Cześć :)
Rodzice mają to do siebie, że chcą jak najlepiej dla swoich
dzieci. Dbają o ich zdrowie, samopoczucie, potrzeby. Z drugiej zaś strony
notorycznie ‘karmią’ Fast foodami, słodyczami czy kolorowymi napojami. To, jak
wiadomo, zdrowia im nie zapewni. No ale cóż, świat jest pełen paradoksów. A
gdyby tak zamienić niektóre produkty na zdrowe, a przy tym ładnie wyglądające
wersje? Sklepowe słodycze można zastąpić domowymi ciasteczkami, np. na bazie
płatków, a kolejną butelkę gazowanych napojów na herbatki dopasowane specjalnie
dla najmłodszych. Takie ma w swojej ofercie marka BELiN.
Herbaty pakowane są w klasycznych kartonikach. Mają śliczne szaty graficzne nawiązujące do użytych składników. Ze środka spoglądają na nas urocze zwierzaki, co z pewnością przyciągnie uwagę dzieci.
W środku znajdziemy 10 podwójnych listków, co daje nam łącznie 20 torebek. Każda ma kwadratowy kształt i nie zawiera zawieszki.
Dużym plusem są receptury herbatek. Bazują na naturalnych składnikach, a w wariantach owocowych dodatkowo znajduje się witamina C.
Każdy wariant ma swój konkretny zapach. Herbatka ziołowa pachnie klasycznym koprem włoskim. Takim, jaki podaje się maleńkim dzieciom borykającym się z kolkami. Wersja z dodatkiem jabłka i rooibosu pachnie słodkimi, a zarazem orzeźwiającymi cytrusami. Najbardziej intrygująca jest herbata malinowa. W opakowaniu wyczuwamy przede wszystkim słodycz owoców. Jednak w momencie zalania od razu uwalnia się korzenny, ciasteczkowy aromat, który wypełnia całe wnętrze. Zdziwiło mnie, że niepozorna torebka może mieć taką moc.
Przejdźmy do tego co najważniejsze, czyli smaku. W wersji ziołowej dominuje koper włoski, co mi akurat odpowiada. Wprawdzie uwielbiam miętę i chciałabym, aby była bardziej wyczuwalna, ale to już kwestia indywidualnych preferencji. W herbatce z jabłkiem i rooibosem na główny plan wysuwa się delikatna pomarańcza. Wraz z jabłkiem sprawia, że całość jest słodka, więc nie wymaga dodatku cukru.Największe rozczarowanie przyszło ze strony herbaty malinowej, z którą wiązałam duże nadzieje. Pijąc ją miałam odczucie, jakbym piła aromatyzowaną wodę. Niby przewijały się owocowe nuty, ale nie umiałabym wskazać konkretnie użytych tam owoców. Jeśli zaś chodzi o ciasteczka, to dla mnie są to raczej mdławe przyprawy korzenne. Zdecydowanie brakuje mi tutaj głębi smaku. Co jednak istotne, zupełnie innego zdania jest moja mała kuzynka, która ten wariant polubiła najbardziej i - na szczęście - wszystkie torebki ode mnie wzięła. Tyle tylko, że piła ją z dużą ilością cukru, a dla mnie jest to nie do przejścia.
Ważne! Herbaty przeznaczone są dla dzieci powyżej 3. roku życia.
Herbaty przyciągają uwagę swoimi opakowaniami oraz ciekawymi wariantami smakowymi. Wprawdzie nie jestem w 100% zadowolona, ale uważam, że jednak warto wypróbować je u dzieci. Być może okażą się strzałem w 10. i zastąpią chociażby część niezdrowych napojów.
Piliście herbaty marki BELiN? Który wariant Was zaciekawił? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
ale śliczne te herbatki! nie widziałam ich nigdzie ale z chęcią poszukam, bo moja córcia uwielbia ziołowe herbatki, myślę że każdy wariant by jej smakował :-)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
Usuńmożna je kupić w Kauflandzie za ok 2.49 za szt.
UsuńNie pilam ich herbat, dzieci też nie mam :) jednak ja osobiście wybieram liściaste :)
OdpowiedzUsuńMarka ma w ofercie herbaty liściaste :)
UsuńJuż je gdzieś widziałam... kojarzę ale nie wiem skad ;)
OdpowiedzUsuńByć może z gazetki z Kauflandu :)
UsuńNie znam herbaty tej marki. Wzrok przykuwa opakowanie, nie przeszłabym obok obojętnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i kolorowe opakowania, dzieciom się takie podobają. Nie znam i nawet nie widziałam nigdzie takich herbatek. Co prawda herbaty piję mało,ale tą pewnie bym spróbowała
OdpowiedzUsuńWarianty są ciekawe, nie tylko dla dzieci :)
UsuńSzkoda ze dopiero od 3 lat moja ma dopiero 1.5 :) pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńNie do końca wiem czy jest to podyktowane, ale widocznie ważne, skoro producent o tym informuje :)
UsuńJakie piękneee <3
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńAle fajne te herbatki, myślę że opakowania podbiją dziecięcy gust. Ciekawi mnie jak smakują. :)
OdpowiedzUsuńNie każda wersja przypadła mi do gustu, ale ogólnie są smaczne :)
UsuńNie mam małych dzieci, ale bardzo chętnie sięgam po herbatki owocowe :) Poszukam ich :)
OdpowiedzUsuńZawsze można poczuć się jak dziecko :D
UsuńFajnie, że nie mają w składzie cukru
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie kojarzę herbat w torebkach, które zawierałyby cukier, ale przynajmniej nie trzeba go dodawać :)
UsuńFantastic post!
OdpowiedzUsuńKisses ...
Dilek .
Warto dzieci przyzwyczajać do picia herbatek co prawda nie z dużą ilością cukru :P
OdpowiedzUsuńTeż za tym nie jestem, ale nie mamy wpływu na to, kto jak wychowuje swoje pociechy :)
Usuńoo nie widziałam ich, a mega rozkoszne ;D
OdpowiedzUsuńPrzyciągają wzrok :)
UsuńSzkoda że mojej Jagody nie namówię do herbatek, takie same bym z chęcią kupiła :D
OdpowiedzUsuńKto wie, może akurat by ją zaciekawiły te ilustracje i chciałaby spróbować :)
UsuńSama bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńUrocze opakowania, najbardziej spodobało mi się różowe. :) Smak też wydaje się być fajny, szkoda, że jednak w rzeczywistość nie okazał się pyszny.
OdpowiedzUsuńU mnie na czysto nie, ale ponoć z cukrem smakuje bardzo dobrze.
Usuńuwielbiam herbaty, chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńMożna spróbować :)
UsuńChętnie bym spróbowała :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMożna się poczuć jak dziecko :D
UsuńNie mam dzieci, ale zapamiętam na przyszłość te herbatki. ^^ Opakowania są na prawdę przeurocze. Chyba nawet nie chowałabym ich do szafki. :D
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się je gdzieś znaleźć :)
UsuńNie mam dzieci, ale lubię próbować takich dziecięcych produktów spożywczych, więc chętnie zapoznam się z tymi herbatkami. Tym bardziej, że po prostu uwielbiam różne herbaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słodkie opakowania i dobre składy - może mojej siostrzenicy by zasmakowała;P
OdpowiedzUsuńKto wie, warto spróbować :)
UsuńDziwne, że producent informuje, że herbatkę spożyć można dopiero po 3 roku życia. Nie mam dzieci, ale moje koleżanki mają i z tego co zauważyłam, to zwykłą herbatkę piją nawet roczne maluchy. Zwłaszcza herbatki ziołowe, typowe na kolki. Ogólnie herbatki prezentują się fanatycznie i sama bym je wypiła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane, ale wolę poinformować :)
UsuńUrocze opakowania ^^
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńowocowe herbatki to nie moja bajka, za to ziołowe ... mniam ;)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię :)
UsuńLubię takie herbatki, na weiczór idealnie :)
OdpowiedzUsuńSprawdzą się nie tylko dla dzieci :)
UsuńUroczą maja szatę graficzną :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńfajne opakowania, ale nie miałam okazji ich pić :)
OdpowiedzUsuńMoże je gdzieś zobaczysz :)
UsuńSzkoda, że dopiero po 3 roku, bo moja ani wody nie chce pić ani rumianku itp..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Niestety, ale nie wiem dlaczego...
UsuńŚliczne opakowania mają te herbatki, rozejrzę się za nimi. Nie wiem, dlaczego dzieci tak lubią słodzić herbatę, swoim nie dawałam, córka też unika cukru u małej, pewnie druga babcia jest nadgorliwa.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj dzieci uczą się od dorosłych i niestety szybko przyzwyczajają się do słodkiego smaku.
UsuńNigdy ich nie kupowałam.🙂 Gdzieś spotkałam te herbatki jakoś je kojarzę bo mają ładne opakowanie🙂
OdpowiedzUsuńCiężko, aby nie wpadły w oko :)
Usuń.
OdpowiedzUsuń