Cześć :)
Świat kosmetyczny rozwija się w 'turbotrybie'. Co rusz powstają nowe marki, zaś te już istniejące wprowadzają na rynek kolejne serie produktów. Często dedykowane są one potrzebom skóry bądź przeznaczone dla konkretnej grupy wiekowej. Są też takie linie, które dopasowane są do okazji lub pory roku. Firmy mają zwyczaj określać je edycjami limitowanymi.
Na pewno każdy z Was choć raz słyszał o marce Bell specjalizującej się w kolorówce. A czy słyszeliście o nowych trendach? Jeśli nie to możemy chwilkę o nich porozmawiać. Wszystko za sprawą kolekcji "Let's Talk About Trend".
Świat kosmetyczny rozwija się w 'turbotrybie'. Co rusz powstają nowe marki, zaś te już istniejące wprowadzają na rynek kolejne serie produktów. Często dedykowane są one potrzebom skóry bądź przeznaczone dla konkretnej grupy wiekowej. Są też takie linie, które dopasowane są do okazji lub pory roku. Firmy mają zwyczaj określać je edycjami limitowanymi.
Na pewno każdy z Was choć raz słyszał o marce Bell specjalizującej się w kolorówce. A czy słyszeliście o nowych trendach? Jeśli nie to możemy chwilkę o nich porozmawiać. Wszystko za sprawą kolekcji "Let's Talk About Trend".
korektor na cienie pod oczami
Kolor w nr 01 'banana bright' z początku ma w sobie beżowo-żółte podtony. Później zaczyna nieco ciemnieć i wpada w pomarańcz.
Konsystencja jest bardzo kremowa i jedwabista. Przyjemnie się go nakłada i wklepuje zarówno palcami bądź pędzlem czy gąbeczką.
Korektor wykazuje całkiem ładne krycie. Wprawdzie nie poradzi sobie z bardzo mocnymi zasinieniami, ale jeśli nie borykamy się z nadmiernym problemem to na pewno będzie wystarczający. Zbiera się delikatnie w załamaniach, ale u mnie każdy korektor ma do tego tendencję. Muszę jednak zaznaczyć, że produkt wygląda naturalnie, o ile oczywiście nie przesadzimy z nałożoną ilością. Rozjaśnia okolice pod oczami i sprawia, że spojrzenie wygląda na świeższe i bardziej wypoczęte.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Korektor kosztuje 7,99 zł.
uniwersalny puder do twarzy
Ma ciekawą fakturę z wytłoczonymi sześciokątami.
Puder ma prasowaną formę. Podczas aplikacji nie pyli się, a jego konsystencja przypomina aksamitną.
Na uwagę zasługuje słodki, owocowy, cukierkowy zapach.
Puder zapewnia efekt zmatowionej skóry, który utrzymuje się u mnie ok. 5 godzin. Nie podkreśla załamań, ani suchych skórek. Cera wygląda naturalnie i świeżo. Co istotne - puder nie bieli twarzy i nie zapycha.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to 12,99 zł za pojemność 9 g.
zestawy do modelowania policzków
Mamy tutaj do czynienia z plastikowym, okrągłym opakowaniem z ładną grafiką.
W każdej wersji znajdziemy trzy kolory, które znajdują się obok siebie, więc spokojnie można używać ich samodzielnie.
W ofercie mamy dwa warianty: 01 'peach me up' oraz 02 'pink-a-licious'.
W pierwszej wersji dostrzegamy produkt w odcieniu jasnego różu, brzoskwini oraz beżu z domieszką brązu. Druga paletka skrywa w sobie ciemniejszą wersję różu i brązu oraz mocny róż z fioletowymi podtonami.
Róże mają intensywną pigmentację, jednak podczas aplikacji tracą nieco na intensywności, więc nie ma obaw o zrobienie sobie plam.
Produkty mają satynowe i perłowe wykończenie. Drobinki nie są jednak nachalne ani tandetne. Ładnie ożywiają cerę i sprawiają, że wygląda na zdrowszą i promienną.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Zestawy kosztują 12,99 zł za pojemność 9 g.
metaliczne pomadki w płynie
Pomadki zamknięte są w prostych, przezroczystych opakowaniach, dzięki czemu dokładnie widzimy zawartość. Barwy zakrętek odpowiadają kolorom szminek. Aplikator ma formę gąbeczki, którą przyjemnie się operuje.
Zapach ma w sobie coś słodkiego kojarzącego się z dzieciństwem, jednak za cholerę nie wiem, w której parafii mi dzwoni.
Spójrzmy na kolory:
01 'don't stop' - bardzo rozbielony róż
02 'love my lips' - róż mocniejszy i cieplejszy
03 'just because' - ciemny brąz z domieszką miedzi
04 'look so fine' - klasyczny brązik
Na ustach sprawa ma się nieco inaczej. W przypadku dwóch pierwszych kolorów odcień jest słabo widoczny i trudny do rozróżnienia. W oczy rzuca się jedynie błysk i drobinki. Podobnie ma się zestawienie brązów, jednak te mają już mocniejsze krycie, przez co usta stają się ciemniejsze.
Zdaniem producenta pomadki mają metaliczne wykończenie. Najbardziej uwydatnia się to w kolorach 03 i 04. Wszystkie jednak mają w sobie dużo brokatu, które - moim zdaniem - dają dość tandetny efekt. Na pewno znajdą się zwolennicy, ale mnie ten efekt nie przekonuje.
Co więcej, pomadka nałożona w nieco większej ilości lubi się rozmazywać, warzyć i zbierać w poziome linie. Trzeba kontrolować, aby drobinki nie zaczęły nam wszędzie wędrować.
Pomadki nie mają też rewelacyjnej trwałości. Wystarczy coś wypić lub zjeść i już zaczynają schodzić.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to 9,99 zł.
Wspomnę, że nie są to wszystkie produkty z tej edycji limitowanej, ale na resztę musicie poczekać jeszcze kilka dni. Produkty wyglądają uroczo - tak dziewczęco. Na pewno rzucają się w oczy. Całość oceniam przyjemnie. Każdy może znaleźć tutaj coś dla siebie. Nie zachwyciły mnie jedynie płynne pomadki, ale to zależy od osobistych preferencji. Chyba wyrosłam z takiego błysku i wolę maty.
Znacie tę serię Bell? Sięgacie po edycje limitowane czy jednak nie dajecie się pokusom? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Pozostaw po sobie ślad bez dodatku linku!
Iwona
zestawy do modelowania policzków
Mamy tutaj do czynienia z plastikowym, okrągłym opakowaniem z ładną grafiką.
W każdej wersji znajdziemy trzy kolory, które znajdują się obok siebie, więc spokojnie można używać ich samodzielnie.
W ofercie mamy dwa warianty: 01 'peach me up' oraz 02 'pink-a-licious'.
W pierwszej wersji dostrzegamy produkt w odcieniu jasnego różu, brzoskwini oraz beżu z domieszką brązu. Druga paletka skrywa w sobie ciemniejszą wersję różu i brązu oraz mocny róż z fioletowymi podtonami.
Róże mają intensywną pigmentację, jednak podczas aplikacji tracą nieco na intensywności, więc nie ma obaw o zrobienie sobie plam.
Produkty mają satynowe i perłowe wykończenie. Drobinki nie są jednak nachalne ani tandetne. Ładnie ożywiają cerę i sprawiają, że wygląda na zdrowszą i promienną.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Zestawy kosztują 12,99 zł za pojemność 9 g.
metaliczne pomadki w płynie
Pomadki zamknięte są w prostych, przezroczystych opakowaniach, dzięki czemu dokładnie widzimy zawartość. Barwy zakrętek odpowiadają kolorom szminek. Aplikator ma formę gąbeczki, którą przyjemnie się operuje.
Zapach ma w sobie coś słodkiego kojarzącego się z dzieciństwem, jednak za cholerę nie wiem, w której parafii mi dzwoni.
Spójrzmy na kolory:
01 'don't stop' - bardzo rozbielony róż
02 'love my lips' - róż mocniejszy i cieplejszy
03 'just because' - ciemny brąz z domieszką miedzi
04 'look so fine' - klasyczny brązik
Zdaniem producenta pomadki mają metaliczne wykończenie. Najbardziej uwydatnia się to w kolorach 03 i 04. Wszystkie jednak mają w sobie dużo brokatu, które - moim zdaniem - dają dość tandetny efekt. Na pewno znajdą się zwolennicy, ale mnie ten efekt nie przekonuje.
Co więcej, pomadka nałożona w nieco większej ilości lubi się rozmazywać, warzyć i zbierać w poziome linie. Trzeba kontrolować, aby drobinki nie zaczęły nam wszędzie wędrować.
Pomadki nie mają też rewelacyjnej trwałości. Wystarczy coś wypić lub zjeść i już zaczynają schodzić.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to 9,99 zł.
Wspomnę, że nie są to wszystkie produkty z tej edycji limitowanej, ale na resztę musicie poczekać jeszcze kilka dni. Produkty wyglądają uroczo - tak dziewczęco. Na pewno rzucają się w oczy. Całość oceniam przyjemnie. Każdy może znaleźć tutaj coś dla siebie. Nie zachwyciły mnie jedynie płynne pomadki, ale to zależy od osobistych preferencji. Chyba wyrosłam z takiego błysku i wolę maty.
Znacie tę serię Bell? Sięgacie po edycje limitowane czy jednak nie dajecie się pokusom? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Pozostaw po sobie ślad bez dodatku linku!
Iwona
Słodkie i mega dzięwczęca seria!
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńPuder ciekawy, a na razie nie miałam okazji poznać czegokolwiek z tej limitki :)
OdpowiedzUsuńZawsze można się skusić :)
UsuńMiałam kilka produktów Bell i mnie nie zachwyciły, więc praktycznie nie zaglądam do ich szaf
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńMi sięten kolor korektora podoba bardzo :)
OdpowiedzUsuńpuder fajny i róże:)
OdpowiedzUsuńPolubiłam je :)
Usuńja też bym uczuciem obdarzyła:D
UsuńBardzo fajna recenzja ;) Korektor wygląda interesująco i ciekawa jestem, czy poradziłem sobie z moimi cieniami pod oczami. O metalicznych pomadkach czytałam już wczoraj na innym blogu. Mimo, że nie kryje za dobrze to i tak podoba mi się pierwszy kolor :) Podoba mi się to, że do podajesz cenę każdego kosmetyku :) Wtedy mogę sobie ocenić, czy mnie na nie stać finansowo. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że podoba Ci się taka forma wpisu :)
Usuńurocze opakowania i kolorki :)
OdpowiedzUsuńSą słodkie :)
UsuńKorektor widze ma bardzo przyjemny kolor, ale zauroczyly mnie roze :D
OdpowiedzUsuńSą fajnie skomponowane. Mi bardziej odpowiada nr 01 :)
UsuńRzeczywiście produkty wyglądają dziewczęco - pewnie przyciągną wzrok nastolatki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńFajne:)
OdpowiedzUsuńNie są złe :)
Usuńpiekna szata graficzna
OdpowiedzUsuńPrzyciąga wzrok :)
UsuńKolory i opakowanie urocze, aż chce się je mieć w swojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńZawsze można udać się po nie do Biedronki :)
UsuńUroczo wyglądają i zastanawiam się czy nie skusić się na coś z tej serii 😊
OdpowiedzUsuńZachęcam do obejrzenia testerów :)
Usuńmam ochotę na te pomadki do ust, mają ładne kolory i metaliczny efekt całkiem mi się podoba
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, każdy lubi coś innego i ten efekt na pewno znajdzie zwolenników :)
UsuńCiekawi mnie jedynie ten puder ;)
OdpowiedzUsuńJest fajny i pięknie pachnie :)
Usuńpuder i korektor mnie interesują:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPuder mam, ale nie widziałam nigdzie tego korektora! Koniecznie musze go dzisiaj zdobyc:)
OdpowiedzUsuńSeria jest w Biedronkach :)
UsuńPomadki i róże mi się podobają :) Mają słodkie opakowania :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńCała kolekcja wygląda uroczo. Jednak na nic się nie skusiłam. Pomadki ciekawe, ale nie odpowiadają mi te brokatowe drobinki, chociaż kiedyś to był hit i moda znów wraca.
OdpowiedzUsuńWraca i na pewno niektórym się podoba. Ja chyba wyrosłam, ale nigdy nic nie wiadomo :)
UsuńWole matowe pomadki ale przyznam szczerze, że ten błysk ma coś w sobie i chętnie bym się w te kolorki zaopatrzyła :)
OdpowiedzUsuńZawsze można sprawdzić tester i skusić się na któryś wariant :)
UsuńThis is so inspiring!
OdpowiedzUsuńI love the post:)
Dilek ...
Thank you :)
UsuńTej serii jeszcze nie poznałam ale podoba mi się zestaw do polików :)
OdpowiedzUsuńBell szaleje bardzo kuszące produkty 😎
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że co rusz wprowadzają jakąś ciekawą limitkę :)
UsuńFajne te zestawy do modelowania :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam zwłaszcza jaśniejszy wariant :)
UsuńMega fajne te nowości <3
OdpowiedzUsuńRzucają się w oczy :)
Usuńnie słyszałam o tym korektorze, od razu mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJest tani, więc warto wypróbować :)
Usuńja polubiłam róże i puder ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę serię na blogach, ale nie miałam z niej niczego. W ogóle mało kosmetyków Bell testowała... :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja coś poznać :)
UsuńPuder mi wpadł w oko :) Korektor, patrząc na kolor, chyba nie dałby rady przy moich mocnych podkówkach
OdpowiedzUsuńPuder polecam :)
UsuńUwielbiam róże z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMam od nich tylko te :)
UsuńCzy to ta seria którą można nabyć w Biedronce?
OdpowiedzUsuńopakowania mają urocze, ale jakoś mnie nie kuszą te kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowania, ale same produkty mi nie służą ;)
OdpowiedzUsuńTak czasami bywa :)
UsuńIch kolorówkę lubie ale też już wyrosłam z pomadek dających połysk, wolę też mat
OdpowiedzUsuńNiektórzy dalej lubią ten efekt. Poza tym wszystko zależy też od całości makijażu :)
UsuńBardzo lubię produkty Bell, myślę, że ja akurat polubiłabym taki błysk. Chociaż częściej u mnie maty ostatnio. Ten korektor chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńW takim razie warto przyjrzeć się bliżej tej serii :)
UsuńFajne produkty, nie wiem dlaczego, ale rzadko sięgam po tą markę :)
OdpowiedzUsuńRynek jest tak obfity, że chce się wypróbować jak najwięcej :)
UsuńO marce rzeczywiście słyszałam, ale o nowej serii nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pomadki Cię nie przekonały. Na ręce ładnie się prezentują i chętnie zobaczę u siebie :)
Zawsze można sprawdzić testery :)
UsuńMarka mi znana, ale powyższe kosmetyki nie pojawiły się jeszcze w mojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńMożna to jeszcze zmienić :)
Usuńszata graficzna przyciąga wzrok
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuńzainteresowały mnie tria do policzków, fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńNa twarzy dają ładny efekt :)
UsuńSłyszałam o tej marce. Zawsze zastanawiały mnie metaliczne pomadki, ale nie jestem co do nich zbytnio przekonana :/ Żadnych z tych kosmetyków nie miałam, ale może się do kiedyś zmieni :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się jednak śpieszyć :)
UsuńPrzyznam że nie do końca mi wpadła w oko ta całe seria, ale korektor pod oczy z chęcią bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSeria jest dość dziewczęca/młodzieżowa, ale wiele osób lubi taki efekt :)
Usuńopakowania sprawiaja ze produkty wygladaja jak makijaz zabawki dla dziewczynek :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście seria wygląda na dziewczęcą :)
UsuńStaram się nie ulegać pokusom, ale...różnie to u mnie bywa...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Znam to :)
UsuńKorektor nie dla mnie jeśli chodzi o kolor, a z pomadek najbardziej odpowiada mi "Love my lips", choć dużo brokatu i marna trwałość mnie zniechęcają. Lubię markę Bell (mam od nich krem BB - używam go bardzo rzadko - oraz puder), ale nie szaleję za żadnymi edycjami limitowanymi :D
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby nadążyć za wszystkimi limitkami. Co rusz pojawia się jakaś nowa :)
UsuńJa rzadko kiedy skusze sie na tego typu kosmetyki.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Też staram się im nie ulegać :)
UsuńNie używałam jeszcze niczego z tej serii, ale opakowania mają cudne:)
OdpowiedzUsuńRzucają się w oczy :)
Usuńcena przystepna moze zerkne w sklepie
OdpowiedzUsuńZachęcam. Na pewno znajdziesz testery :)
UsuńSzczerze mowiac, mialam stycznosc z ta marka tylko raz w zyciu :P
OdpowiedzUsuńZawsze coś :D
Usuńnie skusiłabym się na te kosmetyki :) nie mają dla mnie tego czegoś
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńBardzo ładnie się prezentują te nowości, o korektorze już słyszałam :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam go :)
UsuńStaram się opierać pokusom, ale ta seria bardzo mnie kusi. Opakowania są po prostu prześliczne, takie ładne i dziewczęce :)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić tester i ocenić czy coś Ci podpasuje :)
UsuńKolory błyszczyków są fajne, ale już na dłoni widać, że są problemowe co też zaobserwowałaś nakładając je na usta. niestety mimo iż lubię błyszczyki nie dam im szansy i nie poznam się z nimi. reszty niestety nie używam ;)
OdpowiedzUsuńSporo dziewczyn poleca te błyszczyki, ale moim zdaniem za tę cenę można mieć wiele lepszych :)
UsuńJuż stałam przed szafą trzymałam w ręku puder, ale jakoś się nie skusiłam...
OdpowiedzUsuń