Rynek kosmetyczny rozwija się bardzo prężnie. Powstaje tak wiele marek, że czasami ciężko za tym nadążyć. Do tego dochodzą nowe technologie, które mają za zadanie uczynić wyroby lepszymi, 'specjalnymi'. Są też takie marki, które działają na rynku od wielu, wielu lat. Aby jednak nie zostawać w tyle wprowadzają do oferty sezonowe nowości czy edycje limitowane. Jedną z nich jest Catrice. Zobaczmy co ciekawego znajdziemy w kolekcji wiosenno-letniej.
baza HD Active Performance Primer
Jej konsystencja jest rzadka, płynna o mlecznym zabarwieniu.
Kosmetyk ma śliczny, kremowy zapach.
Producent informuje, że baza stworzona jest dla osób wiodących aktywny tryb życia. Ma przygotowywać skórę do aplikacji podkładu, utrwalać makijaż, być odporną na pot czy wodę. Posiada filtr SPF 30.
Zacznę od tego, że chociaż baza ma mleczne zabarwienie to oczywiście na skórze jest zupełnie niewidoczna. Idealnie i szybko się wchłania. Nie pozostawia żadnej tłustej czy lepkiej warstwy. Daje matowe wykończenie, jednak nie 'płaskie'. Cera wygląda promiennie.
Zgadzam się z obietnicą, że kosmetyk minimalizuje widoczność porów. Rzeczywiście buzia wygląda na ujednoliconą i wygładzoną.
Nałożony na nią makijaż utrzymuje się u mnie cały dzień. Stosuję ją z różnymi podkładami i zawsze jestem zadowolona. Do tego z każdym z nich idealnie współgra. Nie warzy ich, nie powoduje plam.
Produkt nie zapchał mojej cery, nie uczulił ani nie podrażnił.
Cena wynosi 20,99 zł za pojemność 15 ml.
baza pod oczy | under eye primer
Kosmetyk znajduje się w szklanym opakowaniu. Ma aplikator w formie ściętej gąbeczki, charakterystyczny dla błyszczyków.
Ma dość mocny, charakterystyczny zapach. Dla mnie zbyt intensywny, biorąc pod uwagę, że aplikujemy go na okolice oczu.
Jej konsystencja jest płynna, jedwabista.
Przyjrzyjmy się efektom.
Po nałożeniu pod oczy baza szybko się wchłania dając wrażenie satynowego wykończenia. Przy samodzielnym stosowaniu skóra wygląda na wygładzoną, bardziej promienną i jakby 'wypełnioną'. Ale... wszystko mija, kiedy nakładam korektor. Próbowałam z kosmetykami różnych firm i za każdym razem otrzymywałam ten sam efekt - zwarzenie i grudkowanie.
Z tego też względu bazę stosuję wyłącznie wtedy, kiedy nie nakładam makijażu a chcę, aby okolica oczu wyglądała na zdrowszą i mniej zmęczoną. Wiem, że nie jest to jej 100% wykorzystywanie, ale trzeba sobie jakoś radzić. Lepsze to niż nic.
Nie odczuwam u siebie żadnego uczulenia czy szczypania.
Kosmetyk kosztuje 14,99 zł za pojemność 5 ml.
maskara stymulująca wzrost rzęs 'glam & doll boost lash growth volume'
Szybko przechodzimy do działania.
Maskara w wystarczający dla mnie sposób pogrubia rzęsy nadając im objętości. Jeśli oczekujecie efektu niemalże sztucznych rzęs to się zawiedziecie. Wynik jest naturalny, ale u mnie zauważalny.
To co znacznie bardziej mi się podoba to wydłużenie rzęs. Dzięki temu spojrzenie wygląda na otwarte a oczy na większe.
Na uwagę zasługuje jego trwałość. W ciągu dnia tusz nie osypuje się ani nie odbija.
Czy stymuluje wzrost rzęs? Nie wiem. Producent informuje o 54-krotnym zwiększeniu ich objętości po sześciu tygodniach stosowania. Wybaczcie, ale nie maluję się codziennie, a tym bardziej non stop przez tak długi okres czasu.
Cena to 20,99 zł za pojemność 8 ml.
eyeliner wodoodporny 'it's easy tattoo liner'
Eyeliner zamknięty jest w opakowaniu łudząco przypominającym zwykłe kredki czy cienkopisy. Niebieskie, metaliczne dodatki nadają szacie graficznej charakteru.
Ma wygodny aplikator w formie pisaka. Jest twardy, jednak sama końcówka elastyczna.
Chociaż na co dzień nie używam takich produktów, przez co nie mam wprawnej ręki, ale z chęcią przystąpiłam do testów. Efekty pozytywnie mnie zaskoczyły.
Aplikator okazał się niesamowicie wygodny i precyzyjny. Z łatwością dociera do wewnętrznego kącika oczu oraz sunie wzdłuż linii rzęs. Można nim rysować bardzo cienki kreski (jak w moim przypadku), ale także te grubsze. Wypełnia wszelkie przestrzenie bez rozmazywania kosmetyku.
Eyeliner dość szybko zastyga na oczach i cechuje się dużą trwałością. U mnie spokojnie utrzymuje się przez ok. 7-8 godzin, w ciągu których mam makijaż. Nie rozmazuje się, nic się nie odbija. Wydaje mi się, że może to świadczyć o jego właściwościach wodoodpornych.
Produkt kosztuje 13,99 zł za pojemność 1,1 ml.
płynna pomadka do ust 'generation matt'
Szminka zamknięta jest w prostym, plastikowym opakowaniu. Dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu od razy mamy podgląd na kolor. Aplikator to klasyczna, płaska szpatułka.
To co od razu zaskakuje to śliczny, słodki i budyniowy zapach.
Jak sama nazwa wskazuje, pomadka ma płynną konsystencję.
Posiadany przeze mnie odcień 030 Exotic Rebelto ciepły, ciemny brąz z delikatnie czerwonym pigmentem.
Pora na działanie.
I tutaj zaczynają się schody. jedyne co chciałoby mi się napisać to tylko 'BUBEL!'. Naprawdę nie wiem jak dokładnie oddać w słowach mój stosunek do tej pomadki... Ale spróbujmy jakoś przez to przebrnąć.
Po pierwsze, pomadka rozprowadza się bardzo nierównomiernie. Pozostawia prześwity i plamy. Gdy nakładam ją w miejsca dziur automatycznie ściera się warstwa obok, która była dobra. Dokładam znowu i ściera się to obok. I tak w kółko. Wiele czasu potrzeba, aby całe usta były pokryte równomiernie.
Po drugie, kosmetyk długo zastyga. Nie muszę zatem dodawać, że wystarczy chwilka nieuwagi a tak długo uzyskiwany efekt odchodzi w zapomnienie. Przez to też nie umiem stwierdzić ile dokładnie czasu potrzebuje na wyschnięcie i do jakiego wykończenia dochodzi. Tym samym rzeczywistej trwałości też nie ocenię, bo w moim przypadku jest ona zawczasu przeze mnie ścierana. Musiałabym chyba tkwić bez jakiejkolwiek mimiki i innych czynności, z niezlepionymi wargami, aby ją rzetelnie ocenić. No nie...
Przemilczę też działanie pielęgnacyjne, no bo niby kiedy ma to zrobić?
Tak, wiem że na zdjęciu efekt nie wygląda tak źle, ale mocno się nagimnastykowałam, żeby przedstawić kolor. Na pewno zauważycie, że wykończenie nadal jest mokre, a na dole ust widać pociągnięcia i prześwity.
Cena wynosi 16,99 zł za pojemność 5 ml.
Jak każda marka, także i Catrice oferuje nam zarówno bardzo dobre produkty, jak i buble. Oczywiście każdy może mieć inne odczucia związane z tymi kosmetykami. Jednak fakt, że dostałam je do testów nie zwalnia mnie od szczerej opinii.
Znacie zaprezentowane produkty? Jakie macie relacje w tą marką? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Przyjrzyjmy się efektom.
Po nałożeniu pod oczy baza szybko się wchłania dając wrażenie satynowego wykończenia. Przy samodzielnym stosowaniu skóra wygląda na wygładzoną, bardziej promienną i jakby 'wypełnioną'. Ale... wszystko mija, kiedy nakładam korektor. Próbowałam z kosmetykami różnych firm i za każdym razem otrzymywałam ten sam efekt - zwarzenie i grudkowanie.
Z tego też względu bazę stosuję wyłącznie wtedy, kiedy nie nakładam makijażu a chcę, aby okolica oczu wyglądała na zdrowszą i mniej zmęczoną. Wiem, że nie jest to jej 100% wykorzystywanie, ale trzeba sobie jakoś radzić. Lepsze to niż nic.
Nie odczuwam u siebie żadnego uczulenia czy szczypania.
Kosmetyk kosztuje 14,99 zł za pojemność 5 ml.
maskara stymulująca wzrost rzęs 'glam & doll boost lash growth volume'
Tusz zamknięty jest w estetycznym i poręcznym opakowaniu zachowanym w szarej kolorystyce.
Ma małą, silikonową szczoteczkę z krótkimi włoskami. Przy moich małych oczach i krótkich rzęsach to bardzo pomocne.Maskara w wystarczający dla mnie sposób pogrubia rzęsy nadając im objętości. Jeśli oczekujecie efektu niemalże sztucznych rzęs to się zawiedziecie. Wynik jest naturalny, ale u mnie zauważalny.
To co znacznie bardziej mi się podoba to wydłużenie rzęs. Dzięki temu spojrzenie wygląda na otwarte a oczy na większe.
Na uwagę zasługuje jego trwałość. W ciągu dnia tusz nie osypuje się ani nie odbija.
Czy stymuluje wzrost rzęs? Nie wiem. Producent informuje o 54-krotnym zwiększeniu ich objętości po sześciu tygodniach stosowania. Wybaczcie, ale nie maluję się codziennie, a tym bardziej non stop przez tak długi okres czasu.
Cena to 20,99 zł za pojemność 8 ml.
eyeliner wodoodporny 'it's easy tattoo liner'
Ma wygodny aplikator w formie pisaka. Jest twardy, jednak sama końcówka elastyczna.
Aplikator okazał się niesamowicie wygodny i precyzyjny. Z łatwością dociera do wewnętrznego kącika oczu oraz sunie wzdłuż linii rzęs. Można nim rysować bardzo cienki kreski (jak w moim przypadku), ale także te grubsze. Wypełnia wszelkie przestrzenie bez rozmazywania kosmetyku.
Eyeliner dość szybko zastyga na oczach i cechuje się dużą trwałością. U mnie spokojnie utrzymuje się przez ok. 7-8 godzin, w ciągu których mam makijaż. Nie rozmazuje się, nic się nie odbija. Wydaje mi się, że może to świadczyć o jego właściwościach wodoodpornych.
Produkt kosztuje 13,99 zł za pojemność 1,1 ml.
płynna pomadka do ust 'generation matt'
Szminka zamknięta jest w prostym, plastikowym opakowaniu. Dolna część jest przezroczysta, dzięki czemu od razy mamy podgląd na kolor. Aplikator to klasyczna, płaska szpatułka.
To co od razu zaskakuje to śliczny, słodki i budyniowy zapach.
Jak sama nazwa wskazuje, pomadka ma płynną konsystencję.
Posiadany przeze mnie odcień 030 Exotic Rebelto ciepły, ciemny brąz z delikatnie czerwonym pigmentem.
I tutaj zaczynają się schody. jedyne co chciałoby mi się napisać to tylko 'BUBEL!'. Naprawdę nie wiem jak dokładnie oddać w słowach mój stosunek do tej pomadki... Ale spróbujmy jakoś przez to przebrnąć.
Po pierwsze, pomadka rozprowadza się bardzo nierównomiernie. Pozostawia prześwity i plamy. Gdy nakładam ją w miejsca dziur automatycznie ściera się warstwa obok, która była dobra. Dokładam znowu i ściera się to obok. I tak w kółko. Wiele czasu potrzeba, aby całe usta były pokryte równomiernie.
Po drugie, kosmetyk długo zastyga. Nie muszę zatem dodawać, że wystarczy chwilka nieuwagi a tak długo uzyskiwany efekt odchodzi w zapomnienie. Przez to też nie umiem stwierdzić ile dokładnie czasu potrzebuje na wyschnięcie i do jakiego wykończenia dochodzi. Tym samym rzeczywistej trwałości też nie ocenię, bo w moim przypadku jest ona zawczasu przeze mnie ścierana. Musiałabym chyba tkwić bez jakiejkolwiek mimiki i innych czynności, z niezlepionymi wargami, aby ją rzetelnie ocenić. No nie...
Przemilczę też działanie pielęgnacyjne, no bo niby kiedy ma to zrobić?
Tak, wiem że na zdjęciu efekt nie wygląda tak źle, ale mocno się nagimnastykowałam, żeby przedstawić kolor. Na pewno zauważycie, że wykończenie nadal jest mokre, a na dole ust widać pociągnięcia i prześwity.
Cena wynosi 16,99 zł za pojemność 5 ml.
Jak każda marka, także i Catrice oferuje nam zarówno bardzo dobre produkty, jak i buble. Oczywiście każdy może mieć inne odczucia związane z tymi kosmetykami. Jednak fakt, że dostałam je do testów nie zwalnia mnie od szczerej opinii.
Znacie zaprezentowane produkty? Jakie macie relacje w tą marką? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Tuszu i eyelinera jestem ciekawa. Śliczna kreska! 😍
OdpowiedzUsuńDużo mi jeszcze brakuje do perfekcji, ale ćwiczę :) dzięki :)
UsuńNie miałam ich ale baza pod makijaż wpadła mi w oko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat u Ciebie okazałaby się lepsza :)
UsuńTusz chętnie wypróbuję, bo też mam krótkie rzęsy i jestem ciekawa efektu. A ta pomadka ładnie wygląda, lubię takie ciemne czerwienie 😊 Szkoda, że nie była zadowalająca.
OdpowiedzUsuńNiezadowalająca to za dużo powiedziane.
UsuńLiczyłam, że ta baza pod oczy będzie lepsza. Szkoda, że nie współgra z korektorami.
OdpowiedzUsuńNiestety :(
UsuńTusz do rzęs może być dla mnie ok. 😊
OdpowiedzUsuńZawsze można wypróbować :)
UsuńNie znam tych kosmetyków, ale bardzo mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wszystkie takie są, ale na pewno o tym czytałaś ;)
UsuńEyeliner brzmi fajnie 😉
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńA czym zmywasz eyeliner wodoodporny? Polecisz coś?
OdpowiedzUsuńBielenda ma fajne płyny. Teraz mam kojący :)
UsuńNie znam tych kosmetyków, fajnie o nich przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Szkoda, że nie wszystkie są fajne.
UsuńNie używam ich kosmetyków tej marki ;-)
OdpowiedzUsuńI love the lipstick.
OdpowiedzUsuńKisses
This is the worst lipstick I have.
UsuńEyeliner kupię ;D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto :)
UsuńJestem ciekawa czy faktycznie ta baza zapobiega poceniu się twarzy przy aktywności ;)
OdpowiedzUsuńNie wykonuję jakiś bardzo wytrzymałych ćwiczeń, aby to sprawdzić :)
UsuńNie znałam tej marki, ale jak zawsze podziwiam estetykę Twoich zdjęć ♥
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńooo ile wspaniałych nowości. Eyeliner, tusz i pomadka - muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńNo tak, pomadka to hit nad hitami...
UsuńI really must try these primers. Thanks for sharing dear
OdpowiedzUsuńYou're welcome :)
UsuńBeautiful results with this products. I love the lip color.
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńPo przeczytaniu stwierdzam, że żaden z tych produktów nie jest dla mnie :P
OdpowiedzUsuńTak bywa :)
UsuńJa z Catrice mam jedynie kredkę do brwi z której jestem umiarkowanie zadowolona :D Zwróciłam uwagę na tą bazę, fajnie się zapowiada, ja jednak stawiam na naturalne kosmetyki w makijażu twarzy więc raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTusz muszę koniecznie wypróbować bo mój obecny mi się kończy :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyzwoity :)
UsuńNo widze, ze to bardzo przyjemne nowosci. Ta baza bardzo mnie ciekawi, juz ja widzialam ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wszystkie okazały się przyjemne.
UsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu z tej marki, od zawsze mnie kusił korektor, a teraz widzę jeszcze inne produkty, które bym chciała wypróbować na sobie :)
OdpowiedzUsuńZawsze można się skusić :)
UsuńTak bywa :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic z Catrice, więc nawet nie byłam zorientowana co nowego.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńŻadnych baz nie używam ale pozostałe kosmetyki zaciekawiły mnie bardzo. Pomadka ma przepiękny kolor.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to taki bubel, że na kolorze się kończy.
UsuńKolejna marka ktora bardzo lubie
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTusz chyba najbardziej mnie zaciekawił, choć akurat o żadnym z tych produktów wcześniej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńTo nowości :)
Usuńbaza i eyeliner mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńA już myślałam, że pomadka okaże się dobra. Tymczasem... dzięki za ostrzeżenie. Na pewno ominę ją z daleka. Z tuszu też zrezygnuję, bo ostatnio zainwestowałam w przedłużane rzęsy i na razie wydają mi się wygodną opcją.
OdpowiedzUsuńMoże inne kolory są lepsze, nie wiem. Ten wariant okazał się tragiczny.
UsuńOj Catrice ostatnio to raczej niezbyt ciekawa marka według mnie, jedynie cena dobra,przez jakość można uciec :D :P miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nie wszystkie produkty okazały się złe :)
UsuńChyba poszukam tej bazy.
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi wypróbować :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że dziękuję Ci za ten post bo ostatnio się coraz bardziej lubię z tą marką i pewnie te buble bym kupiła.☺
OdpowiedzUsuńNapewno się skuszę na tą bazę pod makijaż -przypomina mi opakowaniem ten słynny podkład, który bardzo lubię ☺
Pozdrawiam
Lili
Cieszę się, że okazał się pomocny :)
UsuńChodzi za mną ta baza pod makijaż. Natomiast bazy pod oczy szczerze mówiąc nie rozumiem. Wydaje mi się, że to już trochę za dużo. Pomadka to rzeczywiście typowy bubel, ciekawe czy wszystkie są takie kiepskie, czy może tylko ten jeden kolor.
OdpowiedzUsuńTeż nie uważam, aby baza pod oczy była punktem obowiązkowym. Taki trochę bajer, który nie daje efektu wow.
UsuńBardzo lubię kredkę do brwi oraz tusz do rzęs tej marki :) A z tych nowości, najbardziej ciekawi mnie baza pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńtę bazę pod makijaż koniecznie muszę kupić :-)
OdpowiedzUsuńLubie Catrice, jednak ich produkty do ust nie spelniaja moich oczekiwan.
OdpowiedzUsuńPrzy tej pomadce wcale mnie to nie dziwi.
UsuńSzkoda, ze pkmadka kiepska,ładny kolor☺
OdpowiedzUsuńTylko kolor na plus.
Usuńl'eyeliner mi piace tanto
OdpowiedzUsuńObie bazy mocno mnie zaciekawiły. Będę musiała sie im bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńZawsze można wypróbować :)
UsuńTusz ładnie daje radę i super ma opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńLubię tą firmę, myślę nad eyelinerem:)
OdpowiedzUsuńPolubiłam go :)
UsuńZ Catrice to ja chyba jeszcze nic nie miałam, ale podkład od dawna mnie kusi.
OdpowiedzUsuńO podkładach czytałam wiele dobrego :)
UsuńJestem ciekawa tej bazy pod oczy, generalnie żadnych nie stosuje i w sumie ta mnie kusi
OdpowiedzUsuńWcześniej nawet nie wiedziałam, że istnieją takie specjalne bazy :)
UsuńJaka piękna kreska Ci wyszła:).
OdpowiedzUsuńPomadkę będę omijać szerokim łukiem;D.
Dziękuję :) Przed pomadką mocno przestrzegam.
Usuńja od dwóch miesięcy żadnego kosmetyku kolorowego nie kupiłam. I będę się tego trzymać :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie potrzebujesz to nie ma sensu :)
UsuńI'm a big lipgloss fan. This look good!
OdpowiedzUsuńOh no! This lipstick isn't good.
UsuńWszystkie moje ulubione kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDodaję Twój blog do obserwowanych, pozdrawiam serdecznie!
Dla mnie ta pomadka na pewno nie jest ulubioną.
Usuńlook good...
OdpowiedzUsuńhave a great day
Thanks ;)
UsuńŚliczna kreska. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj szkoda, że ta szminka to taki niewypał bo kolor bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMoże inne warianty są lepsze, ale na pewno nie będę tego sprawdzać.
UsuńEyeliner wygląda ciekawie, właśnie myślałam o produkcie do kresek w takiej wygodniejszej formie.
OdpowiedzUsuńTen polecam. Przyjemnie się nim operuje :)
UsuńBaza pod oczy wydawała się cudownym produktem, szkoda, że nie działa :/
OdpowiedzUsuńZ korektorem nie współgra, ale sama daje fajny efekt :)
UsuńBardzo mi się podoba odcień tej pomadki :) idealny na jakieś wielkie wyjście :)
OdpowiedzUsuńJedno to kolor, a drugie to działanie.
UsuńBardzo lubię markę Catrice, ale tych kosmetyków jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńNiektóre okazały się fajne :)
UsuńByłam bardzo ciekawa tej bazy :)
OdpowiedzUsuńPod makijaż czy pod oczy? ;)
UsuńZ Catrice używam tylko trzech produktów - podkład, korektor i puder. Z wyżej przedstawionych kosmetyków zainteresowała mnie baza.
OdpowiedzUsuń