Hej :)
Z racji tego, że mamy już początek sierpnia przyszedł czas na podsumowanie zeszłego miesiąca. Specjalnych zakupów kosmetycznych (na szczęście) nie było, więc wstawiam jedynie produkty, które udało mi się zużyć :)
- Paloma, cukrowy peeling do stóp - pojemność: 125 ml. Na kosmetyk ten zdecydowałam się podczas promocji. Producent obiecuje delikatne i gładkie stopy już po pierwszym użyciu. Tak rzeczywiście jest, jednak efekt jest bardzo krótkotrwały. Peeling jakoś specjalnie mnie do siebie nie przekonał, dlatego też nie miałam motywacji, aby używać go systematycznie. Plus za fakt, iż nie jest testowany na zwierzętach.
- Nailty, zmywacz do paznokci - pojemność: 200 ml. Popularny i dość wychwalany kosmetyk produkowany dla Biedronki. Mnie do siebie zupełnie nie przekonał. Strasznie wysusza płytkę paznokcia i nie radzi sobie z intensywnymi kolorami. Czasami chęć wypróbowania czegoś nowego nie zdaje rezultatu. Wracam z podkulonym ogonem do zmywacza z Isany.
- Eveline, bioenergetyzujący balsam do ciała - pojemność: 200 ml. Balsam ma pozostawiać skórę nawilżoną, wygładzoną i odżywioną. Niestety specjalnych efektów nie zauważyłam. Takie zwykłe smarowidło o dość specyficznym, aczkolwiek przyjemnym zapachu. Plus za delikatną konsystencję powodującą szybkie wchłanianie się produktu.
- Eveline, skoncentrowane serum modelujące do biustu - pojemność: 200 ml. kosmetyk kupiłam bardzo dawno temu w promocyjnej cenie. Przy systematycznym używaniu naprawdę dostrzec można efekty pełniejszego i jędrniejszego biustu. Może kiedyś do niego powrócę, aczkolwiek na razie nie potrzebuję tego typu produktu.
- Avon, gruboziarnisty peeling do ciała - pojemność: 200 ml. O produkcie tym pisałam TUTAJ .
- Isana, krem do rąk masło shea i kakao - pojemność: 100 ml. Kupiłam podczas promocji zachęcona niesamowitym zapachem. Poza nim chyba tylko konsystencja powodująca szybkie wchłanianie przemawiają na korzyść tego kremu. Niestety nie zauważyłam nawet najmniejszego nawilżenia rąk.
- Colgate, pasta do zębów - pojemność: 100 ml. Pasta bardzo dobrze się pieni, jest wydajna i dobrze oczyszcza zęby. Niczego więcej od tego typu produktu nie wymagam.
- Schaebens, maseczka nawilżająca - pojemność: 2 x 5 ml. Jedną część zastosowałam jako maseczkę, a drugą jako krem na noc. Zarówno w jednej jak i drugiej roli spisała się dobrze. Fajnie nawilżyła i pozostawiła skórę miękką i gładką w dotyku.
- Ziaja, maska regenerująca z glinką brązową - pojemność: 7 ml. Lubię wszystkie maseczki Ziaji z glinkami. Ta również należy do udanych produktów. Skóra jest nawilżona, odżywiona i wygładzona.
- My secret, antybakteryjny korektor w kredce - pojemność: 4,8 g. Jest to pierwszy tego typu produkt, który udało mi się zużyć. Miałam w najjaśniejszym odcieniu, który dobrze stapiał się z moją skórą. Dość ładnie ukrywał mniejsze niedoskonałości, lecz z większymi sobie nie radził i je podkreślał. Dodatkowo dość szybko się ścierał przez co był mniej wydajny.
A jak Wam poszło denkowanie w ubiegłym miesiącu? A może skusiliście się na jakieś zakupy? :)
Iwona
oj dużo tego było, ja w poprzednim miesiącu zakupiłam przyspieszacz do opalania z Lirene, maske do włosów z Romance, peeling do stopek i maseczkę, odzywke i serum do włosów i szampon z Timotei :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tę maseczkę z Ziaji.
OdpowiedzUsuńMi poszło średnio... A z produktów, które pokazałaś, nie miałam jeszcze żadnego :D
OdpowiedzUsuńLubiłam ten zmywacz z Biedronki, dopóki nie trafiłam na jakąś złą serię :\
OdpowiedzUsuńMoże mój też był z jakieś złej serii, bo naprawdę był tragiczny. A wiem, że dużo dziewczyn go zachwala. Jednak boję się dać mu drugą szansę i zostanę przy czymś wypróbowanym.
UsuńMi chyba nigdy się to nie uda :( Zamiast wykańczać to ja ciągle dokupuję ! :(
OdpowiedzUsuńmiałam ten zmywacz z Biedro - lubiłam ale teraz go wycofano chyba ;)
OdpowiedzUsuń