Cześć :)
Większości z nas zależy na zdrowej, gładkiej i promiennej cerze bez niedoskonałości. Przez to też korzystamy z przeróżnych produktów pielęgnacyjnych, poddajemy się rozmaitym zabiegom. Na szczęście nie potrzeba drastycznych metod, aby nadać naszej cerze odpowiedni wygląd. Wiemy przecież jaką moc ma makijaż. Dlatego dziś mam do zaproponowania dwa produkty marki Bielenda - rozświetlającą bazę pod makijaż oraz fluid matujący.
holo primer | rozświetlająca baza pod makijaż
Kosmetyk zamknięty jest w szklanej butelce z wygodnym aplikatorem w formie pompki.
Skład nie jest oczywiście naturalny, zawiera sporo skomplikowanie brzmiących substancji. Mimo to jest zaskakująco krótki.
Na uwagę zasługuje bardzo ładny, lekko perfumowany zapach.
Baza ma przyjemną, lekką konsystencję. Podczas rozsmarowywania wydaje się być delikatnie piankowa w swojej formule. Bardzo przyjemnie się rozprowadza. W środku zatopiono masę mikroskopijnych drobinek.
Kosmetyk ma wszechstronne zastosowanie. Możemy nakładań jako klasyczną bazę pod podkład, mieszać z podkładem lub nakładać punktowo na fluid - jako płynny rozświetlacz.
Zapoznajmy się z działaniem.
Baza nałożona na wypielęgnowaną wcześniej skórę daje jakby matowe wykończenie - w tym znaczeniu, że jest niewyczuwalna, nie pozostawia na żadnego ochronnego filmu. Nie jest to oczywiście typowy mat, gdyż mamy błysk, a nawet masę błysku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nałożenie na nią mocnego podkładu sprawia, że efekt jest delikatniejszy, gdyż rozświetlenie musi się przebić przez tę warstwę.
Znacznie wyraźniejszy efekt uzyskujemy, gdy mieszamy niewielką ilość preparatu z podkładem. Wówczas buzia wygląda na rozświetloną, promienną, wypoczętą. Taka mikstura sprawia również, że i sam fluid zyskuje delikatniejszą formułę. Przy tym rezultat jest bardzo naturalny, nie wyglądamy jakbyśmy się wściekle i tandetnie świecili.
Ostatnim testowanym przeze mnie zastosowaniem jest rozświetlanie policzków. Tutaj trzeba mieć na względzie, aby bazę aplikować na nieprzypudrowany podkład. Delikatne wklepanie niewielkiej ilości da nam szansę, że nie zrobimy sobie plam. Oczywiście dałoby się to potem rozblendować, ale automatycznie roznosimy sobie blask po większym obszarze. Przy tym zastosowaniu trzeba być najbardziej ostrożnym, ale nie ma się czego bać - bez problemu da się to zrobić.
Bez względu na wariant jaki wybierzemy uzyskujemy promienną, zdrową i naturalnie wyglądającą buzię. Zmienia się jedynie stopień nasycenia.
Baza nie powoduje u mnie zapychania czy pojawiania się niedoskonałości. Muszę być jednak fair i ostrzec, że nie stosuję jej codziennie. Nie wiem jak skóra zareagowałaby przy częstym, systematycznym nakładaniu.
Cena wynosi ok. 30 zł za pojemność 30 g.
matt | fluid matujący
Podkład otrzymujemy w niewielkiej, plastycznej tubce. Ma wykręcany korek i aplikator w formie niewielkiej dziurki.
Skład typowo drogeryjny, chemiczny.
W ofercie znajdziemy trzy warianty kolorystyczne. Posiadam odcień 1 'naturalny', który jest beżem z pomarańczowym podtonem. Przyznam, że jak go zobaczyłam po raz pierwszy byłam święcie przekonana, że jest dla mnie o jakieś dwa odcienie za ciemny. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po nałożeniu okazało się, że to jeden z najlepiej dobranych kolorów jakie miałam. Stapia się z moją cerą tak bardzo, że czasami nie wiem w którym miejscu już go nałożyłam. Wprawdzie zimą może być jednak za ciemny, ale mam ten komfort, że mogę kupić wariant 0 'jasny'. Plus za to, że nie oksyduje.
Kosmetyk ma gęstą, kremową konsystencję.
Można go nakładać dowolnym sposobem, czy to pędzlem, palcami czy gąbką. W zależności od naszych preferencji. U mnie odbywa się to za pomocą gąbeczki.
Jakie daje efekty?
Tak jak wspomniałam, odcień jest tak dopasowany, że wygląda na twarzy bardzo naturalnie, nie wyróżnia się. Ale... tutaj małe zastrzeżenie. Wszystko jest pięknie, dopóki go nie przypudruję. Po nałożeniu pudru uwidacznia się jego struktura i widać, że coś tam jednak na tej twarzy jest. Zaznaczam, że nakładałam różne kosmetyki, i w kamieniu i sypkie. Poza tym te same pudry nie powodują u mnie takiego efektu na innych podkładach. Nie jest to jednak na tyle mocne, abyśmy czuli się jak z tapetą. Co to to nie.
Podkład daje matowe, ale nie płaskie wykończenie. Buzia nie świeci się wcale przez jakieś 4-5 godzin. Potem w mojej strefie T zaczyna pojawiać się delikatny błysk.
Jeśli chodzi o krycie to tutaj nie mam zastrzeżeń. Radzi sobie z moimi niewielkimi przebarwieniami, wyrównuje koloryt skóry. Nie wiem jak z naczynkami czy większymi zmianami trądzikowymi, gdyż takowych nie posiadam.
Jestem także zadowolona z trwałości. Nakładając makijaż zazwyczaj 'noszę' go ok. 7-8 godzin i ten podkład tyle wytrzymuje. Nie potrzebuję niczego solidniejszego.
Co mnie trochę rozśmieszyło a o czym muszę wspomnieć to obietnica producenta jakoby "formuła produktu adaptowała się do światła i kształtu twarzy". O ile sformułowanie ze światłem rozumiem, w końcu odbija pigmenty nadając blask, to nie do końca wiem o co chodzi z tym kształtem. Wydaje mi się, że każdy podkład powinien pasować do każdego typu. Może coś źle zrozumiałam, jeśli wiecie to piszcie ;)
Podkład nie podrażnia, nie zapycha.
Jego koszt to ok. 13 zł za pojemność 30 g.
Od dłuższego czasu mam wrażenie, że nie ma miesięcznych nowości bez Bielendy. marka stale się rozwija, ale - na szczęście - ilość idzie w parze z jakością. Z obu produktów jestem zadowolona i często sięgam. Fakt, podkład ma kilka wad, nie ukrywam tego. Ale ma w sobie 'to coś' co sprawia, że moja ręka sama kieruje się w jego stronę. A to chyba dobra rekomendacja.
Znacie zaprezentowane kosmetyki? Podzielcie się swoimi hitami wśród produktów Bielendy :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i ni zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Bazy nie znam, ale fluid tak. Ogólnie Bielendę bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńLubię kosmetyki z Bielendy, ale tych akurat nie znam :)
OdpowiedzUsuńBielenda to dobra marka. Zainteresował mnie fluid.
OdpowiedzUsuńMa wiele udanych produktów :)
UsuńFluid bardzo chętnie przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków do makijażu od Bielendy. Fluid mogłabym wypróbować, ale raczej odcień 0 "jasny".
OdpowiedzUsuńWarto poszukać testerów, powinny być dostępne :)
UsuńNie znam tych kosmetyków, przyznam szczerze, że kolorówkę omijam ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to oba kosmetyki są dość ciekawe :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać je bliżej :)
UsuńTa baza calkiem mnie kusi☺
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńKusi mnie ta baza, muszę ją wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Cię nie zawiedzie :)
Usuńkocham ten holo:P
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńLubie poczytać o nowościach .
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam coś takiego zaprezentować :)
UsuńBazę pod makijaż mam inną - tą ze złotymi kuleczkami w środku, a ten podkład mam, używam i lubię. Jest tani, ale dobry :)
OdpowiedzUsuńmam też inną bazę tej marki i również dobrze mi służy :)
UsuńNie miałam tych kosmetyków. Właściwie z Bielendy zawsze sięgałam po maski i peelingi, a mniej po te produkty makijażowe :)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że i one są dobre jakościowo :)
UsuńBazy nie znam ale mam ten podkład w wersji Cover i uwielbiam 😉
OdpowiedzUsuńDawno nie mialam nic z Bielendy, niestety mam ograniczony zasieg, ale jak tylko wpadne do PL to zlapie ktoras z baz, kusza mnie od dawna :D
OdpowiedzUsuńNa pewno dobierzesz odpowiednią :)
UsuńBielenda zaskakuje nowościami. Sama po nią często sięgam :)
OdpowiedzUsuńCo rusz wypuszcza coś nowego :)
UsuńJeśli chodzi o Bielende, to marka (według mnie),ma sporo hitów i kitów,ale fakt rozwija się bardzo dynamicznie i cały czas zaskakuje nowościami 😃
OdpowiedzUsuńZ bazy raczej nie skorzystam- nawet delikatnego rozswietlenia na twarzy nie toleruje ,musi być matowo 😁
Za to na ten fluid myślę że się skuszę😃
Pozdrawiam
Lili
Każda marka ma lepsze i gorsze produkty. Ważne jednak, że nie stoi w miejscu :)
UsuńBardzo lubię tę markę! Fluid rzeczywiście kusi mnie już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńJest taniutki, więc nie ma się co zastanawiać tylko brać :)
UsuńUwielbiam Bielendę <3
OdpowiedzUsuńKocham tę bazę, efekt holo jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań :)
UsuńSzkoda mi tego składu... ale tą bazę rozświetlającą chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś sięga po typowo naturalne składy to rzeczywiście będzie zawiedziony.
UsuńThat sounds very interesting!!
OdpowiedzUsuńI love these products :)
UsuńZnam ten podkład. Byłam z niego bardzo zadowolona, ale gdy do niego wróciłam po czasie to mnie rozczarował ;/ wydaje mi się, że pierwsza wersja miała inny skład ;/
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam porównania, więc nie wiem jak było wcześniej.
UsuńMiałam tą bazę i użyłam jej raz, bo atomizer mi się zepsuł... ;o
OdpowiedzUsuńNie da się odkręcić i wydobywać inaczej? ;)
UsuńNie znam tych produktów, ale ja w sumie nie używam ani bazy, ani fluidu. Co do Bielendy, to też zauważyłam, że bardzo często wypuszczają nowości :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście większość z nich dobre jakościowo :)
UsuńBardzo lubię tę markę. Ten podkład, ale w wersji 'cover' to moje tegoroczne odkrycie. Odkąd go mam to ulubiony EL Double Wear stoi w kącie nieużywany ;-P Właściwie nie widzę między nimi specjalnej różnicy (rzecz jasna poza ceną ;-)). Świetnie kryje, pięknie się prezentuje i po całym dniu wygląda jak dopiero co nałożony <3
OdpowiedzUsuńTo koniecznie muszę kupić i porównać :)
UsuńMarka ostatnio totalnie mnie nie kusi..
OdpowiedzUsuńTak bywa :)
UsuńGood review. A brand I do not know.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńTo dla mnie ważne, żeby nie było efektu świecenia. Moje czoło samo z siebie już i tak często się "świeci". Baza jak najbardziej mnie przekonuje, a czegoś w tym temacie ostatnio szukałam.
OdpowiedzUsuńMam cerę mieszaną i też często się świeci, ale te produkty nie dają przerysowanego efektu :)
UsuńPodobno Bielenda zmienia składy. Moim hitem z tej firmy było super power Mezo serum. Tylko cieżko mi powiedzieć czy skład pozostał ten sam.
OdpowiedzUsuńMam to serum i uwielbiam :)
UsuńMiałem kiedyś matujący i daje radę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMiałam podkład, ale nie do końca mnie zadowalał :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że każda cera ma inne potrzeby :)
UsuńJak na razie to mam swój podkład wypróbowany :-)
OdpowiedzUsuńZdradzisz jaki? :)
UsuńMiałam próbkę tego podkładu, ale niestety kolor nr 1 jest dla mnie za ciemny ;) Natomiast bazę z chęcią kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoże jaśniejszy wariant będzie odpowiedni :)
UsuńUwielbiam rozświetlające bazy! w zimowe dni zazwyczaj mieszam mój krem BB z rozświetlaczem w płynie i efekt jest rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię mieszanki :)
UsuńZnam podkład i bardzo go lubię, a baza kusi mnie tym efektem rozświetlenia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś zadowolona :)
UsuńDawno szukałam rozświetlającego podkłdu♥️
OdpowiedzUsuńWstrzeliłaś się idealnie
A to nie jest przypadkiem podkład matujący? ;)
Usuńmiałam bazę z Bielendy:) miło wspominam
OdpowiedzUsuńBaz pod makijaż nie stosuję :-) Ale fluid mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto dać mu szansę :)
UsuńCzytałam już gdzieś o tych kosmetykach, ale rzadko sięgam po produkty z Bielendy dlatego raczej mnie do siebie nie przekonują :D
OdpowiedzUsuńNo a sformułowanie producenta o kształcie twarzy to już w ogóle kosmos i jakaś matematyka wyższa - nie wiem jak podkład miałby się nie dostosować do kształtu twarzy xD Bardziej by pasowało wyrażenie do struktury skóry, ale co ja tam wiem :P
Spokojnie, też tego nadal nie umiem ogarnąć :D
UsuńDo tego podkładu nigdy jakoś nie byłam przekonana :P Ale baza ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńDaje fajny efekt i jest uniwersalna :)
UsuńNo problem :)
OdpowiedzUsuńwarto poznać :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przetestowałabym bazę :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz kupić i wypróbować :)
UsuńAkurat tych produktów mam zapas ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMiałam ten matujący w próbkach i dla mnie był straszny efekt po nim.. generalnie nie robił nic..
OdpowiedzUsuńOjć, szkoda że wypadł tak kiepsko :/
UsuńHello! Thanks for the inmormation!
OdpowiedzUsuńBaza Holo zbytnio mnie nie kusi :) A podkład miałam, ale chyba w innym opakowaniu i był ok :) Bardzo lubię kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńMi też odpowiada ta marka :)
UsuńThanks for your review dear :)
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńO tej bazie czytam pierwszy raz :) za to podkład widziałam, ale nie kupiłam. Mam trochę do wykończenia na razie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuń