niedziela, 10 czerwca 2018

Puder niejedno na imię - przegląd pudrów Affect

Cześć :)

Pamiętacie swój pierwszy puder? Ja pamiętam. Pochodził z... uwaga, uwaga... Bravo Girl. Miał tandetne, przezroczyste, plastikowe opakowanie i wściekle brązowy kolor. Dzisiaj mógłby służyć do konturowania, ale kto wtedy o tym wiedział i przejmował się odpowiednią tonacją? Dzisiaj jednak oferta poszła ogromnie do przodu, a i sam puder niejedno ma imię. Kompaktory, sypki, mineralny, brązujący, matujący, rozświetlający - jest w czym wybierać. Sprawdźmy co oferuje nam marka Affect.

smooth finish pressed powder, puder prasowany


Wszystkie przedstawione dzisiaj pudry zamknięte są w plastikowych, okrągłych opakowaniach. Wyglądają tandetnie, ale jeden zaliczył już kontakt z podłożem i nic złego się nie stało. 
Puder ma prasowaną formę i wytłoczoną strukturę przypominającą mi wełniany sweter. 
Podczas dotknięcia palcami puder sprawia wrażenie jakby miał delikatną konsystencję przypominającą mąkę ziemniaczaną. Jednak podczas samej aplikacji dobrze trzyma się pędzla i nie osypuje się.
Odcień 0001 to neutralny beż, który idealnie stapia się z moją bladą cerą.


Jak z działaniem?
Kosmetyk daje delikatny efekt matu, który jednak nie utrzymuje się zbyt długo. Producent określa jednak, że ma wykańczać makijaż i też to robi. Nawet jeśli używam bibułek matujących to wieczorem podczas demakijażu i tak zmywa się jeszcze wiele kolorówki. Puder fajnie spisuje się nakładany nie tylko na podkład, ale także brązer. Zauważyłam, że rzeczywiście wytrzymuje dłużej, a efekt jest naturalny. Nie ma obaw o zrobienie sobie maski. Puder nie zapycha i nie uczula.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena to ok. 32 zł za pojemność 10 g.

mineral baked powder, wypiekany puder mineralny



Jak sama nazwa wskazuje, puder ma wypiekaną formę tworzącą w opakowaniu mały pagórek. 
Konsystencja, chociaż prasowana, jest bardzo delikatna. Ma tendencję do osypywania się.
Posiadam dwa warianty kolorystyczne - 0003 i 0005. Chociaż zupełnie różne to łączy je wspólna cecha. Oba tworzą mozaikę stworzoną z kilku kolorów. Dodatkowo są mocno rozświetlające.
0003 - tutaj mamy miks bieli, beżu, odrobiny fuksji a nawet błękitu. W zależności od tego jak go nałożymy, otrzymujemy albo srebrną, albo jasnoróżową poświatę
0005 - całość zachowana jest w brązach i taki efekt otrzymujemy po aplikacji




Bez względu na wariant, puder daje przede wszystkim efekt rozświetlenia. Dla osób lubiących dużo błysku wariant 0005 spokojnie może służyć jako brązer. Dla mnie jednak byłoby to zbyt dużo drobinek. Wolę nałożyć matowy kosmetyk, a nim jedynie delikatnie musnąć kości policzkowe. Jaśniejszy wariant stosuję zaś nie tylko jako typowy rozświetlacz, ale także fajnie spisuje się jako cień w wewnętrznym kąciku oka. 
To co mi ciężko określić to trwałość pudrów. Niestety mam to do siebie, że co rusz podpieram się dłonią, dlatego też szybciej mi się ścierają.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Kosz to ok. 35 zł za pojemność 10 g.

Ze wszystkich tych pudrów korzystam bardzo chętnie. Dają fajne działanie, a przy tym są przyjemne dla oka. Myślę, że warto przyjrzeć się im bliżej,
Znacie kosmetyki Affect?

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!

Iwona

102 komentarze:

  1. Im więcej błysku tym lepiej! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pudry wypiekane prezentują się baaardzo fajnie! Obydwa kolory mnie kuszą!

    OdpowiedzUsuń
  3. wygladaja obiecujaco, aczkolwiek nigdy nie mialam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam pudrów tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też pierwsze kosmetyki miałam właśnie z gazet :) Marki Affect nie znam, ale widzę, że coraz jej więcej. Pudry już samym wyglądem przyciągają. Cenę też mają fajną, więc może się na nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam marki, sama bym dała szansę ewentualnie temu pierwszemu. Dwa pozostałe - tylko do rozświetlenia ewentualnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też je głównie stosuję, do rozświetlania :)

      Usuń
  7. Ja swój pierwszy poder kupiłam całkiem niedawno :) Ogólnie sięgam po pudry dość rzadko, ale te mi się podobają, bo te ostatnie można stosować jako rozświetlacze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te wypiekane są śliczne :) A mój pierwszy puder był no name i też miał ciemny kolor:D Później się skapowałam, że można używać jaśniejszych kolorów, więc kupiłam puder Isana w Rossmannie, a potem kolejne opakowania różnych innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze początki makijażu nie były tak łatwe jak teraz, ale człowiek nauczył się na błędach :)

      Usuń
  9. Wypiekane bardzo fajnie wyglądają :). Marki zupełnie nie znam, a swoją drogą pamiętam Bravo Girl :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam tych pudrów ale wyglądają bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam ich totalnie, ale bardzo rzadko używam pudrów :P

    OdpowiedzUsuń
  12. zapiekane - muszą być mega wydajne

    OdpowiedzUsuń
  13. Tych pudrów nie znam, ale bardzo polubiłam się z pudrem Bell ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puder z Bell też się u mnie całkiem dobrze sprawdza :)

      Usuń
  14. Nie znam kosmetyków tej marki ;p ale te wypiekane pudry wyglądają bajecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam marki. Poda mi się wypiekany puder w złotej tonacji był by dobry na lato.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś lubi mocny błysk, to pewnie świetnie posłużyłby nawet na dekolt. Z opalenizną w sam raz :)

      Usuń
  16. Nie miałam jeszcze okazji testować żadnych kosmetyków tej marki, ale kuszą mnie palety cieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jedną i na pewno pojawi się jej recenzja :)

      Usuń
  17. Ja juz tak dawno nie uzywałam pudru xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie pojawia się w każdym makijażu, ale nie maluję się codziennie :)

      Usuń
  18. Lubię puder w takiej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No są to dobre pudry! Tylko ja mało co używam pudru :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię paletę do brwi tej marki. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z Affekt uwielbiam cienie do powiek. Chętnie przetestowałabym ich inne kosmetyki. Kusi mnie pomada do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jedną paletę i na pewno przedstawię ją na blogu :)

      Usuń
  22. Pierwszy raz widzę je u Ciebie na blogu. Nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z tej firmy nie miałam, ale bardzo lubię pudry mozaikowe :) Chętnie wypróbuję te, które prezentujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam z Affect brązer i jest naprawdę świetny, puder na razie sobie odpuściłam, bo mam sporo w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mój pierwszy puder był podkradziony z kosmetyczki mojej mamy 😉
    Słyszałam o tej marce ale kosmetyków jeszcze nie testowałam☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama nigdy się nie malowała, więc to odpadało :)

      Usuń
  26. Witam cię pięknie w ten poniedziałkowy poranek Przyznam szczerze że ja nigdy nie miałam pudru na swojej twarzy bo też i go nie potrzebuję Bardzo cenię sobie naturalność ale lubię podziwiać kosmetyki na zdjęciach prezentują się naprawdę bardzo ładnie ale u mnie na buzi z pewnością nie zagoszczą Pozdrawiam cię pięknie i życzę ci przyjemnego poniedziałku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz :) Bardzo wiele pudrów wygląda na twarzy bardzo naturalnie i człowiek nawet nie wie, że jest pomalowany. Ale oczywiście nie każdy lubi sięgać po kosmetyki i bardzo to szanuję :)

      Usuń
  27. dla mnie te drugie to bardziej rozświetlacze, a marki nie znam

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakoś nie miałam nigdy styczności z ich kosmetykami. Od lat używałam pudru z avonu i byłam z niego zadowolona. Aktualnie przeglądam blogi urodowe, bo chciałabym wymienić kilka kosmetyków. Nie ukrywam, że zakup nowego pudru jest również na liście. Mozę się skuszę na ten pierwszy odcień, który prezentujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest bardzo uniwersalny i dopasowuje się do koloru skóry. Oczywiście zależy jaką masz karnację :) Na pewno dobrałabyś wariant dla siebie :)

      Usuń
  29. wypiekane pudry wyglądają super, pięknie się mienią :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja lubię subtelny efekt, nie dla mnie drobinki i duże rozświetlenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także, ale przy niewielkiej ilości można uzyskać naprawdę ładny efekt :)

      Usuń
  31. Ciężko coś mi o nich powiedzieć bo się nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam tej marki, ale latem wolę matowy efekt na twarzy, więc drugi puder odpada, za to pierwszy dla mnie za jasny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ofercie jest jeszcze kilka innych odcieni :)

      Usuń
  33. Te z mozaiką ładnie wyglądają :) Ach też pamiętam mój pierwszy puder :) Ogólnie dostępne były wtedy dwa odcienie, oba mega ciemne hehehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Do tej pory jeszcze nie miałam okazji mieć do czynienia z tą marką kosmetyków. Bardzo ładne te pudry, chociaż bliżej mojemu sercu jest ten brązowy 0005, to bardziej podoba mi się wersja 0003 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi właśnie ten brązowy wariant bardziej odpowiada :)

      Usuń
  35. Zachecilas mnie tymi pudrami Affect, ja swoj pierwszy puder tez pamietam - czysta pomaranczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że teraz mamy bogatą gamę kolorystyczną :)

      Usuń
  36. Oh very cute product darling
    xx

    OdpowiedzUsuń
  37. Pierwszy raz czytamy o wypiekanych pudrach :D Ciekawie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już o takich czytałam, ale te są moim pierwszymi :)

      Usuń
  38. Zdecydowanie nie dla mnie :) efekt rozświetlający i drobinki tylko na powiece ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako cienie też się nadają, ale byłoby trochę ciężko przy ich gabarytach :)

      Usuń
  39. Z pudrów to tylko transparentne ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Pewnie sprawdziłyby się u mnie w okresie jesienno-zimowym, bo latem stawiam na bardziej matowe wykończenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy niektórych cerach buzia już wystarczająco się świeci :)

      Usuń
  41. Ja mam wrażliwą cerę, więc jak jeden puder mi spasował, to już nie zmieniam :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja rok temu znalazłam "ten idealny" także na razie odpoczywam od pudrowych eksperymentów :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Wiesz, że ja nie pamiętam swojego pierwszego pudru? Nie mam pojęcia, co nim było i kiedy to było :D A co do Affect, nie miałam do czynienia z ich produktami, firmę znam tylko z nazwy. A te pudry wyglądają całkiem ładnie i zachęcająco mimo tego tandetnie wyglądającego plastikowego opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie na szczęście jest solidne i nic złego się z nim nie dzieje. A wnętrze godne uwagi :)

      Usuń
  44. Akurat w swoim makijażu praktycznie nie używam pudru, ale ciekawią mnie inne kosmetyki tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  45. 0003 ma przepiękny odcień 😉 idealny dla mnie !

    OdpowiedzUsuń
  46. Szczerze nie pamiętam mojego pierwszego pudru. Nie mogę sobie przypomnieć. Jakoś nie podobają mi się te pudry. Wolę matujące, a nie tylko wykańczające, a tych rozświetlających bym nie używała, bo tak jak napisałam wyżej wolę mieć na twarz mat, a mocno rozświetlić szczyty kości policzkowych i powieki :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.