W upalne dni, kiedy to przy każdym kroku mamy wrażenie, że się dosłownie roztapiamy, większość z nas rezygnuje z makijażu. Kiedy już go wykonujemy dbamy o to, aby był lekki. W tym czasie treściwe i kryjące podkłady zamieniam na kremy bb, a zastygające i matowe pomadki na błyszczyki. Dziś właśnie chciałabym Was zaproponować błyszczyk mineralny marki Lily Lolo w odcieniu 'English Rose'.
Jak przystało na markę Lily Lolo, kosmetyk otrzymujemy w białym kartoniku z czarnymi dodatkami. Sam błyszczyk znajduje się w plastikowym, klasycznym dla tego typu produktów, przezroczystym opakowaniu.
Ma wygodny aplikator w formie jednostronnie ściętej gąbeczki. Dopasowuje się do kształtu ust i z łatwością nakłada kosmetyk.
Zapach kojarzy mi się z nieco chemiczną, mleczną czekoladą.
Zapach kojarzy mi się z nieco chemiczną, mleczną czekoladą.
Konsystencja jest gęsta i treściwa. Trzeba jednak uważać z ilością, gdyż nałożony w nadmiarze wbija się w środek ust tworząc nieestetyczną linię.
Posiadany przeze mnie odcień English Rose to bardzo delikatny róż bez drobinek.
Trwałość porównałabym do większości 'zwykłych' błyszczyków. Nie wytrzyma nam ani picia, ani jedzenia. Przy 'nicnierobieniu' możemy się nim chwilę cieszyć, ale nie zapewni nam godzinnego komfortu.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena oscyluje w granicach 48 zł za pojemność 4 ml.
Kosmetyki Lily Lolo otrzymałam do testów od portalu BlogMedia. W paczce znalazł się także bronzer 'Honolulu', lecz jego recenzja znajduje się już na blogu.
Nie mogę powiedzieć, że błyszczyk stał się moim hitem, bo tak nie jest. Niemniej jednak jest to przyjemny produkt, po który lubię sięgać. Myślę, że zadowoli niejedną z Was.
Jestem pewna, że znacie markę Lily Lolo. Korzystacie z naturalnego błyszczyka? Może macie swoje hity z oferty? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
Prezent dla kobiety... Okazuje się, że jego wybór nie jest wcale taką prostą i oczywistą sprawą. Zwłaszcza, że - jak mówią - kobieta zmienną jest. Jedna zadowoli się czekoladkami, skromnym bukietem kwiatów czy kosmetykiem, inna oczekuje perfum lub biżuterii. Bez względu na to, na jaki podarunek się zdecydujemy, ważne aby podarowany był szczerze i od serca. Wówczas na pewno sprawi wiele radości i dostarczy wzruszeń.
Na moich ustach błyszczyk nie daje koloru. Tworzy jedynie efekt mokrej tafli. Usta wydają się pełniejsze. Formuła kosmetyku nie klei się ani nie zlepia nam warg. Jest przyjemna w noszeniu.
W moim odczucie kosmetyk ma jedną zasadnicza zaletę - pomaga zachować nam usta w dobrej kondycji. Są nawilżone i wygładzone.
W moim odczucie kosmetyk ma jedną zasadnicza zaletę - pomaga zachować nam usta w dobrej kondycji. Są nawilżone i wygładzone.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena oscyluje w granicach 48 zł za pojemność 4 ml.
Kosmetyki Lily Lolo otrzymałam do testów od portalu BlogMedia. W paczce znalazł się także bronzer 'Honolulu', lecz jego recenzja znajduje się już na blogu.
Nie mogę powiedzieć, że błyszczyk stał się moim hitem, bo tak nie jest. Niemniej jednak jest to przyjemny produkt, po który lubię sięgać. Myślę, że zadowoli niejedną z Was.
Jestem pewna, że znacie markę Lily Lolo. Korzystacie z naturalnego błyszczyka? Może macie swoje hity z oferty? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
Prezent dla kobiety... Okazuje się, że jego wybór nie jest wcale taką prostą i oczywistą sprawą. Zwłaszcza, że - jak mówią - kobieta zmienną jest. Jedna zadowoli się czekoladkami, skromnym bukietem kwiatów czy kosmetykiem, inna oczekuje perfum lub biżuterii. Bez względu na to, na jaki podarunek się zdecydujemy, ważne aby podarowany był szczerze i od serca. Wówczas na pewno sprawi wiele radości i dostarczy wzruszeń.
Kolor zdecydowanie nie mój, ale w innym odcieniu kto wie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Warto zobaczyć ofertę :)
UsuńVery sweet color, love it!!
OdpowiedzUsuńVery natural :)
UsuńŁadny kolorek. 😊
OdpowiedzUsuńTyle, że mało widoczny ;)
UsuńI love the pretty color!
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńNice lipstick
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńChyba jeszcze nic od nich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWyszłam z fazy błyszczyków jakieś 3 lata temu, gdy kupiłam pierwszą matową pomadkę. Kolor trwalszy, włosy się nie przyklejają - dla mnie same plusy. Do błyszczyków raczej nie wrócę :)
OdpowiedzUsuńJa mam różne 'fazy', i stosuję je zamiennie :)
UsuńJakby kolor był nieco ciemniejszy to jest kto wie. Ja jestem obecnie fanka błyszczyków Sensique 😉
OdpowiedzUsuńChyba wiem, o które Ci chodzi :)
Usuńfajny taki na codzień.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńWOW piękny kolor! Uwielbiam takie odcienie na co dzień.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to on akurat odcienia nie daje, ale dużo zależy od samego koloru ust :)
UsuńNa ustach takie różowe mleko :D
OdpowiedzUsuńMoje usta same w sobie mają taki kolor, więc nie widzę znaczącej różnicy :)
UsuńTo prawda nie ma nic gorszego niż "ciężki , roztapiający się na twarzy " makijaż . Twoje rady pomogą tego uniknąć.:)
OdpowiedzUsuńSpecjalnych rad tutaj nie udzieliłam :)
UsuńBłyszczyk taki, jak lubię :)
OdpowiedzUsuńZatem polecam :)
UsuńNie miałam okazji testować kosmetyków z tej firmy, jednak kusi mnie kilka produktów od nich :) Błyszczyk bardzo delikatny, fajny efekt daje na ustach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aleksandra
W ofercie jest naprawdę sporo dobrych produktów :)
UsuńŁadny kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny :)
UsuńLubię błyszczyki, które lekko podkreślają usta :) Ale nie lubię w nich tej krótkiej trwałości i lepienia się włosów gdy są rozpuszczone, dlatego też nie często po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńNiestety ciężko o trwały błyszczyk.
Usuńkocham kosmetyki lily lolo, mam ich szminki i są super, po błyszczyki raczej nie sięgnę bo od lat ich nie używam
OdpowiedzUsuńSzminkę mam, ale nie lubię jej za trwałość.
UsuńTen jest lekki i nie daje koloru ;)
OdpowiedzUsuńKolor jest naprawdę ładny i delikatny ♥ Lubię błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńWygląda naturalnie :)
UsuńThis lip gloss is so pretty for summer.
OdpowiedzUsuńI think so :)
UsuńŁadny jest, choć wolę ciemniejsze odcienie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ten u mnie nie daje koloru :)
Usuńniemiałam błyszczyku tejmarki, ale też jakoś nie jestem za błyszczykami ;)
OdpowiedzUsuńwonderful review dear, thanks for sharing, xo
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńNawilżone usta to coś czego obecnie poszukuję w błyszczykach czy pomadkach. Już chyba od roku mam strasznie popękane usta :( Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPróbowałaś zwykłego miodu? Fajnie regeneruje :)
UsuńMiałam pomadkę z Lily Lolo i lubiłam, chętnie sprawdziłabym również działanie błyszczyku :)
OdpowiedzUsuńMoże będziesz zadowolona :)
Usuńbardzo ładny kolorek !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ładny, niewidoczny ;)
UsuńDaje delikatny kolor ba Twoich ust . Ciekawy produkt . Ja jak jest upał używam tylko balsamów do ust. Nawet błyszczyk by mi przeszkadzał.
OdpowiedzUsuńMoje usta naturalnie mają zbliżony kolor, więc nie daje znacznej różnicy :)
UsuńAkurat błyszczyk mnie nie zainteresował
OdpowiedzUsuńTak bywa :)
UsuńZ calym szacunkiem i po tylu opiniach tej marki to blyszczyk w ogole mi sie nie podoba, ani kolor ani wyglad na ustach, ale to moje subiektywne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńMasz do tego prawo. Sama nie uważam, że jest genialny. A kolor jak kolor, na ustach go nie widzę. Zwłaszcza, że trzeba dawać cienką warstwę.
UsuńJa nie lubię blyszczyków,pomadek ani balsamów w upał, mam wrażenie że jeszcze bardziej lepia mi sie usta. Ja jest gorąco to maluje tylko brwi i rzęsy, bardzo minimalistycznie i wygodnie i oczywiście krem z wysokim filtrem bo nie lubię opalać twarzy :)
OdpowiedzUsuńU mnie filtry to też podstawa. Z tuszu rezygnuję, bo mi wyjątkowo ciąży latem :)
UsuńPiękny, naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńDaje efekt tafli :)
UsuńNajwiększą zaletą błyszczyków Lily Lolo jest właśnie ta ich lekkość. To lubię w nich najbardziej. I to prawda że najlepsze są do stosowania latem.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście lekkości nie można im odmówić :)
UsuńRzadko używam kosmetyków do ust, ale jeśli już to właśnie takie odcienie.
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne :)
UsuńJa jakoś nie lubię błyszczyków, chociaż ten mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńMoże akurat byłabyś zadowolona :)
UsuńNie hit tlyko taki zwyklaczek, choć myślałam patrząc na opakowanie że kolor będzie taki bardziej leczno różowy a tu taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńPrzecież napisałam, że nie jest to hit ;)
UsuńWonderful photos and interesting post dear!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńJak dla mnie kolor za jasny, ale w ciemniejszych barwach chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze inne warianty w ofercie :)
UsuńSprawdzę :)
Usuńmake lips look pretty
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńOczywiście że kojarzę marke ,jednak tylko z innych blogów m.in Twojego 😉
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o malowanie ust - w upały stosuje jedynie balsamy.Wogule ich nie maluje ,no chyba że na jakiejś wyjście ,czy do zdjęć ☺
Pozdrawiam
Lili
Ochrona i nawilżenie są bardzo ważne :)
UsuńKolor bardzo mi się podoba :) Taki mój :)
OdpowiedzUsuńBardzo lekki :)
UsuńLubię błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńMoże ten by Ci odpowiadał :)
UsuńBłyszczyków nie stosuję ale zamierzam kupić ten bronzer ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńI love that lip gloss!
OdpowiedzUsuńBłyszczyków nigdy za wiele; z chęcią mogłabym przetestować zaprezentowany; choćby dla własnych spostrzeżeń :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńŚliczny kolor!
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny :)
UsuńDawno nie używałam, ostatnio używam szminek:)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńWolę bardziej wyraziste kolory,ale wiadomo to kwestia gustu
OdpowiedzUsuńTeż wolę jak jednak coś widać :)
UsuńBeautiful shades
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam te błyszczyki, mam dwa odcienie High Flyer i Damson Dusk. Ostatnio mam straszny problem z przesuszonymi ustami a one trzymają nawilżenie. Niestety trwałość jest jaka jest ale byłam na to nastawiona więc nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki z reguły nie są trwałe. Te przynajmniej nawilżają :)
UsuńKochałam ten odcien, teraz mam inne, kocham Lily Lolo od lat :)
OdpowiedzUsuńZ większości produktów tej marki jestem zadowolona :)
UsuńNie znam firmy, ale też rzadko korzystam z błyszczyków xD Dostałam kilka i je mam, nawet nie wiem, co to za firmy xD
OdpowiedzUsuńNie każdy czuje się dobrze w błyszczykach czy ogólnie w makijażu :)
UsuńNie korzystam :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się :)
UsuńO, a to mój ulubieniec za to:) Baaardzo go lubię i mam ochotę na więcej kolorów:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś aż tak zadowolona :)
UsuńLatem lubię takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPrzydaje się coś lekkiego :)
UsuńBardzo ładna nazwa bloga. Mój poprzedni blog kulinarny nazywał się Czerwień i błękit :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDobrze że jest niekłopotliwy i że pielęgnuje usta. Wygląda całkiem przyzwoicie ;)
OdpowiedzUsuńDaje bardzo naturalny efekt :)
UsuńFanką błyszczyków nie jestem, ale ten odcień różu mi się podoba. W sumie na ustach jest troszkę widoczny. ;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo delikatny, więc nie powinien przeszkadzać :)
UsuńWolę matowe pomadki :) Ale ten błyszczyk i tak mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zakupić :)
UsuńI love the rose lip gloss!!!
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńNie mialamnigdy ich kosemtykow.Kolorek fajny bardzo jasny i raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze inne warianty :)
UsuńNie miałam nigdy nic Lily Lolo, błyszczyk ma bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja poznać tę markę osobiście :)
UsuńOsobiście wolę bardziej wyraziste koloru na ustach :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk ma bardzo ładny kolor :) lubię takie uniwersalne barwy latem :)
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego pasuje :)
UsuńRaczej unikam takich produktow :P
OdpowiedzUsuń