poniedziałek, 19 października 2020

Jesienny makijaż z marką Catrice - podkład 'True Skin', puder 'Poreless Perfection', rozświetlacz 'More Than Glow', paleta cieni 'The Collection' oraz eyeliner '24h Brush'

Cześć :)

Myślę, że większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że aby kosmetyk pielęgnacyjny mógł w pełni zadziałać potrzeba czasu i systematyczności. Mało kto wierzy już w recenzje mówiące o tym, jak to po jednej czy dwóch aplikacjach preparatu zniknął komuś cellulit. Nieco inaczej ma się sprawa z kosmetykami do makijażu. W ich przypadku efekt możemy dostrzec przecież od razu, wystarczy popatrzeć w lustro i ocenić wytwór swojej pracy. Dlatego też, po kilkunastu dniach stosowania i testowania w różnych kombinacjach, przychodzę do Was z moją opinią dotyczącą kilku produktów marki Catrice z kolekcji jesienno-zimowej. Pomówimy o podkładzie 'True Skin', pudrze 'Poreless Perfection', rozświetlaczu 'More Than Glow', palecie cieni 'The Collection' oraz eyelinerze '24h Brush'

 podkład nawilżający 'True Skin'


Podkład znajduje się w szklanej butelce z wygodnym dozownikiem w formie pompki.
Skład został wzbogacony o wartościowy kwas hialuronowy i olejek z nasion arbuza.
Jego konsystencja jest dość płynna, ale przy tym kremowa i jedwabista. Bez problemu można nałożyć go zarówno pędzlem jak i gąbeczką. Ja zawsze rozprowadzam go najpierw palcami a potem doklepuję gąbką.
Posiadam odcień '010 Cool Cashmere'. Wydaje się wpadać w lekko chłodne tony, ale nadal utrzymany jest w beżowej/piaskowej kolorystyce. Nie ma w nim typowo ziemistych czy szarawych podtonów. Na pewno nada się dla bladziochów. 


Podkład Catrice 'True Skin' jest niesamowicie lekki - w każdym tego słowa znaczeniu. Daje na twarzy bardzo naturalny efekt, jest zupełnie niewidoczny. Do tego nie czuć go na twarzy. Tak jakbym niczego nie nakładała. Bez wątpienia mogę nazwać go mianem drugiej skóry. Nie podkreśla porów czy suchych skórek, nie wchodzi w załamania.
Pomimo swojej lekkości podkład ma zaskakująco dobre krycie, które można ocenić jako średnie. Bez problemu jego stopień możemy zbudować bez obaw o efekt tapety czy ciężkości. Dokładając produkt nie pojawiają się plamy, nie ścierają się wcześniejsze warstwy.
Jeśli chodzi o wykończenie to nie jest ono ani typowo matowe, ani rozświetlające. Powiedziałabym, że tworzy taką satynową woalkę


W podkładam rzadko kiedy skupiam się na działaniu pielęgnacyjnym, ale przy tym ta jego lekkość jest na tyle wyczuwalna, że od razu mam wrażenie lepszego nawilżenia cery.
Na plus zasługuje również trwałość podkładu. Kosmetyk utrzymuje się na mojej twarzy cały dzień, bez względu na to czy nakładam go solo, czy na bazę i czym go utrwalę. A uwierzcie, zdążyłam go wypróbować w naprawdę wielu różnych kombinacjach.
Nie zauważyłam, aby podkład 'Skin True' w jakikolwiek sposób zaszkodził mojej skórze. Nie pojawiają się niedoskonałości czy podrażnienie.
Jego cena to jedyne 30 zł za pojemność 30 ml.

 puder prasowany 'Poreless Perfection'


Kosmetyk znajduje się w okrągłym, plastikowym opakowaniu z lusterkiem.
Jak sama nazwa wskazuje, ma prasowaną formę. Mimo to jego konsystencja pod palcami jest przyjemna, jedwabista. Nie daje takiej typowej suchej kredy.
Odcień '010 Universal Shade', chociaż ma beżowe zabarwienie, to na twarzy stapia się z kolorem podkładu i zachowuje jak transparentny. Wypróbowałam go z fluidem idealnym dla mnie, ale też ze zbyt jasnym i za ciemnym, i nie zauważyłam jakiegoś rozbielenia czy przyciemnienia.
Do jego aplikacji zawsze używam pędzla o miękkim włosiu.


Jakie zauważam efekty?
Dzięki swojej transparentności puder wygląda bardzo naturalnie na twarzy. Wchodząc w reakcje z podkładem nie podkreśla jego faktury, nie warzy się, ani nie tworzy plam.
Cera wygląda na wygładzoną, lekko zmatowioną.
Patrząc na obietnice producenta skupiłam większą uwagę na swojej okolicy wokół nosa i dostrzegam, że rzeczywiście moje rozszerzone pory są mniej widoczne, tak jakby wypełnione.


Puder dobrze wpływa na trwałość podkładów. Makijaż utrzymuje się na mojej skórze przez pełne 8-9 godzin. Gdzieś w połowie dnia zauważam lekkie świecenie na czole, ale przy mojej mieszanej cerze to normalne.
Jego cena oscyluje w granicach 20 zł za pojemność 9 g.

rozświetlacz 'More Than Glow'


W przypadku tego kosmetyku opakowanie jest również okrągłe, plastikowe. Przejrzyste wieczko daje nam od razu podgląd na zawartość. 
Posiadam odcień '020 Supreme Rose Beam', który utrzymany jest w dość chłodnej tonacji. Mamy tam takie srebrzysto-różowe drobinki. 


Jeśli chodzi o owe drobinki to jest ich naprawdę dużo. Wykończenie jest mocno połyskujące, ale nie ukrywam, że nieco odbiega od moich preferencji. Wolę blask pochodzący z tafli wody a nie aż tak widocznych i jednak rzucających się w oczy drobinek. Ale to wszystko kwestia upodobań.
Być może szkopuł jest także w tym, że rozświetlacz nie z każdym podkładem i pudrem chce się dobrze skomponować. Zauważyłam, że czasami ciężko jest go wtopić w skórę przez co daje takie wyraźne odcięcie i oddzielną warstwę. 


Oczywiście jeśli ktoś lubi tego typu glow to można uzyskać naprawdę dobry efekt. Mnie jednak nie satysfakcjonuje na tyle, aby moja ręka odruchowo sięgała po ten rozświetlacz.
Jedynym zastosowaniem jaki mogłabym dla siebie znaleźć to stosowanie go do rozjaśniania wewnętrznych kącików oka. Ale w paletach mam wiele takich cieni, więc nie potrzebuję osobnego kosmetyku. Żeby jednak nie było, że rozświetlacz pójdzie na zmarnowanie to wspomnę, że rafia w ręce mojej siostry.
Testując go zauważyłam, że trwałość nie jest najgorsza. Przy mojej tendencji do dotykania twarzy daje radę jakieś 4-5 godzin, z czasem zaczyna zanikać. Na szczęście ściera się równomiernie z pigmentem, dzięki czemu nie jest tak, że na twarzy zostaje tylko brokat. 
Cena rozświetlacza 'More than glow' wynosi 18 zł za pojemność 5,9 g.

 paleta cieni do powiek 'The Collection'


Cienie zamknięte są w prostokątnej, plastikowej kasetce. W środku mamy w sumie 9 kosmetyków: 7 cieni, bazę oraz rozświetlacz. Oczywiście wszystkie one mogą służyć nam jako typowe cienie. Każdy wariant znajduje się w oddzielnej przegródce. 
Posiadam wariant kolorystyczny 'The Coral'. Zobaczmy jak przedstawiają się poszczególne kolory:
baza - typowy cielisty
rozświetlacz - jasny, chłodny 


1 - bardzo jasny beż
2- kość słoniowa
3 - chłodny, ciemniejszy brąz
4- lekko miedziane zloto
5- koral
6 - ciemniejsze złoto
7 - ciemny, chłodny brąz


Jak widać, mamy tutaj zarówno błyszczące jak i matowe wykończenie. Przy tym błyski nie mają w sobie tandetnej, grubej drobinki. Naprawdę ładnie mienią się na oku.
Myślę, że zdjęcie dobrze oddaje naprawdę solidną pigmentację. Uzyskałam to jednym pociągnięciem, bez bazy.
Wszystkie te cienie mają przyjemną, aksamitną konsystencję. Pod palcami są wręcz kremowe. Idealnie się rozcierają, nie tworzą plam ani prześwitów. Podczas rozcierania odrobinkę tracą na intensywności, ale nie ma problemów z dokładaniem kolejnej warstwy. 
Wiem, że dla niektórych taka kolorystyka może okazać się nudna, bo ileż można trąbić o nudziakach. Ano można, bo są to odcienie uniwersalne, które będą pasować wielu osobom i przydają się na większość okazji. Są idealne również do zwykłego dziennego makijażu. A ten koral... no cóż, dla mnie robi on tutaj ogromną robotę. Nie myślałam, że tak dobrze będę się czuła w tym kolorze. Zawsze kiedy sięgam po tę paletę to właśnie on musi wylądować na mojej powiece.


Jeśli chodzi o rozświetlacz to pasuje mi już bardziej niż powyżej omawiany kosmetyk, gdyż nie zawiera w sobie różowego podtonu. Lepiej komponuje się z moją skórą. jednak i tak wolę go jako cień. 
Wykonując makijaż cienie nakładam już zawsze na bazę.Próbowałam z trzema różnymi i zawsze cienie utrzymywały się spokojnie 7-8 godzin bez zbierania w załamaniach. Kolory nie straciły na intensywności, blask nadal jest widoczny.
Kolejnym plusem jest cena. Paleta kosztuje 22 zł za łączną pojemność 9,5 g.

wodoodporny eyeliner '24h Brush'


Kosmetyk zamknięty jest w małej, zgrabnej buteleczce typowej dla eyelinerów w płynie.
Pędzelek jest bardzo miękki i elastyczny. Nie jest zbyt długi, dzięki czemu mamy nad nim lepszą kontrolę. Przynajmniej u mnie sprawdzają się właśnie takie warianty.
Eyelinerem można wykonać zarówno cienką kreseczkę przy samej linii rzęs jak i grubszą, bardziej graficzną.


Eyeliner '24 Brush' dość szybko zastyga na powiece, jednak nie tworzy skorupy. Cały czas mam wrażenie, że wygląda miękko. Mimo to trwałość jest bardzo dobra. Przez cały dzień trzyma się twardo na powiece, nie rozmazuje się ani nie kruszy.
Nie miałam okazji, żeby testować go pod kątem wodoodporności, jednak nie jest to najłatwiejszy do usunięcia kosmetyk. Myślę, że i w bardziej wymagających warunkach da sobie radę.
Kosmetyk kosztuje niecałe 15 zł.

Oczywiście wszystko zależy od naszych potrzeb i indywidualnych preferencji, ale od siebie gorąco polecam podkład i paletę. Najchętniej sięgam po te dwa produkty. Nie są drogie, a jakość naprawdę dorównuje tym z wyższej półki cenowej. Nawet jak się nie spiszą aż tak dobrze, to nie będzie żal.
Zaciekawiły Was te kosmetyki? Macie swoich ulubieńców wśród marki Catrice? :)

Przeczytałaś/eś wpis? szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

78 komentarzy:

  1. O tym podkładzie naczytałam i nasłuchałam się tyle dobrego ze z pewnością niedługo sama będę musiała go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się ta paletka

    OdpowiedzUsuń
  3. Podkłady zawsze mnie interesują :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ta paletka cudowne ma kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzialam te nowosci w droigerii i ten podklad wydaje mi sie bardzo ciekawy, sama skusilam sie jednak na pielegnacje czyli serum na noc i kwas hialuronowy pod oczy, na razie jest ajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Całe wieki nic od nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podkład i paleta są w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  8. colorful shadow palette ....interesting product.
    Have a great day

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze z Catrice niczego nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niczego nie znałam, ale paletka ladna, totalnie moje kolory ;)
    Fajny puder, że kolorowy a jednak transparentny, bo ja tylko transparentnych używam

    OdpowiedzUsuń
  11. Po za paletą cieni wszystkie pozostałe produkty bardzo mi się podobają, zwłaszcza podkład mnie interesuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdybym miała się tak zastanowić to chyba kiedyś miałam może z dwa pojedyncze cienie tej marki, dlatego nie mam tutaj swoich ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tak wiele marek na rynku, że ciężko stale sięgać po te same :)

      Usuń
  13. Ciekawe kosmetyki :) Jednak obiecałam sobie, że nie kupię nic nowego, dopóki nie zużyję przynajmniej połowy tego co mam. Ciężko jest mi spełnić tę obietnicę :D Zwłaszcza jak widzę takie ciekawe kosmetyki a zewsząd słychać o promocjach ;) Wspaniała recenzja kochana!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym jest jeszcze szkopuł, że kolorówkę bardzo długo się zużywa :)

      Usuń
  14. I love that base and powder!! thanks for the suggestions

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tej marki dotychczas miałam chyba tylko korektor.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. chcę mieć ową satynową woalkę na paszczy:D:D:D bierę ten podkład:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jako podkładomaniaczka koniecznie muszę poznać ten nowy podkład catrice ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytam ten wpis i mam deja Vu. A chyba dlatego, że Catrice co roku wypuszcza te sezonowe kosmetyki, tylko opakowania się zmieniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grupy produktów są bardzo podobne, ale poza tym między kosmetykami nie widzę aż takich podobieństw :)

      Usuń
  19. Lubię markę Catrice. Mam ich kilka szminek i jestem bardzo zadowolona z trwałości.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaki piekny jasny podkład ;o Cudny wzor na rozswietlaczu :D Ja od dawna nie uzywałam nic z Catrice. W drogerii jakoś omijam ich szafę. Może pora w koncu sie skusic :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chodzi za mną podkład, ale mam ich dużo i to raczej zbędny wydatek :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam jedynie tusz tej marki, który okazał się totalną klapą, więc zazwyczaj omijałam ich kosmetyki. Paleta wpadła mi w oko i chętnie ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka ma taki duży wybór produktów, że po jednym tuszu naprawdę ciężko ją rzetelnie ocenić :)

      Usuń
  23. Taki podkład to coś dla mnie . Nie lubię ciężkich . Śliczne wytoczenie na roświetlaczu

    OdpowiedzUsuń
  24. Wonderful beauty products. Catrice usually has good products.
    Hace a nice week!

    OdpowiedzUsuń
  25. Sporo ciekwych recenzji - najbardziej zainteresował mnie podkład :-) Lubie takie lekkie podkłady .

    OdpowiedzUsuń
  26. Oba produkty mogę polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Rozswietlacze zawsze działają ze mną cuda
    Nawilżające...
    Interesujące

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest ciekawy, ale nie będzie każdemu pasować :)

      Usuń
  28. Najbardziej zainteresował mnie podkład i rozświetlacz. Nie miałam jeszcze produktów Catrice, więc chętnie je wypróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajne kolorki takie delikatne, naturalne.

    OdpowiedzUsuń
  30. Słyszałam bardzo wiele dobrego o tym podkładzie Catrice! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście mogę się do nich przyłączyć :)

      Usuń
  31. Najbardziej zaciekawiła mnie ta paletka cieni:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczne są te cienie do powiek :) Kolorystyka idealna na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Na ten podkład mam ogromną ochotę! Ta buteleczka chyba tak na mnie działa, jest wyjątkowo ładna!

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię ich kosmetyki, ale z tych żadnego nie znam :) Ciekawi mnie najbardziej podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  35. ccialam obejrzec ten podklac ale byl wyprzedany w sklepie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, wiele osób go ostatnio poleca :)

      Usuń
  36. podkład z chęcią bym przetestowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo fajna paleta cieni,przyjemne kolory nie znam tej firmy, więc czas to zmienić :-) Dzięki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka ma wiele ciekawych produktów, warto poznać ją osobiście :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.