Pamiętacie swój pierwszy puder? Ja pamiętam. Pochodził z... uwaga, uwaga... Bravo Girl. Miał tandetne, przezroczyste, plastikowe opakowanie i wściekle brązowy kolor. Dzisiaj mógłby służyć do konturowania, ale kto wtedy o tym wiedział i przejmował się odpowiednią tonacją? Dzisiaj jednak oferta poszła ogromnie do przodu, a i sam puder niejedno ma imię. Kompaktory, sypki, mineralny, brązujący, matujący, rozświetlający - jest w czym wybierać. Sprawdźmy co oferuje nam marka Affect.
smooth finish pressed powder, puder prasowany
Puder ma prasowaną formę i wytłoczoną strukturę przypominającą mi wełniany sweter.
Podczas dotknięcia palcami puder sprawia wrażenie jakby miał delikatną konsystencję przypominającą mąkę ziemniaczaną. Jednak podczas samej aplikacji dobrze trzyma się pędzla i nie osypuje się.
Odcień 0001 to neutralny beż, który idealnie stapia się z moją bladą cerą.
Kosmetyk daje delikatny efekt matu, który jednak nie utrzymuje się zbyt długo. Producent określa jednak, że ma wykańczać makijaż i też to robi. Nawet jeśli używam bibułek matujących to wieczorem podczas demakijażu i tak zmywa się jeszcze wiele kolorówki. Puder fajnie spisuje się nakładany nie tylko na podkład, ale także brązer. Zauważyłam, że rzeczywiście wytrzymuje dłużej, a efekt jest naturalny. Nie ma obaw o zrobienie sobie maski. Puder nie zapycha i nie uczula.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Cena to ok. 32 zł za pojemność 10 g.
mineral baked powder, wypiekany puder mineralny
Konsystencja, chociaż prasowana, jest bardzo delikatna. Ma tendencję do osypywania się.
Posiadam dwa warianty kolorystyczne - 0003 i 0005. Chociaż zupełnie różne to łączy je wspólna cecha. Oba tworzą mozaikę stworzoną z kilku kolorów. Dodatkowo są mocno rozświetlające.
0003 - tutaj mamy miks bieli, beżu, odrobiny fuksji a nawet błękitu. W zależności od tego jak go nałożymy, otrzymujemy albo srebrną, albo jasnoróżową poświatę
0005 - całość zachowana jest w brązach i taki efekt otrzymujemy po aplikacji
0005 - całość zachowana jest w brązach i taki efekt otrzymujemy po aplikacji
Bez względu na wariant, puder daje przede wszystkim efekt rozświetlenia. Dla osób lubiących dużo błysku wariant 0005 spokojnie może służyć jako brązer. Dla mnie jednak byłoby to zbyt dużo drobinek. Wolę nałożyć matowy kosmetyk, a nim jedynie delikatnie musnąć kości policzkowe. Jaśniejszy wariant stosuję zaś nie tylko jako typowy rozświetlacz, ale także fajnie spisuje się jako cień w wewnętrznym kąciku oka.
To co mi ciężko określić to trwałość pudrów. Niestety mam to do siebie, że co rusz podpieram się dłonią, dlatego też szybciej mi się ścierają.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Kosz to ok. 35 zł za pojemność 10 g.
Ze wszystkich tych pudrów korzystam bardzo chętnie. Dają fajne działanie, a przy tym są przyjemne dla oka. Myślę, że warto przyjrzeć się im bliżej,
Znacie kosmetyki Affect?
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Im więcej błysku tym lepiej! :D
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy od okazji, ale z reguły stawiam na delikatność :)
Usuńto tak jak ja:)
UsuńPudry wypiekane prezentują się baaardzo fajnie! Obydwa kolory mnie kuszą!
OdpowiedzUsuńZatem polecam :)
Usuńwygladaja obiecujaco, aczkolwiek nigdy nie mialam
OdpowiedzUsuńZawsze można się skusić :)
UsuńNie znam pudrów tej marki :)
OdpowiedzUsuńMają ciekawą ofertę :)
UsuńJa też pierwsze kosmetyki miałam właśnie z gazet :) Marki Affect nie znam, ale widzę, że coraz jej więcej. Pudry już samym wyglądem przyciągają. Cenę też mają fajną, więc może się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńMożna wypróbować :)
UsuńNie znam marki, sama bym dała szansę ewentualnie temu pierwszemu. Dwa pozostałe - tylko do rozświetlenia ewentualnie.
OdpowiedzUsuńTak też je głównie stosuję, do rozświetlania :)
UsuńJa swój pierwszy poder kupiłam całkiem niedawno :) Ogólnie sięgam po pudry dość rzadko, ale te mi się podobają, bo te ostatnie można stosować jako rozświetlacze ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie spisują się w tej roli :)
UsuńTe wypiekane są śliczne :) A mój pierwszy puder był no name i też miał ciemny kolor:D Później się skapowałam, że można używać jaśniejszych kolorów, więc kupiłam puder Isana w Rossmannie, a potem kolejne opakowania różnych innych :)
OdpowiedzUsuńNasze początki makijażu nie były tak łatwe jak teraz, ale człowiek nauczył się na błędach :)
UsuńWypiekane bardzo fajnie wyglądają :). Marki zupełnie nie znam, a swoją drogą pamiętam Bravo Girl :D
OdpowiedzUsuńKultowa gazeta :D
UsuńNie miałam tych pudrów ale wyglądają bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich totalnie, ale bardzo rzadko używam pudrów :P
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńzapiekane - muszą być mega wydajne
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tak też będzie :)
UsuńWyglądają obiecująco. :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam je :)
UsuńTych pudrów nie znam, ale bardzo polubiłam się z pudrem Bell ;)
OdpowiedzUsuńPuder z Bell też się u mnie całkiem dobrze sprawdza :)
UsuńNie znam kosmetyków tej marki ;p ale te wypiekane pudry wyglądają bajecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzyciągają wzrok :)
UsuńNie znam marki. Poda mi się wypiekany puder w złotej tonacji był by dobry na lato.
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś lubi mocny błysk, to pewnie świetnie posłużyłby nawet na dekolt. Z opalenizną w sam raz :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji testować żadnych kosmetyków tej marki, ale kuszą mnie palety cieni ;)
OdpowiedzUsuńMam jedną i na pewno pojawi się jej recenzja :)
UsuńJa juz tak dawno nie uzywałam pudru xD
OdpowiedzUsuńU mnie pojawia się w każdym makijażu, ale nie maluję się codziennie :)
UsuńLubię puder w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńNo są to dobre pudry! Tylko ja mało co używam pudru :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne upodobania :)
UsuńBardzo lubię paletę do brwi tej marki. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńładnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńZ Affekt uwielbiam cienie do powiek. Chętnie przetestowałabym ich inne kosmetyki. Kusi mnie pomada do brwi :)
OdpowiedzUsuńMam jedną paletę i na pewno przedstawię ją na blogu :)
UsuńPierwszy raz widzę je u Ciebie na blogu. Nie znam ;)
OdpowiedzUsuńWarto się nimi zainteresować :)
UsuńZ tej firmy nie miałam, ale bardzo lubię pudry mozaikowe :) Chętnie wypróbuję te, które prezentujesz :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMam z Affect brązer i jest naprawdę świetny, puder na razie sobie odpuściłam, bo mam sporo w zapasie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMój pierwszy puder był podkradziony z kosmetyczki mojej mamy 😉
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce ale kosmetyków jeszcze nie testowałam☺
Pozdrawiam
Lili
Moja mama nigdy się nie malowała, więc to odpadało :)
UsuńWitam cię pięknie w ten poniedziałkowy poranek Przyznam szczerze że ja nigdy nie miałam pudru na swojej twarzy bo też i go nie potrzebuję Bardzo cenię sobie naturalność ale lubię podziwiać kosmetyki na zdjęciach prezentują się naprawdę bardzo ładnie ale u mnie na buzi z pewnością nie zagoszczą Pozdrawiam cię pięknie i życzę ci przyjemnego poniedziałku
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :) Bardzo wiele pudrów wygląda na twarzy bardzo naturalnie i człowiek nawet nie wie, że jest pomalowany. Ale oczywiście nie każdy lubi sięgać po kosmetyki i bardzo to szanuję :)
Usuńdla mnie te drugie to bardziej rozświetlacze, a marki nie znam
OdpowiedzUsuńTak też je opisuję ;)
UsuńJakoś nie miałam nigdy styczności z ich kosmetykami. Od lat używałam pudru z avonu i byłam z niego zadowolona. Aktualnie przeglądam blogi urodowe, bo chciałabym wymienić kilka kosmetyków. Nie ukrywam, że zakup nowego pudru jest również na liście. Mozę się skuszę na ten pierwszy odcień, który prezentujesz.
OdpowiedzUsuńKolor jest bardzo uniwersalny i dopasowuje się do koloru skóry. Oczywiście zależy jaką masz karnację :) Na pewno dobrałabyś wariant dla siebie :)
Usuńwypiekane pudry wyglądają super, pięknie się mienią :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńja lubię subtelny efekt, nie dla mnie drobinki i duże rozświetlenie
OdpowiedzUsuńJa także, ale przy niewielkiej ilości można uzyskać naprawdę ładny efekt :)
Usuńzgadzam się:)
UsuńCiężko coś mi o nich powiedzieć bo się nie znam ;)
OdpowiedzUsuńMożna ocenić ewentualnie sam ich wygląd :)
UsuńCałkiem fajnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale latem wolę matowy efekt na twarzy, więc drugi puder odpada, za to pierwszy dla mnie za jasny.
OdpowiedzUsuńW ofercie jest jeszcze kilka innych odcieni :)
UsuńWyglądają super!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz :)
UsuńTe z mozaiką ładnie wyglądają :) Ach też pamiętam mój pierwszy puder :) Ogólnie dostępne były wtedy dwa odcienie, oba mega ciemne hehehe ;)
OdpowiedzUsuńNikt wtedy nie myślał o bladziochach :)
UsuńDo tej pory jeszcze nie miałam okazji mieć do czynienia z tą marką kosmetyków. Bardzo ładne te pudry, chociaż bliżej mojemu sercu jest ten brązowy 0005, to bardziej podoba mi się wersja 0003 :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie ten brązowy wariant bardziej odpowiada :)
UsuńZachecilas mnie tymi pudrami Affect, ja swoj pierwszy puder tez pamietam - czysta pomaranczka ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że teraz mamy bogatą gamę kolorystyczną :)
UsuńOh very cute product darling
OdpowiedzUsuńxx
żadnego z nich nie znam
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja poznać :)
UsuńPierwszy raz czytamy o wypiekanych pudrach :D Ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJa już o takich czytałam, ale te są moim pierwszymi :)
UsuńZdecydowanie nie dla mnie :) efekt rozświetlający i drobinki tylko na powiece ;)
OdpowiedzUsuńJako cienie też się nadają, ale byłoby trochę ciężko przy ich gabarytach :)
UsuńPrezentują się bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :)
UsuńZ pudrów to tylko transparentne ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńPewnie sprawdziłyby się u mnie w okresie jesienno-zimowym, bo latem stawiam na bardziej matowe wykończenie ;)
OdpowiedzUsuńPrzy niektórych cerach buzia już wystarczająco się świeci :)
UsuńJa mam wrażliwą cerę, więc jak jeden puder mi spasował, to już nie zmieniam :D
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nie ma co eksperymentować :)
UsuńJa rok temu znalazłam "ten idealny" także na razie odpoczywam od pudrowych eksperymentów :)
OdpowiedzUsuńWażne, że masz coś zaufanego :)
UsuńWiesz, że ja nie pamiętam swojego pierwszego pudru? Nie mam pojęcia, co nim było i kiedy to było :D A co do Affect, nie miałam do czynienia z ich produktami, firmę znam tylko z nazwy. A te pudry wyglądają całkiem ładnie i zachęcająco mimo tego tandetnie wyglądającego plastikowego opakowania :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie na szczęście jest solidne i nic złego się z nim nie dzieje. A wnętrze godne uwagi :)
UsuńAkurat w swoim makijażu praktycznie nie używam pudru, ale ciekawią mnie inne kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńOferta jest szeroka :)
Usuń0003 ma przepiękny odcień 😉 idealny dla mnie !
OdpowiedzUsuńSzczerze nie pamiętam mojego pierwszego pudru. Nie mogę sobie przypomnieć. Jakoś nie podobają mi się te pudry. Wolę matujące, a nie tylko wykańczające, a tych rozświetlających bym nie używała, bo tak jak napisałam wyżej wolę mieć na twarz mat, a mocno rozświetlić szczyty kości policzkowych i powieki :)
OdpowiedzUsuńależ ja dawno pudrów nie kupowałam ;)
OdpowiedzUsuń