Nigdy nhe byłam, nie jestem i zapewne nie będę włosomaniaczką. Jest jednak jedna przypadłość w tym aspekcie, która stale mi towarzyszy - nadmierne wypadanie włosów. Z tego też względu co rusz sięgam po nowe kosmetyki, które mają zapobiec lub chociażby zredukować ten problem i wzmocnić moje strączki. Jak pod tym względem wypadają kosmetyki marki Bioxsine?
ziołowe serum w piance
Oba przedstawione kosmetyki otrzymujemy w kartoniku, który zawiera wszelkie niezbędne informacje w języku polskim i angielskim. Samo serum znajduje się w aluminiowej butelce przypominającej klasyczne dezodoranty. Ma wygodny i higieniczny aplikator.
To, co zasługuje na ogromną uwagę to zapach preparatu. Ciężko mi go określić - jest tak piękny. Trochę owocowy, trochę kwiatowy. Słodki, ale nie mulący. Cudo.
Sama aplikacja nie sprawia trudności. Zaczynamy od wstrząśnięcia opakowania, rozdzielamy pasma włosów i wydobywamy produkt bezpośrednio na osuszone włosy i skórę głowy. Wykonujemy masaż opuszkami palców do momentu wchłonięcia się produktu. Warto zacząć od miejsc szczególnie dotkniętych wypadaniem.
Zacznę od tego, że produkt stosowałam po każdym myciu, ale robię to co 3-4 dni, więc też dałam sobie więcej czasu na testy, niż gdybym robiła to codziennie.
Pianka w żaden sposób nie wpływa na szybkość przetłuszczania się włosów. Nie obciąża ich. Co więcej, mam wrażenie że przez pierwszy dzień ładnie odbija je u nasady, dzięki czemu fryzura nabiera lekkości.
Z czasem zaczęłam zauważać, że kosmetyk rzeczywiście zaczął wzmacniać mi włosy. Stało się to widoczne zwłaszcza podczas mycia, kiedy to zazwyczaj wanna jest czarna od włosów. Podczas kuracji efekt ten zdecydowanie zmalał, aczkolwiek nie zniknął całkowicie.
Dostrzegłam także to, że włosy mniej się łamią.
serum nie spowodowało u mnie żadnego podrażnienia czy uczulenia. Nie pojawił się łupież.
Cena wynosi ok. 65 zł za pojemność 150 ml.
ziołowy spray zapobiegający silnemu wypadaniu włosów
Kosmetyk otrzymujemy w buteleczce z twardego tworzywa. Na uwagę zasługuje specyficzny, nietypowy aplikator w formie 'niewiadomoczego'. Można rzec, że to cała konstrukcja. Mamy klasyczny atomizer w formie sprayu, którego otwór zamknięty jest wtyczką od której odchodzi rurka. Przyznam szczerze, że do dnia dzisiejszego nie wiem czy aplikować go przy pomocy całej tej konstrukcji, czy trzeba ją zdejmować. Ja jednak z niej korzystałam, bo skoro jest to chyba po coś.
Ciężko mi jednoznacznie scharakteryzować skład. Bazuje wprawdzie na biokompleksie B11 będącym miksem ziołowych ekstraktów, ale nie są one wyszczególnione. Poza tym mamy tam jednak dość dużo innych, niezbyt pożądanych składników.
Płynna konsystencja ma ciemną barwę przypominającą przyprawę maggie.
Ten wariant aplikujemy codziennie wieczorem lub - przy poważniejszym problemie - także rano. Wmasowujemy okrężnymi ruchami przez co najmniej minutę. Nie spłukujemy.
Spray zaczęłam stosować po serum w piance, aby dobrze ocenić każdy kosmetyk. Stosowanie ich wymiennie minęłoby się z celem. Przez to też miał już trochę ułatwione zadanie, gdyż włosy były już nieco wzmocnione.
Muszę przyznać, że efekty bardzo mnie zaskoczyły. Dawno już nie miałam tak, żeby włosy przestały mi zostawać na szczotce czy grzebieniu. Tutaj tak się stało. Połamane przestały zostawać na poduszce. Jedyny moment, gdzie jeszcze się pojawiały to mycie. Na to chyba nic mi nie zadziała.
Odnoszę wrażenie, że preparat przyśpiesza tempo wzrostu włosów. Nie zauważyłam tego na całej długości, gdyż od dłuższego czasu stoją w miejscu, ale baby hair które wcześniej się pojawiły, teraz są znacznie dłuższe.
Spray nie spowodował na mojej skórze głowy żadnych nieprzyjemności. Nic mnie nie swędzi, nie pojawił się łupież.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Koszt to ok. 85 zł za pojemność 60 ml.
Jestem bardzo zadowolona z tego duetu i cieszę się, że udało mi się poprawić stan włosów. Mam nadzieję, że okres jesienno-zimowy nie wpłynie na nie nazbyt niekorzystnie i uda mi się ten stan utrzymać jak najdłużej.
Macie problemy z wypadającymi włosami? Jak sobie z tym radzicie? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Macie problemy z wypadającymi włosami? Jak sobie z tym radzicie? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Mam wrażenie, że już kiedyś słyszałam o tej marce - jakby obiło mi się o uszy ale tylko nazwa. Fajnie, że się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że przewinęła Ci się na jakimś blogu :)
UsuńZainteresowały mnie te produkty, bo mam problem z wypadaniem włosów. Tak jak mówisz, po ich umyciu mam brodzik cały we włosach :(
OdpowiedzUsuńWtedy ta dolegliwość najbardziej się uwidacznia :/
UsuńCoś dla mnie :). Problem mam bardzo podobny i w sumie zaskoczona jestem, że te produkty tak dobrze się spisują :)
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że efekt dłużej się utrzyma, a nie tylko na czas kuracji.
UsuńChyba już kiedyś gdzieś słyszałam o tej marce. Serum w piance chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńpamiętam ze kiedys uzywałam bioxine. efekt byl ok
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńTa pianka wygląda interesująco ;)
OdpowiedzUsuńDaje fajne efekty :)
UsuńNa jesień chyba każdej z nas włosy wypadają hurtowo... bardzo zgrabny duet!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Moje włosy mają jesień przez 12 miesięcy...
Usuńpianka wydaje mi się być godna uwagi :) cena nieco odstrasza :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie są to najtańsze kosmetyki :(
UsuńPianka kusi mnie zapachem ,choć u mnie włosy wypadają tylko sezonowo np w okresie przejścia z lata na jesień ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Jej zapach jest niesamowity :)
UsuńPianka z pewnoscia sie zainteresuje, wydaje sie idelalna do moich wlosow ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
Usuńnie miałam okazji próbowac tego serum. Ciekawi mnie sama forma w postaci pianki.
OdpowiedzUsuńSandicious
Pokazałam tutaj dwa produkty ;)
UsuńTej pianki nie znam.
OdpowiedzUsuńFajna jest, tak samo jak spray :)
Usuńniestety nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNajlepiej znasz swoje potrzeby :)
Usuńano:)
UsuńPianka, najbardziej mnie zaintrygowała :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić :)
Usuńja mam jakieś produkty od Bioxsine, ale w sumie to nie używałam ich jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas :)
UsuńMiałam kilka lat temu szampon teh marki i z tego co pamiętam byłam z niego zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńTa pianka niestety podrażniała mi skórę głowy :( więc nie wiem jak działa, bo powędrowała dalej..
OdpowiedzUsuńOj, to kiepsko Cię załatwiła :/
Usuńgdzieś mi już mignęła nazwa tej marki ale nie kojarzę konkretów, dobrze że produkty sie sprawdzają
OdpowiedzUsuńNie mogę narzekać :)
UsuńChętnie przetestuje, bo zaobserwowałam, że zaczynają wypadać mi włosy i nie wiem czemu. 😊
OdpowiedzUsuńNiestety to taka przypadłość, gdzie czynników może być bardzo wiele.
UsuńJa tej jesieni mam w planach wypróbować markę Jantar ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób ją poleca :) Obyś była zadowolona z efektów :)
UsuńMnie ostatnio znów zaczęły nadmiernie wypadać włosy, może to by pomogło
OdpowiedzUsuńKurcze, ja mam problem z wypadaniem włosów, więc przydał by mi się taki duet :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZainteresowało mnie zwłaszcza to serum w piance, bo ma fajną konsystencję i formę aplikacji :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo wygodne w użyciu :)
UsuńCoś to marke kojarze, ale nie wiem skąd. Nawet ciekawe mają produkty.
OdpowiedzUsuńByć może mignęła Ci już na jakimś blogu :)
UsuńWidzę, że marka wprowadziła świetne nowości! To serum szczególnie mi się podoba, spray też, ale akurat tego typu produktów mam kilka " na chodzie "- regularnie sięgam po " wzmacniacze ", wtedy dają najlepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńWarto z nich korzystać, ale właśnie - liczy się regularność i systematyczność :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tych produktach - ale cieszę się, że miałam możliwość je poznać. Kto wie może kiedyś przetestuję.
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo :)
UsuńPreparaty zewnętrzne na włosy nic nam nie pomagają więc chyba zaczniemy łykać biotynę czy coś :P
OdpowiedzUsuńKiedyś łykałam sporo różnych suplementów i nic nie dały. A po jednym to nawet strasznie bolał mnie brzuch :/
UsuńMnie oba produkty kuszą, bo nie miałam, a bardzo lubię testować produkty do pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńAkurat Ty to masz włosy piękne :)
UsuńNigdy nie stosowałam nic tej marki
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będą Ci potrzebne :)
UsuńMiałam sporo preparatów na wypadanie włosów, tych akurat nie.
OdpowiedzUsuńNiestety ciężko się z tym walczy :(
UsuńNie znam marki, ale cos na wzmocnienie wlosow by mi się przydało.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza obecna pora roku temu sprzyja :)
UsuńOh very interesting darling
OdpowiedzUsuńxx
Thanks :)
UsuńNie wiedziałam, że mają takie produkty, muszę dokładniej sprawdzić ich ofertę :P
OdpowiedzUsuńMają kilka ciekawych specyfików :)
UsuńMiałem ampułki tej marki które śmiało mogę polecić :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, dzięki :)
Usuńciekawa jestem efektów na moich włosach, bo ostatnio nic im nie pasuje
OdpowiedzUsuńtakie kapryśne są,
miałam kiedyś szampon tej marki na wypadanie, więc chętnie bym te produkty przetestowała:)
Warto zaryzykować. Nie powinny zaszkodzić :)
UsuńNie znałam wcześniej, ale świetnie, że baby hair się pojawiły także. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńNie znałam tej marki :-)
OdpowiedzUsuńMa ciekawą ofertę :)
UsuńTa marka jest mi zupełnie nieznana, ale przyjrzę się jej bliżej bo to coś czego akurat moje włosy potrzebują po lecie :)
OdpowiedzUsuńWarto zajrzeć na stronkę :)
UsuńSporo się ostatnio słyszy o tej marce. Cieszę się, że kosmetyki się sprawdziły u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJestem z nich zadowolona :)
UsuńMasz literówkę w tytule.
OdpowiedzUsuńProduktów nie znam, ale fajnie, że tak dobrze wypadły.
Mam nadzieję, że efekty się utrzymają :)
UsuńBędę pamiętać przy okazji, zaciekawiłaś mnie nimi :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńlubilam ich kuracje w ampulkach
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń