Hej :) Powracam do Was z recenzją gruboziarnistego peelingu do ciała z Avonu.
Produkt ten otrzymałam od przyjaciółki, która niestety dostała po nim uczulenia.
Od producenta:
Gruboziarnisty piling do ciała. Świeży, ożywczy aromat pobudza zmysły. Wmasować w wilgotną skórę i spłukać.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Polyethylene, Polysorbate 20, Acrylates Copolymer, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Cocamide Mea, Parfum, Tetrasodium EDTA, Benzophenone-9, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Macrocystis Pyrifera Extract, Alcohol Denat, Methylchloroisothiazoline, Methylisothiazoline, CI 42090, Geraniol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hexyl Cinnamal.
Cena: ok. 10 zł (w promocji, w katalogu)
Moja opinia:
Nazywając ten produkt peelingiem GRUBOziarnistym producent GRUBO przesadził. Jak dla mnie jest to żel myjący z mikrodrobinkami. Nie dość, że samych drobinek jest mało, to są na tyle malutkie, że praktycznie niewyczuwalne na skórze. Kosmetyk dobrze spisuje się jako żel, gdyż bardzo dobrze się pieni. Pozostawia skórę w miarę nawilżoną i delikatną. Wersja "lagoon" ma bardzo przyjemny, morski zapach. Świetnie sprawdza się w upalne dni. Pomimo niezbyt wygórowanej ceny nie kupię go ponownie, gdyż nie sprawdza się w tej funkcji, którą obiecuje producent. Za 10 zł można kupić lepszy i "prawdziwszy" peeling.Iwona
Ostatnio zauważyłam, że jakoś kosmetyków Avon znacznie się pogorszyła.
OdpowiedzUsuń