Zima to ta specyficzna pora roku, która nie oszczędza naszej skóry. Na zmianę mroźne powietrze i ogrzewane pomieszczenia sprawiają, że staje się przesuszona, piekąca i zaczerwieniona. Warto postawić wówczas na solidniejsze i bardziej treściwe kremy, które nie tylko ją nawilżą, ale także natłuszczą i ochronią. Czy warto posiłkować się kosmetykami marki Ava Laboratorium z serii Relipidium+? Sprawdźmy na przykładzie aksamitnej pasty do mycia twarzy, kremu na noc oraz aktywnej emulsji natłuszczającej.
aksamitna pasta do mycia twarzy
Wszystkie przedstawione produkty otrzymujemy w kartonikach o białej i niebieskiej kolorystyce z najważniejszymi informacjami umieszczonymi po bokach. Pasta zamknięta jest w miękkiej tubce niewielkich rozmiarów.
Skład nie jest naturalny, ale nie bazuje na klasycznym SLSie. Już na drugim miejscu mamy glicerynę. Znajdziemy w nim także kwas cytrynowy i hydrolizowany wyciąg z drożdży.
Intryguje mnie zapach całej tej serii. Jest trochę cytrynowy, trochę orzeźwiający. Kojarzy mi się z żelkami haribo.
Kosmetyk ma gęstą, treściwą konsystencję. W strukturze przypomina nieco mus.
Stosowałam ją w różnych sytuacjach i pokrótce wszystkie omówię.
Zacznę od tego na czym zawsze mi zależy, czyli pianie. Kosmetyk przyjemnie się pieni. Nie jest to efekt jak przy SLSach, ale też nie wypada blado jak niektóre kosmetyki naturalne.
Gdy próbowałam zmyć nią solo makijaż kolorowy wówczas nie wypadła najlepiej. Rozmazywała mi pokład i inne kosmetyki po całej twarzy. Po zmyciu na waciku było jeszcze sporo zanieczyszczeń.
Przy moim najczęstszym sposobie, czyli po wstępnym użyciu płynu micelarnego, efekt był znacznie lepszy. Pasta pozbyła się resztek brudu, zarówno tego dziennego jak i makijażu.
Bardzo dobrze spisuje się przy porannym oczyszczaniu. Nie ma problemów z usunięciem resztek produktów pielęgnacyjnych nakładanych na noc. Pozbywa się wszelkich tłustych warstw czy świecenia.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Kosmetyk kosztuje ok. 25 zł za pojemność 50 ml.
krem 'nocna rekonstrukcja'
Kosmetyk zamknięty jest w identycznej tubce jak omówiona pasta.
W składzie znajdziemy wiele wartościowych substancji, m.in. masło shea, glicerynę, olej z nasion bawełny, skwalan, hydrolizowany wyciąg z drożdży, olej z awokado, oliwę z oliwek, pantenol, alantoinę i olej roślinny.
Ma aksamitną, bogatą, a przy tym trochę tłustą konsystencję. Po nałożeniu na twarz pozostawia delikatny film ochronny i świecącą się warstwę. Jest to jednak wariant na noc, więc zupełnie mi to nie przeszkadza.
Pora na przedstawienie działania.
Krem w wyczuwalny sposób nawilża a przy tym natłuszcza skórę. Czuć pod palcami, że jest miękka i gładka. Do tego taka zwarta, utrzymana w 'kupie'. Rano wygląda na zdrowszą i odżywioną.
Muszę do tego dodać, że kosmetyk niweluje nadwrażliwość spowodowaną niskimi temperaturami. Gdy przychodzę do domu i szczypie mnie twarz, to krem szybko niweluje ten dyskomfort. Jest niczym kojący opatrunek.
Przy swoim bogactwie krem w żaden sposób nie zapycha mojej cery. Nie pojawiają się niedoskonałości.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje w granicach 30 zł za pojemność 50 ml.
aktywna emulsja natłuszczająca do twarzy i ciała
Ponownie mamy styczność z miękką tubką, jednak większych rozmiarów.
Tutaj w składzie także znajdziemy masło shea, już na drugim miejscu, ale zaraz po nim parafinę. Wiem, że wiele osób unika jak ognia ten substancji. Na dalszych miejscach widzimy olej z awokado, skwalan, glicerynę, olej roślinny, pantenol, alantoinę, mocznik, kwas mlekowy.
Emulsja ma treściwą, gęstą konsystencję. Potrzebuje chwili, aby się wchłonąć. Pozostawia delikatny film ochronny i świecącą powłoczkę.
Przeznaczony jest do stosowania zarówno na twarz jak i całe ciało. Przyznam, że najczęściej skłaniam się ku tej drugiej opcji.
Przejdźmy do działania.
Emulsja zachowuje się bardzo podobnie co omówiony wcześniej krem. Nawilża skórę, ale jeszcze bardziej ją natłuszcza. Jest wygładzona i miękka w dotyku. Niweluje dyskomfort związany z podrażnieniami czy depilacją.
Kilka razy, w największe dotąd mrozy, nałożyłam go na twarz przed wyjściem. Oczywiście musiałam poczekać z makijażem, ale zaskakująco dobrze z nim współpracował. Ważniejsze jest jednak to, że emulsja pozostawiła warstewkę ochronną, dzięki czemu niska temperatura nie wpłynęła na pojawienie się szczypania czy zaczerwienienia.
Krem nie zapycha, nie uczula.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 32 zł za pojemność 100 ml.
Czy w podsumowaniu muszę dodawać coś więcej? Seria okazała się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza na sezon zimowy. Gorąco polecam.
Znacie produkty Ava Laboratorium? Które są Waszymi ulubionymi? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Ma aksamitną, bogatą, a przy tym trochę tłustą konsystencję. Po nałożeniu na twarz pozostawia delikatny film ochronny i świecącą się warstwę. Jest to jednak wariant na noc, więc zupełnie mi to nie przeszkadza.
Pora na przedstawienie działania.
Krem w wyczuwalny sposób nawilża a przy tym natłuszcza skórę. Czuć pod palcami, że jest miękka i gładka. Do tego taka zwarta, utrzymana w 'kupie'. Rano wygląda na zdrowszą i odżywioną.
Muszę do tego dodać, że kosmetyk niweluje nadwrażliwość spowodowaną niskimi temperaturami. Gdy przychodzę do domu i szczypie mnie twarz, to krem szybko niweluje ten dyskomfort. Jest niczym kojący opatrunek.
Przy swoim bogactwie krem w żaden sposób nie zapycha mojej cery. Nie pojawiają się niedoskonałości.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje w granicach 30 zł za pojemność 50 ml.
aktywna emulsja natłuszczająca do twarzy i ciała
Tutaj w składzie także znajdziemy masło shea, już na drugim miejscu, ale zaraz po nim parafinę. Wiem, że wiele osób unika jak ognia ten substancji. Na dalszych miejscach widzimy olej z awokado, skwalan, glicerynę, olej roślinny, pantenol, alantoinę, mocznik, kwas mlekowy.
Przeznaczony jest do stosowania zarówno na twarz jak i całe ciało. Przyznam, że najczęściej skłaniam się ku tej drugiej opcji.
Przejdźmy do działania.
Emulsja zachowuje się bardzo podobnie co omówiony wcześniej krem. Nawilża skórę, ale jeszcze bardziej ją natłuszcza. Jest wygładzona i miękka w dotyku. Niweluje dyskomfort związany z podrażnieniami czy depilacją.
Krem nie zapycha, nie uczula.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 32 zł za pojemność 100 ml.
Czy w podsumowaniu muszę dodawać coś więcej? Seria okazała się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza na sezon zimowy. Gorąco polecam.
Znacie produkty Ava Laboratorium? Które są Waszymi ulubionymi? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Nie znam firmy, ale wydaje się być bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńMa wiele dobrych produktów :)
UsuńNie znam tej firmy 😉
OdpowiedzUsuńKilka razy przedstawiałam ją już na blogu :)
UsuńSzukam właśnie takiego kremu przy kuracji Izotek 😀 ciekawe jak sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi wypróbować :)
UsuńCeny nie najgorsze, działanie spoko - ciekawe czy u mnie dałyby radę, obecnie do twarzy testuję polny warkocz ale może kiedyś?
OdpowiedzUsuńZapraszam na najnowsze wpisy
- kosmetycznie studentkazarzadzania.blogspot.com
- lifestylowo wtrybieoffline.blogspot.com
Przepraszam za linki ale ostatnio koleżanka wracała mi uwagę, że coś się dzieje z odsyłaniem po adresie :)
UsuńPrzecież obserwuję twojego bloga i komentuję na bieżąco, więc nie rozumiem konieczności wklejania linków...
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne seria :)
UsuńMarkę kojarzę z blogów głównie :) Ja obecnie staram się przestawić na naturalniejszą pielęgnację, więc nie wiem, czy na coś by się skusiłą z tej trójki :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście wypadły bardzo dobrze :)
UsuńNie znam firmy, ale po tej recenzji mam ochotę wysmarować się ich kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńJa mam tłustą cerę. Ciekawe, czy u mnie ta kuracja by się sprawdziła. 😊
OdpowiedzUsuńJa mam mieszaną i dają radę bez problemu :) a cerę tłustą trzeba solidnie nawilżać :)
UsuńUwielbiam kosmetyki AVA i tę serię również znam. Świetnie się u mnie spisała :) - zresztą jak większość kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. U mnie też inne serie się dobrze spisały :)
UsuńJa się chętnie skuszę na pastę ☺
OdpowiedzUsuńKrem mógłby mi się nie sprawdzić, moja cera lubi nieco "lżejsze" konsystenje 😊
Pozdrawiam
Lili
Rozumiem :) Pastę polecam :)
UsuńNie znam firmy. :)
OdpowiedzUsuńWarto zapoznać się z ofertą :)
UsuńJa akurat markę kojarzę tylko z blogów, nic jeszcze z niej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać ją osobiście :)
UsuńOstatnio mam rutynę w pielęgnacji. Może się skuszę na testy. Ciekawa jestem jakby moja skóra zareagowała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo :)
UsuńCiekawa seria, najbardziej ciekawi mnie krem na noc :). Ogólnie markę znam, miałam kilka ich produktów i miło wspominam
OdpowiedzUsuńMyślę, że i z tej serii mogłabyś być zadowolona :)
UsuńLubię takie tłuściochy zimą, bardzo dobrze chronią moją wrażliwą skórę :)
OdpowiedzUsuńZatem gorąco polecam :)
UsuńLubię tłuste produkty, najbardziej teraz zimną :)
OdpowiedzUsuńSą idealne na tę porę roku :)
UsuńGrzebię w pamięci, czy używałam kiedykolwiek pasty do mycia twarzy i...chyba nie- zawsze żele... Ciekawe jakby u mnie się sprawdziło...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Najczęściej sięgam po żele, ale taka pasta jest fajną odskocznią :)
UsuńDla mnie to kompletne nowosci, ale cala seria wyglada wspaniale i chetnie bym sie z nimi zapoznala :D
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńThat's true :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej linii kosmetyków. Z Avy kojarzę tylko te w zielonej szacie graficznej. ;)
OdpowiedzUsuńOfertę mają bogatą, więc ciężko znać wszystko :)
UsuńPierwszy raz widzę coś tej marki ;) Z tego co czytam, to testy wypadły nieźle :) Ja zawsze przed myciem twarzy zmywam makijaż płynem do demakijażu. Dlatego nie oczekiwałabym, że ta pasta sobie z tym poradzi.
OdpowiedzUsuńW takim razie na pewno byłabyś z niej zadowolona :)
UsuńWidzę że warte uwagi te produkty, przyjemna kolorystyka:) Pastę wypróbowałabym w pierwszej kolejności.
OdpowiedzUsuńWarto się skusić :)
UsuńMarki nie znam ale bardzo spodobała mi się ta pasta.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńmarkę znam ale jakoś nie przepadam za mazidłami od nich:)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne doświadczenia z daną marką :)
UsuńCoraz więcej słychać o kosmetykach tej marki. Najbardziej ciekawią mnie ich produkty pod oczy, ale i ta pasta jest intrygująca :)
OdpowiedzUsuńPod oczy też chętnie bym coś poznała :)
Usuń"pasta do mycia twarzy" - nigdy nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńRóżne cuda już powstają :)
UsuńAktualnie szukam czegoś do mycia buzi nowego
OdpowiedzUsuńPastę mogę polecić :)
UsuńEmulsja chyba mi się widziała na moją buzię... :)
OdpowiedzUsuńZawsze można się o tym przekonać :)
Usuńnie kojarzyłam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pokazać coś Ci nieznanego :)
UsuńBardzo lubię markę ava, miałam kiedyś kremik pod oczy i extra się sprawdzał :) Ten serii niestety nie znam :)
OdpowiedzUsuńJakiś krem pod oczy też chętnie wypróbuję :)
UsuńSeria akurat nie dla mnie, ale ogólnie Ava ma super kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Każdy znajdzie jakąś serię dla siebie :)
UsuńMarkę kojarzę, ale jeszcze nic nie używałam. Ta pasta bardzo mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zestaw. Ta pasta mnie najbardziej zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńWarto ją poznać :)
UsuńUwielbiam tego typu kosmetyki stosować zimą .
OdpowiedzUsuńTreściwe konsystencje są idealne :)
UsuńZnam firmę i miałam już krem, ale nie z tej serii, a ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją polubiłam :)
Usuńnie znam tych produktów ani nawet marki :D ale w sumie nawet mnie ciekawią!
OdpowiedzUsuńW ofercie jest jeszcze wiele innych ciekawych serii :)
UsuńCiągle za mało znam ich produkty, ale mam zamiar to zmienić :P
OdpowiedzUsuńZimą lubię takie solidne nawilżenie, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie znam tych kosmetyków, a z tej marki nic chyba jeszcze nie uæywalam :)
OdpowiedzUsuńW ofercie jest wiele ciekawych produktów :)
UsuńI don't know the brand but the products seem very interesting.
OdpowiedzUsuńRegards,
Flo
I like these products :)
UsuńGdyby nie zasób kosmetyków, chętnie bym je wypróbowała. Może następnej zimy :)
OdpowiedzUsuńWarto o nich pamiętać :)
Usuń