Hej :)
Są takie produkty, które nie uważam za niezbędne, ale skoro już do mnie trafiły, to postanowiłam zrobić z nich użytek. Wśród nich wyróżnić mogę m.in. peelingi do ust. Zawsze chętnie stosowałam zwykły cukier bądź skrystalizowany miód, jednak od dłuższego czasu towarzyszy mi pomadka peelingująca Bell. Czy dorównuje naturalnym metodom pielęgnacji?
Peeling zamknięty jest w opakowaniu typowym dla pomadek. Od dołu jest wykręcany. ma przyjemną dla oka szatę graficzną utrzymaną w cukierkowej tonacji.
Skład nie jest idealny, gdyż zawiera substancje chemiczne i bazuje na parafinie.
Na uwagę zasługuje zapach kosmetyku, który jest słodki i kojarzy się z truskawkami.
Peeling ma jasnoróżowe zabarwienie.
Konsystencja wydaje się twarda i zbita, jednak podczas aplikacji staje się miękka i przyjemna. W środku zatopiono sporo niewielkich, ale wyczuwalnych drobinek.
Jakie zauważam działanie?
Peeling w wyczuwalnym stopniu zmiękcza i wygładza usta. Delikatnie zdziera niewielkie skórki, jednak przy mocno spierzchniętych ustach jest zbyt słaby. Odczuwam nawilżenie, ale jest to spowodowane delikatnym filmem, który pozostawia parafina.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 10 zł.
Peeling jest dla mnie ot takim sobie bajerem. Jest poprawny, ale bez rewelacji. Jeśli mam wybierać między nim a domowymi sposobami, to zdecydowanie przychylam się ku tym drugim.
Znacie pomadkę peelingującą Bell? Może macie innych faworytów w tej grupie kosmetyków? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
peeling do ust najlepszy z ziaren kawy:) tani i dostępny;p
OdpowiedzUsuńKawowy stosuję do ciała. Na usta wolę cukrowy :)
Usuńcukrowy słodszy:D
Usuńuwielbiam takie balsamiki:) Miłej niedzieli życzę Kochana! :)
OdpowiedzUsuńTrochę ciężko go nazwać balsamem :)
Usuńświetne opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że opakowanie to nie wszystko :)
UsuńNie używam peelingów jeszcze :(
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas i na Ciebie :)
UsuńLubię ten peeling do ust i właśnie powoli mi się kończy :) Jednak mam ochotę wypróbować coś innego, gdy opakowanie dobije dna :)
OdpowiedzUsuńJa go pewnie zmęczę, ale na pewno nie wrócę.
UsuńMarkę znam ale produktu już nie - nie używam. Domowe sposoby? Zdradzisz? ;)
OdpowiedzUsuńJest napisane. Wystarczy potrzeć usta skrystalizowanym miodem bądź wymieszać cukier z odrobiną oliwy. Grunt, żeby drobinki były wyczuwalne.
UsuńPeelingi do ust bardzo lubie robic sama. Miod i cukier jest najlepszy:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńDotychczas robiłam sama peelingi do ust, obecnie korzystam z pomadki z peelingiem Sylveco. Ale Bell jako 'taki bajer' bym zakupiła :)
OdpowiedzUsuńSylveco mam w planach wypróbować :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że Bell ma taką pomadkę - ja mam swoją z Sylveco i nie planuję jej zmieniać, cena taka sama, a wydaje mi się, że lepsza jakość:)
OdpowiedzUsuńO Sylveco czytałam wiele pozytywnych opinii :)
UsuńNigdy nie używałam nic z tej firmy aniż żadnego pillingu do ust :D
OdpowiedzUsuńTen wydaje mi się zbędny :)
Usuńszczerze Ci powiem, że jest za słaby i nie bardzo poratuje mocno przesuszone usta ze skórkami, ale coś tam robi
OdpowiedzUsuńwykończę go i wracam do sylveco
Dokładnie to samo napisałam :)
UsuńJakoś wolę peelingi do ust w słoiczku od tych w sztyfcie ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to w słoiczku mogą być mocniejsze :)
Usuńciekawy, aczkolwiek wolę ten z Sylveco, lepsze działanie a cena podobna
OdpowiedzUsuńNie mam porównania, ale do Bell nie będę szczególnie zachęcać.
Usuńno tak ten produkt to takie urozmaicenie no ale po co przepłacać
OdpowiedzUsuńNie widzę sensu :)
UsuńMam ten peeling, ale rzadko go używam. Te drobinki są dla mnie zbyt ostre.
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem odporna na zdzieraki i dla mnie efekt nie jest tak mocny :)
UsuńTak...takie kosmetyki są bardziej ciekawostką...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Wszystko zależy od potrzeb. Wiele osób sięga po nie regularnie :)
Usuńnie wiedziałam, że Bell ma peeling do ust, ładnie wygląda
OdpowiedzUsuńJest w ofercie od dość dawna :)
UsuńNie znam, ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wygląd to nie wszystko :)
UsuńWygląda jak jogowafel :) Szukam jakiegoś peelingu, myślałam nad tym z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale chyba prędzej bym jednak wybrała Sylveco niż Bell :)
UsuńJa używam pomadki Sylveco do peelingu ust. Bardzo sobie ją chwalę.
OdpowiedzUsuńMam w planach ją wypróbować :)
UsuńPeelingi do ust zawsze kojarzą mi się w pojemniczkach, a nie w takiej pomadkowej formie. Nawet nie wiedziałam, że Bell ma taki peeling do usteczek :)
OdpowiedzUsuńZ takich w słoiczku kojarzę głównie Evree :)
UsuńMiałam i była nawet taka w razie rezerwy... Natomiast sylveco nie pobije nawet w 10% hehe
OdpowiedzUsuńNo właśnie jest taka, że coś zrobi, ale jednak hitem nie jest :)
UsuńJak dla mnie ten jest beznadziejny, chyba nawet nie byłam w stanie życzyć go do końca. Koniecznie wypróbuj pomadkę Sylveco albo słoiczkowy Everest :)
OdpowiedzUsuńTo tyle dobrze, że u mnie coś robi, więc pewnie zdenkuję. Potem kupię Sylveco :)
UsuńChyba muszę się zająć domowymi peelengami, bo te sklepowe mi się nie sprawdzają. Ostatni miałam z Evre w słoiczku i beznadzieja!
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że jednak tradycyjne metody nie mają sobie równych :)
Usuńuwielbiam takie produkty!
OdpowiedzUsuńzachęcam do klikania w linki :)
Ja lubię, o ile działają...
UsuńWitam bardzo serdecznie W ten chłodny i zimny dzień Przyznam szczerze że ja też wolę domowe sposoby takie chyba są najlepsze A to tak jak piszesz zwykły bajer można się bez tego obejść Pozdrawiam cię bardzo gorąco i życzę przyjemnego dnia
OdpowiedzUsuńGdybyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na bloga swojej Przyjaciółki , która również jak i Ty chwyta piękne obrazy w swój obiektyw i pisze posty płynące prosto z serca dla drugiego człowieka .
---> odnowionaja.blogspot.com
Pozdrawiam bardzo serdecznie Sylwia :)
Są sytuacje, kiedy gotowe produkty są wygodniejsze w użyciu, jednak w warunkach domowych wolę postawić na coś naturalnego.
UsuńNie znam tej pomadki osobiście, ale chyba gdzieś ją już widziałam. Może skusiłabym ją na wypróbowanie, gdyby cena była niższa.
OdpowiedzUsuńNie będę specjalnie do niej zachęcać :)
Usuńoo zaciekawiłaś mnie tym i to bardzo:) Zawsze używało się głównie cukru a tu taka nowość
OdpowiedzUsuńZwykły cukier lepiej u mnie działa :)
UsuńJa jakoś nie lubię takich gotowych peelingów do ust ;)
OdpowiedzUsuńTen mnie też nie oczarował :)
UsuńNigdy nie robiłyśmy peelingu ust ;) Ale ciekawy jest w takiej wersji ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wygodny i higieniczny. Gdyby jeszcze dawał świetne efekty to byłby ideałem :)
UsuńUwielbiam peelingi do ust, lubię te w formie sztyftu, sa bardziej higieniczne od słoiczków
OdpowiedzUsuńNa pewno wyróżniają się wygodniejszą formą :)
UsuńTeż chyba wolę naturalne peelingi. :) Tutaj fajny pomysł, ale mógłby być ładniejszy skład. A nie parafina...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że lepiej się spisze.
UsuńNie wiedzialam ze bell ma w swojej ofercie takie produkty
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie ma się czym zachwycać :)
Usuńbardzo fajna i wygodna aplikacja peelingu, niż ten który ostatnio stosowałam z Evree
OdpowiedzUsuńAplikacja na pewno jest lepsza, niż w przypadku słoiczków :)
UsuńNie miałam tego peelingu, w sumie jakoś mało używam peelingów do ust :)
OdpowiedzUsuńTego nie będę szczególnie polecać :)
Usuńnawet nie wiedziałam, że Bell ma taki produkt :) ja obecnie mam peeling do ust z Kiko, ale jak go skończę to wrócę do Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNa Sylveco mam ochotę :)
UsuńWypróbuję, coś innego niż peelingująca pomadka Sylveco :)
OdpowiedzUsuńObyś była bardziej zadowolona :)
UsuńMam ten peeling i jakoś mnie specjalnie nie zachwyca. Trochę marnowanie pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne zdanie :)
UsuńZ Bell używam tylko korektorów pod oczy, które z resztą bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o usta, to nigdy nie używałam peelingów do nich i nigdy nie zauważyłam, żeby coś na tym straciły. Zdecydowanie wolę klasyczne nawilżające balsamy :)
Jeśli na co dzień dobrze dba się o usta to taki peeling nie jest potrzebny :)
UsuńMiałam go i niestety mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńTeż wiązałam z nim większe nadzieje.
UsuńNawet nie wiedziałam, że są takie peelingi
OdpowiedzUsuńAno są :)
UsuńJeszcze nie miałam nigdy takiego peelingu, ale bardzo mi się spodobał. Zawsze zimną mam problem z ustami, więc chętnie go wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przynajmniej Ciebie nie rozczaruje.
UsuńCiekawy ten peeling, tylko skład słaby ;)
OdpowiedzUsuńDziałanie też mogłoby być nieco lepsze.
UsuńNie znam tej pomadki, ale sama z chęcią ją przetestuję :)
OdpowiedzUsuńOby lepiej się sprawdziła :)
UsuńNigdy nie uzywalam peelingu do ust, ale by mi sie przydal obecnie :P
OdpowiedzUsuńPolecam użyć skrystalizowanego miodu bądź wymieszać cukier z odrobiną oliwy :)
UsuńNapiszę podobnie jak wiele dziewczyn przede mną: najlepszy peeling do ust = Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńMuszę to sprawdzić na sobie :)
Usuńnie wiedziałam nawet że marka bell ma coś takiego w swojej ofercie:)
OdpowiedzUsuńNawet nie jest to nowy produkt :)
UsuńNawet nie wiedziałam,że można kupic peeling do ust.Serdecznie pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńKilka marek ma w ofercie taki kosmetyk :)
UsuńTeż jestem taką osobą, dla której peelingi do ust nie są niezbędną rzeczą w kosmetyczce, co dobrze pokazuje ilość zużytego przeze mnie od momentu otwarcia peelingu Evree (jest to bardzo małe zużycie)... :)
OdpowiedzUsuńJa po niego czasami sięgam, ale z reguły zapominam :)
Usuńja zrobiłam peeling sama, ale ten pewnie jest wygodniejszy w użyciu, bo w sztyfcie ;)
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze lepiej działał to byłoby super :)
Usuńogladalam testerale mnie nie zachecil:(
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie masz czego żałować :)
UsuńMiałam go, ale jakoś wyjątkowo nie polubiłam, czułam dyskomfort myśląc z czego są te drobinki, które łykam przy okazji :/
OdpowiedzUsuńNa pewno można znaleźć lepsze produkty :)
Usuń