Cześć :)
Często spotykamy się ze stwierdzeniem, że tanie nie znaczy złe. Co więcej, większość z nas dąży do tego, aby właśnie na niskocenowych półkach znaleźć swoje kosmetyczne perełki. W całym tym gąszczu poszukiwań zdarza się niestety trafić na absolutny niewypał. Rzadko trafiam na kosmetyk, którego nie jestem w stanie w żaden sposób wykorzystać, ale przy peelingu marki BingoSpa musiałam się poddać i część wyrzucić. Dlaczego? Zapraszam do opisu.
Scrub otrzymujemy w dużym, okrągłym opakowaniu z plastiku. Ma przyjemną, estetyczną szatę graficzną nawiązującą do jogi. Kojarzy się ze spokojem i harmonią. na etykiecie znajdziemy niezbędne informacje.
Peeling bazuje na chlorku sodu. W składzie znajdziemy także magnez, siarczan wapnia, olej z kwiatów lotusu, ekstrakt z noni.
Zapach to połączenie klasycznego proszku do prania z delikatnym aromatem kwiatów. Niby ok, ale szału nie ma.
To co od razu mi się nie spodobało to konsystencja, która jest zupełnie sucha. Zawartość przypomina mi nie kryształki, lecz jakieś kamyki. W dotyku są dość śliskie. Spadają z dłoni.
Przejdźmy do działania.
Przez to, że peeling 'lotus i noni' jest tak suchy zupełnie nie da się nim masować ciała. Nawet drobna ilość spada nam ze skóry i ląduje w wodzie. Próbowałam dodawać kryształki do żelu i taką mieszanką wykonywać masaż, ale wówczas - co dziwne - żel zupełnie nie chciał się pienić co znowu utrudniało poślizg. Jedyną receptą okazało się to, aby najpierw spienić ciało i na tak namydlone stosować scrub, i to bardzo małymi partiami. Nie ukrywam, że nie miałam do tego ani siły, ochoty, ani czasu.
Kryształki dość długo się rozpuszczają. Do tego są tak ostre, że siedząc potem w wannie czułam je pod tyłkiem, co było nie tylko nieprzyjemne ale wręcz bolesne. Zaznaczam, że lubię mocne zdzieraki, ale tutaj nie ma mowy o przyjemnym złuszczaniu tylko ranieniu.
Nie wiem co jeszcze mogę dodać, bo połowa opakowania wylądowała w koszu, więc nie mogę ocenić go pod kątem obietnic producenta. Ani to moja skóra nie zyskała na wygładzeniu, nawilżeniu ani rozjaśnieniu.
Peeling BingoSpa kosztuje ok. 20 zł za pojemność 550 g.
Błagam, nie piszcie mi że peeling wygląda super, ciekawie itd., bo już mnie wystarczający szlak trafiał podczas jego stosowania ;) Oczywiście polecam - jeśli chcecie się trochę pokaleczyć i podenerwować.
Oczywiście u każdego efekty mogą być inne, więc mam nadzieję, że osoby które go stosowały mają lepsze odczucia na jego temat. Tak jak miałam dobre relacje z produktami BingoSpa tak ten przyprawia mnie o dreszcze. A to przecież 'tylko' peeling...
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
I am so sorry to hear about that.
OdpowiedzUsuńI'm so sorry too.
UsuńDawno nic od nich w sumie nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMarka ma sporo dobrych produktów, ale ten im nie wyszedł.
UsuńAle słabo :( ogólnie dawno nic z Bingo Spa nie miałam.
OdpowiedzUsuńBardzo słabo :/
UsuńSzkoda że produkt Cię zawiódł. Ja raczej nie będę go testować. 😊
OdpowiedzUsuńNie polecam.
UsuńJa nie miałam peelingu z tej firmy. Szkoda, że jest taki słaby.
OdpowiedzUsuńGorszego nigdy nie miałam.
UsuńNie dziwię się, że jesteś zła na ten peeling. Przypuszczam, że mi też by podniósł ciśnienie.
OdpowiedzUsuńTyle dobrze, że ciśnienie mam niskie to mi nie zaszkodził :D
UsuńIs that a body scrub or face peeling?
OdpowiedzUsuńBody scrub.
Usuńoh!!!es horrible si te ha hecho heridas
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością to nie jest produkt dla mnie :D Wolę coś o słabszym działaniu :)
OdpowiedzUsuńTen w ogóle nie działa.
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńDawno już nie używałam BingoSpa, i nawet nie pamiętam, czy mnie produkt zadowolił. Co do peelingów sięgam raczej po drobne i delikatniejsze:)
OdpowiedzUsuńTego niestety nie da się używać.
Usuńzdecydowanie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się.
UsuńPoczątkowo kiedy go zobaczyłam pomyślałam "chcę go!" ale po przeczytaniu wpisu jednak zmieniłam zdanie. :D
OdpowiedzUsuńNie będę do niego zachęcać.
UsuńMa niską cenę ,szkoda, ze taki gagatek :)
OdpowiedzUsuńOkropny jest :/
UsuńSzkoda, że okazał się totalnym bublem :( Ja to już dawno nic nie miałam tej marki :)
OdpowiedzUsuńPo ten peeling nie warto sięgać.
UsuńWygląd tego peelingu przypomina mi posklejane kryształki gruboziarnistego cukru :) Ja to bym chyba nerwicy dostała przy takim kombinowanym nakładaniu go ...
OdpowiedzUsuńUwierz, że ja dostawałam. Tak bardzo, że musiałam się poddać.
UsuńSłyszałam wiele o tej marce dobrego, ale od tego peelingu będę trzymała się z daleka.. Nienawidzę peelingów, które są suche i się osypują, a co dopiero aż tak kaleczą.. Masakra..
OdpowiedzUsuńMiałam kilka innych produktów tej marki i były ok. Ten im nie wyszedł.
UsuńSzkoda że się nie sprawdził. Mi jego wygląd przypomina pokruszony lód.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, może się tak kojarzyć.
UsuńPrezentuje się naprawdę ładnie, szkoda, że wypada znacznie gorzej :/
OdpowiedzUsuńWypadł beznadziejnie :/
Usuńu mnie każdy produkt tej firmy to był bubel...
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nie :)
Usuńdobre i to;)
UsuńChoć lubię peelingi, to na ten nie mam ochoty :p
OdpowiedzUsuńNie dziwię się.
UsuńOj też by mnie denerwował :P. Zresztą jakoś od dawna nie przekonują mnie ich produkty i widzę, że nic nie tracę :P
OdpowiedzUsuńNa tym zupełnie nic :)
UsuńDawno nie miałam nic tej marki, lubię mocne zdzieraki
OdpowiedzUsuńJa też, o ile zdziera a nie rani...
UsuńSerio, z której strony? Z tego że spada, nie działa czy że rani?
OdpowiedzUsuńLubię mocniejsze zdzieraki, ale nie aż takie 😕 Producent zdecydowanie za mocno poszalał.
OdpowiedzUsuńNiestety to im nie wyszło.
UsuńJuż od dłuższego czasu kosmetyki BingoSPA u mnie nie goszczą
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTo Ja Cię trochę zaskoczę- jak dla mnie ten peeling wcale nie wygląda super ,co więcej jego konsystencja sprawia że nie skuszę się na niego -Lubię takie "zdzieraki "(i w przypadku peelingow na twarz i do ciała ),Ale tu jest on "za gruby" dla mnie i mógłby podraznić moja skórę i Twoja opinia to potwierdza 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Miałam na myśli to super w stosunku do osób, które popatrzą tylko na opakowanie na zdjęciu i działają na zasadzie kopiuj-wklej do kilku recenzji :) Peeling ma specyficzną formę i nie każdy taką lubi. Już pomijając tak słabe działanie.
UsuńOj kaleczyć to się na pewno nie chcę. Przykro mi, że tak się zawiodłaś na tym peelingu. :(
OdpowiedzUsuńKlapa na całej linii :(
Usuńnajbardziej lubię pilingi z Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę to Ziajka bazuje na parafinie a w peelingach jej nie lubię.
Usuńno szkoda, a powiem Ci szczerze, że miałam chęć na te pilingi.
OdpowiedzUsuńMoże inne wersje są lepsze, nie wiem :)
UsuńOj nie nie nie będę omijać szerokim łukiem :D może dodanie olejku do całości opakowania by coś pomogło ;p
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nawet przy olejku kryształki i tak by raniły skórę. Poza tym oceniam to co dostaję w środku a nie kosmetyk podrasowany :)
UsuńWygląda bardzo dziwnie
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma się czym zachwycać.
UsuńTego typu peelingi mają to do siebie, że ciągle spadają. Ale z tego co czytam to ten jest wybitnie nie fajny. Bedę omijać
OdpowiedzUsuńTak bym radziła.
UsuńNa całe szczęście nie mogę korzystać z pelingu
OdpowiedzUsuńNiezłe Nic🙈
Okazał się klapą.
UsuńWyglada przyjemnie i ma duza pojemnosc, ale jak nie mozna nim masowac skory to w sumie zbedny kosmetyk (peeling) hahaha :D
OdpowiedzUsuńNie znalazłam w nim nic przyjemnego. Niestety.
UsuńSzkoda, że to taki niewypał, ale ja w sumie za tą firmą nie przepadam. Miałam kiedyś kolagen od nich, ale też nie było to nic nadzwyczajnego niestety:/
OdpowiedzUsuńU mnie sporo produktów dało przyjemne efekty, ale ten się zupełnie nie sprawdził.
UsuńWielka szkoda, że rozczarował Cię ten kosmetyk :(
OdpowiedzUsuńRozczarował to chyba mało powiedziane.
UsuńCałe wieki nie miałam ich produktów, szkoda że nie jesteś zadowlona
OdpowiedzUsuńWypadł tragicznie :/
UsuńLubię peelingi ♥
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy ten Cię zaciekawił.
UsuńWygląda spoko, ale jak ma mnie poranić to po niego nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie robi niczego dobrego.
UsuńJa stosuję domowy peeling z kawy ☺
OdpowiedzUsuńNajlepszy z najlepszych :)
UsuńOh very interesting scrub darling
OdpowiedzUsuńxx
Really? It's so terrible scrub.
UsuńSzkoda, że tak się stało.. ale właśnie trzeba uważać z takimi produktami :(
OdpowiedzUsuńCo oznacza, że uważać z takimi produktami? Przed zakupem nie umiemy stwierdzić jak wypadną.
UsuńDziwna ta konsystencja, a Bingo dobrze mi się kojarzyło. No szkoda...
OdpowiedzUsuńCzułabym się też mocno zirytowana formułą tego peelingu i pewnie też odpuściłabym sobie jego stosowanie.
OdpowiedzUsuńZnając mnie pewnie bym strzeliła gafę i go kupiła bo lubię przyciągające oko produkty oraz tanie. Chociaż wiem że to bubel jakich mało! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam chyba nic tej marki i jak widać nie ma czego żałować.
OdpowiedzUsuńWygląda bardziej jak sól do kąpieli, niż jak peeling :D Chyba bałabym się masować nim skórę ;)
OdpowiedzUsuńHmmm jakby to, trochę mało przypomina peeling, żeby nie powiedzieć, że to po prostu sól do kąpieli :P
OdpowiedzUsuńRaczej bym się na niego nie skusiła, no chyba, że by może wymieszać z żelem pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuń