środa, 1 maja 2013

Podsumowanie kwietnia.


Hej :)

Za nami 1. dzień maja, więc nadszedł czas na podsumowanie poprzedniego miesiąca. Oczywiście nie muszę zaznaczać, że kwiecień minął błyskawicznie. Zresztą jak każdy inny miesiąc...

W marcu nie robiłam żadnych zakupów, za to w przeciągu dwóch ostatnich dni kwietnia musiałam zaopatrzyć się w kilka kosmetyków. Ale o tym później. Najpierw przedstawię Wam produkty, które udało mi się zużyć :)

Produkty zdenkowane: 
  • Eveline, Spa! Professional, Orchidea, bioenergetyzujący żel pod prysznic – pojemność: 200 ml. Kosmetyk dostałam od chłopaka na urodziny w zestawie z balsamem i kremem do twarzy. Zapach nie był najgorszy, aczkolwiek do mnie nie przemówił. Konsystencja typowo żelowa. Uważam, że trochę słabo się pienił. Nie nawilżył skóry, ale też jej nie przesuszył. 
  • Avon Naturals, owocowe mleczko do ciała „Granat i mango” – pojemność: 200 ml. Zamówiłam ten kosmetyk w ciemno, gdy kosztował w promocji ok. 5 zł. Niewątpliwie główną zaletą jest zapach, który dość długo utrzymywał się na skórze.  Dość rzadka konsystencja sprzyja szybkiemu wchłanianiu. Niestety produkt nie należy do dobrych nawilżaczy. Nie jest też wydajny. 
  • Ziaja, kokosowa maska do rąk i paznokci - pojemność: 75 ml. O tym produkcie przeczytacie TUTAJ
  • Aleksandra, krem do cery trądzikowej z krzemem - pojemność: 30 ml. Krem kupiłam tak dawno, że już zdążyły poznikać wszystkie napisy, przez co spędziłam dość sporo czasu na KWC, żeby sobie przypomnieć jego nazwę :D Pomimo mniejszej pojemności produkt jest niesamowicie wydajny. Lepiej stosować go tylko na istniejące zmiany trądzikowe, gdyż silnie wysusza. Świetnie poradził sobie z moimi niespodziankami, których niestety ostatnio nie brakuje. 
  • Clear, szampon przeciwłupieżowy - pojemność: 50 ml. Próbkę dostałam podczas jednej z wizyt w kinie. Produkt ma gęstą konsystencję, przez co jest bardzo wydajny. Mała pojemność wystarczyła mi na kilka użyć. Przyjemnie pachnie, dobrze się pieni i oczyszcza włosy. 
  • Ziaja, HerbatikaPlant, szałwiowy bio-żel pod oczy - pojemność: 15 ml. Zwykły produkt do codziennego użytku. Stosowałam rano z nadzieję, że zmniejszy obrzęki, ale tego nie robił. Specjalnie też nie nawilżał. Był, ale jakby go nie było...
  • Ziaja, Witaminowa, krem pod oczy z witaminą E – pojemność: 15 ml. Krem kupiłam mamie, jednak u niej się nie sprawdził. Wzięłam go więc dla siebie myśląc, że skoro nie mam skóry dojrzałej to może się spisze. Jednak tutaj również myliłam się. Produkt jest najzwyklejszym kremem. Nie zauważyłam ani nawilżenia, ani zmniejszenia obrzęków wokół oczu.
  • Retimax 1500, maść ochronna z witaminą A - pojemność: 30 g. Kolejne zużyte przeze mnie opakowanie tego typu produktu. Maść jest tania, łatwo dostępna i uniwersalna. Świetnie nawilża, natłuszcza i regeneruje skórę.
  • Colodent, Super Herbal, pasta do zębów - pojemność: 100 ml. Tania i łatwo dostępna pasta, która jest jednak zupełnie przeciętna. Dość dobrze oczyszcza, ale po umyciu zębów wieczorem rano pozostawał w ustach niezbyt przyjemny posmak. 
  • Wibo, eyeliner - pojemność: 4 ml. Był to mój pierwszy produkt tego typu. Świetnie nadaje się dla początkujących dziewczyn. Przyjemny pędzelek sprzyja rysowaniu cienkich kresek. Jest bardzo wydajny i trwały. Mam kolejne opakowanie. 
  • Babydream, delikatne chusteczki nawilżające - 80 sztuk. Przyjemne chusteczki, które można wykorzystać zarówno do szybkiego odświeżenia, jak i domowych porządków :D
  • Alterra, nawilżane chusteczki oczyszczające - 25 sztuk. Przeczytacie o nich TUTAJ
  • Carea, płatki kosmetyczne - 120 sztuk. Bardzo fajne, tanie, "biedronkowe" waciki. Zużyłam już sporo opakowań, a w zapasie mam jeszcze całe jedno. Warto je kupić, gdy są w promocji 2+1. 
  • próbka kremu Vichy Normadern.
Nowości zakupowe:
O zdobyciu przeze mnie podkładu Match Perfection mogliście przeczytać w TYM poście. Podczas wizyty w Rossmannie zaopatrzyłam się w kolejne opakowanie chusteczek Alterry. Zakupiłam również bezalkoholowy tonik Rival de Loop, bo mój lada dzień zostanie zdenkowany. Odwiedziłam również Hebe. Kończy mi się krem do twarzy na dzień, a w drogerii tej obowiązuje akurat promocja na produkty Nivea. Za krem nawilżający zapłaciłam 9,99 zł, a drugi mogłam dokupić za 1 gr. Wybrałam więc wersję na noc.  

Jak u Was wygląda bilans zeszłego miesiąca? :)

Iwona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.