środa, 8 lipca 2020

Bielenda, Fresh Juice - płyn micelarny, żel micelarny i hydro-esencja z bioaktywną wodą cytrusową

Hej :)

Każda pora roku potrafi w jakiś sposób oddziaływać korzystanie na stan naszej skóry, ale potrafi jej też zaszkodzić. Dlatego też warto zmieniać produkty w zależności od pogody i występujących w tym czasie potrzeb. Latem, kiedy jest tak ciepło, moja mieszana cera potrzebuje solidnej dawki nawilżenia. Dlatego też zdecydowałam się wypróbować kosmetyki nawilżające z serii 'Fresh Juice' z sokiem z pomarańczy marki Bielenda. Korzystam z płynu micelarnego, żelu micelarnego oraz hydro-esencji.

nawilżający płyn micelarny z bioaktywną wodą cytrusową, 
sok z pomarańczy + kwas hialuronowy i micele


Kosmetyk znajduje się w plastikowej butelce z korkiem typu press i tradycyjnym dozownikiem w formie dziurki. 
Skład jest dość krótki. Znajdziemy w nim m.in. sok z pomarańczy, wodę cytrusową, kwas hialuronowy, panthenol.
Zapach... Ach, jak ta seria pachnie. Słodko, cytrusowo, orzeźwiająco. Coś jak galaretka pomarańczowa w delicjach. Świetnie pobudza. 
Kosmetyk przeznaczony jest do cery normalnej, suchej i wrażliwej. Tak jak wspomniałam, moja zaś jest typowo mieszana.
Czy mimo to zauważyłam odpowiednie działanie?
Jak to u mnie bywa, stosuję go jako pierwszy krok oczyszczania. Płyn micelarny Bielenda dobrze radzi sobie z usunięciem codziennych zanieczyszczeń. Nie ma także problemów ze wstępnym pozbyciem się kolorówki. Oczywiście w zależności od jej ilości musimy liczyć się z mniejszą lub większą liczbą zużytych wacików. Ja się z tym aż tak nie męczę, gdyż i tak stosuję kolejne kroki.
Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu oczu. Usuwa tusz bez rozmywania go po całej twarzy. Nie straszne mu błyski czy ciemne kolory. Nie wiem jak z produktami wodoodpornymi, bo takie stosuję sporadycznie.


Po użyciu buzia jest przyjemnie nawilżona i miękka. Oczywiście nie jest to efekt, który u mnie pozostaje, gdyż potem korzystam z kolejnych kosmetyków. Niemniej jednak nie ma nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia.
Płyn nie podrażnia ani twarzy ani oczu. Nic mnie nie szczypie, nie piecze. Nie pozostawia żadnego nieprzyjemnego filmu na oczach.
Ważne! Mam nadzieję, że już o tym pamiętajcie, ale dla własnego spokoju przypominam, że płyn micelarny trzeba z twarzy zmyć.
Nawilżający płyn micelarny Bielenda kosztuje ok. 18 zł za pojemność 500 ml.



Produkt zamknięty jest w plastikowej butelce z wygodnym dozownikiem w formie pompki.
Skład zawiera te same główne substancje co płyn micelarny. Bazuje na SLSie, ale nie jest na typowej drugiej pozycji, ale szóstej.
Jego konsystencja jest lekka, żelowa.
Żel przeznaczony jest do stosowania zarówno rano jak i wieczorem.


Pora na moje odczucia.
Zacznę od tego, że żel dobrze się pieni z czego się bardzo cieszę. Piana jest bardzo delikatna, przyjemnie masuje buzię.
Przez to że zapach jest orzeźwiający, lubię stosować ten produkt przy porannym oczyszczaniu twarzy. Pozostawia buzię przyjemnie nawilżoną, odświeżoną. Jest miła w dotyku.
Żel radzi sobie oczywiście również z usunięciem zanieczyszczeń nazbieranych przez cały dzień. Domywa resztki kolorówki, które wstępnie zostały oczyszczone płynem.
Żel nie powoduje u mnie pojawiania się niedoskonałości.
Cena nawilżającego żelu micelarnego wynosi ok. 20 zł za pojemność 190 g.



Kosmetyk otrzymujemy w kartoniku, którego szata graficzna nawiązuje do pomarańczy i jest tożsama z całą serią. Sama esencja zamknięta jest w plastikowej buteleczce z korkiem typu press.
W składzie znajdziemy dodatkowo witaminę B3, panthenol, kwas laktobionowy.
Konsystencja jest płynna, lekko żelowa. Wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby pokryć całą twarz.
Hydro-esencję można stosować dwa razy dziennie. Ja wolę ją nakładać rano.
Pora na efekty.
Esencja wchłania się błyskawicznie. Pozostawia jednak bardzo subtelnie lepką warstwę. Warto nałożyć na nią jeszcze dodatkowy krem, wówczas świetnie się z nim łączy.
Przy systematycznym stosowaniu odczułam wyraźną poprawę nawilżenia skóry. I nie jest to efekt przejściowy - taki od nałożenia do nałożenia. Nie, nawet jak przez kilka dni jej nie nałożę to skóra i tak jest w dobrej kondycji.


Solidnie nawilżona cera od razu odwdzięcza się także blaskiem i zdrowym wyglądem.
Podobnie jak pozostałe produkty z serii, hydro-esencja nie zapycha mojej cery. Nie pojawiają się żadne niedoskonałości.
Jej cena oscyluje w granicach 30 zł za pojemność 110 ml.

Mam to szczęście, że coraz łatwiej jest mi określić potrzeby mojej cery i dobra produkty, które jej służą. Seria Fresh Juice marki Bielenda sprostała moim oczekiwaniom i sprawia, że buzia jest nawilżona i wygląda na zdrową. A o to mi chodzi.
Wszystkie zaprezentowane produkty, a także wiele innych kosmetyków tej firmy znajdziecie w sklepie Notino. Jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie.
Pewnie każdy zauważył, że Bielenda szaleje z nowościami, ale na szczęście ilość idzie w parze z jakością. Jakie są Wasze odczucia? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

110 komentarzy:

  1. Miałam tego micelka i chyba go dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nic nie miałam Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywa :) Marka ma tyle nowości, że ciężko nadążyć :)

      Usuń
  3. Bardzo polubiłam się z tą serią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kilka opakowań micela w wersji Limonkowej i bardzo się polubiliśmy 😉 Hydro esencję z tej samej serii testuję od bardzo niedawna i mam nadzieję, że sprawdzi się tak samo dobrze jak Twoja pomarańczowa 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm... it should smell delicious

    OdpowiedzUsuń
  6. Obserwuję Cię na Instagramie i tutaj też to zrobię,ponieważ bardzo lubię Twoje posty!

    OdpowiedzUsuń
  7. Slyszalam dobre opinie o tej linii, mysle ze cos sobie zakupie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam, w zeszłym roku jakiś żel micelarny(nie pamietam który 😁) z tej linii-byłam zadowolona 🙂
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze tych kosmetyków. Bardzo lubię Bielendę i z chęcią wypróbowałabym te kosmetyki że względu na sam zapach😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam żel i taką samą opinię na jego temat co Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam płyn w tej samej wersji co Ty i był świetny, a hydro esencję limonkową lubiłam latem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię Bielendę☺

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam na oku tę serię :) Bardzo lubię kosmetyki Bielenda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bardzo lubię ich serię Botanic Spa Rituals, jest tam kilka naturalnych perełek :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkie przedstawione produkty zwróciły moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam oba te produkty i fajnie się spisały :). Micel był na tyle fajny, że wróciłam do niego, a rzadko mi się to zdarza :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam tę serie Fresh Juice jak i samą Bielendę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałam już serię tych kosmetyków! Ale jakoś sama jeszcze nie testowałam ich. :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
    Jelonkowa

    OdpowiedzUsuń
  19. They seem quite good and great for the summer!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie słyszałam o tej serii kosmetyków, ale płyn micelarny chętnie bym przetestowała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że te kosmetyki mogłyby się i u mnie sprawdzić. Latem miewam problemy z nawilżeniem cery i lubię stosować lekkie kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaciekawiłaś mnie tą serią kochana. Będę na nią polować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  23. Chcę to wypróbować, zapach mnie mega przekonał :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kierys zastanawiałam się nad produktami z tej serii ale ostatecznie wybrałam co innego. Kiedyś pewnie się na nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle różnych produktów, że ciężko wypróbować wszystkie a ciągle jakieś kuszą :)

      Usuń
  25. Ja jeszcze nie miałam nic z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam nic z tej serii, jakoś mnie nie kusiła. Fajnie wiedzieć, że te kosmetyki się sprawdzają. Jakbym miała coś kupować to skusiłabym się na recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *esencję
      dobija mnie ta autokorekta czasem...

      Usuń
    2. Spoko, znam ten ból autokorekty. Zawsze nam się wyśle w najmniej oczekiwanym momencie :) Esencję polecam po recenzji :D

      Usuń
  27. ja chyba nawet nie mam nic tej firy, pora to zmienić i zacznę od tego hah
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. So nice that it easily and completely removes make-up. I need to find something good that does that.

    OdpowiedzUsuń
  29. nice product semoga laris manis

    OdpowiedzUsuń
  30. Another interesting product which is new to me.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ta hydro-esencja mnie zaciekawiła, nawilżenie mojej suchej cery to dla mnie priorytet:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Tej serii jeszcze nie miałam, w końcu Bielenda ostatnio zasypuje nas niespodziankami i trzeba czasu aby wszystko wypróbować ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, co chwilę są jakieś ciekawe nowości :)

      Usuń
  33. bioactive products always have good results.
    have a great day

    OdpowiedzUsuń
  34. miałam produkty z tej serii, bardzo mi służyły i się podobały, szczególnie ze względu na zapach!;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Miałam okazję poznać kosmetyki z tej serii, ale moim zdaniem to jedna z słabszych serii od Bielendy i na pewno już do żadnego kosmetyków z tej serii nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem bardzo ciekawa tej serii

    OdpowiedzUsuń
  37. Moja cera, w przeciwieństwie do Twojej, potrzebuje matu, więc to nie są kosmetyki dla mnie. Chociaż pięknie wyglądają i cieszę się, że jesteś z nich zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat nawilżenie potrzebne jest każdej cerze. Dzięki temu mniej się świeci :)

      Usuń
  38. Z Bielendy uwielbiam płyn micelarny z różową glinką. Pachnie cudownie. <3 Używam już drugiej butelki. :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Uwielbiam Bilende. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Znam dobrze ten sklep. Nawet ostatnio coś zamawiałem z Notino :).

    OdpowiedzUsuń
  41. Też mam cere mieszaną, więc z przyjemnością po Twojej recenzji zainwestuje w ten zestaw :-) Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  42. Miałam płyn micelarny z tej serii i byłam zadowolona. Robił co miał robić, nie podrażniał i był piekielnie wydajny. Dawno nie zużywałam butli micela przez tak długi okres czasu!

    OdpowiedzUsuń
  43. Ta seria kusi mnie od dłuższego czasu. Wydaje się być idealna na lato.

    OdpowiedzUsuń
  44. Miałam esencję i dobrze ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Bardzo kuszące jeśli chodzi o kolory i ogólnie ich wygląd ;) Pewnie i ja na coś zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Miałam płyn micelarny i byłam z jego działania zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Miałam micel i był całkiem spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Kocham tę serię Bielendy za kolory i zapachy! Żele pod prysznic wygrywają wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że z tej serii są żele pod prysznic.

      Usuń
  49. Bielendy nie wszystko mnie interesuje, ale ta seria akurat tak, ze względu na zapach. :D Okazało się, ze ma nawet fajny skład. Na pewno sobie kupię. Mam jeszcze fajne maseczki Bielendy z serii Botanic Spa Rituals, też fajne składowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria ma wiele zalet, więc warto się nią zainteresować :)

      Usuń
  50. Płyn micelarny również bardzo polubiłam (ten zapach!), natomiast inna wersja esencji mnie zapchała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to kiepsko z esencją. Dobrze chociaż, że płyn okazał się skuteczny. Pachnie pięknie :)

      Usuń
  51. Ja do tej pory miałam jedynie płyn micelarny ten limonkowy z serii Fresh Juice, ale mi niestety nie przypadł do gustu :( Ciekawa jestem jak wypadłaby u mnie pomarańczowa wersja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam porównania, ale zawsze można wypróbować :)

      Usuń
  52. Kiedyś na wyjeździe sięgnęłam po chusteczki do makijażu z tej serii i dobrze je wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Lubię kosmetyki Bielenda. :) Z tej serii jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Bielenda ma wiele świetnych produktów i co rusz pojawiają się nowe :)

      Usuń
  54. Miałam te kosmetyki i byłam z nich bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  55. A ja to serum w końcu wyrzuciłam. Zapychało mnie niesamowicie ;(

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.