Ciężko mi uwierzyć w to, co będzie za dwa miesiące. A na pewno będzie głośno. Głośno i hucznie. Dopiero co witaliśmy 2017 r. a coraz bliżej do jego żegnania. Na razie jednak żegnamy się w październikiem, a tym samym z produktami, które udało się w tym czasie zużyć. Nie jest u mnie tego zbyt wiele, ale zwolniło się miejsce na nowości.
Opisałam ją w oddzielnej recenzji.
Isana, med, krem do rąk - pojemność: 100 ml
O tym, dlaczego nie polubiłam tego kremu przeczytanie tutaj.
Biotaniqe, naturalny krem odżywczy - pojemność: 150 ml
Jego działanie przedstawiłam w tym wpisie.
Organic Shop, cukrowy peeling 'strawberry jam' - pojemność: 450 ml
Tego przyjemniaczka omówiłam tutaj.
Jego działanie opisałam tutaj.
Colway, odżywka zagęszczająca włosy - pojemność: 200 ml
Słabe efekty jej stosowania opisałam w tej recenzji.
Colgate, Triple Action, pasta do zębów - pojemność: 100 ml
Pisałam o nie wielokrotnie, więc nie będę się powtarzać.
Colgate, Advanced White, pasta do zębów - pojemność: 100 ml
Działa równie dobrze jak powyższa wersja, jednak nie daje głównego efektu, czyli wybielania.
LashVolution, serum pobudzające wzrost rzęs - pojemność: 3 ml
To mój drugi tego typu produkt, ale z tego wariantu nie jestem zadowolona. Nie zauważyłam żadnego spektakularnego działania na rzęsy. Co więcej, pod koniec opakowania zaczęłam odczuwać delikatne swędzenie powiek.
Bruno Banani, woda perfumowana "Magic Woman" - pojemność: 20 ml
Uwielbiam ten zapach, o czym możecie się przekonać zapoznając się z tym wpisem. Zużyłam drugi flakon, a trzeci czeka już w zapasach. Niestety nie widzę już tej wersji w polskich drogeriach. Na szczęście jest dostępna w Niemczech.
To mój drugi tego typu produkt, ale z tego wariantu nie jestem zadowolona. Nie zauważyłam żadnego spektakularnego działania na rzęsy. Co więcej, pod koniec opakowania zaczęłam odczuwać delikatne swędzenie powiek.
Bruno Banani, woda perfumowana "Magic Woman" - pojemność: 20 ml
Uwielbiam ten zapach, o czym możecie się przekonać zapoznając się z tym wpisem. Zużyłam drugi flakon, a trzeci czeka już w zapasach. Niestety nie widzę już tej wersji w polskich drogeriach. Na szczęście jest dostępna w Niemczech.
Znacie przedstawione przeze mnie produkty? Co udało Wam się zużyć w październiku? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Nie miałam nic, ale pasta do mycia twarzy bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJest fajna :)
UsuńJa na pewno wykończyłam odżywkę - więcej nie pamiętam :P
OdpowiedzUsuńCzyli coś mamy wspólne :)
UsuńBruno Banani zapachy, uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJa znam tylko ten jeden, ale to miłość na zawsze :)
UsuńWidzę, że u Ciebie dużo ciekawych kosmetyków wykończonych :P
OdpowiedzUsuńNiektóre fajnie się spisały :)
UsuńMiałam tylko pasty Colgate, ciekawi mnie produkt z Organic shop :)
OdpowiedzUsuńPolecam ten peeling :)
UsuńSzampon Equilibra lubiłam ale wolałam aloesowy :)
OdpowiedzUsuńMnie ten arganowy jakoś nie zachwycił. Aloesowy znacznie lepszy :)
Usuńpasta do mycia twarzy brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńDziała bardzo dobrze :)
UsuńZ Equilibry chcę kupić żel aloesowy. Ładne denko. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńz pokazanych przez Ciebie produktów znam jedynie pastę do mycia twarzy Fresh & Natural :) bardzo ją lubie!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że czytałam Twoją pozytywną recenzję :)
UsuńTa pasta do mycia twarzy mnie ciekawi i chyba się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMnie też strasznie szybko czas leci.. Wydaje mi się, że nie miałam nic z Twoich pustaków...
OdpowiedzUsuńWiele osób odczuwa taki sam stan :)
UsuńNiczego nie miałam z Twojej listy, ostatnio byłam bliska kupna musu z Organic Shop, Strawberry Jam, bo był w którymś sklepie internetowym za 5 zł, ale wysyłka była niemal dwa razy droższa niż mus i ostatecznie zrezygnowałam. Mam tego jeszcze tyle w kolejce, że nie warto było, mimo promocji :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że coś z tej marki jest u mnie w Kauflandzie. Warto sprawdzić :)
UsuńZ Fresh&Natural znam peeling mokka - właśnie się mi kończy:) Jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńJa też powoli kończę peeling tej marki :)
UsuńNie znam nic ale szkoda ze lashvolution sie nie sprawdzil
OdpowiedzUsuńWiązałam z nią spore nadzieje, a tu psikus.
UsuńNie używałam produktów, które pokazałaś. Ja w tym miesiącu zużyłam maskę do włosów Cosmia. :)
OdpowiedzUsuńJakąś wersję mam w zapasach :)
UsuńZnam skąd jedynie ten krem, bo ostatnio go kupiłam :)
OdpowiedzUsuńLubię szampony equilibry :) Są delikatne dla skóry
OdpowiedzUsuńBardziej spodobała mi się wersja aloesowa :)
UsuńBardzo lubiłam ten zapach Bruno Banani, ale ostatnio nie mogę go znaleźć...
OdpowiedzUsuńJa też go szukałam i niestety nie znalazłam. Na szczęście chrzestna przysłała mi flakonik :)
Usuńznam tylko pastę do twarzy i bardzo ją lubię
OdpowiedzUsuńChyba kojarzę Twoją recenzję :)
UsuńSporo ciekawych produktów zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty :) Perfum znam i podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten zapach :)
UsuńVery interesting post! ������
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusi ta pasta do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńPolecam się skusić :)
UsuńU mnie zużycie produktów idzie jakoś wolno... Lubię te perfumy :)
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione :)
Usuńkończy mi się balsam myjący od Czarszki i właśnie dumam, czy nie zastąpić go tą pastą :)
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn go poleca i ja też należę do tej grupy :)
UsuńSporo tu tego! Kilka z nich mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńNiektóre fajnie działały :)
UsuńGratuluję tylu zużyć :)
OdpowiedzUsuńsporo pasty :D
OdpowiedzUsuńNawet nie - na wykończeniu znacznie więcej :D
UsuńCiekawi mnie ta pasta do mycia twarzy
OdpowiedzUsuńNajlepiej wypróbować na sobie :)
UsuńTen peeling z Organic shop mnie mocno kusi - lecę poczytać o nim recenzję u Cb :D
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńKojarzę kremik z Isany, ale ja miałam czerwony akurat i super się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńMi żaden krem tej marki nie pasuje.
Usuńpasta Fresh&Natural mnie akurat zawiodła, choć markę uwielbiam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie byłaś z niej zadowolona. Ja też lubię tę markę :)
UsuńBardzo lubię zapachy Bruno Banani. Chociaż tego fioletowego nie znam :)
OdpowiedzUsuńTo mój faworyt, aczkolwiek teraz trudno dostępny :(
UsuńGratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale jestem ciekawa tego zapachu od Bruno Banani ;)
OdpowiedzUsuńJesteśmy ciekawe zapachu tej wody perfumowanej :) Szkoda, że trzeba odwiedzić Niemcy żeby ją poniuchać xD
OdpowiedzUsuńPewnie jest dostępna przez internet, ale jednak bez możliwości wcześniejszego powąchania.
UsuńKusi mnie ten truskawkowy cukrowy peeling ;)
OdpowiedzUsuńByłam z niego zadowolona :)
UsuńSzkoda, że przez internet nie można powąchać tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńTeż żałuję :) Chociaż z drugiej strony może to i dobrze - wishlista zapachowa znacznie by się poszerzała :D
UsuńBardzo interesujące kosmetyki ♥ Pozdrawiam zyskałaś nowego stałego czytelnika :))
OdpowiedzUsuńhttps://recenzjella.blogspot.com/
Dziękuję i zachęcam do czytania wpisów. Jest informacja o pozostawianiu linków...
UsuńTa pasta do mycia buzi musi pachnieć obłędnie. Uwielbiam mocno ziołowe zapachy w pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńTutaj nie ma ziołowych akcentów. Zresztą wszystko jest w recenzji :)
UsuńW październiku zużyłam tylko jeden krem do twarzy, żel pod prysznic i kosmetyki do włosów. Może byłoby tego więcej, ale ostatnio stawiam na minimalizm. Zainteresowałaś mnie pastą do mycia twarzy :-) Pozdrawiam Iwonko
OdpowiedzUsuńU mnie jest minimalizm, ale tylko w przypadku używanych rzeczy, bo mam otwarte po jednym opakowaniu z każdej grupy. Jednak zapasy to inna bajka :D
UsuńTrochę tego się u Ciebie nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę narzekać :)
UsuńZ tymi pastami wybielającymi to tak jest - u mnie nigdy nie działają :D Przyznaję, że nic nie miałam z tych produktów. To w sumie ciekawe :D
OdpowiedzUsuńU mnie też niestety efektów brak :(
UsuńNiestety nic nie miałam z twojego denka, wpisu takiego nie robię już od dawna.
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Ja jednak lubię je robić i czytać :)
UsuńPasta do mycia twarzy mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńU mnie z denkowaniem jakoś kiepsko idzie :(.
OdpowiedzUsuńPodstawowe produkty szybciej schodzą, ale z niektórymi też się 'męczę' :)
Usuńslodkie te mianiaturki, czyli ta pasta mniej wiecej starcza na 2-3 mies ? bo wlasnie uzywam:P
OdpowiedzUsuńw sensie fresh natural
UsuńMi wystarczyła na 3 miesiące. Czasami używałam raz dziennie, czasami dwa :)
UsuńMarzę o sytuacji, gdy do każdego zdenkowanego produktu mogłabym podlinkować recenzję :D Niestety nie jestem w stanie się z tym wszystkim wyrobić ;)
OdpowiedzUsuńTym razem akurat fajnie mi wyszło. Niemniej jednak nie zawsze jest tak 'wesoło' :)
UsuńNie miałam nic z tego denka :)
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty okazały się przyjemne :)
UsuńNie miałam jeszcze styczności z tymi perfumami
OdpowiedzUsuńŻałuj - są śliczne :)
UsuńPasta do mycia twarzy mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńWidzę, że budzi największe zainteresowanie :)
UsuńCiekawi mnie szampon Equilibra ;) tej wersji jeszcze nie miałam!
OdpowiedzUsuńMożna wypróbować, aczkolwiek ja go nie polubiłam.
UsuńTen peeling to mój zdecydowany faworyt. Ma obłędny zapach. Podobnie, jak inne kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Ty go lubisz :)
UsuńZastanawiam się nad zakupem tej pasty z Fresh... ale mam tyle do mycia buzki że muszę przystopować ;D
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Cię rozumiem :)
UsuńZnam marki, ale nie produkty :) Szkoda, że ta odżywka do rzęs nie była spektakularna :/ A design opakowania Fresh & Natural baaardzo mi się podoba - pamiętam, jak ich produkty zaczęła używać Nieesia25 i bardzo mi się spodobało :D
OdpowiedzUsuńJa skończyłam tonik z Biochemii Urody z kwasami AHA/BHA 10% - już mam paczuszkę z dwoma kolejnymi zestawami, więc będę musiała rozrobić :)
Teraz jest bardzo fajny czas na stosowanie produktów z kwasami. Sama też wdrożę coś do pielęgnacji :)
UsuńFajne zużycia, nie miałam nic oprócz past ;)
OdpowiedzUsuńZawsze coś :)
UsuńJestem ciekawa tej pasty do mycia twarzy :) Chętnie zaraz zajrzę do recenzji :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło :)
UsuńPasta do mycia twarzy mega mnie korci :P
OdpowiedzUsuń