Dla widlu z nas lato to radosny, beztroski czas. Podróżujemy, spędzamy wolne dni na łonie natury, nabieramy opalenizny korzystając z każdego promienia słońca. A cóż może być piękniejszym dopełnieniem brązowej, muśniętej słońcem skóry niż blask? Dziś mam do zaprezentowania kilka produktów marki Catrice, z pomocą których każdy makijaż będzie olśniewał.
bronzer 'Bouncy Carraibean Vibes'
Kosmetyk zamknięty jest w małym, okrągłym słoiczku.
W opakowaniu ma bardzo gęstą, żelową, trzymającą się kupy konsystencję. Przy dotknięciu palcami zachowuje się jak pianka. Takie kosmetyczne ptasie mleczko.
Jedzeniowy jest także zapach. Cudownie, cudownie kokosowy. Batonik bounty w czystej postaci. Wspominałam, że zapach jest cudowny?
Bronzer występuje w dwóch wariantach kolorystycznych. Posiadam odcień jaśniejszy, 010 Aruba Vibes, To śliczny, ciepły beż wchodzący w mleczny brąz. Idealny dla takiego bladziocha jak ja. Zawiera w sobie mnóstwo mikroskopijnych, iskrzących drobinek.
Pora na efekty.
Zacznę od tego, że bronzer bardzo przyjemnie i łatwo rozprowadza się po skórze. Można go zarówno wklepać opuszkami jak i delikatnie wmasować. Rezultat jest ten sam.
Dość szybko po nałożeniu zastyga.
Kosmetyk tworzy na skórze efekt mokrej tafli. Pięknie się mieni, przy czy drobinki nie są nachalne ani tandetne. Przy tym efekt jest naturalny.
Dla mnie jest to produkt służący bardziej za rozświetlacz. Dobrze współgra z nałożonym poniżej klasycznym bronzerem do konturowania, ale solo wygląda równie obłędnie. Wiem, że zdjęcie nie oddaje tego blasku,, ale musicie mi wierzyć na słowo.
Zdarza mi się także nałożyć go na powiekę ruchomą, kiedy chcę rozjaśnić i odświeżyć spojrzenie, a nie chcę bawić się w typowy makijaż. Kilka ruchów wklepujących robi całą robotę.
Jeśli chodzi o trwałość to z tym jest dwojako. Wspominałam Wam, że mam tendencję do ciągłego majstrowania przy twarzy. Przez to też z policzków schodzi mi szybciej. Ale na powiekach wytrzymuje dłużej co daje mi prawo sądzić, że i ze swojego typowego zadania wywiązałby się lepiej. Cóż, moja wina.
Cena wynosi 16,99 zł za pojemność 7 g.
kredka do oczu | kohl kajal
Jak sama nazwa wskazuje, produkt ma formę kredki. Trzeba ją temperować.
Kolor 270 Welcome To The Jungle to piękna zieleń z domieszką szarości. Można ją nieco podciągnąć pod khaki.
Jej wykończenie jest jakby metaliczne, z drobinkami.
Na pewno trzeba mieć na uwadze jej konsystencję. Przez pierwsze sekundy jest bardzo miękka. Wówczas świetnie się nią operuje i łatwo rozciera. Trochę lubi się mazać, więc warto albo pokryć ją dodatkowym cieniem w podobnym odcieniu albo dać czas na 'wtopienie się'. Inaczej może nam się odbić na górnej powiece.
Na oczach daje bardzo ładny, niebanalny efekt. Przyznam, że obecnie jest to jedna z moich ulubionych kredek, właśnie przez wzgląd na kolor. Bardzo ładnie komponuje się z omówionym wyżej bronzerem. Podoba mi się także w makijażu, kiedy mam tylko ujednolicony kolor powieki, kreskę tą kredką i mocno wytuszowane rzęsy.
Kredka odpowiednio nałożona potrafi utrzymać się na oczach cały dzień, aczkolwiek po kilku godzinach kolor delikatnie blaknie.
Cena wynosi 9,99 zł za pojemność 1,1 g.
błyszczyk do ust 'Generation Plump&Shine'
Szminka zamknięta jest w prostym, plastikowym opakowaniu. Dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu od razy mamy podgląd na kolor. Aplikator to klasyczna, płaska szpatułka.
To co od razu zaskakuje to delikatny, budyniowy zapach.
Pomadka ma gęstą, kremową konsystencję.
W ofercie znajdziemy pięć odcieni. Posiadam wariant 030 Shimmery Goldstone będący bardzo delikatnym, mlecznym brązem ze złotymi drobinkami.
Drobinki sprawiają, że wykończenie jest mocno błyszczące i perłowe.
Pomadka przyjemnie i równomiernie rozprowadza się po ustach. Nie wyjeżdża poza kontur, więc do aplikacji nie potrzebuję lusterka.
Dla wielu osób minusem może być fakt, że jej krycie jest bardzo minimalne. W połączeniu z drobinkami daje to efekt mokrej, błyszczącej tafli, jednak bez rzucającego się w oczy koloru. Sama siebie zaskoczyłam, bo podoba mi się ten efekt. Usta są ładnie podkreślone, 'świeże' i wyglądają na większe.
Do tego nic się nie lepi ani nie klei.
Słabiej wypada trwałość, ale to klasyczne dla błyszczyków. Wytrzyma nicnnierobienie, jednak po piciu i jedzeniu nie ma po niej śladu.
Błyszczyk Generation Plump&Shine kosztuje 16,69 zł za pojemność 4,3 ml.
lakier do paznokci 'More Than Nude'
Lakier zamknięty jest w prostokątnej, szklanej butelce z posrebrzaną wieczkiem. Po jej zdjęciu mamy czarną nakrętkę.
Ma dość szeroki pędzelek ścięty na półokrąg.
Konsystencja delikatnie się leje, ale nie na tyle, aby zalewać skórki.
Oferta obejmuje pięć kolorów. Mój wariant to 02 Pearly Ballerina. To bardzo delikatny mleczny odcień na paznokciach wchodzący w biel. Zdjęcie tego nie oddaje, ale w środku ma masę drobinek. Co więcej, delikatnie opalizuje na fiolet.
Lakier ma półprzezroczystą formę przez co pigmentacja nie należy do wybitnych. Myślę, że jest to fajny wariant dla osób, które lubią poeksperymentować nieco z klasycznym frenchem. Zamiast pokrywać paznokieć bezbarwnym lakierem można użyć takiego nudziaka. Efekt jest wyjątkowy. Taka kolorystyka przydaje się również osobom, których zawód zabrania mocnych, wyrazistych odcieni.
Zaskoczyła mnie trwałość. Po dwóch dniach nie mam żadnych odprysków. Wiem, że dla niektórych to krótko, ale pamiętajcie, że u mnie nawet hybrydy potrafią wytrzymać kilka godzin. Wydaje mi się, że u osób z mocną, nieproblemową płytką trwałość będzie jeszcze lepsza.
Cena wynosi 14,99 zł za pojemność 10,5 ml.
Chociaż żaden z produktów nie ustrzegł się jakiegoś mankamentu to i tak jestem z nich bardzo zadowolona. Ostatnio stanowią ważny element mojego letniego makijażu. Jest to edycja limitowana, więc - jeśli jesteście zainteresowani - zapraszam do jak najszybszego zakupu. Produkty dostępne są w drogeriach natura, jednak osobom wolącym zakupy online polecam drogerię OLMED.
Podobają się Wam nowości Catrice? Lubicie rozświetlony makijaż czy stawiacie na mat? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
bronzer 'Bouncy Carraibean Vibes'
Kosmetyk zamknięty jest w małym, okrągłym słoiczku.
W opakowaniu ma bardzo gęstą, żelową, trzymającą się kupy konsystencję. Przy dotknięciu palcami zachowuje się jak pianka. Takie kosmetyczne ptasie mleczko.
Jedzeniowy jest także zapach. Cudownie, cudownie kokosowy. Batonik bounty w czystej postaci. Wspominałam, że zapach jest cudowny?
Bronzer występuje w dwóch wariantach kolorystycznych. Posiadam odcień jaśniejszy, 010 Aruba Vibes, To śliczny, ciepły beż wchodzący w mleczny brąz. Idealny dla takiego bladziocha jak ja. Zawiera w sobie mnóstwo mikroskopijnych, iskrzących drobinek.
Pora na efekty.
Zacznę od tego, że bronzer bardzo przyjemnie i łatwo rozprowadza się po skórze. Można go zarówno wklepać opuszkami jak i delikatnie wmasować. Rezultat jest ten sam.
Dość szybko po nałożeniu zastyga.
Kosmetyk tworzy na skórze efekt mokrej tafli. Pięknie się mieni, przy czy drobinki nie są nachalne ani tandetne. Przy tym efekt jest naturalny.
Dla mnie jest to produkt służący bardziej za rozświetlacz. Dobrze współgra z nałożonym poniżej klasycznym bronzerem do konturowania, ale solo wygląda równie obłędnie. Wiem, że zdjęcie nie oddaje tego blasku,, ale musicie mi wierzyć na słowo.
Jeśli chodzi o trwałość to z tym jest dwojako. Wspominałam Wam, że mam tendencję do ciągłego majstrowania przy twarzy. Przez to też z policzków schodzi mi szybciej. Ale na powiekach wytrzymuje dłużej co daje mi prawo sądzić, że i ze swojego typowego zadania wywiązałby się lepiej. Cóż, moja wina.
Cena wynosi 16,99 zł za pojemność 7 g.
kredka do oczu | kohl kajal
Jak sama nazwa wskazuje, produkt ma formę kredki. Trzeba ją temperować.
Kolor 270 Welcome To The Jungle to piękna zieleń z domieszką szarości. Można ją nieco podciągnąć pod khaki.
Jej wykończenie jest jakby metaliczne, z drobinkami.
Na pewno trzeba mieć na uwadze jej konsystencję. Przez pierwsze sekundy jest bardzo miękka. Wówczas świetnie się nią operuje i łatwo rozciera. Trochę lubi się mazać, więc warto albo pokryć ją dodatkowym cieniem w podobnym odcieniu albo dać czas na 'wtopienie się'. Inaczej może nam się odbić na górnej powiece.
Kredka odpowiednio nałożona potrafi utrzymać się na oczach cały dzień, aczkolwiek po kilku godzinach kolor delikatnie blaknie.
Cena wynosi 9,99 zł za pojemność 1,1 g.
błyszczyk do ust 'Generation Plump&Shine'
Szminka zamknięta jest w prostym, plastikowym opakowaniu. Dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu od razy mamy podgląd na kolor. Aplikator to klasyczna, płaska szpatułka.
To co od razu zaskakuje to delikatny, budyniowy zapach.
Pomadka ma gęstą, kremową konsystencję.
Drobinki sprawiają, że wykończenie jest mocno błyszczące i perłowe.
Pomadka przyjemnie i równomiernie rozprowadza się po ustach. Nie wyjeżdża poza kontur, więc do aplikacji nie potrzebuję lusterka.
Do tego nic się nie lepi ani nie klei.
Słabiej wypada trwałość, ale to klasyczne dla błyszczyków. Wytrzyma nicnnierobienie, jednak po piciu i jedzeniu nie ma po niej śladu.
Błyszczyk Generation Plump&Shine kosztuje 16,69 zł za pojemność 4,3 ml.
lakier do paznokci 'More Than Nude'
Lakier zamknięty jest w prostokątnej, szklanej butelce z posrebrzaną wieczkiem. Po jej zdjęciu mamy czarną nakrętkę.
Ma dość szeroki pędzelek ścięty na półokrąg.
Konsystencja delikatnie się leje, ale nie na tyle, aby zalewać skórki.
Oferta obejmuje pięć kolorów. Mój wariant to 02 Pearly Ballerina. To bardzo delikatny mleczny odcień na paznokciach wchodzący w biel. Zdjęcie tego nie oddaje, ale w środku ma masę drobinek. Co więcej, delikatnie opalizuje na fiolet.
Cena wynosi 14,99 zł za pojemność 10,5 ml.
Chociaż żaden z produktów nie ustrzegł się jakiegoś mankamentu to i tak jestem z nich bardzo zadowolona. Ostatnio stanowią ważny element mojego letniego makijażu. Jest to edycja limitowana, więc - jeśli jesteście zainteresowani - zapraszam do jak najszybszego zakupu. Produkty dostępne są w drogeriach natura, jednak osobom wolącym zakupy online polecam drogerię OLMED.
Podobają się Wam nowości Catrice? Lubicie rozświetlony makijaż czy stawiacie na mat? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
I'm so excited to get to know this new brand.
OdpowiedzUsuńThis brand isn't new :)
UsuńO właśnie, nie mam zielonej kredki :D
OdpowiedzUsuńTen kolor jest śliczny, nieoczywisty :)
UsuńBardzo fajne nowości. Bardzo podoba mi się błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo delikatny, ale wyrazisty :)
UsuńBłyszczyk cudny. Muszę go koniecznie obejrzeć :-)
OdpowiedzUsuńZdążyłam zauważyć, że lubisz się w takich wariantach :)
UsuńJa tak sama z siebie błyszczę cerą mieszaną, że juz więcej świetlistości mi nie potrzeba :D
OdpowiedzUsuńMoja też jest mieszana, ale jedno drugiemu nie przeszkadza :)
UsuńBronzer mi się bardzo spodobał :)
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia i produkty! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBronzer i błyszczyk bardzo mi się podobają. 😊
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich kosmetyków najbardziej spodobał mi się błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić :)
UsuńŁadny mokry efekt na ustach :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :)
UsuńMam jeden lakier z Catrice i jestem zadowolona z jego trwałości. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBronzer wydaje mi sie bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam go :)
UsuńThe lip gloss is so pretty. I would love the coconut scent of the bronzer.
OdpowiedzUsuńThis scent is fantastic :)
UsuńJak ja dawno nie kupowałam nic od catrice. Bronzer wpadł mi w oko.
OdpowiedzUsuńPolecam, jest bardzo fajny :)
UsuńTen bronzer wygląda na prawdę apetycznie ;D
OdpowiedzUsuńTaki też jest :)
UsuńNice lip stick colour.
OdpowiedzUsuńVery natural :)
UsuńI'm a big lipgloss fan. This look good!
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńTa kredka mnie zainteresowała- nietuzinkowy kolor
OdpowiedzUsuńTo prawda, dlatego mi się tak podoba :)
UsuńI love that lip gloss!
OdpowiedzUsuńThank you for your comment :)
UsuńLakier wygląda cudownie. Ja właśnie czegoś takiego szukam ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Na paznokciach wygląda ładniej niż na wzorniku :)
Usuńladny bronzer. ja w pracy sobie wszystko ścieram, bo co rusz przecieram twarz rękawicami, a potem sobie przypominam, że mam makijaż ;D
OdpowiedzUsuńMożemy sobie przybić piątkę :)
UsuńZaciekawił mnie błyszczyk :) Ostatnio się z nimi polubiłam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ładnie wygląda :)
UsuńAle błyszczyk ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńBłyszczyk mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńWarto się za nim rozejrzeć :)
UsuńJa się chyba nigdy nie przekonam do błyszczyków, za to bronzerem mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPolecam, daje śliczny efekt :)
Usuńmam podobna kredke:D
OdpowiedzUsuńMa bardzo nietuzinkowy kolor :)
UsuńIs that a cream bronzer? Omg I've never tried one before!
OdpowiedzUsuńIt is a gel bronzer :)
UsuńThis is new to me, I've never heard of this until now. I'm very glad to read your explanation about it. Thanks for sharing this interesting information.
OdpowiedzUsuńWishing you all the best!
Thank you :)
UsuńMuszę przyznać, że zainteresował mnie ten bronzer. :)
OdpowiedzUsuńPolecam poznać :)
UsuńKokosowy bronzer brzmi ciekawie☺
OdpowiedzUsuńZapach jest nieziemski :)
UsuńCiekawe nowości :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńLubię kosmetyki tej firmy:)
OdpowiedzUsuńKokosowy bronzer brzmi faktycznie bardzo letnio i wakacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńDo tego daje śliczny efekt :)
UsuńTo błyszczyk.
OdpowiedzUsuńFajny lakier
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny :)
UsuńFajny kolor kredki :)
OdpowiedzUsuńOd samego początku mnie oczarował :)
UsuńNajbardziej zaciekawił mnie bronzer, bo niespotykaną konsystencję :) Z chęcią przyjrzę się mu bliżej ;)
OdpowiedzUsuńChyba tylko z błyszczykiem bym się dogadała :P
OdpowiedzUsuńJest fajny, polecam :)
UsuńPiękny efekt na ustach<3 Uwielbiam bounty:D
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten błyszczyk i wcale się nie dziwię, że Ci się spodobał:).
OdpowiedzUsuńDelikatny, ale ma w sobie 'to coś' :)
UsuńI love the colors :)
OdpowiedzUsuńWhich product do you like? ;)
UsuńBłyszczyki tego typu już rzadko lądują na moich ustach, ale ten bronzer jest fajny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bronzer uwielbiam :)
UsuńChcę ten bronzero-rozświetlacz :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie kup :)
UsuńDawno nie miałam nic z tej firmy. Podoba mi się ten efekt "mokrych" ust jaki daje ten błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ładny :)
Usuńthe color so exciting....
OdpowiedzUsuńWhich one?
UsuńBłyszczyk bardzo w moim typie :)
OdpowiedzUsuńKojarzę, że lubisz takie warianty :)
UsuńBouncy Bronzer mnie kusił i chyba przez Ciebie w końcu go kupię :P
OdpowiedzUsuńKup, kup. Jest świetny :)
Usuń