Biotyna Max - sposób na zdrową skórę, włosy i paznokcie?

Hej :)

Kiedy myślimy o ważnych aspektach naszego wyglądu na pewno pomyślimy o pięknych włosach, gładkiej skórze i mocnych paznokciach. Stosujemy przeróżne kosmetyki, poddajemy się zabiegom. Wszystko po to, aby wyglądać jak najlepiej. Musimy pamiętać jednak, że największe znaczenie ma to, co dostarczamy sobie do wewnątrz. Dlatego istotne jest spożywanie jak największej ilości warzyw i owoców bogatych w witaminy i minerały - głównie witaminy z grupy B, cynk, magnez czy selen. Nie wszystkim przychodzi to jednak łatwo i często posiłkują się różnego rodzaju tabletkami. Dziś chciałabym Was zapoznać z działaniem suplementu diety Biotyna MAX marki Pure Nature z perspektywy mojej siostry i swojej. 

Suplement otrzymujemy w tekturowej torebce z zamknięciem strunowym, co jest istotne dla wielu osób wyznających zasadę eko itp.

Tabletki są białe, małe, mają okrągłą formę. Są bardzo łatwe do zażycia.

Nie ukrywam, że mam mały problem ze składem. Zanim zdecydowałam się na te tabletki weszłam na stronę firmy chcąc się w nim zorientować. Tam wypisano jedynie wszystkie głównie witaminy i minerały, czyli biotynę, cynk, witaminy z grupy B, selen. Mając na uwadze nazwę marki sugerującą produkty naturalne nie spodziewałam się żadnych zbędnych dodatków. Czytając opakowanie okazało się jednak, że skład zawiera wiele substancji wypełniających, glazurujących i barwnik. Tak, wiem, są to tabletki i dzięki czemuś muszą nabrać stałą formę. Uważam jednak, że bardziej fair wobec nas byłoby umieszczenie pełnego spisu. 

Dzienna porcja to 1 tabletka. Nie mogą ich przyjmować dzieci, kobiety w ciąży ani karmiące piersią.

Aby nie przedłużać wpisu na dole przedstawiam dokładną zawartość procentową poszczególnych składników zawartych w jednej tabletce w stosunku do Referencyjnej Wartości Spożycia. Jak widać, pokrywa ona zapotrzebowanie nawet w nadmiarze. 

 Spójrzmy zatem na działanie.

Jeśli chodzi o włosy to tutaj znaczną poprawę odczuła moja siostra. Ma duży problem z ich wypadaniem, do tego często je farbuje, więc naturalnie są osłabione. Zarówno na szczotce jak i podczas mycia pozostaje ich znacznie mniej niż wcześniej.U siebie nie widzę aż tak dużej różnicy, gdyż ostatnimi czasy nie borykam się z takim problemem. Jak dotąd nie zauważyłyśmy, aby włosy szybciej nam rosły.

Przy ocenie stanu skóry mam podwójny problem. U siebie nie widzę efektów, gdyż od dłuższego czasu nie pojawiają się już (odpukać) na mojej buzi żadne niedoskonałości. Moja siostra ma zaś ich ogrom i nic nie znika, ale jest w okresie dojrzewania, więc główną winę za ten stan ponoszą hormony.

Mam za to sporo do powiedzenia w przypadku paznokci. Dawno już nie miałam ich tak mocnych i twardych. Do tego rosną jak szalone. Kiedyś po trzech dniach zaczynały się łamać, więc nie było o mowy o zapuszczaniu. Gdyby nie to, że nigdy ich nie przedłużałam to spokojnie mogłabym zrezygnować z tego zabiegu. 

Ważne! Pamiętajmy, że suplementy to mimo wszystko nie leki. Nie można ich łykać jak nam się podoba, bo każdy nadmiar jest zły. Tabletki nie mogą zastąpić nam zdrowej, zbilansowanej diety. Jeśli już je przyjmujemy warto dostosować je do swoich potrzeb i trybu życia. Być może nie potrzebujemy sięgać po nie codziennie tylko od czasu do czasu. A już na pewno nie przez bardzo długi okres czasu.

Cena wynosi 35 zł za 100 tabletek. 

Nie będę ukrywać, że nie jestem zwolenniczką suplementów i zawsze to powtarzam. Zdrowa dieta przede wszystkim. Tutaj skusiła mnie opcja naturalności i - jak widać - troszkę minęło się to z moją wizją. Mimo wszystko testy to testy. Zarówno ja jak i moja siostra odczułyśmy efekty. Każda nieco inne, ale obrazuje to jedynie tyle, że działanie rzeczywiście można uznać za kompleksowe. 

Znacie Biotynę Max? Sięgacie po suplementy czy jednak podchodzicie do nich z rezerwą? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona