Ciągle mnie zaskakuje jak bardzo mogą zmienić się czyjeś preferencje i upodobania. Kiedyś potrafiłam wepchnąć w siebie dwie tabliczki słodkiej czekolady, dzisiaj zaś zjem dwie kostki gorzkiej i mi wystarczy. Wiele lat byłam na bakier z ćwiczeniami, obecnie zaprzyjaźniam się z jogą. No i kawa... kiedyś mdlił mnie sam jej zapach. A dzisiaj? Dzisiaj niemalże moim hymnem stało się stwierdzenia 'kawa, kawunia, kawusia'. Do tego stopnia, że 'przyjmuję' ją nie tylko wewnętrznie, ale i zewnętrznie - korzystając z kawowych kosmetyków. Dzisiaj zatem propozycja dwóch produktów odpowiednich dla wszystkich kawoszy.
Palmolive, kremowy żel pod prysznic 'Coffee Love'
Żel zamknięty jest w dużym opakowaniu. Szata graficzna zachowana jest w jasnobrązowej tonacji, z wyraźnymi kawowymi dodatkami. Minusem jest dozownik w postaci sporej dziury. Niestety zdarza mi się wylać go za dużo, przez co traci na wydajności.
Skład jest typowo drogeryjny i chemiczny. Bazuje na SLSach. Gdzieś w środku listy znajdziemy gliceryną, masło shea oraz ekstrakty z kawy.
Na pewno ciekawi Was zapach. Nie mamy tutaj do czynienia ze świeżą, czarną kawą. Powiedziałabym, że to coś na styl latte lub cappuccino. Na pewno z domieszką śmietanki. Aromat jest kremowy i słodszy. Co więcej, gdzieś w tle wyczuwam orzechy laskowe.
Tutaj mogę powiedzieć, że to żel jak żel. Niczym szczególnym się nie wyróżnia. Dobrze oczyszcza, pozostawia skórę nie tyle nawilżoną co nie przesuszoną. Tak, wiem, śmieszne to... Jednak nie czuć pod palcami szorstkości, ale też nie jest tak, że można zrezygnować z balsamu.
Żel nie podrażnia, nie powoduje uczuleń.
Cena wynosi ok. 12 zł za pojemność 500 ml.
Eveline, Spa Professional, głęboko odżywczy balsam do ciała 'kawa'
Kosmetyk zamknięty jest w miękkiej tubce. Szata graficzna od razu nawiązuje do danego wariantu zapachowego. Jest bardzo estetyczna i elegancka. Ma dozownik w postaci niewielkiego otworu, więc wylewa odpowiednią ilość specyfiku.
Zaraz za standardową wodą, skład bazuje na oleju sojowym. Poza tym znajdziemy w nim m.i.n glicerynę, mocznik, olej arganowy, olej kokosowy, masło kakaowe, hydrolizowany jedwab, alantoinę, witaminę E. Nie zawiera parabenów.
Balsam ma lekką, dość rzadką konsystencję. Z łatwością rozprowadza się po skórze i błyskawicznie wchłania. Do tego stopnia, że nieraz zdarzyło mi się go nałożyć również rano i od razu ubrać. A u mnie to rzadkość. Zazwyczaj smaruję się tylko wieczorem.
Tutaj mamy już 'czystszy', bardziej charakterystyczny zapach kawy. Nie jest jednak ani gorzki, ani mdlący. Odnoszę wrażenie, że można w nim wyczuć także czekoladowe nuty.
Przyjrzyjmy się działaniu.
Balsam w zadowalający mnie sposób nawilża skórę. Sprawia, że wydaje się miękka i wygładzona. Przy tym nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy, a tylko przyjemną, jedwabistą powłoczkę. Tak jak wspomniałam wcześniej, od razu można się ubrać.
Przy systematycznym stosowaniu balsamu odniosłam wrażenie, że skóra stała się jakby bardziej scalona. Dotykając jej jest bardziej zwarta i napięta. Nie upatrywałabym w nim jednak działania redukującego cellulit czy tkankę tłuszczową. Takie obietnice (oczywiście przy braku diety i ćwiczeń) producenci mogą sobie schować pod poduszkę.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje w okolicach 15 zł za pojemność 200 ml.
Jak widzicie, z obu produktów jestem zadowolona. Fakt, nie są to hity nad hitami, ale czego można wymagać od niezbyt drogich, drogeryjnych produktów? Od żeli jako tako wiele nie wymagam, więc większość mi służy. Balsam wykazuje satysfakcjonujące mnie działanie, a że do tego zapach uprzyjemnia regularne stosowanie to nic, tylko się cieszyć.
Znacie te produkty? Lubicie zapach kawy w kosmetykach? Chętnie poznam Wasze rekomendacje :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Balsam w zadowalający mnie sposób nawilża skórę. Sprawia, że wydaje się miękka i wygładzona. Przy tym nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy, a tylko przyjemną, jedwabistą powłoczkę. Tak jak wspomniałam wcześniej, od razu można się ubrać.
Przy systematycznym stosowaniu balsamu odniosłam wrażenie, że skóra stała się jakby bardziej scalona. Dotykając jej jest bardziej zwarta i napięta. Nie upatrywałabym w nim jednak działania redukującego cellulit czy tkankę tłuszczową. Takie obietnice (oczywiście przy braku diety i ćwiczeń) producenci mogą sobie schować pod poduszkę.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje w okolicach 15 zł za pojemność 200 ml.
Jak widzicie, z obu produktów jestem zadowolona. Fakt, nie są to hity nad hitami, ale czego można wymagać od niezbyt drogich, drogeryjnych produktów? Od żeli jako tako wiele nie wymagam, więc większość mi służy. Balsam wykazuje satysfakcjonujące mnie działanie, a że do tego zapach uprzyjemnia regularne stosowanie to nic, tylko się cieszyć.
Znacie te produkty? Lubicie zapach kawy w kosmetykach? Chętnie poznam Wasze rekomendacje :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Z Palmolive miałam żele pod prysznic, ale tego kawowego nie. Wolę inne zapachy. Choć balsam mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto :)
UsuńLubię markę i Lubię zapach kawy, więc ja na pewno. oba kosmetyki zakupię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawowy zapach, ten żel Palmolive jest cudny pod względem zapachu 😍
OdpowiedzUsuńLubię zapach kawowy, tych produktów nie miałam, ale z niecierpliwością czekam na żel pod prysznic z Bielendy o tym aromacie, który ma się pojawić w kwietniu.
OdpowiedzUsuńWidziałam go w nowościach :)
Usuńbalsam eveline wygląda mi na sensowny
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńLubię kosmetyki o zapachu kawy;)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńŻel miałam i był taki całkiem całkiem :D
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki o kawowym zapachu.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńObu nie znam, ale produkty o zapachu kawy bardzo lubię, szczególnie w peelingach :)
OdpowiedzUsuńWarto je poznać :)
UsuńBardzo lubię żele pod prysznic Palmolive. Mają piękne zapachy!
OdpowiedzUsuńKażdy znajdzie wariant dla siebie :)
UsuńJak ja dawno nie miałam żelu palmolive. Zapomniałam o ich istnieniu a przecież tak je lubię.
OdpowiedzUsuńNa rynku jest tak bogata oferta, że ciężko sięgać ciągle po tą samą markę :)
UsuńMmm... gel should smell delicious
OdpowiedzUsuńYes, I like it :)
UsuńUwielbiam żele palmolive :)
OdpowiedzUsuńSą przyjemne :)
UsuńMiałam kilka balsamów z tej serii Palmolive, choć kawowego nie widziałam. Może zerknę na niego, będąc w drogerii, ale nie jest to na pewno mój "must have". Chwilę się zastanawiałam i nie pamiętam, żebym miała jakikolwiek kosmetyk o zapachu kawy, ale chyba nie jest ich za dużo na rynku, więc średnio rzucały mi się w oczy ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie jest to czyjaś ulubiona nuta to też nie zwraca na to dużej uwagi :)
UsuńTych produktów nie miałam. Dla mnie zapach kawy jest jak najbardziej na tak. :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZatem polecam :)
UsuńDawno nie uzywalam nic z Palmolive, chetnie siegne po jakis zel pod prysznic o przyjemnym zapachu :D
OdpowiedzUsuńDawno żeli Palmolive nie używałam, ale to fakt pięknie pachną :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie odpowiadają :)
UsuńTeż jestem "uzależniona" od kawy :D Pamiętam, że fajny był kawowy żel pod prysznic z Yves Rocher :D
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo go lubiłam :)
UsuńBalsam Eveline miałam i nie zachwycił mnie swoim zapachem :)
OdpowiedzUsuńKażdy może mieć inne preferencje :)
UsuńBardzo lubię zapach kawy, chętnie wypróbowałabym oba te produkty :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa lubię zapach kawy w kosmetykach (i nie tylko) :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńMiałam kiedyś ten żel z Palmolive i jest świetny pamiętam że byłam z niego bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńJa akurat nie jestem fanką zapachów jedzenia, więc jakoś mega skuszona nie jestem :D
OdpowiedzUsuńRozumiem, tak bywa :)
UsuńBardzo lubię "kawowe" kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPolecam te warianty :)
UsuńNie miałam, ale zarówno żel jak i balsam chętnie bym wypróbowała. Lubię zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie <3 uwielbiam zapach kawy w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy ten balsam Eveline pachnie tak jak peeling kawowy bo właśnie go używam i mi zapach kojarzy się z cukierkami Kopiko :)
A wiesz, że jak napisałaś o tych cukierkach to nawet mi coś zaświtało w głowie :) To bardzo możliwe, że aromat jest podobny :)
UsuńZ tych produktów nie korzystałam zapewne dlatego, że zapach kawy to raczej nie jest mój zapach :) Jeśli chodzi o balsamy to zdecydowanie wolę zapachy owocowe :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Marki mają jeszcze inne warianty zapachowe swoich produktów :)
UsuńLubię zapach kawy w kosmetykach. Od niedawna sprawdzam na sobie działanie peelingu kawowego z Alterry, który zapach ma przecudowny :))
OdpowiedzUsuńCzytałam, że pachnie kawą i kokosem :)
UsuńIt looks so nice, I'd like to try it!
OdpowiedzUsuńI like these products :)
UsuńOh very intersting products
OdpowiedzUsuńxx
That's true :)
Usuńten drugi ziomek bardziej mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńFajnie działa :)
Usuńbędę to mieć w pamięci!
UsuńDawno nie miałam nic z Palmolive
OdpowiedzUsuńPrzy takiej ofercie na rynku ciężko ciągle stosować to samo :)
Usuńtak, trzeba by było bardzo pokochać jakiś produkt
UsuńMusze koniecznie poznać ten zapach! :)
OdpowiedzUsuńKtóry?
UsuńUwielbiam żele Palmolive mimo tych slsów ;)
OdpowiedzUsuńNie trzymamy ich na skórze przez długi czas :)
Usuńjeeej! uwielbiam ten żel! pięknie pachnie ❤
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńObydwie marki mi są znane,nawet kiedyś będąc w którejś z drogerii (nie pamiętam czy to było Hebe czy Rossman) wąhałam te dwa kosmetyki ale niestety zapach kawy w kosmetykach mi średnio odpowiada 😯
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Skoro nie przepadasz za kawą to nie ma sensu otwierać takich kosmetyków ;)
UsuńKosmetyki o zapachu kawy?! Mam ochotę na balsam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam, podoba mi się jego zapach i działanie :)
UsuńZapach kawy przemawia do mnie nie tylko o poranku :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
Usuńnice products and blog :) follow for follow? :D
OdpowiedzUsuńja za kawą bardzo nie przepadam;D
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam :)
UsuńUwielbiam zapach kawy w kosmetykach, a najbardziej lubię peelingi kawowe ;)
OdpowiedzUsuńPeelingi kawowe są świetne :)
UsuńLubię zapach kawy w kosmetykach lecz przyznam że nie pamiętam kosmetyku w którym ta kawa byłaby taka...prawdziwa;) Ja wiem, wymyślam;) Bardzo lubię pielęgnację z kawą w tle więc zapewne i po ten specyfik z eveline również sięgnę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Myślę, że nie zaszkodzi wypróbować :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki o kawowym aromacie :)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że Palmolive ma taki słaby skład, bo kocham zapachy ich kosmetyków...
OdpowiedzUsuńAkurat z żelami wychodzę z założenia, że są tak krótko na skórze, że nie muszę mieć niczego naturalnego :)
Usuńquesti prodotti non li conoscevo
OdpowiedzUsuńZapach kawy uwielbiam, również w kosmetykach. Ten kawowy balsam do ciała mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńWarto go poznać :)
UsuńUwielbiam aromat kawy, ale w kosmetykach raczej stawiam na kwiatowe zapachy.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńUwielbiam zapach świeżej kawy, ale zapach kawowych kosmetyków nie do końca mnie zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od danego wariantu. Niektóre potrafią być sztuczne.
UsuńTaki zapach jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńZapachy musza mieć świetne, kiedyś byłam fanką takich zapachów, ale teraz uwielbiam żele o zapachu tropikalnych owoców :)
OdpowiedzUsuńOd razu przywołują lato :)
UsuńLubię zapach świeżo zmielonej kawy :) jeszcze nie miałam balsamu kawowego, bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńLubię zapach kawy o tak! :)
OdpowiedzUsuńTe warianty są bardzo 'smakowite' :)
UsuńJeśli chodzi o kawę w kosmetykach to najczęściej sięgam po peelingi kawowe :) Chociaż teraz mam też krem pod oczy..
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o picie kawy - w każdej ilości i o każdej porze.
Peelingi kawowe, najlepiej te domowe, też często wykorzystuję :)
UsuńUwielbiam zapach kawy,z pewnością kosmetyki były by odpowiednie dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest masaż z kawy i oliwki.2 łyżki kawy mielonej i troszkę oliwy ,tak by powstała papka .Przez 15 minut masujemy dłonie w tej kawie,jakbyśmy myły dłonie.Potem umyć i leciutko po kremować .Dłonie jak u niemowlaczka.☺Pozdrawiam::)
Od dawna korzystam z takich domowych, kawowych specyfików :)
UsuńMmm żel bym sobie kupiła.
OdpowiedzUsuńKawy nie lubię (wolę herbatę), ale kosmetyki o tym zapachu już tak, a żeli Palmolive używam od lat :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że polubiłabyś ten wariant :)
UsuńJa bardzo lubię peelingi kawowe. :)
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam :)
UsuńLubię zapach kawy :) Miałam peeling Eveline z tej linii i byłam z niego całkiem zadowolona.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
Usuńkawowe kosmetyki kocham
OdpowiedzUsuńZatem warto wypróbować te propozycje :)
Usuń