niedziela, 25 lutego 2018

Bell, peeling do ust

 Hej :)

Są takie produkty, które nie uważam za niezbędne, ale skoro już do mnie trafiły, to postanowiłam zrobić z nich użytek. Wśród nich wyróżnić mogę m.in. peelingi do ust. Zawsze chętnie stosowałam zwykły cukier bądź skrystalizowany miód, jednak od dłuższego czasu towarzyszy mi pomadka peelingująca Bell. Czy dorównuje naturalnym metodom pielęgnacji? 


Peeling zamknięty jest w opakowaniu typowym dla pomadek. Od dołu jest wykręcany. ma przyjemną dla oka szatę graficzną utrzymaną w cukierkowej tonacji.
Skład nie jest idealny, gdyż zawiera substancje chemiczne i bazuje na parafinie. 
Na uwagę zasługuje zapach kosmetyku, który jest słodki i kojarzy się z truskawkami. 
Peeling ma jasnoróżowe zabarwienie


Konsystencja wydaje się twarda i zbita, jednak podczas aplikacji staje się miękka i przyjemna. W środku zatopiono sporo niewielkich, ale wyczuwalnych drobinek
Jakie zauważam działanie?
Peeling w wyczuwalnym stopniu zmiękcza i wygładza usta. Delikatnie zdziera niewielkie skórki, jednak przy mocno spierzchniętych ustach jest zbyt słaby. Odczuwam nawilżenie, ale jest to spowodowane delikatnym filmem, który pozostawia parafina. 
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 10 zł.


Peeling jest dla mnie ot takim sobie bajerem. Jest poprawny, ale bez rewelacji. Jeśli mam wybierać między nim a domowymi sposobami, to zdecydowanie przychylam się ku tym drugim. 
Znacie pomadkę peelingującą Bell? Może macie innych faworytów w tej grupie kosmetyków? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!

Iwona

105 komentarzy:

  1. peeling do ust najlepszy z ziaren kawy:) tani i dostępny;p

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie balsamiki:) Miłej niedzieli życzę Kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że opakowanie to nie wszystko :)

      Usuń
  4. Nie używam peelingów jeszcze :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię ten peeling do ust i właśnie powoli mi się kończy :) Jednak mam ochotę wypróbować coś innego, gdy opakowanie dobije dna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go pewnie zmęczę, ale na pewno nie wrócę.

      Usuń
  6. Markę znam ale produktu już nie - nie używam. Domowe sposoby? Zdradzisz? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest napisane. Wystarczy potrzeć usta skrystalizowanym miodem bądź wymieszać cukier z odrobiną oliwy. Grunt, żeby drobinki były wyczuwalne.

      Usuń
  7. Peelingi do ust bardzo lubie robic sama. Miod i cukier jest najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dotychczas robiłam sama peelingi do ust, obecnie korzystam z pomadki z peelingiem Sylveco. Ale Bell jako 'taki bajer' bym zakupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiedziałam, że Bell ma taką pomadkę - ja mam swoją z Sylveco i nie planuję jej zmieniać, cena taka sama, a wydaje mi się, że lepsza jakość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Sylveco czytałam wiele pozytywnych opinii :)

      Usuń
  10. Nigdy nie używałam nic z tej firmy aniż żadnego pillingu do ust :D

    OdpowiedzUsuń
  11. szczerze Ci powiem, że jest za słaby i nie bardzo poratuje mocno przesuszone usta ze skórkami, ale coś tam robi
    wykończę go i wracam do sylveco

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś wolę peelingi do ust w słoiczku od tych w sztyfcie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to w słoiczku mogą być mocniejsze :)

      Usuń
  13. ciekawy, aczkolwiek wolę ten z Sylveco, lepsze działanie a cena podobna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam porównania, ale do Bell nie będę szczególnie zachęcać.

      Usuń
  14. no tak ten produkt to takie urozmaicenie no ale po co przepłacać

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ten peeling, ale rzadko go używam. Te drobinki są dla mnie zbyt ostre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat jestem odporna na zdzieraki i dla mnie efekt nie jest tak mocny :)

      Usuń
  16. Tak...takie kosmetyki są bardziej ciekawostką...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od potrzeb. Wiele osób sięga po nie regularnie :)

      Usuń
  17. nie wiedziałam, że Bell ma peeling do ust, ładnie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam, ale fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda jak jogowafel :) Szukam jakiegoś peelingu, myślałam nad tym z Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam go, ale chyba prędzej bym jednak wybrała Sylveco niż Bell :)

      Usuń
  20. Ja używam pomadki Sylveco do peelingu ust. Bardzo sobie ją chwalę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Peelingi do ust zawsze kojarzą mi się w pojemniczkach, a nie w takiej pomadkowej formie. Nawet nie wiedziałam, że Bell ma taki peeling do usteczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takich w słoiczku kojarzę głównie Evree :)

      Usuń
  22. Miałam i była nawet taka w razie rezerwy... Natomiast sylveco nie pobije nawet w 10% hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jest taka, że coś zrobi, ale jednak hitem nie jest :)

      Usuń
  23. Jak dla mnie ten jest beznadziejny, chyba nawet nie byłam w stanie życzyć go do końca. Koniecznie wypróbuj pomadkę Sylveco albo słoiczkowy Everest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tyle dobrze, że u mnie coś robi, więc pewnie zdenkuję. Potem kupię Sylveco :)

      Usuń
  24. Chyba muszę się zająć domowymi peelengami, bo te sklepowe mi się nie sprawdzają. Ostatni miałam z Evre w słoiczku i beznadzieja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaje, że jednak tradycyjne metody nie mają sobie równych :)

      Usuń
  25. uwielbiam takie produkty!
    zachęcam do klikania w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Witam bardzo serdecznie W ten chłodny i zimny dzień Przyznam szczerze że ja też wolę domowe sposoby takie chyba są najlepsze A to tak jak piszesz zwykły bajer można się bez tego obejść Pozdrawiam cię bardzo gorąco i życzę przyjemnego dnia

    Gdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .

    ---> odnowionaja.blogspot.com

    Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są sytuacje, kiedy gotowe produkty są wygodniejsze w użyciu, jednak w warunkach domowych wolę postawić na coś naturalnego.

      Usuń
  27. Nie znam tej pomadki osobiście, ale chyba gdzieś ją już widziałam. Może skusiłabym ją na wypróbowanie, gdyby cena była niższa.

    OdpowiedzUsuń
  28. oo zaciekawiłaś mnie tym i to bardzo:) Zawsze używało się głównie cukru a tu taka nowość

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja jakoś nie lubię takich gotowych peelingów do ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie robiłyśmy peelingu ust ;) Ale ciekawy jest w takiej wersji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wygodny i higieniczny. Gdyby jeszcze dawał świetne efekty to byłby ideałem :)

      Usuń
  31. Uwielbiam peelingi do ust, lubię te w formie sztyftu, sa bardziej higieniczne od słoiczków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wyróżniają się wygodniejszą formą :)

      Usuń
  32. Też chyba wolę naturalne peelingi. :) Tutaj fajny pomysł, ale mógłby być ładniejszy skład. A nie parafina...

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie wiedzialam ze bell ma w swojej ofercie takie produkty

    OdpowiedzUsuń
  34. bardzo fajna i wygodna aplikacja peelingu, niż ten który ostatnio stosowałam z Evree

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aplikacja na pewno jest lepsza, niż w przypadku słoiczków :)

      Usuń
  35. Nie miałam tego peelingu, w sumie jakoś mało używam peelingów do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  36. nawet nie wiedziałam, że Bell ma taki produkt :) ja obecnie mam peeling do ust z Kiko, ale jak go skończę to wrócę do Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wypróbuję, coś innego niż peelingująca pomadka Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Mam ten peeling i jakoś mnie specjalnie nie zachwyca. Trochę marnowanie pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Z Bell używam tylko korektorów pod oczy, które z resztą bardzo sobie chwalę.
    Jeżeli chodzi o usta, to nigdy nie używałam peelingów do nich i nigdy nie zauważyłam, żeby coś na tym straciły. Zdecydowanie wolę klasyczne nawilżające balsamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli na co dzień dobrze dba się o usta to taki peeling nie jest potrzebny :)

      Usuń
  40. Miałam go i niestety mnie rozczarował.

    OdpowiedzUsuń
  41. Nawet nie wiedziałam, że są takie peelingi

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeszcze nie miałam nigdy takiego peelingu, ale bardzo mi się spodobał. Zawsze zimną mam problem z ustami, więc chętnie go wypróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że przynajmniej Ciebie nie rozczaruje.

      Usuń
  43. Ciekawy ten peeling, tylko skład słaby ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie znam tej pomadki, ale sama z chęcią ją przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Nigdy nie uzywalam peelingu do ust, ale by mi sie przydal obecnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam użyć skrystalizowanego miodu bądź wymieszać cukier z odrobiną oliwy :)

      Usuń
  46. Napiszę podobnie jak wiele dziewczyn przede mną: najlepszy peeling do ust = Sylveco ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. nie wiedziałam nawet że marka bell ma coś takiego w swojej ofercie:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nawet nie wiedziałam,że można kupic peeling do ust.Serdecznie pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  49. Też jestem taką osobą, dla której peelingi do ust nie są niezbędną rzeczą w kosmetyczce, co dobrze pokazuje ilość zużytego przeze mnie od momentu otwarcia peelingu Evree (jest to bardzo małe zużycie)... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po niego czasami sięgam, ale z reguły zapominam :)

      Usuń
  50. ja zrobiłam peeling sama, ale ten pewnie jest wygodniejszy w użyciu, bo w sztyfcie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby jeszcze lepiej działał to byłoby super :)

      Usuń
  51. ogladalam testerale mnie nie zachecil:(

    OdpowiedzUsuń
  52. Miałam go, ale jakoś wyjątkowo nie polubiłam, czułam dyskomfort myśląc z czego są te drobinki, które łykam przy okazji :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno można znaleźć lepsze produkty :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.