Vabun, perfumy Radosława Majdana

Cześć :)

Odkąd pamiętam kocham piłkę nożną. Chociaż teoretycznie nie zajmuję się nią codziennie - tak jak kosmetykami - to jednak ona stanowi najważniejszą moją pasję. Dawno, dawno temu skupiałam się na meczach reprezentacji, od 12 zaś lat mam swój Liverpool FC. Zresztą oba te teamy łączy pewien znany bramkarz - Jerzy Dudek. Okazuje się, że można połączyć piłkarski i kosmetyczny świat. Z pomocą przychodzi tutaj inny były bramkarz reprezentacji Polski. Panie i panowie, przed Wami perfumy Vabun desygnowane przez Radosława Majdana. 

Vabun Sport

Perfumy zamknięte są w szklanym, przejrzystym flakonie. W środku znajdziemy intrygującą naklejkę uwidaczniającą czyjeś plecy. Po tatuażach można przypuszczać, że samego Radosława Majdana. Butelka jest solidna, ale poręczna.

Zapach łączy w sobie nuty kardamonu, drzewa sandałowego, piżma oraz ambry. Jest wyrazisty, ale nie przytłacza. Ma w sobie coś orzeźwiającego, ale przy tym tajemniczego i eleganckiego. Podarowałam go swojemu ojcu, ale z pewnością nada się również dla młodszych, energicznych chłopaków. 

Perfumy są bardzo trwałe. Na ciele utrzymują się kilka godzin, zaś na ubraniach jeszcze dłużej. 

Cena wynosi 89 zł za pojemność 100 ml. 

Vabun for Lady No 5

Perfumy zamknięte są w małym, kwadratowym flakoniku. Są dowodem na to, że siła potrafi tkwić w prostocie. 

Wersja należy do typu kwiatowo-drzewnego. W nucie głowy znajdziemy bergamotkę i liczi, w nucie serca drzewo różane i różę, a w nucie bazy - konwalię i nuty drzewne.
Zapach jest nieprzewidywalny. Gdy go pierwszy raz powąchałam wydał mi się zupełnie nie w moim stylu. Był wyrazisty - jakby dla starszej, dojrzałej, pewnej siebie kobiety. Dopiero po pewnej chwili zaczął nabierać delikatności i łagodności, nie zatracając jednak swojego charakteru. Do głosy dochodzą kwiatowe akcenty, które nie są jednak (na szczęście) zdominowane przez różę. Na sam koniec uwydatniają się przebłyski czegoś orzeźwiającego i świeżego. Ciężko opisać całość, ale podoba się zarówno mi, jak i mojej mamie.
Perfumy, podobnie jak wersja dla mężczyzn, są bardzo trwałe. Oczywiście po kilku godzinach się do nich przyzwyczajam, ale otoczenie je wyczuwa.
Regularna cena wynosi 129 zł za pojemność 50 ml, zaś w promocji - 89 zł. 

Uwielbiam perfumy i nie ukrywam, że mam ogromną słabość do męskich zapachów. Jak na razie prym wiedzie Enrique Iglesias, ale wersja 'Sport' Radosława Majdana również daję radę. Ba, nawet bardzo daje radę, bo poleciłam je swojej przyjaciółce. Damską wersję również warto mieć na uwadze - nawet jeśli pierwsze wrażenie nie będzie najlepsze.

Napiszcie czy znacie te zapachy i które perfumy należą do Waszych ulubionych :)

P.s. W ostatnich wpisach prosiłam, aby nie zostawiać linków w komentarzach. Nagle kilka osób, które komentowały wpisy zostawiając do siebie 'namiary', przestały obserwować bloga. Przypadek? ;)

Iwona