środa, 22 listopada 2017

Synchroline, Synchrocell, krem do skóry dotkniętej cellulitem

 Cześć :)

Cellulit - zmora większości kobiet. Wiele z nas utożsamia go głównie z defektem kosmetycznym. Zapominamy, że to przede wszystkim choroba, której - niestety - nie można całkowicie wyleczyć. Ma swoje podłoże w tkance tłuszczowej, do której nie dochodzą produkty kosmetyczne nakładane na naskórek. Można jednak zredukować nieco jego objawy poprzez stosowanie preparatów mających na celu polepszenie struktury powierzchownych warstw skóry. Jednym z nich jest krem marki Synchroline z serii Synchrocell.


Kosmetyk otrzymujemy w kartonowym opakowaniu zawierającym wszelkie niezbędne informacje. Sam krem znajduje się zaś w plastikowej tubce. 
Preparat ma przyjemny, nieco pudrowy zapach kojarzący mi się z produktami dla dzieci.
Skład nie należy do ideałów i daleko mu do naturalności, jednakże pozbawiony jest chociażby parabenów. 
Przy wydobywaniu z opakowania krem ma treściwą konsystencję. Przy rozsmarowywaniu staje się lekki i jedwabisty przypominając mleczko. Wchłania się błyskawicznie nie powodując nieprzyjemnej warstwy.


Skupmy się przez chwilę na jego działaniu.
Na wstępie zaznaczę, że nie mam zbyt wielkich problemów z cellulitem. Przez pierwszy miesiąc stosowania nie zauważyłam oczywiście jakichkolwiek śladów jego redukcji, ale to było dla mnie oczywiste. Niemniej jednak skóra zaczęła sprawiać wrażenie nawilżonej, miękkiej w dotyku i wygładzonej. Wydawała się być bardziej zbitej. Później do pielęgnacji doszły solidniejsze działa w postaci masażu izometrycznego i bańki chińskiej. Oczywiście usprawniają one rozbijanie komórek tłuszczowych, czyli adipocytów (uwielbiam te fachowe nazwy) przez co też skóra zaczęła zmieniać swoją strukturę, a drobne nierówności zaczęły się niwelować. 
Specyfik nie spowodował u mnie żadnych uczuleń czy podrażnień. 
Termin przydatności wynosi 18 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje w okolicach 70 zł za pojemność 250 ml.


Czy warto w niego zainwestować? To zależy. Jeśli leżycie na kanapie i objadacie się fast-foodami to nawet najdroższy kosmetyk Wam nie pomoże. Ba - śmiem przypuszczać, że nawet zabiegi kosmetyczne nie dają długotrwałych efektów. Jeśli jednak wdrożycie w życie zdrową dietę i aktywność fizyczną, to z całą pewnością warto dołożyć do tego taki preparat. W tym wypadku im więcej dział, tym lepiej. 
Korzystacie z produktów antycellulitowych? Jakie macie przemyślenia na ich temat? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!

Iwona

87 komentarzy:

  1. Ja jakoś nie wierzę w skuteczność tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, zresztą dokładnie o tym napisałam :)

      Usuń
  2. Ja co jakiś czas próbuję jakiegoś cudownego kremu, ale przez mój brak regularności ciężko mi ocenić efekty. Jednak stosowałam jakiś czas temu serum z Eveline, Slim Extreme 3D i miałam po nim świetną skórę. Mam plan wrócić do niego i jeszcze raz spróbować, ale regularnie już :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używam tego typu produktów, może kiedyś się skuszę, ale nie obiecuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby działały trzeba jeszcze spełnienić pozostałe warunki :)

      Usuń
  4. Nie znosze się smarować, więc nie stosuje tego typu produktów. Markę znam i bardzo chwalę sobie ich krem pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wierzę w takie kremy i balsamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. cóz takie kremy działaj,a ale przy diecie i ćwiczeniach

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadzam się w pełni z tym co napisalas , jesli lezymy na kanapie i sie wcale nie ruszamy to i kremy nie pomogą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana masz mały błąd "Cena oscyluje w okolicach 70 zł za pojemność 250 zł." Zamiast 250ml :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za czujność :) Już poprawiłam :)

      Usuń
  9. Kiedyś sięgałam po tego typu produkty licząc na cud. Na szczęście zmądrzałam i teraz kieruję się dobrym nawilżeniem i działaniem - więcej od balsamu nie oczekuję. A cellulit? Jak nie ruszę tyłka z kanapy to i krem za miliony monet nie pomoże =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuteczna jest chociażby bańka chińska, która nie kosztuje wiele, ale jak nie zmienimy trybu życia to cellulit prędzej czy później znowu wróci.

      Usuń
  10. NIe korzystam bo nie mam takiej potrzeby :) Moja mama ma elastyczną skórę i po czterech porodach nie miała problemów z celulitem - nadal nie ma. Ja również nie cierpię na takie "dolegliwości" - skórę mam po mamie :)

    PS Wkradła Ci się mała literówka - pojemnosć 250ml a nie zł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie korzystam z produktów antycellulitowych

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapobiegawczo warto korzystać z takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja kremów antycelulitowych nie uzywam. U mnie pomagają ćwiczenia i dużo wody:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety ja mam lekki celulit, ale nie wierzę że sam kosmetyk coś pomoże. Tak jak pisałaś, zdrowa dieta i ćwiczenia, a nie leżenie na kanapie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. tej marki miałam tylko kosmetyki do pielęgnacji twarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z produktów do twarzy bardzo dobrze oceniam tonik nawilżający :)

      Usuń
  16. Nie znam go,ale używam takie kremy,bo warto dbać o siebie zawszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wprowadzić je do kompleksowej pielęgnacji :)

      Usuń
  17. Jeśli używam tego typu produktów, to bez wielkich nadziei na sukces, a już zwłaszcza przy moim mało sportowym trybie życia. Markę tę kojarzę, ale z produktów do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety produkty same w sobie większych efektów nie dają.

      Usuń
  18. Na szczęście nie mam takiego problemu :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgadzam się z Tobą :). Kosmetyki tego typu mogą tylko wspomóc, ale na pewno solo nie zdziałają cudów.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nie korzystam z takich produktów, bo i tak mam wrażenie, że główna zasługa to masaż więc czymkolwiek się posmaruje to porozbijam ten cellulit ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masaż jest bardzo ważną kwestią, ale kosmetyki antycellulitowe często mają dodatek substancji o działaniu lipolitycznym, które są tutaj zalecane :)

      Usuń
  21. To, że się szybko wchłania to jest zdecydowanym plusem! Miałam już kilka preparatów antycellulitowych i niestety z wchłanialnością było średnio...

    zapraszam również do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę się w końcu wziąć za bańkę chińską ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafi dać bardzo fajne efekty, ale oczywiście ważna jest systematyczność :)

      Usuń
  23. Mały problem mam ale niestety takie kremy nic mi nie dają ;D Chyba więcej zdziałam jakimiś ćwiczeniami i odpowiednią dietą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam, głównie ćwiczeniami i dietą można coś osiągnąć. Sam kosmetyk nic nie zrobi.

      Usuń
  24. Jak kiedyś trochę ćwiczyłam to używałam podobnych kremów, ale teraz przestałam, bo tak jak piszesz bez pracy nawet najlepszy krem nie pomoże, a ja ostatnio odpuściłam z aktywnością fizyczną ;) Mimo tego, produkty antycellulitowe są w łazience i czekają na okazję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety z tymi ćwiczeniami tak już jest, że raz na idą, a potem nam się odechciewa :)

      Usuń
  25. Ja to niestety jestem zbyt leniwa, więc takie kosmetyki na nic by mi się nie zdały ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam taki kosmetyk, dużo mi pomagają codzienne spacery :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oo z chęcią bym wypróbowala ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie zaszkodzi, o ile stosujesz pozostałe aspekty :)

      Usuń
  28. Hm, nie używam kosmetyków antycelulitowych i chyba nie jestem skłonna tyle zapłacić za krem. Myślę, że dużą rolę odgrywa właśnie takie holistyczne podejście do tematu: dieta, nawadnianie, aktywność fizyczna, zabiegi i dopiero potem kosmetyki. Ale to "zagęszczenie skóry" brzmi super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj tak jest, że nie wdrażając wielu powiązanych czynności ciężko osiągnąć dobry efekt. Zresztą dieta i ćwiczenia powinny nam towarzyszyć nie tylko ze względu na cellulit :)

      Usuń
  29. Z doświadczenia wiem, że nie ma niczego skuteczniejszego na cellulit niż ćwiczenia, ale kremy też warto stosować, chociaż ja bym nie przepłacała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli preferujemy aktywny tryb życia to tani kosmetyk też da radę :)

      Usuń
  30. ciekawy produkt :)
    pozdrawiam serdecznie :)
    woman-with-class.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiesz, wolę jednak przebieżkę albo trening niż krem... dieta i ruch mogą być z pewnością zamiennikiem tego kremu...tylko nie każdy ma na to czas...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dieta i rusz nie powinny być zamiennikiem, a punktem pierwszorzędnym :) Zresztą połowa wpisu jest na ten temat :)

      Usuń
  32. To prawda, leżeniem nic nie zdziałamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choćbyśmy smarowały się najdroższymi kosmetykami to nie będą w stanie nic zdziałać :)

      Usuń
  33. oj to mi już nic nie pomoże :D haha, trzeba się wziąć za siebie :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zyskasz na tym znacznie więcej, aniżeli jedynie walkę z cellulitem :)

      Usuń
  34. Sam krem cudów nie zdziała;).Używam dwóch kremów Synchroline i są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że nie zdziała. Pisałam o tym :)

      Usuń
  35. Nie miałam styczności z takimi produktami :)

    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja nie bardzo wierzę w takie produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ja wiem, że takie produkty cudów nie sprawią, ale zawsze warto dbać o skórę:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja niestety nie jestem zbyt regularna w stosowaniu tego typu produktów. Ale wiem ze regularne stosowanie na pewno pomaga w utrzymaniu skory w dobrej kondycji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś zdziała, ale głównych efektów bym nie oczekiwała :)

      Usuń
  39. Adipocyty - już mi się biochemia przypomniała, a weź Ty ;p.
    Kosmetyk jest zdecydowanie za drogi i ma zbyt kiepski skład, żebym chciała go testować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam :D Mnie kręcą te wszystkie nazwy :)

      Usuń
  40. Adipocyty ♥ :D Takie produkty w połączeniu z masażem lub właśnie bankami chińskimi potrafią dać super efekty :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.