Jak mantrę będę powtarzać stwierdzenie, że porządna oczyszczanie jest najważniejszym krokiem pielęgnacji. Czysta cera najlepiej wchłonie składniki aktywne i odwdzięczy się nam pięknym wyglądem. W mojej pielęgnacji jest także miejsce na systematyczne stosowanie glinek, które - bez względu na kolor - od dawna służą mi najlepiej. A gdyby tak połączyć te dwa kroki w jedno? Co powiecie na demakijaż za pomocą glinki? Wszystko możliwe dzięki zestawowi 'Canadian Clay Pore Cleanser Special Kit' marki Neogen.
Pasta ma bardzo jedwabistą, kremową konsystencję. Łatwo rozprowadza się po skórze. W kontakcie z mokrą szczoteczką zaczyna się przyjemnie, miękko pienić. Czynność jest bardzo komfortowa. Nic nie drapie, nie podrażnia.
Kosmetyk stosuję codziennie wieczorem, lecz sposób użycia nieco zmienia się w zależności od potrzeb. Ale o tym poniżej.
Zapoznajmy się zatem z poszczególnymi zastosowaniami i efektami.
Pastę stosuję solo w momencie, kiedy nie mam na sobie makijażu. Idealnie domywa codziennie zanieczyszczenia i resztki produktów pielęgnacyjnych. W dni, w których wykonywałam makijaż najpierw zmywam go płynem micelarnym. Zawsze tak robię, to dla mnie wygodniejsze. Poza tym bardziej higieniczne wydaje mi się być 'wciąganie' kolorówki bezpośrednio w wacik niż rozprowadzanie jej szczoteczką po całej twarzy. Co 3-4 dni nanoszę pastę na twarz, namydlam szczoteczką, a następnie na taki poślizg aplikuję korund lub inny peeling o sypkiej formule. Dzięki temu produkt mocniej się trzyma, nie marnuje się a efekty są mocniejsze.
W każdym z tych przypadków po użyciu pasty twarz jest idealnie doczyszczona. Powiedziałabym nawet, że skrzypiąca pod palcami. Pory rzeczywiście są bardziej doczyszczone, mniej widoczne. Zauważam to głównie na nosie. Przy tym wszystkim cera wygląda na odświeżoną, jakby jaśniejszą i bardziej ujednoliconą. Musicie mieć jednak na uwadze, że jest to kosmetyk dość mocny i powoduje delikatne uczucie ściągnięcia. Niezbędnym kolejnym krokiem jest tonik oraz krem/serum/itp.
Pasta nie powoduje u mnie zapychania, podrażnienia ani uczulenia.
Cena zestawu wynosi 27 dolarów, czyli ok. 105 zł za pastę o pojemności 120 g i szczoteczkę. Można go kupić w sklepie Jolse.
Przy mojej mieszanej cerze pasta glinkowa spisuje się bardzo dobrze. Uważam, że również typowo tłuste i problematyczne cery zauważą dobre efekty. Przy skórach suchych sugerowałabym używanie jej jedynie co kilka dni, chociażby właśnie jako mocniejsze oczyszczenie przed peelingiem i maseczką. Uczucie ściągnięcia byłoby w tym przypadku zbyt ryzykowne.
Jakie produkty do demakijażu i oczyszczania goszczą u Was najczęściej? Stawiacie na klasyczne żele i płyny czy lubicie sięgać po takie nowinki? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
W każdym z tych przypadków po użyciu pasty twarz jest idealnie doczyszczona. Powiedziałabym nawet, że skrzypiąca pod palcami. Pory rzeczywiście są bardziej doczyszczone, mniej widoczne. Zauważam to głównie na nosie. Przy tym wszystkim cera wygląda na odświeżoną, jakby jaśniejszą i bardziej ujednoliconą. Musicie mieć jednak na uwadze, że jest to kosmetyk dość mocny i powoduje delikatne uczucie ściągnięcia. Niezbędnym kolejnym krokiem jest tonik oraz krem/serum/itp.
Pasta nie powoduje u mnie zapychania, podrażnienia ani uczulenia.
Cena zestawu wynosi 27 dolarów, czyli ok. 105 zł za pastę o pojemności 120 g i szczoteczkę. Można go kupić w sklepie Jolse.
Przy mojej mieszanej cerze pasta glinkowa spisuje się bardzo dobrze. Uważam, że również typowo tłuste i problematyczne cery zauważą dobre efekty. Przy skórach suchych sugerowałabym używanie jej jedynie co kilka dni, chociażby właśnie jako mocniejsze oczyszczenie przed peelingiem i maseczką. Uczucie ściągnięcia byłoby w tym przypadku zbyt ryzykowne.
Jakie produkty do demakijażu i oczyszczania goszczą u Was najczęściej? Stawiacie na klasyczne żele i płyny czy lubicie sięgać po takie nowinki? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
mam podobna szczoteczke z innej firmy i strasznie pryska na boki:P
OdpowiedzUsuńTa tego nie robi :)
UsuńPrzypomniałaś mi o niej, bo kiedyś ją miałam (i recenzowałam) i w sumie to fajna była. tylko niestety miałam wersję bez szczoteczki :/ Ale użyta do mycia zmieniała się w świetną piankę, miała w ogóle ciekawą konsystencję ni to pasty ni to musu. No a jako maska - rewelacja. Skóry tłuste i mieszane ją pokochają :)
OdpowiedzUsuńOj widzisz, jako maski nie próbowałam. Nawet mi to do głowy nie przyszło :D Wypróbuję :)
UsuńTa szczoteczka mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest :)
UsuńZupełnie nie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMa ciekawą ofertę :)
UsuńDemakijaż glinką? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Pomysł ciekawy, ale cena mnie trochę przeraża...
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest tak delikatna, że nie tworzy problemów. Nie ma formy typowej, 'twardej' i zastygającej glinki :)
UsuńMam bardzo problematyczna tłustą cerę, więc taki zestaw bardzo by mi się przydał. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłby idealny :)
UsuńCoś dla mojej mieszanej cery :) Może kiedyś się skuszę jak będzie dostępne w Polsce bo z zagranicznych stron nie lubię zamawiać :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńFajna szczoteczka a pasta jeszcze ciekawsza :D Sądzę że te cuda sprawdziłyby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona :)
UsuńWow, looks interesting!
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńLubię takie przeróżne nowinki kosmetyczne, że chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCiekawy produkt, chętnie bym wypróbowała. Szczoteczka mnie zaintrygowała, ale pasta również wydaje się ciekawa. Też solidnie staram się oczyszczać twarz :)
OdpowiedzUsuńOczyszczanie to podstawa, tak trzymać :)
UsuńInteresting beauty products. We keep in touch. xx
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńGlinki bardzo lubię i w sumie regularnie stosuję. Takiego połączenia jeszcze nie widziałam, ale jestem bardzo zainteresowana :). Skład fajny, ale też dawno nie widziałam tak długiego :D
OdpowiedzUsuńZ początku aż mnie przeraził, ale jak zaczęłam czytać to się uspokoiłam. Mnóstwo ekstraktów :)
UsuńTo dla mnie całkowita nowość. Pierwszy raz widzę na oczy markę, glinkę i szczoteczkę. Mam już dwa takie przyrządy do mycia twarzy - soniczne. Jedną Clinique, drugą Foreo. ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób zachwyca się szczoteczkami sonicznymi :)
UsuńZestawu tego nie znam, aczkolwiek przyznam, że chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJest świetny :)
UsuńCiekawy produkt, ale dość drogi ;) Co do glinek to miałam okazję używać je na twarz w postaci maseczki oraz na ciało. Dobrze u mnie działają, ale ciężko mi się zmywa i pozostawiam wtedy straszny bałagan :D
OdpowiedzUsuńPrzy glinkach trzeba pamiętać, aby nie dopuścić do ich całkowitego wyschnięcia. Dzięki temu łatwiej też się je zmywa. Do tego polecam gąbki celulozowe :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńOh very interesting product~ I am interested in try this one
OdpowiedzUsuńxx
I can recommend it :)
UsuńPodoba mi się ta szczoteczka ;D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest, do tego uniwersalna. Nada się też do innych produktów :)
UsuńMyślę, że też byłabym zadowolona z tej pasty. Glinka po prostu musi być w mojej pielęgnacji, od razy widzę lepszy stan cery. A dodatek szczotki to bardzo dobry pomysł, wspomaga lepsze oczyszczenie porów. Jestem na TAK.
OdpowiedzUsuńGlinki są świetne, u mnie też działają najlepiej :)
Usuńmuszę wypróbować! ostanio posypałam mi sie cera przez choroby może wypróbuje ta glinkę?
OdpowiedzUsuńDo oczyszczania powinna być dobra, zależy jaki ogólnie masz typ cery. Przy chorobie najlepiej jednak walczyć z przyczyną a nie skutkami :)
UsuńWszystko z glinką lubię.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj stawiam na klasyczne żele, jakoś glinki mnie nie przekonują, ale dopóki nie wypróbuje będę żałować!
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo co nas zaskoczy :)
Usuńit's great learning about a new product. Great review.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńSounds a great product to make skin smoother.
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńGlinkę stosowałam tylko raz, sama nie wiem czemu, bo byłam bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńU mnie muszą być zawsze w pielęgnacji :)
UsuńBardzo ciekawa szczoteczka ostatnio widuje ciagle Luny, wiec jakis przerywnik ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że Luna to klasyk, ale cena potrafi jednak przerazić. Nie mam cery w złym stanie, więc taka zwykła szczoteczka mi wystarcza, a też jest świetna :)
UsuńJestem bardzo ciekawa, jak by się u mnie sprawdziła ta pasta :)
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja przekonać się na własnej skórze :)
UsuńSuper zestaw :-) Fajnie, że oprócz glinki dołączyli do niej szczoteczkę :) Bardzo praktycznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńDo demakijażu od dłuższego czasu jestem wierna olejkom. Ale ten patent też wydaje się interesujący ;)
OdpowiedzUsuńOlejki czasami stosuję, ale jednak nie jest to mój ulubiony rodzaj oczyszczania :)
Usuńwygląda to fajnie:)
OdpowiedzUsuńTak też działa :)
UsuńKonsystencja glinki jakoś mnie odstrasza, więc raczej nie skorzystam z tej metody.
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest bardzo lekka, kremowa ;)
UsuńCiekawy produkt, nie słyszałam nigdy o czymś takim ;) Przypomniałaś mi o klasycznych glinkach - może dzisiaj w końcu zrobię maseczkę :D
OdpowiedzUsuńJa oczyszczam twarz klasycznie, ale jestem otwarta na nowości ;)
Klasyczne glinki kocham miłością wielką :D
UsuńI don't know this brand, but the cleanser looks really great.
OdpowiedzUsuńKisses
I'm glad you like it :)
UsuńNice post
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńJaaaaaka dłuuuuga nazwa tego produktu :)
OdpowiedzUsuńNazwa to mały pikuś przy długości składu :D
UsuńJa właśnie mam tłustą cerę. Potrzebuje czasem konkretnego oczyszczania twarzy i przyznam,że taka forma kosmetyku mnie zaciekawiła :D Skład naprawdę długi, ale już na pierwszy rzut oka widać że dużo ekstraktów
OdpowiedzUsuńTrzeba się dokładnie wczytać, bo niektórych z góry może podrzucić. A niepotrzebnie :)
UsuńTeż je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda produkt ale u mnie jakoś glinki się nie sprawdzają...
OdpowiedzUsuńJa je uwielbiam, zarówno jako maski jak i w takiej 'innej' formie :)
Usuńzgadzam się z tobą, że porządne oczyszczenie jest w pielęgnacji najwazniejsze
OdpowiedzUsuńTak trzymać :)
UsuńKocham micele i żele, ale co jakiś czas skuszę się na dziwactwo, choć potem raczej do nich nie wracam :P Ten gagatek mnie zaciekawił :P
OdpowiedzUsuńJa też pewnie nie wrócę, bo jednak drogi jest, ale działania mu nie mogę odmówić :)
Usuńczasem długi skład nie jest wcale taki zły :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, trzeba tylko się wczytać :)
UsuńGlinki sprawdzają się u mnie bardzo dobrze, ta pasta bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKusi mnie ten produkt od dawna.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
Usuńbardzo lubię glinki, chętnie sięgnęłabym po te produkty.
OdpowiedzUsuń