TIA'M, My Signature C Source serum 20% wit. C - magiczna moc witaminy C w serum do twarzy

Hej :)

"Witaminki, witaminki, dla chłopczyka i dziewczynki.

Wszyscy mamy dziarskie minki, bo zjadamy witaminki''.

Słowami piosenki zespół 'Fasolki' zachęca wszystkich do zjadania produktów bogatych w witaminy. I słusznie - w końcu są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, dobrego samopoczucia, wyglądu naszej skóry, włosów czy paznokci. Oczywiste jest, że najlepiej zadziała na nas coś, co dostarczymy sobie do środka. Chociaż nie mam tutaj na myśli suplementów. Jest też wiele witamin, które są niesamowicie wartościowe, kiedy nałożymy je bezpośrednio na skórę. Jedną z najpopularniejszych jest witamina C, która działa m.in. przeciwstarzeniowo, rozjaśniająco i uelastyczniająco. Czy z takich właściwości wywiązuje się serum z witaminą C marki TIA'M?

Produkt otrzymujemy w czerwonym kartoniku. Zaskoczyło mnie, że po jego otwarciu moim oczom ukazała się buteleczka z zakrętką oraz osobna folia zawierająca pipetkę. Moim zdaniem jest to świetne rozwiązanie. Mamy pewność, że nikt nam produktu wcześniej nie otwierał. A taki dozownik jest bardzo wygodny i higieniczny.

W składzie, na drugim miejscu, znajdziemy witaminę C w ilości 20%. Z innych wartościowych substancji warto wyróżnić olejek pomarańczowy, pantenol, ekstrakt z korzenia tarczycy bajkalskiej czy zieloną herbatę.
Serum ma przyjemny, słodko-kwaskowaty zapach.

Jego konsystencja jest rzadka, ale przy tym trochę lepka. Delikatna lepkość utrzymuje się chwilę po aplikacji. Trzeba też uważać, aby nie nałożyć produktu na włosy, gdyż się sklejają. Zauważyłam jeszcze jedną 'dziwność'. Kiedy serum nie jest idealnie wmasowane przy linii włosów wówczas pojawia się przy nich brązowawy osad.
Kosmetyk można stosować raz lub dwa razy dziennie. Najczęściej nakładam go wieczorem.

Pora na działanie.
Zaskoczyło mnie, jak w krótkim czasie serum spowodowało u mnie efekt napięcia i uelastycznienia skóry. Stała się sprężysta, utrzymana w ryzach.
Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono dość delikatne. Na pewno nie opierałabym tylko na tym produkcie swojej pielęgnacji. Mimo to buzia jest wygładzona i delikatna w dotyku.
Po wieczornej aplikacji, rano buzia wygląda na odżywioną i promienną. Nabrała zdrowego, jednolitego kolorytu. Przebarwienia nie zniknęły. Jednak z racji pozostałych funkcji nie są one tak wybijające się.
Ważne! Podczas korzystania zarówno z tego serum jak i innych kosmetyków z witaminą C należy pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej.
Serum dostępne jest w sklepie Jolse. Jego cena wynosi ok. 17$, czyli 70 zł za pojemność 30 ml.

Wiele osób ceni sobie działanie witaminy C i ja również należę do jej zwolenników. Serum, chociaż nie jest idealne, wypadło bardzo dobrze. Nie zapominam o jego stosowaniu a to dla mnie duży wyznacznik tego, czy coś lubię, czy nie.
Znacie to serum? Może macie inne kosmetyki z witaminą C godne polecenia? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona