wtorek, 23 sierpnia 2016

Opróżniamy kosmetyczki - produkty do pielęgnacji ciała.

Witajcie :)

Witold Gombrowicz napisał w swojej bestsellerowej powieści "Ferdydurke", że "nic tak nie pływa na ducha jak ciało". 
Jakoś wcześniej nie zastanawiałam się nad tym stwierdzeniem, ale "jak ulał" wpisuje się w koncepcję dzisiejszego wpisu. Już w odległych czasach kobiety robiły wszystko, by zadbać o swoje ciała. Nie miały jednak takiego pola manewru jak my dzisiaj. Firmy prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowszych produktów. Żele, balsamy, produkty n-te w jednym - gdyby na to spojrzeć to człowiek nie robiłby nic innego jak tylko się smarował i pielęgnował. Wszystko po to, aby skóra naszego ciała na dłużej zachowała zdrowy i piękny wygląd zapewniając nam poczucie wyższej wartości oraz zadowolenie z własnego wyglądu. 
W ramach czwartego już tygodnia z wyzwaniem portalu Trusted Cosmetics pokażę Wam, jakie preparaty mają mi pomóc w zachowaniu lepszej kondycji ciała a przy tym i ducha :)



Na początek produkt pierwszej potrzeby, czyli żel pod prysznic. W mojej pielęgnacji dominuje marka Balea. Wprawdzie nie jest łatwo dostępna w Polsce, ale zaopatruje mnie w nie chrzestna mieszkająca w Niemczech. Przetestowałam już wiele wersji, a sporo innych czeka w zapasach. Wprawdzie nie są rewelacyjne pod względem pielęgnacji, ale mają cudowne zapachy. Moim zdecydowanym ulubieńcem jest "wanilia i kokos". Do higieny intymnej od lat stosuję rumiankowy żel Intimelle dostępny w Naturze.


Jeśli chodzi o typowy balsam czy inne smarowidło to nie mam swojego ulubieńca. Sporo już przetestowałam i do żadnego na razie nie powróciłam. Mam jednak preparaty do zadań specjalnych. Z racji pracy sezonowej muszę mieć na stanie coś, co pozwoli uporać się z wszelkimi bólami. Niedawno pisałam Wam o olejku cynamonowym, który świetnie spisuje się w tej roli. Innym preparatem, który od lat gości w moim domu jest balsam koński. Nie mam tutaj konkretnej marki. Miałam kilka i wszystkie były równie dobre.


Wiele z nas nie wyobraża sobie domowego spa bez peelingu. Tutaj znowu brak faworyta, jeśli chodzi o całe ciało. Jednak na newralgiczne miejsca typu łokcie, kolana czy uda mistrzem jest domowy peeling kawowy. Przy tym jest świetnym wspomożycielem w walce z cellulitem. Skoro już mowa o tej przykrej przypadłości to muszę wspomnieć o gadżecie, który niewątpliwie przyczynił się do mojego zwycięstwa. Mowa o masażerze rossmannowskiej marki For Your Beauty.


Kiedy już jesteśmy oczyszczone, wysmarowane i wypielęgnowane, musimy postawić na ochronę. Raz na jakiś czas serwuję sobie kurację blokerem Ziaji. Dzięki niemu nie mam większych problemów w potliwością, dlatego też na co dzień wystarczą mi zwykłe dezodoranty. Jednymi z moich ulubionych są te marki C-thru. Mam kilka zapachów, ale zdecydowanym faworytem jest wersja "Pearl Garden".

To by było na tyle, jeśli chodzi o moją pielęgnację. Podzielcie się swoimi ulubieńcami i napiszcie, czy znacie moich faworytów :)

Iwona

63 komentarze:

  1. Masażer świetnie radzi sobie z cellulitem :) a jest tak często przez kobiety niedoceniany :)
    Jeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. zadowolona jesteś z Intimelle? JA właśnie sie zastanawiam jaki płyn nabyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odsyłam do recenzji ;) Skoro stosuję go od lat to widocznie dobrze mi służy :)

      Usuń
  3. Mam ulubieńca jeśli chodzi o zapach z Bath&Body Works, choć skład jest średni :P Poza tym używam innych balsamów, masła shea i kakaowego. Do kąpieli nie mam ulubieńca, a mój ulubiony peeling to taki pistacjowy chyba z masłe shea z Green Pharmacy - fajnie "ściera", a do tego nawilża i ładnie pachnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię markę GP, więc rozejrzę się za tym peelingiem :)

      Usuń
  4. Kurczaki mieszkam w Niemczech od 2 miesięcy a jeszcze nie przyczaiłam tych żelów pod prysznic Belea? :D Jaka jest ich cena w euro? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co kojarzę to 0,55 euro. Do kupienia w DM :)

      Usuń
  5. Nie znam nic z Twoich kosmetyków, ale chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żele Balea uwielbiam za zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze takiego, który by mi się nie podobał :)

      Usuń
  7. Bloker z Ziaji, chyba kiedyś miałam ale nie pamiętam jak u mnie się sprawdził. Obcenie używam Antidral i jestem zadowolona z jego działania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja koleżanka polecała mi bloger z Ziaji. Mówiła, ze to całkwiem dobry produkt :) Widzę, że się nie myliła

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam nic :) Ale bloker z Ziai ciekawi mnie już od dłuższego czasu.
    Zachęcam do udziału w rozdaniu, do zgłoszenia się zostało parę dni;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę sobie kupić ten bloker. Fajne kosmetyki teraz używasz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę sobie kupić ten bloker. Fajne kosmetyki teraz używasz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety bloker ziaji zaczął mnie ostro podrażniać i już nie będę go używać.... a płyn do intymnej miałam, ale jakoś nie byłam zadowolona i na upartego wolę ten z biedry ;) Ja dziś porobiłam zdjęcia jak się zepnę to jutro wrzucę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bloker trzeba uważać przy skaleczeniach. Wówczas skóra mocno szczypie.

      Usuń
  13. Rzeczywiście stwierdzenie idealnie pasuje do wpisu. Nie bez powodu mówi się, że Ferdydurke jest ponadczasową książką :) Większość produktów z tej listy nie znam. Stosuję za to od czasu do czasu bloker Ziaji i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) fajnie, że produkt ma wielu zwolenników :)

      Usuń
  14. Z kosmetyków znam tylko bloker bo moja siostra go używała, używa i chyba będzie używać bo bardzo sobie go chwali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu wychodzi na to, że coś mnie z nią łączy :D

      Usuń
  15. Ja na szczęście mogę kupić stacjonarnie żele Balea. Nie miałam jeszcze tylko tej co ty masz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz otulające zapachy to powinnaś być zadowolona :)

      Usuń
  16. Miałam kiedyś ten bloker, ale nie byłam do końca zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę że spodobał mi się ten zapach żelu Balea niestety nie mam dostępu do tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że dostępność żeli balea jest tak mocno ograniczona, wanilia i kokos? musi obłędnie pachnieć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są w niektórych sklepach z chemią niemiecką, ale wówczas ceny nie są adekwatne do jakości.

      Usuń
  19. oj muszę się przyjrzeć temu masażerowi z Rossmana,a peeling kawowy przestałam używać bo strasznie zapycham mi prysznic :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już zdążyłam zarysować wannę. Jednak efekty daje cudowne.

      Usuń
  20. Zapachy C-thru są bardzo fajne, subtelne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) Jest ich wiele, a do tego są tanie :)

      Usuń
  21. Nie znam twoich kosmetyków do pielęgnacji ciała,ale miło było o nich poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że poświęciłaś swój czas :)

      Usuń
  22. kiedyś używałam blokera, ale nie sprawdził mi się..

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie stosowałam Balei, a z tego co widzę popełniłam błąd :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Blokera z Ziaji używam namiętnie :)

    Zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Znalazł się i Gombrowicz i moje ulubiona "Ferdydurke" :)
    A co do samych kosmetyków - muszę w końcu spróbować blokera z Ziaji. Miałam go kupić dawno temu, ale jakoś tak schodzi. A co do żeli pod prysznic z Balea - uwielbiam i mam to szczęście, że ma mi je kto przywozić :) Pozdrawiam serdecznie :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy mam możliwość, zawsze robię zapas żeli i innych produktów tej marki :)

      Usuń
  26. Uwielbiam żele z Balea. One tak ślicznie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pamiętam, że dawno temu miałam dezodorant Pearl Garden :) miał ładny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Muszę koniecznie zrobić domow, kawowy peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ty także jesteś z niego zadowolona :)

      Usuń
  30. Ten żel pod prysznic Balea pachnie nieziemsko - też do kiedyś miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Używałam blokera Ziai przed ślubem, świetnie się sprawdził.
    Mam gdzieś ten masażer, chyba pora go poszukać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oba produkty wywiązują się ze swoich zadań :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.