Nidewątpliwie makijaż monożna uznać za tajną broń kobiety (aczkolwiek niektórych facetów także :)). Odpowiednio dobrany, wykonany z umiarem, nie tylko wyeksponuje zalety, ale także ukryje wszelkie mankamenty. Niezbędnym narzędziem okazuje się być korektor, który jest w stanie zakryć zarówno cienie pod oczami jak i zminimalizować niedoskonałości. Jak z tych ról wywiązują się kosmetyki Kobo Professional i Sensique dostępne w drogerii Natura? Zapraszam na porównanie.
Kobo Professional, Creamy Camouflage Correcting&Contouring
Mają klasyczny aplikator w formie ściętej gąbeczki. idealnie dopasowuje się do okolic pod oczami czy przy nosie.
Konsystencja jest kremowa, gęsta i treściwa.
W ofercie znajdziemy trzy kolory, z czego posiadam dwa:
403 natural baige - ciemny beż wchodzący w ciepły brąz
Jak widzicie na swatchach, różnica między odcieniami jest spora. Korzystam oczywiście z wersji 401, która dobrze stapia się z moją bladą cerą.
Korektor ma solidną pigmentację, więc wystarczy odrobinka, aby pokryć wyznaczoną okolicę. Łatwo rozprowadza się po skórze, dość szybko zastyga. Odpowiednio wklepany nie odznacza się, przy tym dobrze współgra z podkładami i pudrem utrwalającym.
Przy okolicach oczu trzeba mieć na uwadze, aby nakładać naprawdę małą ilość - inaczej zaczyna zbierać się nam w załamaniach i mocno je podkreślać. Za pierwszym razem nieco przesadziłam i dowiedziałam się o takich zmarszczkach, o których nawet nie miałam pojęcia. Radzi sobie jednak z moimi zasinieniami, zwłaszcza w wewnętrznym kąciku oczu.
Korektor świetnie radzi sobie z niedoskonałościami. Wprawdzie moja cera nie daje mi teraz powodów do narzekania, ale jakieś pojedyncze drobnostki zakrywa tak, że zupełnie o nich zapominam.
Producent obiecuje, że korektor nie tylko nie wysusza skóry, ale także ją nawilża. Z tym mogłabym polemizować. Wprawdzie po całym dniu jego noszenia nie odczuwam dyskomfortu spowodowanego jakimś ściągnięciem skóry czy jej obciążeniem, ale mam wrażenie jakby jej struktura pod oczami była ciut sucha.
Korektor ma się także nadawać do konturowania. Przyznam, że w ogóle nie ciągnęło mnie do tego, aby testować go w tym aspekcie, dlatego się nie wypowiem.
Na uwagę zasługuje dobra trwałość. Po przypudrowaniu utrzymuje się na skórze ok. 7-8 godzin co mi w zupełności wystarcza.
Kosmetyk nie podrażnia ani nie uczula.
Cena wynosi 18,99 zł za pojemność 7 ml.
Sensique, High Coverage Liquid Concealer
Korektory znajdują się w prostych buteleczkach z twardszego plastik z posrebrzaną nakrętką i czarnymi napisami.
W przypadku tej marki również mamy aplikator w formie ściętej gąbeczki.
Nie mogę nie wspomnieć o zapachu. Ten zaś kojarzy mi się z rumiankowym kremem marki Kamill, który zawsze był w domu mojej babci.
Konsystencja jest kremowa, ale treściwa. Wydaje mi się ciut bardziej jedwabista aniżeli w Kobo.
Oferta obejmuje trzy kolory:
2 light beige - jasny beż z pomarańczowymi podtonami
3 sand beige - ciemniejszy beż
Przyznam, że różnica pomiędzy numerem 1 i 2 wydaje mi się dość niewielka. Co więcej, czasami mam wrażenie że to najjaśniejszy przebija w pomarańcz a dwójka w róż. Ciężko mi to dokładnie skonkretyzować - dużo tutaj zależy od światła. Zapewne każdy z Was może mieć nieco inne odczucia odnośnie do tej kolorystyki.
Pora na efekty jakie zauważyłam przy stosowaniu odcienia 1 porcelain.
Pora na efekty jakie zauważyłam przy stosowaniu odcienia 1 porcelain.
Ogólne spostrzeżenia mogłabym porównać do korektora z Kobo. Kosmetyk ma dobrą pigmentację, więc nie trzeba go nakładać w dużej ilości. Dobrze i równomiernie się aplikuje, przywiera do skóry, ale daje nam czas do odpowiedniego rozpracowania.
Plusem jest to, że korektor zgrywa się z podkładem i pudrem. Jasny kolor dopasowuje się do mojej karnacji.
Korektor należy nakładać pod oczy z umiarem. Przy większej ilości wchodzi w załamania i mocno podkreśla fakturę skóry. Nie wygląda to wówczas estetycznie. Co więcej, ciężko tej efekt potem naprawić. Zakryje zasinienia i drobne żyłki widoczne na powiece. Niestety nie stanowi jednak dobrej bazy pod cienie, dlatego też zrezygnowałam z wykorzystywania go do tej funkcji.
Jeśli chodzi o niedoskonałości to idzie ramię w ramię w korektorem Kobo. Moje drobne problemy zakrywa bez problemu.
Trwałość muszę ocenić dwojako. Niby jest na skórze ok. 8 godzin, jednak po ok. 5 zaczyna delikatnie podkreślać fakturę, a na koniec dnia jest już ściągnięty w załamaniach.
Korektor nie powoduje u mnie żadnego podrażnienia czy innych objawów niepożądanych.
Cena wynosi 14,99 zł za pojemność 9 ml.
Jak możecie zauważyć, korektory obu marek są do siebie zbliżone. Oba mają odpowiednie dla mnie kolory i dobrą pigmentację. Kryją to co mają do zakrycia, ale oba są w stanie podkreślić nierówności skóry. Mimo wszystko na małe prowadzenie wysuwa się u mnie Kobo Professional. Nie pytajcie dlaczego. W momencie kiedy mam przed sobą oba te warianty jakoś mechanicznie sięgam po tę markę.
Znacie przedstawione przeze mnie kosmetyki? Jakie są Wasze ulubione korektory? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - to nie miejsce na reklamę!
Iwona
O korektorach Kobo słyszałam dużo pozytywnych opinii, chociaż sama ich nie stosuję na sobie.
OdpowiedzUsuńna mojej jasnej karnacji lepiej spisują się Kobo, ładniej wtapiają się w skórę :-)
OdpowiedzUsuńW moją także :)
UsuńBardzo fajna kolorystyka. Ja sobie obiecuję i obiecuję, ale nie mam kiedy dotrzeć do drogerii :-)
OdpowiedzUsuńZawsze można zamówić, ale jednak dobrze obejrzeć testery :)
UsuńKorektory marki Kobo bardzo mnie zainteresowały, muszę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńŚwietny post! Coś, czego szukałam ;) Teraz wiem, że skuszę się na ten z Kobo, bo Sensique ma jednak zbyt ciemny kolor.
OdpowiedzUsuńDopasowuje się do skóry, ale jednak Kobo jest jaśniejszy :)
Usuńlubię ich produkty, chętnie przetestuję ten korektor:)
OdpowiedzUsuńObu marek?
UsuńCzas przejść się do NAtury :)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi :D
UsuńUżywam od lat korektorów z Kobo o odcieniu fair i niemal całkowicie zgadzam się z Twoją opinią. :) Trwałość jest całkiem dobra, efekt uważam za naturalny (pod warunkiem, że nie nałoży się go zbyt dużo). W delikatnym konturowaniu także się u mnie sprawdza. Minusem jest to, że przy codziennym stosowaniu przesuszał mi lekko skórę wokół oczu.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mamy bardzo podobne odczucia :)
UsuńNie miałam nigdy tych korektorów.
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja wypróbować :)
UsuńTen pierwszej firmy mnie bardzo zainteresował . Bo jest to firma nie testując na zwierzętach . Ma ładny odcień możliwe ze się na niego skuszę . Świetna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto - nawet przy drobnych minusach :)
UsuńFajna kolorystyka, ciekawią mnie kogo, ale szkoda, że zbierają się w załamaniach :/
OdpowiedzUsuńPróbowałam z różnymi pudrami i niestety ma do tego tendencję, ale i tak go polubiłam :)
UsuńKolorystyka bardzo fajna, ale to, ze zbierają się w zmarszczkach bardzo mi się chyba je u mnie skreśla.
OdpowiedzUsuńNiestety mają u mnie do tego tendencję. Chyba, że nie potrzebuję długotrwałego makijażu, wtedy jest ok :)
UsuńNie korzystałam ani z jednej ani z drugiej marki :)
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja :)
UsuńU mnie świetnie sprawdzają się te najjaśniejsze kolorki :)
OdpowiedzUsuńPlus za tak jasną gamę :)
UsuńJak będę na zakupach, to zwrócę na nie uwagę ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi :)
UsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńNie używałam korektorów tych marek, ale ja mam suchą cerę więc raczej pod oczami nie sprawdziłyby się u mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem, aczkolwiek nigdy nie wiadomo :)
Usuńja narazie korzystam z kobo i chyba narazie nie chce tego zmieniac pomimo ze tu różnicy wielkiej nie widze :)
OdpowiedzUsuńJeśli Ci odpowiada to nie ma sensu go zmieniać :)
UsuńNie mam ulubionego korektora, ale właśnie muszę kupić jakiś dobry, który zakryje zasinienia w kącikach oczu. Ten Kobo, który opisałaś kusi.
OdpowiedzUsuńZawsze można wypróbować :)
UsuńSzkoda ze nie mam Natury :(
OdpowiedzUsuńMożna zamówić online :)
UsuńTak średnio mi pasują ich korektory ;/
OdpowiedzUsuńRozumiem, tak bywa :)
UsuńMam ten zestaw i też mi się wydaje, że ten z KOBO jest odrobinę lepszy, choć ja ogólnie rzadko sięgam po tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie jest to kosmetyk niezbędny :)
UsuńNie lubię matowego korektora, bo w sumie tylko pod oczami ich używam, a tam to nie wygląda dobrze :/
OdpowiedzUsuńPotrafi podkreślać fakturę skóry.
UsuńKorektory z Sensique mają świetne odcienie :) Muszę ich poszukać w Naturze :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy znajdzie kolor dla siebie :)
UsuńNie stosuje kolektorów może kiedyś zacznę
OdpowiedzUsuńNie wszyscy potrzebują takich produktów :)
UsuńTeż akurat dziś o nich pisałam :) Zaskoczyłaś mnie, że ten korektor z Sensique wchodzi w zmarszczki, bo u mnie taka sytuacja nie miała miejsca ani razu, a zazwyczaj właśnie wszystko mi podkreśla zmarszczki :P
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że u każdego coś może działać i wyglądać inaczej, więc trzeba brać na to poprawki :)
UsuńW sumie zawsze nakładam go bezpośrednio na krem, więc może dlatego ;)
UsuńThat sounds very interesting!!
OdpowiedzUsuńI like these products :)
Usuńdla mnie jedyny korektor to catrice. Innych nie uznaję:D
OdpowiedzUsuńWażne, żeby mieć swojego ulubieńca. Nie ma sensu eksperymentować :)
Usuńtak:) i nie ma co kupować na zapas;p
UsuńOoo, świetnie,że napisałaś o tym korektorze. Chętnie sobie porównam ten z moim aktualnym firmy Catrice. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zuzanna
Ten? To znaczy który? Bo mamy dwa, a nawet pięć...
UsuńProdukty z Kobo najbardziej lubię 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNie znam tych korektorów i gdybym nie miała Natury na drugim końcu miasta, to chętnie bym podeszła i sprawdziła kolory, bowiem akurat kończy mi się aktualnie używany i chętnie sprawdziłabym te od Kobo :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, też by mi się pewnie nie chciało. Na szczęście mam wszystko w okolicy :)
UsuńA właśnie szukam korektora idealnego :)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze niestety nie znalazłam.
UsuńNie korzystam i nie używam ale moje siostry jakieś używają :)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo fajnie <3
OdpowiedzUsuńMają swoje wady, ale nie są złe :)
UsuńTych nie znam, ale też po korektory rzadko sięgam. Jeśli już to przypodobałam sobie te od Lumene.
OdpowiedzUsuńWażne, żeby mieć coś sprawdzonego :)
UsuńMiałam ten korektor z Kobo ale nie podpasował mi kolor w tedy. Więc dobrze, że jest jaśniejsze opcja. :)
OdpowiedzUsuńJestem bladziochem i dla mnie jest ok :)
UsuńTych korektorów nie miałam - ale doskonale wiem, że dobry korektor jest na wagę złota!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To prawda. Dobrze dobrany potrafi zdziałać cuda :)
UsuńKorektorów raczej nie używam :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCiekawi mnie ten korektor Sensique, choć obawiam się tych pomarańczowych podtonów trochę :) Na razie jestem wierna Catrice i Maybelline :)
OdpowiedzUsuńJeden na pomarańczowe a drugi różowe. Oba są jasne :)
UsuńMyślę że mało który korektor nie wchodzi w załamania :) Dobrze stosować z umiarem ! Faktycznie różnica pomiędzy 1 i 2 niewielka ale jednak jakaś jest
OdpowiedzUsuńU mnie ciężko o taki korektor, ale z tego co dziewczyny pisały to im nie każdy wchodzi w załamania. Może to też zależy od budowy oka.
UsuńZawitam do NAtury przy okazji.
OdpowiedzUsuńMoże coś wpadnie Ci w oko :)
UsuńCiągle poszukuje jakichś fajnych korektorów, więc chętnie te wypróbuję ☺
OdpowiedzUsuńJak narazie moimi ulubieńcami są Rimmel oraz Double Wear Estee Lauder ☺
Pozdrawiam
Lili
Kto wie, może któryś Ci się spodoba :)
UsuńUwielbiam czytać posty o korektorach, ponieważ zawsze szukam czegoś lepszego. Aktualnie używam Maybelline.
OdpowiedzUsuńNiestey go nie miałam, więc nie mogę porównać :)
UsuńKorektor z Kobo jest super! Bardzo mi się spodobał i sięgam ostatnio po niego codziennie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Ci pasuje :)
UsuńMój ulubiony to ten z Catrice :) chociaż nie ukrywam, że kusi mnie teraz ten z Kobo :)
OdpowiedzUsuńZ Catrice niestety nie mam porównania.
Usuńjaśniejszy odcień z kobo powinien mi pasować :)
OdpowiedzUsuńPrzy mojej bladej cerze jest dobry :)
UsuńDla mnie już Kobo najjaśniejszy jest na pograniczu, więc Sensique nawet nie umiem ocenić bo zawsze wygląda nieświeżo (bo za ciemny) ;(
OdpowiedzUsuńRozumiem. A myślałam, że to ja jestem bladziochem xD
Usuń