Cześć :)
Jak to praktycznie co roku bywa - zima znowu zaskoczyła drogowców. Ciekawie było obudzić się rano i ni stad ni zowąd zobaczyć sporo białego puchu. Niewątpliwie wielu z nas wolałoby widzieć taki krajobraz podczas Bożego Narodzenia. No ale cóż, trzeba się cieszyć z tego, co jest. ja zaś z kolei mogłam cieszyć się płatkami śniegu znacznie wcześniej, aniżeli przyszła zima. Wszystko za sprawą peelingu marki Sezmar Collection Professional 'Snow Flowers'.
Peeling zamknięty jest w okrągłym, plastikowym opakowaniu.
Po otwarciu wieczka uderza mocny, charakterystyczny zapach. Kojarzy mi się z proszkiem do prania, jednak bardziej w kierunku chemicznego aniżeli pudrowego. Przez całość przebijają cytrusowe nuty. Aromat nie jest nieprzyjemny, ale potrafi szczypać w nos. Poza tym, nawet po spłukaniu, bardzo długo utrzymuje się na skórze.
Produkt ma prosty, naturalny skład zawierający sól.
Konsystencja jest jakby miałka. Przypomina mi sól, do której dostała się wilgoć. Jeśli mielibyśmy porównać ją ze śniegiem, to określiłabym go jako taki odstany i zbity.
Przejdźmy do sedna recenzji, czyli działania.
Przy aplikacji na mokre ciało, peeling zaczyna się jakby pienić. Grudki są wyczuwalne, ale bardzo delikatnie złuszczają naskórek. Znacznie lepszy efekt uzyskuje się, kiedy pocieramy kosmetykiem o suchą powierzchnię. Wówczas drobinki zdzierają mocniej i szybciej. Skóra staje się wygładzona i miękka w dotyku.
Chociaż peeling zawiera w składzie oleje, to nie pozostawia na mojej skórze żadnej powłoki. Nie daje wrażenia nawilżenia, więc zawsze sięgam po dodatkowy balsam.
Dodatek soli sprawia, że należy uważać z peelingiem przy wszelkich otarciach i skaleczeniach. Potrafi wówczas bardzo mocno szczypać.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 58 zł za pojemność 500 ml. Można go kupić w sklepie Hristina.
Ciężko mi podsumować ten produkt. Działać działa, więc na pewno go nie odradzę. jednak brakuje mi w nim 'tego czegoś', przez co czuję lekki niedosyt.
Znacie produkty tej marki? Jaki peeling jest Waszym ulubionym? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Zupełnie nie znam :/ Ale może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZawsze można spróbować :)
UsuńNie znam, ale rzadko sięgam po peelingi solne :)
OdpowiedzUsuńJa lubię i solne, i cukrowe :)
UsuńNie znam go i Po przeczytaniu tej recenzji raczej po niego nie sięgnę ☺
OdpowiedzUsuńWolę peelingi które nie pachną chemią ☺
Pozdrawiam
Lili
Zapach jest kwestią indywidualną, ale znam wiele lepszych aromatów :)
UsuńNie znam :) ale jak narazie mam swój ulubiony peeling.
OdpowiedzUsuńKtóry polecasz? :)
UsuńBardziej lubię cukrowe niż solne, ale po te także sięgam. Uważam jedynie jak wspomniałaś na otarcia czy drobne ranki wtedy.
OdpowiedzUsuńTrzeba na nie bardzo uważać, bo można sobie zrobić niezłe 'kuku'.
UsuńWow ale fajna konsystencja :)
OdpowiedzUsuńJest ciekawa i dość niespotykana :)
UsuńBardzo ciekawy ten peeling, no i przyjemny skład :)
OdpowiedzUsuńSkład jest bardzo fajny :)
UsuńA ja chyba jeszcze nigdy nie miałam peelingu solnego :D Chociaż wygląda fajnie, zaciekawiło mnie to porównanie do śniegu :)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować wersję solną. Może akurat przypadnie Ci do gustu :)
UsuńŚwietny tytuł! :) Peeling wygląda interesująco, faktycznie trochę przypomina śnieg. :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, struktura jest podobna :)
UsuńNie znam tej marki zupełnie, ale kosmetyk rzeczywiście trochę przypomina śnieg.
OdpowiedzUsuńNazwa jest adekwatna :)
UsuńKonsystencja wydaje się być fajna, choć jednak nie dla mnie taki peeling. Ja lubię czuć, peeling na skórze.. no i cena trochę powala
OdpowiedzUsuńPeeling jest wyczuwalny, ale na suchym ciele. Wiadomo, że czasami w wannie czy pod prysznicem ciężko o to, aby skóra była sucha :)
UsuńJakoś nie skusił mnie zbytnio,. pewnie nie zakupię ;D
OdpowiedzUsuńRozumiem i specjalnie nie namawiam :)
UsuńNo do czego to doszło peeling ze śniegu :) no fajny ten peeling przynajmniej na zdjęciach chętnie go poznam.
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest fajna, ale nie jest to peeling, do którego chciałabym wrócić.
UsuńJa lubię wszystkie peelingi choć przy tej cenie wolałabym aby jednak nawilżenie zostawiał :)
OdpowiedzUsuńPod tym względem mogłoby być lepiej.
UsuńNie znam tej marki :) zapach proszku trochę przeraża, ale działanie potrafi wiele wynagrodzić :D
OdpowiedzUsuńDziałanie nie jest złe, ale do spektakularnych też nie należy.
UsuńMarki nie znam ale przyznam że gdy już biorę peeling wolę ten cukrowy. Solne nie zawsze mi pasują
OdpowiedzUsuńU mnie też częściej pojawiają się cukrowe, a jeszcze bardziej kawowy :)
Usuńa próbowałaś użyć tego peelingu wraz z rękawicą Kessa? To mój ulubiony sposób na zbyt delikatne peelingi :))
OdpowiedzUsuńNie, ale oceniam kosmetyk pod kątem jego naturalnego działania a nie 'podrasowania' :)
Usuńpierwszy raz widze, choc wyglada kusząco
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńJeszcze nigdy nie stosowałam produktu tego typu ale nie lubię jak mnie coś szczypie po twarzy więc nie wiem czy bym się na niego zdecydowała
OdpowiedzUsuńSzczypie po twarzy? Gdzie to napisałam? Przecież to peeling do ciała. Na pewno nie nałożyłabym go na buzię.
UsuńNie znam i raczej nie poznam :D Z pillingów lubię te z firmy Biolaven i mam taki fajny cynamonowy,ale nie pamiętam firmy.
OdpowiedzUsuńNa Biolove mam ochotę :)
UsuńOh very good body scrub!
OdpowiedzUsuńxx
Szkoda, że solny :P
OdpowiedzUsuńMi to nie przeszkadza, ale każdy lubi inny rodzaj :)
Usuńfaktycznie jak śnieg:D choć wolę peeling kawowy naturalny o :D
OdpowiedzUsuńKawowy jest najlepszy :)
Usuńotóż to:)
UsuńNigdy o tym nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNie jest zbyt popularny w blogosferze.
Usuńnie znam tego peelingu , moj ulubiony juz mam - kawowy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawowy, najlepiej ten samemu przygotowany :)
UsuńJa też przeżyłam niezły szok, gdy tydzień temu rano spojrzałam przez okno i zobaczyłam śnieg. Ech, do czego to doszło, żeby śnieg w styczniu dziwił... A co do marki, to nic od nich nie używałam, choć ostatnio na blogach coraz częściej się przewija, więc nie jest mi już tak kompletnie nieznana :)
OdpowiedzUsuńŚnieg by mnie nie zdziwił, gdyby nie to, że jeszcze wieczorem nic na niego nie wskazywało :)
UsuńPeeling prezentuj się ciekawie, ale zdecydowanie brakowałoby mi tej dawki lekkiego nawilżenia. Zostanę przy sprawdzonych peelingach cukrowych :)
OdpowiedzUsuńWażne, że masz coś sprawdzonego :)
UsuńPeeling wydaje się naprawde bardzo ciekawy *_*
OdpowiedzUsuńNie jest zły, ale na pewno można znaleźć wiele lepszych.
UsuńSzkoda, że zabrakło w nim tego " czegoś " przy obecnej mnogości wyboru, raczej nie zwróciłabym na niego uwagi.
OdpowiedzUsuńNie będę specjalnie zachęcać.
UsuńBardzo ciekawa konsystencja produktu, choć ja wolę te konkretniejsze w działaniu.
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNie przepadam za peelingami solnymi, właśnie ze względu na podrażnienia i szczypanie np. po goleniu :(
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać na każdą rankę.
Usuńwygląda przyjemnie, ale nie dałabym aż tyle za peeling ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest tani, ale to pewnie przez skład i dużą pojemność.
UsuńOo musze sama wypróbować i zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńMoże będziesz z niego bardziej zadowolona :)
Usuńmam olejek z tej serii i zapach (podobnie jak działanie) zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że jego drobinki będą w kształcie płatków śniegu;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Aż tak fajnie nie jest :)
UsuńUwielbiam peelingi !;)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńCiekaawy blog ;) dodaję do obserwowanych i będę zaglądała częściej ;)
UsuńBałbym sę zapachu chyba ;p
OdpowiedzUsuńPewnie niektórym się spodoba, ale jest dość specyficzny :)
UsuńChyba nie kusi szczególnie choć zapewne ma swoje zalety ja bardzo lubię peeling pomarańczowy z organic shop, tani i dobry 😁
OdpowiedzUsuńZ OS miałam wersję truskawkową:)
UsuńNaprawdę przypomina śnieg! Szkoda, że pachnie tak intensywnie i w dodatku chemicznie, ale byłabym to w stanie przeżyć. CZasem lubię sięgnąc po solne peelingi, bo są bardziej intensywne, niż cukrowe :)
OdpowiedzUsuńW tej wersji działanie można stopniować. Potrafi być bardzo delikatny, jak i mocno zdzierać :)
Usuńnie słyszałam o tej marce:)
OdpowiedzUsuńMa w ofercie sporo ciekawych produktów :)
UsuńOpakowanie oraz nazwa niesamowicie mnie zachwyciła - Chyba się skuszę na ten produkt! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mnie, powróciłam po długiej przerwie - http://www.loveanea.pl/
Buziaczki, loveanea ;*
Zapraszam serdecznie do zapoznania się z treścią wpisu ;)
Usuńzaintrygował mnie już sam wygląd, ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńskoro taki średniaczek to sama nie wiem czy chcę go mieć
OdpowiedzUsuńlubię być w 100% przekonana do zakupu
Nigdy nie wiadomo jak nam się dany produkt sprawdzi :)
UsuńTaki średniaczek widzę. Ja ostatnio gustuję w peelingach cukrowych :)
OdpowiedzUsuńCukrowe także lubię :)
Usuńja uwielbiam peelingi cukrowe! ;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja również :)
UsuńWygląda ciekawie... ;)
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńŻeby miał jeszcze ładniejszy zapach :P
OdpowiedzUsuńPewnie wielu osobom się spodoba :)
UsuńZ tego co piszesz to bardzo średni ten peeling, za ta cenę chciała bym czegoś z efektem wow:)
OdpowiedzUsuńZły nie jest, ale na pewno można znaleźć lepsze :)
Usuńtaki gadżet hmm gadzet pod prysznic spoko ale i nie obowiązkowy
OdpowiedzUsuńPeeling sam w sobie jest ważny, jednakże niekoniecznie w tej wersji :)
UsuńNazwa mnie zaintrygowała, ale im dalej czytałam tym było gorzej :D
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że to dość wysoka cena jak za nijaki produkt.
Za tę cenę można by się było spodziewać lepszego działania :)
UsuńUwielbiam peelingi. <3
OdpowiedzUsuńJa również :)
Usuń