Cześć :)
Przeglądając książkę, z której korzystałam na zajęciach w szkole, można zauważyć pewną zależność. Dla większości typu cer najbardziej zalecanym, a przez to też uniwersalnym produktem do demakijażu jest mleczko kosmetyczne. Wyjątek stanowi typowo problematyczna cera ze zmianami trądzikowymi, dla której taka forma jest zbyt tłusta. Oczywiście u mnie nie może być kolorowo, stąd też ten uniwersalny kosmetyk w ogóle mi nie służy. Na rynku dostępnych jest na szczęście mnóstwo innych preparatów. Stosowałam już wiele klasycznych żeli, a także tych micelarnych. Obecnie zaś sięgam po coś, co w mojej pielęgnacji stanowi ciekawą innowację - pastę do mycia twarzy z melisą i szałwią marki Fresh&Natural. Jak wypada na tle bardziej popularnych form?
Pasta znajduje się w plastikowym słoiczku z aluminiową nakrętką. Ma prostą, estetyczną szatę graficzną i etykietę zawierającą wszelkie niezbędne informacje. Po otwarciu widzimy sreberko, dzięki czemu mamy pewność, że nikt nie wkładał tam swoich paluszków.
Skład może nie będzie idealny dla 100% osób, ale mi odpowiada. Bazuje na maśle kakaowym i wielu wartościowych olejach.
Przyjemny, cytrusowy zapach pobudza i dodaje energii.
Kosmetyk ma bardzo ciekawą konsystencję. W opakowaniu wydaje się być zwarty i treściwy, jednak już przy wydobywaniu wyczuwamy, że jest puszysty i delikatny. Przypomina połączenie pianki i musu.
Sposób użycia jest bardzo prosty. Nabieramy niewielką ilość pasty, rozgrzewamy w dłoniach i masujemy twarz zwilżonymi dłońmi. Na koniec spłukujemy wodą.
Jak z działaniem?
Preparat bardzo dobrze radzi sobie z us
unięciem zanieczyszczeń oraz kosmetyków kolorowych z twarzy. Po spłukiwaniu twarzy wodą widać jak staje się ona ciemna.
Jeśli chodzi o makijaż oczu to tutaj było różnie. Cienie były usunięte bez żadnych problemów, jednak tusz został jedynie rozmazany. Dlatego też pastę stosuję jedynie do oczyszczania twarzy.
Z racji tego, że produkt bazuje na olejach, nawet po zmyciu go wodą na twarzy pozostaje subtelna powłoka. Dzięki temu twarz jest nawilżona, natłuszczona i miękka w dotyku. Pasta świetnie odświeża, dzięki czemu idealnie sprawdza się w ciepłe dni.
Specyfik nie powoduje u mnie żadnych przykrych dolegliwości. Nie pojawiło się uczucie ściągnięcia, podrażnienie czy niedoskonałości.
Termin przydatności wynosi 3 miesiące od otwarcia.
Cena oscyluje w granicach 40 zł za pojemność 150 ml.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z taką formą produktu do oczyszczania twarzy, ale zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Jeśli więc gustujecie w takich kosmetykach to z całą pewnością warto przyjrzeć się tej paście.
Podzielcie się swoimi sposobami do doskonale oczyszczoną twarz :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
jaka fajna konsystencja;D
OdpowiedzUsuńRóżni się od innych produktów :)
UsuńNie miałam nigdy takiego produktu do oczyszczenia twarzy. Marka mi nieznana, skład niezły - kusi, aby wypróbować;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńO kurcze. To mi sie podoba. A co do mleczka- nie cierpię!
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie jestem sama :)
Usuńfajnie, że pasta się sprawdziła, mnie ona też ciekawi od jakiegoś czasu :) a konsysyencją przypomina mi peeling enzymatyczny Sylveco. No ale wiadomo jak to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest bardzo podobna, ale pasta jest ciut puszystsza :)
UsuńFajna alternatywa dla olejków myjących :)
OdpowiedzUsuńTo fakt :)
UsuńNigdy nie maiłam takiej pasty, ale prezentuje się świetnie, więc może się skusze :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi :)
Usuńtę markę mam w kręgu zainteresowań od dłuższego czasu i przyznam się, że pasta jest na liście :-) ja bym po wmasowaniu jej w twarz spróbowała zmyć ją zwilżonym ciepłą woda bawełnianym ręczniczkiem, powinien poradzić sobie nawet z oczami :-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje metody :) Próbowałam zmywać oczy przy użyciu wacików, ale efekt był ten sam.
UsuńNie widziałam jej wcześniej. Ciekawi mnie jakby moja skóra na nią zareagowała, ale póki co mój żel do mycia mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńNa ogół też preferuję żele, ale fajnie wypróbować coś innego :)
UsuńNie lubię takich tłustych rzeczy do mycia, wolę swój płyn :) A do oczyszczania stosuję jeszcze płyn micelarny i 2x w tygodniu pilling.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby stosować to co lubi nasza skóra :) Peelingi też oczywiście stosuję, ale nie można z nimi przesadzać. Wszystko zależy od rodzaju cery :)
UsuńKorzystałam kiedyś z pasty z Ziaji. Z tą spotykam się po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tę z Liści Manuka to jednak dość mocno się od siebie różnią :)
UsuńOstrożnie podchodzę do tego typu kosmetyków. Nie lubię produktów do mycia, w które trzeba 'zanurzyć ręce';) Ale podoba mi się myśl o tej nawilżającej powłoce. Tego mi zawsze brakuje po oczyszczaniu. Cena trochę za wysoka
OdpowiedzUsuńPrzecież zawsze przy nabieraniu można skorzystać ze szpatułki :)
Usuńjeśli radzi sobie ze zmywaniem makijażu to jestem zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńZależy jaki makijaż masz na myśli :) Wszystko jest opisane.
UsuńCiekawy produkt. Będę chciała go wypróbować na sobie w miarę możliwości. Na razie kończę ten żel co mam i muszę się uporać jeszcze z jednym żelem, który czeka w zapasie, a to mi zajmie kilka miesięcy ;p.
OdpowiedzUsuńŻele są bardzo wydajne :)
UsuńTej pasty jeszcze nie widziałam, ale regularnie używam balsamu do demakijażu z Clinique i czasem masła od TBS :) taka forma mi najbardziej odpowiada!
OdpowiedzUsuńTaka posta powinna być dobrą alternatywą :)
UsuńNie wiedziałam, że Fresh&Natural ma w swojej ofercie pasty do mycia twarzy! Bardzo mi odpowiada taka metoda demakijażu, więc z przyjemnością ją wypróbuję! Skład wygląda bardzo fajnie!
OdpowiedzUsuńTa pasta jest opisana na stronie jako nowość :)
UsuńOo takiego specyfiku nie znałam :)
OdpowiedzUsuńWarto się nią zainteresować :)
UsuńCiekawy produkt, szkoda że z tuszem sobie nie radzi :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście latem i tak rzadko się maluję, więc nie potrzebuję takiego działania :)
UsuńSzkoda że nie radzi sobie z tuszem, ale mimo wszystko chętnie bym ją przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi wypróbować :)
UsuńJa jeszcze wykańczam swój czyścik skin79 też nie używam go do oczyszczania oczu tylko samej twarzy :) troszkę są chyba podobne do siebie. Tak mi się zdaje. Od Fresh&Natural kuszą mnie musy i peelingi :)
OdpowiedzUsuńPeelingi są świetne :)
UsuńNie mialam tego produktu ale bardzo mnie on ciekawi: )
OdpowiedzUsuńJest przyjemny :)
UsuńPasty jeszcze nie miałam, czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńWarto go przetestować :)
UsuńBędę musiała ją zamówić bo bardzo podoba mi się jej konsystencja mój blog
OdpowiedzUsuńZachęcam.
Usuńniedawno na blogu o niej pisałam
OdpowiedzUsuńniestety jestem na nie, szczypią mnie oczy
i w ogóle ta forma mi nie odpowiada do zmywania makijażu
U mnie na szczęście nie wystąpiły podrażnienia. Jednak do oczu stosowałam ją tylko do testów. Wolę zmywać nią twarz.
Usuńslyszalam ze ona jest jak smalec, polecam ci wyprobowac clinique take day off ktory kocham a nie jest taki tlusty
OdpowiedzUsuńPo tej paście pewnie wrócę do klasycznych żeli. Je lubię najbardziej :)
UsuńWłaśnie mam skórę problematyczną i nie toleruje ona mleczek. Ale takie zmywaki to lubię :) Mam teraz fajną piankę, która też pozostawia powłoczkę. Ale ta pasta też wygląda super.
OdpowiedzUsuńJeśli taka powłoczka Ci nie przeszkadza to wart wypróbować. Mojej problematycznej cerze nie szkodzi :)
UsuńMiałam ją, ale za bardzo nie przypadła mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńPasty nie miałam, ale mam na takie cudo chęć, w końcu sie skuszę, a co do tuszu to pewnie też zależy od tuszu, ja mam teraz taki oporny w zmywaniu ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Niektóre tusze łatwiej zmyć, inne gorzej. Nie mam teraz wielu w trakcie używania, więc nie mam dużego porównania :)
UsuńPierwszy raz widzę produkt do mycia twarzy w takiej postaci, ciekawe czy by mi przypasowala taka pasta.
OdpowiedzUsuńNajlepiej samemu się przekonać :)
Usuńchętnie bym przetestowała
OdpowiedzUsuńMam zamiar w przyszłości wypróbować ten produkt ;) Bardzo mnie ciekawi. Oczywiście będę go stosować jako pierwszy krok w demakijażu, absolutnie nie solo. Podobnie jak stosuje się starożytne i zapomniane mleczka do demakijażu, które rozpuszczają makijaż. Następnie pewnie będę jeszcze myła twarz żelem lub tylko przecierała tonikiem ;)
OdpowiedzUsuńDo mleczek nikt nie jest w stanie mnie przekonać. A tonik to u mnie zawsze obowiązkowy punkt po demakijażu :)
UsuńPierwszy raz widze takie cudo. Mysle, ze bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze się spisuje :)
UsuńCo nieco o niej słyszałam, ale chyba wolę jednak konsystencję żeli i pianek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też najlepsze są żele, ale czasami warto zrobić odskocznię :)
UsuńPierwszy raz widzę ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
Ponoć jest nowością firmy, więc jeszcze nie jest tak popularny :)
UsuńNie widziałam jeszcze tego produktu nigdzie, zaciekawiłaś mnie ;-)
OdpowiedzUsuńWarto zainteresować się tą pastą :)
Usuńpierwszy raz słyszę o takim produkcie!
OdpowiedzUsuńDla mnie też taka forma była nowością :)
UsuńZdecydowanie produkt, który chciałabym wypróbować :) Zawsze to miła odmiana od żeli i peelingów
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńSłyszałam o takich produktach, ale sama jeszcze ich nie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńNie mam porównania z innymi markami, ale ta pasta jest fajna :)
UsuńNie używałam nigdy tego typu produktów, ale Twój opis zdecydowanie zachęcił mnie do spróbowania ;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że moja cera miewa różne humory i nadal szukam dla niej produktu idealnego.
Pozdrawiam! ;)
Z moją jest podobnie. Nigdy nie wiadomo co jej się spodoba :)
Usuńnie używałam jej jeszcze, ale mam ją w sklepie i trochę na mnie patrzy :D chociaż podejrzewałam, że właśnie nie poradzi sobie z tuszem :)
OdpowiedzUsuńPewnie wiele też zależy od samego tuszu :)
UsuńOooo fajny produkt!
OdpowiedzUsuńLubię go :)
UsuńJeszcze nigdy nie stosowałam pasty do mycia twarzy, ale Twój wpis jak najbardziej mnie zachęca. Przyjemny zapach, łatwy sposób użycia, oczyszcza i odświeża - muszę wypróbować. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki zapachowi i działaniu świetnie sprawdza się latem :)
UsuńNajpierw zachwyciłam się tym produktem, ale jak doczytałam, że rozmazuje tuż, to od razu u mnie odpadł. Trochę by mi się tłok zrobił na półce z kosmetykami, jakbym miała osobny produkt do oczyszczania twarzy, osobny do zmywania tuszu... Choć skład jest super :)
OdpowiedzUsuńJa używam płynu i żelu micelarnego z BeBeauty + tonik z kwasem AHA/BHA 10% (i raz na jakiś czas korund) - takie oczyszczanie mi w zupełności wystarcza :)
Mi płyn z Biedronki strasznie podrażnił oczy. Za to produkty z kwasami bardzo lubię. Tak samo jak korund :)
UsuńBrzmi całkiem fajnie :) Szkoda, że z tuszem do rzęs słabo daje radę.
OdpowiedzUsuńU mnie do oczyszczania twarzy niezbędny jest płyn micelarny Bebeauty plus żel aloesowym greenn pharmacy oraz jakieś dwa razy w tygodniu peeling i maska z glinką dobrze oczyszczająca :)
Miałam żel do twarzy z Green Pharmacy i był świetny :)
UsuńMiałam na niego ochotę, ale skoro jest na olejach, to już nie wiem czy go chcę, bo nie lubię tłustości :D
OdpowiedzUsuńTwarz jest delikatnie tłusta, ale tak przyjemnie. Przynajmniej w moim odczucie :)
UsuńJuż wcześniej słyszałam o tym produkcie i chętnie wypróbuje go w przyszłości w swojej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMiałam już pianki do mycia twarzy, ale produktu będącego pastą jeszcze nie używałam, ale wszytsko przede mną
OdpowiedzUsuńPewnie :)
UsuńBardzo ciekawa konsystencja, do tej pory miałam styczność tylko z olejkami, z pastą jeszcze nie :D Gdyby tylko zmywała tusz dokładnie, to mogłaby być moim ulubieńcem. Używam takich produktów tylko do demakijażu, a do mycia czegoś na bazie wody :)
OdpowiedzUsuńMi zaś dobrze służy do oczyszczania twarzy, chociaż i tak moją ulubioną formą jest żel :)
UsuńKurcze, mamy raczej dystans do tego typu produktów do mycia twarzy, większość robiła nam szkody niż pożytku :) Chociaż tutaj może być inaczej :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nigdy nie będzie tak, że produkt każdemu przypasuje. Mi nie robi krzywdy, ale co cera to inne wymagania :)
UsuńMoja skóra niestety nie lubi się z olejami do oczyszczania :(
OdpowiedzUsuńRozumiem. Niestety nie dla każdego będzie to odpowiednia forma.
UsuńTeż stosowalabym ją tylko do twarzy nie do makijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńDobrze wywiązuje się z tego zadania :)
UsuńBardzo chętnie kiedyś wypróbuję, ciekawi mnie konsystencja :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo ciekawa :)
UsuńPrzy mojej cerze muszę uważać z ich nadmiarem :)
OdpowiedzUsuń