niewielkiego jeszcze doświadczenia widzę jednak, że zazwyczaj działają pozytywnie na moją cerę. Jak jest w przypadku kosmetyków marki Lynia? Sprawdźmy na przykładzie eliksiru pod oczy i kremu do twarzyz 5% kwasem migdałowym.
eliksir pod oczy z olejem z zielonej kawy i śliwki
Kosmetyk zamknięty jest w małej buteleczce z ciemnego szkła. ma wygodny aplikator w formie pipetki.
Skład jest krótki i bardzo wartościowy. Znajdziemy w nim skwalan, oleje: ze śliwki, zielonej kawy i orzecha laskowego oraz witaminę E.
Skład jest krótki i bardzo wartościowy. Znajdziemy w nim skwalan, oleje: ze śliwki, zielonej kawy i orzecha laskowego oraz witaminę E.
Biorąc pod uwagę substancje spodziewałam się dość konkretnego zapachu.Tymczasem jest bardzo delikatny i ciężki do zdefiniowania. Co też nie jest wadą, w końcu to preparat pod oczy. Im więcej środków zapachowych tym większa szansa uczulenia.
Eliksir Lynia ma płynną konsystencję. Pod palcami może wydawać się ciut tłusta, ale wchłania się błyskawicznie do delikatnej, aksamitnej powłoczki.
Zapoznajmy się z działaniem.
Przez to, że preparat dobrze się wchłania bez problemu można stosować go pod makijaż. Nie warzy korektora, nie powoduje jego rolowania.
Czasami stosowałam go dwa razy dziennie, zazwyczaj jednak tylko wieczorem. Od razu po aplikacji czułam przyjemne nawilżenie okolic pod oczami. Niestety często zdarza się, że po demakijażu oczu przy pomocy wacików skóra jest lekko podrażniona. Tutaj dyskomfort znika, pojawia się odprężenia i ukojenie.
Przy systematycznym stosowaniu skóra pod oczami staje się wygładzona, można nawet powiedzieć że lekko uelastyczniona. Do tego rozjaśniona przez co wygląda na wypoczętą i zdrowszą.
Kolejną zaletą jest fakt, że z czasem zaczęłam zauważać rozjaśnienie zasinień i przestałam się budzić z wielkimi worami.
Eliksir Lynia nie podrażnia, nie powoduje uczulenia czy łzawienia oczu.
Jego cena to ok. 30 zł za pojemność 15 ml.
Eliksir Lynia ma płynną konsystencję. Pod palcami może wydawać się ciut tłusta, ale wchłania się błyskawicznie do delikatnej, aksamitnej powłoczki.
Przez to, że preparat dobrze się wchłania bez problemu można stosować go pod makijaż. Nie warzy korektora, nie powoduje jego rolowania.
Czasami stosowałam go dwa razy dziennie, zazwyczaj jednak tylko wieczorem. Od razu po aplikacji czułam przyjemne nawilżenie okolic pod oczami. Niestety często zdarza się, że po demakijażu oczu przy pomocy wacików skóra jest lekko podrażniona. Tutaj dyskomfort znika, pojawia się odprężenia i ukojenie.
Kolejną zaletą jest fakt, że z czasem zaczęłam zauważać rozjaśnienie zasinień i przestałam się budzić z wielkimi worami.
Eliksir Lynia nie podrażnia, nie powoduje uczulenia czy łzawienia oczu.
Jego cena to ok. 30 zł za pojemność 15 ml.
krem z kwasem migdałowym 5%
Produkt znajduje się w opakowaniu typu airless. Jest to o tyle wartościowa opcja, że do środka nie dociera powietrze, przez co kosmetyk na dłużej zachowuje trwałość.
Z wartościowych substancji aktywnych na uwagę zasługuje olej migdałowy, kwas migdałowy, masło shea, wyciąg z morszczynu, kompleks morski z algami, olejek cytrynowy.
Krem ma przyjemny, cytrusowy zapach.
Dziwna jest jednak jego konsystencja. Po wyciśnięciu może wydawać się treściwa, a w dotyku lżejsza i jedwabista. Jednak nie ma to potwierdzenia w zachowywaniu się na skórze, ale o tym za chwilkę.
Krem z kwasem migdałowym można nakładać 1-2 razy dziennie. U mnie odbywa się to jedynie wieczorem. Początkowo próbowałam rano, ale tutaj pojawiły się schody.
Pora zatem na wyjaśnienia i efekty.
Mam wrażenie, że przy wydobywaniu produktu i przy jego nakładaniu to jakby dwa inne kosmetyki. W dotyku delikatny przy rozprowadzaniu na twarzy staje się jakiś ciężki i tępy. Co gorsza, niesamowicie potrafi się rolować. Przez to też, w moim przypadku, w ogóle nie nadaje się pod makijaż. Podkład zaczyna się brylować, grudkować.
Moja mieszana cera potrzebuje solidnego nawilżenia. Tutaj tego nie odczuwam. Po rozprowadzeniu nie ma tej lekkości na buzi, tego ukojenia które odczuwa się, kiedy poziom nawilżenia jest wystarczający. Przez to też muszę wspomagać go innym produktami, a wiadomo że potrafi to nieco zaburzyć obraz działania.
To co mogę stwierdzić to pozytywny wpływ na niedoskonałości. Fakt, miałam ich malutko i ograniczały się do drobnych grudek a nie typowo bolesnych, widocznych wykwitów, ale szybko udało mi się ich pozbyć. Mam też wrażenie, że zaskórniki na nosie delikatnie się rozjaśniły, ale nie jest to spektakularny efekt.
Na szczęście krem Lynia nie zapycha, nie uczula.
Koszt oscyluje w okolicach 40 zł za pojemność 50 ml.
Jak widzicie, każda marka potrafi mieć lepsze jak i te gorsze produkty. O ile eliksir mogę śmiało polecić tak krem nie tylko nie spełnił moich oczekiwań co po prostu rozczarował.
Zaprezentowane produkty, a także inne z asortymentu Lynia można nabyć w sklepie e-naturalne. Poza 'gotowcami' znajdziemy tam także półprodukty i składniki, dzięki którym możemy sami stworzyć kosmetyki.
Jakie są Wasze wrażenia dotyczące omówionych preparatów? Znacie sklep lub markę Lynia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Krem ma przyjemny, cytrusowy zapach.
Dziwna jest jednak jego konsystencja. Po wyciśnięciu może wydawać się treściwa, a w dotyku lżejsza i jedwabista. Jednak nie ma to potwierdzenia w zachowywaniu się na skórze, ale o tym za chwilkę.
Krem z kwasem migdałowym można nakładać 1-2 razy dziennie. U mnie odbywa się to jedynie wieczorem. Początkowo próbowałam rano, ale tutaj pojawiły się schody.
Mam wrażenie, że przy wydobywaniu produktu i przy jego nakładaniu to jakby dwa inne kosmetyki. W dotyku delikatny przy rozprowadzaniu na twarzy staje się jakiś ciężki i tępy. Co gorsza, niesamowicie potrafi się rolować. Przez to też, w moim przypadku, w ogóle nie nadaje się pod makijaż. Podkład zaczyna się brylować, grudkować.
Moja mieszana cera potrzebuje solidnego nawilżenia. Tutaj tego nie odczuwam. Po rozprowadzeniu nie ma tej lekkości na buzi, tego ukojenia które odczuwa się, kiedy poziom nawilżenia jest wystarczający. Przez to też muszę wspomagać go innym produktami, a wiadomo że potrafi to nieco zaburzyć obraz działania.
To co mogę stwierdzić to pozytywny wpływ na niedoskonałości. Fakt, miałam ich malutko i ograniczały się do drobnych grudek a nie typowo bolesnych, widocznych wykwitów, ale szybko udało mi się ich pozbyć. Mam też wrażenie, że zaskórniki na nosie delikatnie się rozjaśniły, ale nie jest to spektakularny efekt.
Na szczęście krem Lynia nie zapycha, nie uczula.
Koszt oscyluje w okolicach 40 zł za pojemność 50 ml.
Zaprezentowane produkty, a także inne z asortymentu Lynia można nabyć w sklepie e-naturalne. Poza 'gotowcami' znajdziemy tam także półprodukty i składniki, dzięki którym możemy sami stworzyć kosmetyki.
Jakie są Wasze wrażenia dotyczące omówionych preparatów? Znacie sklep lub markę Lynia? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Zawsze wybieram naturalne produkty. Właśnie nie mam żadnego serum pod oczy i chętnie rozejrzę się za tym, które polecasz. Nie znałam go wcześniej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie, Agness:)
Polecam, eliksir jest bardzo dobry :)
Usuńten produkt wydaje się bardzo kuszący do wypróbowania
OdpowiedzUsuńKtóry? Bo nie wiem co komentujesz.
UsuńDo tego eliksiru pod oczy, uśmiechają mi się oczy. Przydała by mi się neutralizacja, moich cieni pod oczami
OdpowiedzUsuńPozytywnie mnie zaskoczył :)
UsuńŚliwa pod okiem brzmi zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńPolecam, daje fajne efekty :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym eliksirem, jak wykorzystam kuracje pod oczy z BasicLab to może się na niego skuszę. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto :)
UsuńThanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńSzkoda, że krem się aż tak roluje.
OdpowiedzUsuńNiestety wypadł bardzo słabo.
UsuńEliksir pod oczy brzmi naprawdę kusząco. 😊
OdpowiedzUsuńDaje fajne efekty :)
UsuńEliksir brzmi naprawdę fajnie i może w przyszłości go wypróbuję 😊
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńEliksir wart wypróbowania ☺
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :)
UsuńEliksir z miłą chęcią wypróbuję :) Lubię tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńNie znam i pierwze widzę, krem z kwasem migdałowym mnie bardzo zaciekawił.
OdpowiedzUsuńA co Cię w nim zaciekawiło?
UsuńMarki nie znam osobiście, zaś krem wydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że opisane efekty tego nie potwierdzają.
UsuńSkoro polecasz eliksir, właśnie jego jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńU mnie wypadł bardzo dobrze :)
UsuńThe first product looks really great.
OdpowiedzUsuńKisses
I love this serum :)
UsuńAle fajny ten eliksir, super ze mozna uzywac go pod makijaz :D
OdpowiedzUsuńKrem z kwasem migdałowym to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie potrzebujesz nawilżenia, wygładzenia ani żadnego większego działania to czemu nie ;)
UsuńNever tried anything like this before!
OdpowiedzUsuńThank you for your comment :)
UsuńWlasnie sobie kupilam nowy specyfik pod oczy, ale moze za jakis czas wyprobuje
OdpowiedzUsuńWarto o nim pamiętać :)
UsuńThanks for this review. Your fotos are great!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńMarki zupełnie nie znam, ale eliksir z przyjemnością bym poznała :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto :)
UsuńJa patrzę na Twoje zdjęcia, to mam ochotę po wszystko sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaką radość mi tym sprawiasz :) Zawsze mam wrażenie, że zdjęciom brakuje 'tego czegoś'.
UsuńNie znam, ale bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńAle co?
UsuńLovely haul. All very nice and useful items.
OdpowiedzUsuńThis cream isn't very nice.
Usuńgreat!
OdpowiedzUsuńThank you for your comment ;)
Usuńmoja zmęczona cera pod oczami aż piszczy po ten eliksir, cudeńko :-)
OdpowiedzUsuńWarto dać mu szansę :)
UsuńJest bardzo interesujący ;)
OdpowiedzUsuńktóry produkt masz na myśli?
UsuńMam z tej marki tonik, który tak mocno wszyscy chwalą i polecają. Ja jednak mam mieszane uczucia co do niego 🤷♀️
OdpowiedzUsuńTeż niestety często tak mam, że blogowe hity u mnie słabiej działają. Chyba mam wobec nich zbyt duże wymagania.
UsuńCiekawy produkt , nie znam tej marki ale może warto poznać:)
OdpowiedzUsuńAle który? Warto zauważyć, że opisałam dwa.
UsuńZgadzam sie że w ofercie danej marki możemy znaleźć bardziej i mniej odpowiadające naszym wymogom produkty.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam marki, która miałaby same hity. Raczej się tak nie da :)
UsuńChętnie wyprobowałabym jedno i drugie . Świetne recenzje :)
OdpowiedzUsuńSkoro odpowiada Ci słabe działanie kremu ;)
UsuńGood review and good products.
OdpowiedzUsuńThis cream isn't good.
UsuńEliksir pod oczy zapowiada się bardzo ciekawie! O marce jeszcze nie słyszałam, ale chętnie jej się przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńMoże wpadnie Ci w oko coś ciekawego :)
UsuńLovely product, looks amazing!.
OdpowiedzUsuń-Geeky Freaky.
Thank you for your comment ;)
UsuńSo good products the serum looks great
OdpowiedzUsuńxx
I love this serum :)
UsuńNigdy nie miałam okazji poznać kosmetyków tej marki, ale z miłą chęcią spróbuję :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam eliksir :)
UsuńZainteresowałaś mnie tym eliksirem pod oczy chociaż prawdę mówiąc jeszcze nic nie miałam tej marki :)
OdpowiedzUsuńZawsze może być ten pierwszy raz :)
UsuńGreat products.
OdpowiedzUsuńI love only serum.
UsuńTen eliksir pod oczy to może być fajne uzupełnienie pielęgnacji:). Ja bym pewnie używała pod krem:) ale w małej ilości.
OdpowiedzUsuńPod krem oczywiście też można, nie ma problemu :)
UsuńThey look lovely! Thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńNie znam marki, ale ten eliksir może być na prawdę bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest :)
UsuńNa ten eliksir pod oczy chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto :)
UsuńSłyszałam już wiele dobrego o tej marce ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie była zupełną nowością :)
UsuńInteresuje mnie eliksir pod oczy Lynia. Słyszałam już o o innym kremie Lynia pod oczy dobre rzeczy, więc z chęcią bym coś pod oczy od nich wypróbowała.
OdpowiedzUsuń