wtorek, 3 września 2019

Detoksykująca seria do włosów Yves Rocher - szampon, odżywka oraz płukanka octowa

Cześć :)

Stosnwane kosmetyki, dieta, choroby, stres - to tylko nieliczne czynniki wpływające na nasz wygląd. Nie mniejsze znaczenie okazuje się mieć powietrze, a raczej fakt, że jest mocno zanieczyszczone. Stan ten wpływa nie tylko na kondycję skóry, ale również włosów. Sprawia, że są pozbawione blasku, szybciej się przetłuszczają, a skalp zaczyna być podrażniony. Ratunkiem ma być detoksykująca seria do włosów marki Yves Rocher zawierająca wyciąg z moringi. Czy rzeczywiście działa?

detoksykujący szampon micelarny


Kosmetyk otrzymujemy w butelce z twardszego plastiku. Szata graficzna utrzymana jest w zielonej kolorystyce, nawiązuje do natury. Ma zamknięcie na klik i dozownik w formie niewielkiej dziury.
W składzie nie znajdziemy typowych SLSów. Spodziewałam się za to sporej ilości ekstraktów, zwłaszcza tytułowego wyciągu z moringi, a tutaj mały psikus - sam jedyny jest na szarym końcu listy.
Cała seria ma przyjemny, jakby cytrusowo-miętowy zapach.
Konsystencja szamponu jest dość rzadka. Trzeba uważać przy aplikacji, gdyż można przeholować i wylać go zbyt wiele


Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania.
Zacznę od tego, że kosmetyk świetnie się pieni, co - nie powiem - było sporym zaskoczeniem. Zarówno włosy jak i skóra głowy są bardzo dobrze oczyszczone. Szampon zmywa zarówno dzienne zabrudzenia jak i kosmetyki do pielęgnacji.
Wielkim plusem jest to, że już po dwóch aplikacjach odczułam poprawę w redukcji świądu mojego kłopotliwego skalpu. Skóra zaczęła się uspokajać, nie pojawił się łupież.


W moim przypadku szampon nie wpływa na szybsze przetłuszczanie się włosów. Tak jak zawsze mogę je myć co 3-4 dni. Oczywiście w upalne dni dla własnego komfortu stosuję go częściej.
Szamponu nie oceniam pod kątem pielęgnacyjnym. Uważam, że jest zbyt krótko na włosach, aby dawać takie efekty. Od tego są odżywki lub maski.
Detoksykujący szampon micelarny kosztuje ok. 24 zł za pojemność 300 ml.

ochronna odżywka przeciw zanieczyszczeniom 



W przypadku tego produktu również mamy opakowanie z twardszego plastiku. Szata graficzna jest tożsama dla całej serii. 
W składzie ekstrakt z moringi znowu pojawia się na końcu listy. Dużo wyżej uplasował się olej makadamia i panthenol. 
Konsystencja odżywki jest bardzo lekka. Łatwo rozprowadza się po włosach. Przy moich suchych włosach część jakby zostaje przez nie 'wpita', a reszta delikatnie otula je tworząc aksamitną warstewkę. 


Jakie daje efekty?
Producent sugeruje, że ma zmniejszać przyczepianie się cząsteczek zanieczyszczeń do włosów. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia jak to stwierdzić. Włosy nadal się brudzą, to chyba normalne - zwłaszcza w upały. Czy zatem sugeruje to brak wywiązania się z obietnicy? Nie wiem... 
Mogę jednak stwierdzić, że odżywka przyzwoicie nawilża włosy, aczkolwiek nie jest to efekt 'wow'. Są wygładzona, delikatniejsze w dotyku. Łatwiej się je rozczesuje. Zdecydowanie mniej się puszą. 
Nakładając odżywkę w odpowiedniej ilości, czyli z tzw. umiarem, włosy nie są oklapnięte ani obciążone. 
Jej cena wynosi ok. 24 zł za pojemność 200 ml.

detoksykująca płukanka octowa


Płyn otrzymujemy w poręczne, twardszej butelce. Ma zamknięcie na klik pod którym kryje się dziurka zawierająca sześć drobnych otworków tworzących siteczko. Po naciśnięciu daje bardzo delikatne bicze. 
Poza 'głównym' składnikiem widniejącym na końcu, w składzie znajdziemy także wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej. 
Płukankę można stosować na dwa sposoby. Naniesienie jej bezpośrednio na włosy i wmasowanie w skórę głowy lub poprzez wlanie płynu do miski z wodą i zamoczenie w niej włosów aż po nasadę. W obu przypadkach spłukujemy. Korzystam z pierwszej metody.


Czas na efekty.
Najbardziej skupiłam się na działaniu ukojenia i odświeżenia skalpu, bo - jak wspomniałam - mam z tym problem. Przy masowaniu odczuwam bardzo delikatny chłód, który od razu daje mi ukojenie i relaks. 
Jeśli chodzi o pielęgnację to tutaj też jest pozytywnie. Włosy są miękkie, wygładzone.
Płukanka octowa kosztuje ok. 26 zł za pojemność 150 ml.

Seria wypadła u mnie bardzo przyzwoicie. Najbardziej cieszy mnie efekt ukojenia skóry głowy. Myślę, że zadowoli wszystkich, których skalp lubi płatać figle.
Korzystacie z produktów do włosów Yves Rocher? Może macie inne produkty tej marki godne polecenia? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

102 komentarze:

  1. Dawno nie miałam nic z tej marki, zainteresował mnie szampon bo też się zmagam ze swędzącą głową... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli ukoją swędzenie skóry głowy, to chętnie kupię. To również mój problem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Płukankę z octu robię sama. Używam do tego octu jabłkowego. Włosy po takiej płukance są błyszczące, sypkie i miłe w dotyku. Minus jest taki, że przez kilka godzin wyczuwalny jest zapach octu na włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja polubiłam się z szamponem tej firmy, ale nie wiem czy jeszcze jest dostępny, bo już dawno nie odwiedzałam tegoż sklepu

    OdpowiedzUsuń
  5. Odżywka mnie nie przekonuje, ale szampon i płukanka owszem. Tym bardziej, że z okna mojego biura widzę sklep Yves Rocher, w którym jakoś nigdy nie zdarzyło mi się być więc pora to chyba nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w mieście nie ma YR. Dobrze, że można zamawiać przez internet :)

      Usuń
  6. Zainteresowała mnie płukanka i szampon :) Zapach na 100 % by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nigdy nic tej marki, ale znam z blogów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, ale to bardzo dawno temu miałam kosmetyki tej marki. Jeszcze byłam nastolatką ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie miałam kosmetyków tej marki. Płukanka najbardziej mnie zainteresowała

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa seria, ostatnio YR atakuje mnie ze wszystkich blogow hahahaha ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Płukanka od dłuższego czasu mnie ciekawi, zarówno ta jak i malinowa :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie ciągną mnie ich produkty, po jednym większym spotkaniu :P Choć szamponu i odżywki nie miałam. Ale płukankę w tej podstawowej wersji, malinowej i to nie jest kosmetyk dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tę markę znałam dotąd z żeli pod prysznic i z nich byłam zawsze zadowolona :)

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam tych kosmetyków z YR😀
    Miałam kiedyś krem do rąk (rewelacyjny) tej marki ,ale do tych kosmetyków mnie nie ciągnie...
    O ile odżywke i płukanke mogłabym kupić ,tak szampon odpada zupełnie-po szamponie Nivea ,został mi uraz do szamponow micelarnych
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz, a marka Nivea tak zachwalana na wszystkich blogach...

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Jest tyle marek, że ciężko się ograniczać :)

      Usuń
    2. To prawda, często ciężko sie zdecydować.

      Usuń
  16. Wonderful products, great review:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Płukankę to bym z chęcią kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniała recenzja, naprawdę świetne, ciekawe produkty :) Chętnie wypróbowałabym je na własnej skórze :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam jeszcze okazji używać żadnych kosmetyków Yves Rocher. Ciekawe, jak by się u mnie sprawdziły. ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Interesting beauty products. We keep in touch. xx

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię kosmetyki YR, więc zaciekawiła mnie ta seria, a najbardziej płukanka octowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię płukanki octowe tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Efekt ukojenia jak najbardziej na plus. To mnie przekonuje. Ale trochę martwi mnie ta rzadka konsystencja, o której wspominasz. Nie przepadam za taką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z szamponem trzeba uważać, bo łatwo wylać za dużo.

      Usuń
  24. Nigdy nie miałam nic z YR :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że znalazłabyś w ofercie coś dla siebie :)

      Usuń
  25. Oh great line darling~ Thanks for share
    xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajna seria. Najbardziej zainteresowała mnie ta płukanka octowa.

    OdpowiedzUsuń
  27. Całkiem dawno nic od nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam chyba żadnego kosmetyku YR do włosów. Znam zapachy, jakieś serum do twarzy ale z pielęgnacja włosów nie miałam jeszcze styczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też pierwszy raz. Jak dotąd miałam tylko żele :)

      Usuń
  29. Już dawno nie miałam nic z tej firmy :) Pamiętam, że lubiłam zapachy ich żeli do mycia :)

    OdpowiedzUsuń
  30. JA należę do osób które wlasnie maja ten sam problem co Ty dlatego fajnie, ze u Ciebie sprawdziła sie ta detoksykująca płukanka octowa. Często rożne kosmetyki do włosów mega mi podrażniają skore głowy. Chętnie wypróbuje ten kosmetyk tym bardziej, ze markę lubie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i u Ciebie byłyby efekty. Niestety ten problem nie jest prosty do całkowitego wyeliminowania.

      Usuń
  31. I have just change a different brand of shampoo.

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę się przyjrzeć tej serii :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo lubię te kosmetyki, szczególnie perfumy tej marki.
    Ciekawy wpis, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfum nie miałam, ale kuszą mnie kokosowe :)

      Usuń
  34. Nie stosowałam produktów do włosów od YR. Z Twojego postu najlepiej wypada płukanka ale czy nie warto byłoby pomyśleć o zrobieniu naturalnej płukanki np z octu jabłkowego? Ja do pewnego czasu nie zdawałam sobie sprawy jak naturalne składniki mogą wpłynąć na włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kiedyś używałam kosmetyków Ives Rocher do włosów, ale dawno już nie miałam nic tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  36. Kosmetyki YR są dla mnie bardzo średnie :p

    OdpowiedzUsuń
  37. Great review. Looks like products worth trying.

    OdpowiedzUsuń
  38. Mogę tylko poczytać ,bo nie jestem w stanie tego kupić::)W Polsce naprawdę jest bardzo duży wybór kosmetyków..Zazdroszczę ::))ale pozytywnie. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że każdy kraj ma jakieś swoje marki, których może nie być gdzieś indziej :)

      Usuń
  39. Z wielką chęcią przygarnęłabym całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja ogólnie nie mam tendencji do przetłuszczania się włosów, więc akurat pod tym katem ciężko mi oceniać :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Płukanek u mnie nigdy za wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Hi dear!
    Great post, you have a very nice blog. <3
    If you want a follow each other, write me on my blog. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Uwielbiam szampony micelarne. Ja potrzebuje coś co na długo odświeży mi skóre głowy, te produkty mogą się u mnie sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Płukankę chętnie wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Mam tą serię detoksykującą tylko zamiast płukanki mam peeling do skóry głowy, który niestety u mnie się nie sprawdził :( Do szamponu i odżywki do włosów nic nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie wypadł dobrze :( Wahałam się między nim z płukanką właśnie.

      Usuń
  46. Dawno nie używałam kosmetyków z YR.. Nigdy nie trafiłam na nic, co by mnie zachwycilo i odechciało mi się próbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Wcześniej miałam tylko żele pod prysznic a te były przyjemne.

      Usuń
  47. Jakiś czas temu miałam randomowe produkty do włosów włosów z Yves Rocher i nie sprawdziły się u mnie zbyt dobrze, wręcz mnie trochę zniechęcając do firmy. Myślę jednak, że już nadszedł czas na danie YR drugiej szansy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda marka ma lepsze i gorsze produkty. Czasami nie warto szybko się poddawać :)

      Usuń
  48. mam z tej marki żel pod prysznic i balsam do ciała, ale jakoś mnie nie porwały. Nie wiem, jak byłoby z tymi kosmetykami do włosów, ale raczej to co u ciebie jest pozytywne, u mnie nie ma znaczenia, bo nie mam problemów ze skórą głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Wlasnie kupilam szampon z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.