Hej :)
Ponoć każdy z nas ma jakiś talent. Ja widocznie nie jestem "każdy", gdyż jeszcze nie udało mi się go przez te 28 lat odkryć. Niemniej jednak ogromnie szanuję i cenię osoby, które swój talent potrafią przekuć w pasję a do tego pomagają tym innym osobom. Niewątpliwie jest tak w przypadku założycielek marki Natu Handmade, które swoim zamiłowaniem do natury próbują przyczyniać się do naszego piękna. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwa produkty z ich oferty.
Krem zamknięty jest w prostym słoiczku z ciemnego szkła. Szata graficzna od razu przywodzi na myśl coś naturalnego i dobrego.
Krem ma przyjemny, lekko cytrusowy zapach. Początkowo wydaje się bezwonny, jednak aromat dociera do nas przy mocniejszym zaciągnięciu.
Popatrzcie tylko na poniższy skład.Takie bogactwo wartościowych substancji jest godne oklasków.
Konsystencja produktu przypomina mi puch. Jest lekka, a przy tym treściwa. Z łatwością rozsmarowuje się po buźce. Trzeba mieć jednak na uwadze, że taka ilość olejków powoduje, iż na naszej skórze pozostaje solidna, świecąca się powłoka. Przez to też ten odżywczy krem najlepiej stosować na noc.
Jakie daje efekty?
Niewątpliwie dobre. Rano buźka wydaje się solidnie nawilżona i natłuszczona. Jest miękka, miła w dotyku i wygładzona.
Chociaż to bogactwo olejków to nie zauważyłam żadnych objawów zapychania. Nie pojawiają się dodatkowe niedoskonałości. Nie wystąpiło też podrażnienie czy uczulenie.
Termin przydatności wynosi 3 miesiące od daty produkcji. Nie należy jednak martwić się owym czasem, gdyż na etykiecie znajdziemy ręcznie napisaną informację o tym, kiedy to nastąpiło.
Kosmetyk najlepiej przechowywać w lodówce.
Cena wynosi 64 zł za pojemność 50 ml.
Produkt zamknięty jest w aluminiowym opakowaniu. Ma prostą, estetyczną szatę graficzną z etykietą zawierającą wszelkie niezbędne informacje.
Zapach jest... obłędny. Delikatna słodycz kokosa miesza się z aromatem wanilii. Całość jest otulająca, ale nie powoduje nużenia czy bólu głowy.
Wartościowy skład bazuje na soli.
Peeling ma zbitą, zwartą konsystencję. Pod palcami wyczuwamy ogromną ilość niewielkich drobinek soli oraz lekką tłustość olejków.
Przejdźmy do omówienia działania.
Drobinki - choć niewielkie - są bardzo ostre. Ich siłę można skontrolować w zależności od tego, czy stosujemy go na mokro, czy na sucho. Świetnie radzą sobie z usunięciem martwego naskórka. Pozostawiają skórę wygładzoną i miękką w dotyku. Wyczuć można delikatną tłustą powłokę, która jest skutkiem zastosowania olejów, a nie wszechobecnej w peelingach parafiny. Warstewka sprawia, że po kąpieli nie mam potrzeby nakładania dodatkowego kosmetyku pielęgnacyjnego.
Dodam, że lubię stosować także ten peeling na same dłonie.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od daty produkcji.
Cena wynosi 27 zł za pojemność 100 ml.
Nie da się nie zauważyć, że produkty przypadły mi do gustu. Mają świetnie składy, zauważalne efekty. Dodatkowo nie są testowane na zwierzętach i nadają się dla wegan.
Znacie produkty marki Natu Handmade? Może czymś Was zaciekawiłam?
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
kokos i wanilia - połączenie idealne:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńSkusiłabym się na peeling, tylko szkoda że jest on solny gdyż moja skóra takich bardzo nie lubi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie odpowiada Ci taki rodzaj. U mnie na szczęście nic złego się nie dzieje :)
UsuńMogłabym skusić się na peeling :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńTo, ze jest tutaj coś kokosowego mnie nie dziwi :D
OdpowiedzUsuńTak jakoś wyszło :D
UsuńKrólowa pszczół wydaje się super przyjemniaczkiem :3
OdpowiedzUsuńTak też oceniam ten krem :)
UsuńNie używałam, nie znam nawet tej marki, ale wydają się naprawdę zachęcające :)
OdpowiedzUsuńMogę je polecić :)
Usuńświetną nazwę ma ten krem :D
OdpowiedzUsuńWyróżnia się na tle innych :)
UsuńWyobrażam sobie, jak cudownie musiał pachnieć ten waniliowy :)
OdpowiedzUsuńMnie ten zapach oczarował :)
UsuńSuper produkty, trochę kosztują, ale przy naturalnych wyrobach chyba nie da się inaczej
OdpowiedzUsuńNiestety tak to już jest, że naturalne produkty mają wyższą cenę.
UsuńPeeling zakupie chętnie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niego równie zadowolona :)
UsuńZupełnie nie znana mi marak, aczkolwiek zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńZasługuje na uwagę :)
UsuńSkładu rewelacja. Krem działa fajnie, ale ja jednak nie skusiłabym się na aż tyle olejków. Nie lubię i nie potrzebuję aż tak silnego natłuszczenia, ale moja przyjaciółka byłaby tym efektem zachwycona. Peeling za to kusi zapachem. Nie ma chyba słodszego połączenia niż kokos i wanilia.
OdpowiedzUsuńOczywiście każdy ma inne potrzeby, więc nie każdemu produkty będą odpowiadać. Moja cera jest mieszana, ale na szczęście nie zauważam żadnych niedogodności związanych z takim bogactwem olejków :)
UsuńPodobają mi się te zachęcające opisy na pudełeczkach :) dobry chwyt :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście na chwytach się nie kończy, bo i działanie bardzo dobre :)
UsuńOba produkty bardzo mnie zaciekawiły, pewnie kiedyś wypróbuję. Szczególnie peeling :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Cię nie rozczaruje :)
UsuńPeeling wygląda smakowicie, podobnie jak krem ;) Kocham naturalne, ręcznie robione kosmetyki.
OdpowiedzUsuńNie mów tak, że nie masz talentu ;) Masz pięknego bloga, piszesz rzeczowe recenzje - może to właśnie to? ;)
Ojć, aż się zarumieniłam :) Chyba tak mam, że zbyt wysoko stawiam sobie poprzeczkę i nie dostrzegam niektórych rzeczy :)
UsuńOba produkty mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńOba mogę polecić :)
UsuńUważam, że mnie by zapchał ten krem :( Ale peelingu chętnie bym użyła!
OdpowiedzUsuńKrem jest bogaty i trzeba mieć to na uwadze :)
UsuńNie używałam. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będzie okazja :)
UsuńZainteresowałaś mnie peelingiem :) Takie solne peelingi to ja bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńI ten zapach też musi robić robotę. Już go sobie wyobrażam :)
Peeling pod każdym względem mnie zadowala :)
UsuńNie znam tej firmy, ale peeling jest kuszący :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić :)
UsuńPeeling chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie powinnaś się rozczarować :)
UsuńPeeling mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne kosmetyki i opakowania i składy robią wrażenie. Aż chce się je sprawdzić na sobie :) Ten peeling musi być superowy !
OdpowiedzUsuńWszystko jak najbardziej na plus. Oby było więcej takich produktów :)
UsuńSpodobała mi się nazwa kremu "Królowa pszczół". <3
OdpowiedzUsuńCiekawa i chwytliwa nazwa :)
UsuńNie znam osobiście kosmetyków, ale kokos zawsze mnie przyciąga.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńUwielbiam wanilię :))) Tych produktów nie znam, ale opakowania i skład mają świetne :)))
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKokos i wanilia mnie kusi :) Takie zapachy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również. Ten jest świetny :)
UsuńOjeju ten kremik jaki ciekawy! :)
OdpowiedzUsuńWarto go poznać :)
Usuńnie znam, ale oba produkty mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńKrem ma chwytliwą nazwę :D
OdpowiedzUsuńI daje fajne efekty, a to najważniejsze :)
UsuńKokos + wanilia - na zimę jest to połączenie idealne ♥ Składy są super, byłabym zadowolona, ale akurat krem nie jest dostosowany do mojego typu skóry :C
OdpowiedzUsuńRozumiem. Jednak na peeling można się skusić :)
UsuńA już myślałam, że nic mnie nie zaskoczy! Chcę ten krem!
OdpowiedzUsuńŻycie jest pełne niespodzianek :D
UsuńJuż same opakowania są kuszące :) A skoro też działają, no to tym bardziej warto się nimi zainteresować
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuńale wspaniałości
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńNie znam tej firmy, ale już wyobraziłam sobie zapach peelingu - musi być cudowny :)
OdpowiedzUsuńMnie całkowicie oczarował :)
Usuńnazwa mega mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńTa kremu jest świetna :)
UsuńKochana, każdy ma jakieś talenty...trzeba pozwolić im tylko się ujawnić;)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się ten krem!
pozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że coś tam w sobie odkryję :)
UsuńChętnie przetestowałabym peeling
OdpowiedzUsuńProduktów tej firmy nie znam, ale jak najbardziej zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać je bliżej :)
UsuńBardzo lubię zapach kokosa i wanilii:) więc będę musiała przetestować ten piling ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńPeeling wygląda bardzo ciekawie ;) ale firmy nie znam
OdpowiedzUsuńPolubiłam ten produkt :)
UsuńNie znam tej marki, ale peelingi uwielbiam więc pewnie kiedyś wypróbuję <3
OdpowiedzUsuńNie będziesz rozczarowana :)
UsuńMarka jest mi nieznana, ale kosmetyk nie da się ukryć, że intryguje :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet oba :)
Usuńuwielbiam zapach kokosa w kazdym kosmetyku <3
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńJak przeczytałam "królowa pszczół" to od razu przypomniałam sobie, jak pewna maska z jadem pszczelim mnie tak podrażniła, że wyglądałam jak jakiś burak przez prawie cały dzień :D
OdpowiedzUsuńKocham zapach kokosa, więc z pewnością peeling by mi się spodobał :)
A to Cię załatwiła ta maska :/
UsuńKocham takie składy!
OdpowiedzUsuńWprawdzie nie mam bzika na punkcie naturalnych składów, ale coraz częściej takie wybieram :)
UsuńKokos jednak przemawia do mnie najbardziej :D
OdpowiedzUsuńIwony tak mają :D
UsuńNie znam ale z chęcią bym poznała.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na szybki i prosty konkurs ;) Do wygrania są aż trzy nagrody :)
Polecam oba te produkty :)
Usuńchciałabym wypróbować takie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńPolecam - nic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji ich spróbować :P
OdpowiedzUsuńMoże będzie szansa :)
UsuńZainteresowała mnie ta marka :) Ja również przez moje już niemal 29 lat życia nie odkryłam jeszcze u siebie żadnego talentu :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie pora i na nas :)
Usuń