piątek, 8 listopada 2019

Kobo Professional - sypkie pigmenty Fantasy Pure Pigment oraz cienie Pro Forluma Eye Shadow

najlepsze kosmetyki Kobo
Hej :)

Pamiętacie swój pierwszy kosmetyk do makijażu? U mnie była to paleta cieni, którą 'pożyczyłam na wiecznie nieoddanie' od mojej cioci. Miałam wówczas jakieś 6 czy 7 lat. Paleta miała kształt serca, a w środku były wściekle błyszczące, brokatowe odcienie niebieskiego i fioletów. Potem były produkty z 'Bravo Girls' w których również dominowały drobinki, mnóstwo drobinek. Dziś jednak chcę udowodnić, że błysk nie musi wcale oznaczać kitu i tandety. Wszystko dzięki pigmentom i cieniom marki Kobo Professional.

Fantasy Pure Pigment | pigmenty sypkie

najlepsze sypkie pigmenty

Każdy z wariantów otrzymujemy w maleńkim, okrągłym opakowaniu z czarną nakrętką. Po otwarciu mamy dodatkową folię zabezpieczającą.
Pigmenty mają sypką formę i bardzo delikatną, miałką konsystencję.  
Mogą być aplikowane zarówno na sucho jak i na mokro.
Posiadam cztery nowe odcienie:
107 golden sand - jasny, niemalże cielisty odcień z nutą różu
109 flirty girl - jasny wrzos
112 gold goddess - złoto
114 azure - niebieski, lazurowy

najlepsze sypkie pigmenty

Jak można zauważyć na zdjęciach, pigmenty mają błyszczące wykończenie. Mamy tutaj zarówno delikatny akcent drobinek jak i coś na wzór metalicznego efektu.
Jeśli chodzi o pigmentację, to dwa pierwsze dwa kolory nałożone solo są delikatniejsze przez co mogą dać wrażenie półtransparentności. Bez problemu można je nakładać na inny bazowy cień. Pigment złoty, a zwłaszcza lazurowy dają pełne krycie. Inaczej ma się sprawa, kiedy nałożymy je na bazę pod pigmenty. Niesamowicie podbija i uwydatnia każdy wariant.

najlepsze sypkie pigmenty

Jak pewnie wiecie, jestem zwolenniczką delikatnej kolorystyki, dlatego lubuję się w beżach czy złocie. Z tego też względu najczęściej sięgam po odcienie 107-112. Niewątpliwie są to warianty obok których ciężko przejść obojętnie. Wystarczy nawet odrobina pigmentu na środek powieki, podkreślenie załamania matowym brązem i otrzymujemy wyjątkowy efektNiebieski odcień polubiłam zaś w formie kreski. Wysypując odrobinę na wieczko i korzystając z małego pędzelka można uzyskać precyzyjną kreskę. Myślę, że będzie to świetny kolor na lato.
Jestem także usatysfakcjonowana trwałością. Nałożone na klasyczną bazę bądź tę pod typowe pigmenty wytrzymują u mnie ok. 6 godzin bez żadnych poprawek, potem lekko zbierają się w załamaniach. 
Pigmenty Fantasy Pure Pigment nie powodują żadnego dyskomfortu. Nie uczulają, nic mnie po nich nie swędzi.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Koszt jednego cienia to 19,99 zł za pojemność 1,1 g.

Pro Formula Eye Shadow | mocno napigmentowany trały cień do powiek

najlepsze cienie metaliczne

Cienie otrzymujemy w maleńkich, okrągłych słoiczkach. Przezroczyste wieczko daje nam możliwość podglądu kolorystyki.
Mają prasowaną formę. Niestety jeden wariant dotarł do mnie w rozsypce, więc mam teraz coś na wzór pigmentu.
Posiadam dwa warianty kolorystyczne:
235 seashell - biel opalizująca na róż i fiolet
236 copper - miedziany brąz
Mamy tu styczność z metalicznym wykończeniem, przy czym - tak jak wspomniałam - biel opalizuje a miedź ma w sobie dodatek drobinek. Nie są jednak tandetne, nie rzucają się w oczy.
Cienie Pro Formula Eye Shadows można nakładać pędzelkiem lub palcem. Zazwyczaj przychylam się ku tej drugiej opcji, gdyż wystarcza mi ich nałożenie na środek powieki. Tworzę nimi błyszczący, rozświetlony efekt, a pozostałą część, tak jak w przypadku pigmentów, cieniuję matami. Pięknie podkreślają powiekę, nadają makijażowi charakteru i wyrazistości. Wszystko jednak w stosowany, nieprzerysowany sposób.

najlepsze cienie metaliczne

Przyklejone na bazę mają dobrą trwałość. Nie wiem czy spiszą się u osób które wymagają ok. 10-godzinnej trwałości, gdyż nigdy nie mam tak długo makijażu. Mi wystarcza te 7-8 godzin. Nie osypują się, nie tracą na intensywności.
Kosmetyki nie podrażniają, nie powodują uczulenia czy łzawienia oczu.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cienie kosztują 18,99 zł za pojemność 1,8 g.

Jak pewnie już wiecie, kosmetyki Kobo Professional można kupić w drogeriach Natura - zarówno stacjonarnie jak i online. Nie wiem czy muszę Was jakoś specjalnie zachęcać do zerknięcia na ofertę. Zaprezentowane produkty okazały się bardzo dobre jakościowo, ale zupełnie mnie to nie zdziwiło. Lubię tę markę, co Wam będę więcej mówić... 
Jakie są Wasze relacje z Kobo? Znacie te pigmenty i cienie? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

74 komentarze:

  1. Jakość to dla mnie priorytet, więc będę miała te kosmetyki na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji jeszcze testować kosmetyków tej marki, ale dużo dobrego słyszałam o niej na YouTubie, więc będę musiała to zmienić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam, że będą mocniejsze szczerze mówiąc :) złoto mi się podoba, widziałam też u kogoś bordo i jestem go ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od koloru. I zawsze można je wspomóc bazą. Swatche są bez niczego :)

      Usuń
  4. jak one sa fajnie napigmentowane :-) Bardzo fajna kolorystyka :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pigmenty cudne, chociaż ten niebieski to tylko dla odważnych kobiet :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ta do odważnych nie należę, ale jako kreskę lubię go stosować :)

      Usuń
  6. Ten lazurowy jest przepiękny 😍
    Lubię pigmenty z Kobo 😃
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. A small single jar for each color of eye shadows is cute, though.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega kolory, oj chyba musze zrobic napad na Drogerie Natura :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy byłam młodsza lubiłam eksperymenty kosmetyczne. Teraz raczej cenię delikatny makijaż i wypoczynek, nie ma nic lepszego dla wyglądu, niż wypoczęta twarz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię pudry do konturowania tej marki :) Ale pigmenty też mnie kuszą, zwłaszcza trzy pierwsze od góry ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne kolory i dobra pigmentacja :) lubię tę markę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O kosmetykach nie mogę się wypodziedzieć ale lubię Twoje zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam na oku kilka cieni typu duochrome z tej marki, ale planuję też przyjrzeć się pigmentom:).

    OdpowiedzUsuń
  14. złoty i srebrny super wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tak samo jak Ty lubuje sie w złotych i beżowych cieniach. Świetny pomysł zeby ten niebieski wykorzystac jako kreskę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś trzeba przetestować a nie jestem taka odważna, aby nałożyć na całą powiekę :D

      Usuń
  16. Najbardziej spodobał mi się odcień pigmentu 107 :) Chociaż dwa pozostałe jasne też ładnie się prezentują. Zaś jeśli chodzi o cienie to bardziej wpadł mi w oko odcień 236 :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przekonuje mnie trwałość tego produktu, o której wspominasz. Ja też jestem zwolenniczką delikatniejszych kolorków, więc wybrałabym te, co Ty.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne kolorki...muszę sie skusić bo juz mam braki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też zaczynałam od błyszczących, ale nie trafiłam z kolorem ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkie bym chciała, uwielbiam takie błyszczące cienie.
    Nie pamiętam mojego pierwszego kosmetyku ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nr 107 oraz 109 są ładne, takie delikatne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Za sypkimi pigmentami nie przepadam, ale nowe cienie mnie zaciekawiły. Na razie z nowości kupiłam sobie brokatowy eyeliner.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja Kobo uwielbiam. Podoba mi się ich pigmentacja i świetna praca z cieniami :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Prześliczne kolory <3 Uwielbiam cienie z drobinkami :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mają świetne pigmenty i cienie do powiek :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten turkus jest przepiękny<3

    OdpowiedzUsuń
  27. Podoba mi się odcień 235 i 236 :) Muszę przyjrzeć im się bliżej w Naturze :)

    OdpowiedzUsuń
  28. I like matte eyeshadows more than shimmery ones.
    Have a sunny day.
    Nancy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Śliczne są, ale ja po te pojedyncze i tak potem nie sięgam :/

    OdpowiedzUsuń
  30. Podoba mi się ten jasnowrzosowy pigment. Pamiętam doskonale swoją pierwszą paletę cienie, czwórka szarości z Joko w półokrągłym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.