Nie będę ukrywać, że dziwią mnie osoby, które ze świadomie wybranego złego stylu odżywiania odczuwają różne dolegliwości, a następnie próbują zwalczać je wszelkimi możliwymi specyfikami. Może łatwiej oraz przyjemniej jest nie ograniczać swojego apetytu, a następnie sięgać po chemiczne substancje, ale czy na dłuższą metę jest to właściwa droga? Na szczęście istnieją naturalne produkty, które mogą wspomóc nasze zdrowie. Co więcej, nadają się nie tylko dla osób odczuwających problemy. Jednym z nich jest popularny ostatnio zielony jęczmień.
Niewątpliwym atutem młodego jęczmienia jest wysoka zawartość błonnika - zarówno tego rozpuszczalnego jak i nierozpuszczalnego w wodzie. Błonnik rozpuszczalny pęcznieje w układzie pokarmowym dając nam uczucie sytości. Jest więc odpowiedni dla osób zmagających się ze zbędnymi kilogramami. Ten nierozpuszczalny wspomaga perystaltykę jelit działając oczyszczająco i detoksykująco na organizm.
Zielony jęczmień bogaty jest w takie witaminy jak witamina A, C i E. Zawarte w nich antyoksydanty walczą z wolnymi rodnikami zapewniając nam młodszy wygląd, a przy tym działają przeciwnowotworowo.
Słyszeliście o chlorofilu? Młody jęczmień jest jego dobrym źródłem. Wykazuje on działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne co powinno zainteresować osoby z problemami skórnymi. Poza tym działa odkwaszająco na organizm.
Zawarte w jęczmieniu żelazo będzie dobrym uzupełnieniem diety osób cierpiących na anemię.
Inne warte podkreślenia właściwości tego naturalnego suplementu to łagodzenie bólów żołądka czy stanów, pomoc przy bezsenności, obniżenie poziomu złego cholesterolu i nadciśnienia tętniczego.
Na koniec kilka słów o zielonym jęczmieniu w proszku, który otrzymałam od Credo PR.
Produkt zamknięty jest w opakowaniu z twardego plastiku. W środku znajdziemy dołączoną miarkę umożliwiającą dozowanie codziennej porcji.
Jak sama nazwa wskazuje, proszek ma zieloną barwę.
Zapach? No cóż... perfum tutaj nie uświadczymy. Intensywny, dla mnie nieco stęchły. Szczerze? Od razu mnie odrzuca.
A smak? Dokładnie taki sam. Zarówno stęchły, mulący, nużący jak i... bez smaku. Przyznam, że nie jestem w stanie go przełknąć. Próbowałam przemycać go do innych potraw, ale to jednak nie moja bajka.
Cena wynosi ok. 25 zł za pojemność 100 g. Opakowanie ma nam wystarczyć na 40 dni.
Młody zielony jęczmień ma niewątpliwie wiele zalet. Trzeba jednak mieć na uwadze jego specyficzny smak i zapach. Jeśli Wam nie przeszkadza to warto wprowadzić go do diety - nawet wtedy, jeśli nie borykamy się z problemami zdrowotnymi.
Znacie ten specyfik? W jakiej formie go spożywacie?
Iwona
Słyszeliście o chlorofilu? Młody jęczmień jest jego dobrym źródłem. Wykazuje on działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne co powinno zainteresować osoby z problemami skórnymi. Poza tym działa odkwaszająco na organizm.
Zawarte w jęczmieniu żelazo będzie dobrym uzupełnieniem diety osób cierpiących na anemię.
Inne warte podkreślenia właściwości tego naturalnego suplementu to łagodzenie bólów żołądka czy stanów, pomoc przy bezsenności, obniżenie poziomu złego cholesterolu i nadciśnienia tętniczego.
Na koniec kilka słów o zielonym jęczmieniu w proszku, który otrzymałam od Credo PR.
Jak sama nazwa wskazuje, proszek ma zieloną barwę.
Zapach? No cóż... perfum tutaj nie uświadczymy. Intensywny, dla mnie nieco stęchły. Szczerze? Od razu mnie odrzuca.
A smak? Dokładnie taki sam. Zarówno stęchły, mulący, nużący jak i... bez smaku. Przyznam, że nie jestem w stanie go przełknąć. Próbowałam przemycać go do innych potraw, ale to jednak nie moja bajka.
Cena wynosi ok. 25 zł za pojemność 100 g. Opakowanie ma nam wystarczyć na 40 dni.
Młody zielony jęczmień ma niewątpliwie wiele zalet. Trzeba jednak mieć na uwadze jego specyficzny smak i zapach. Jeśli Wam nie przeszkadza to warto wprowadzić go do diety - nawet wtedy, jeśli nie borykamy się z problemami zdrowotnymi.
Znacie ten specyfik? W jakiej formie go spożywacie?
Iwona
Nie stosuję, ale mam w planach... no tam smak takich cudów nie przeszkadza ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie warto po niego sięgnąć :)
Usuńpiłam:) u mnie dobrze działał:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńNie używałam, ale od dawna mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić, ale smak i zapach jest specyficzny.
UsuńMam go w domu, ale mi nie smakuje (śmierdzi mi karmą dla rybek) i nie używam, ale mam świadomość jego wartości odżywczych.
OdpowiedzUsuńCzyli mamy tutaj podobne stanowisko.
UsuńNie miałam styczności ;)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale na pewno nie byłby zbyt słodki :P
UsuńNie wiem czy bym się skusiła :P
OdpowiedzUsuńJest bardzo specyficzny, aczkolwiek nie można mu odmówić wartości odżywczych.
UsuńNigdy nie próbowałam, może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować ze względu na walory zdrowotne :)
UsuńNie znam takiego specyfiku
OdpowiedzUsuńDla mnie to był pierwszy kontakt z nim, ale jednak ostatni.
UsuńJejjjj... wiemy, że to takie zdrowe i w ogóle ale mimo wielokrotnych prób nie możemy się do niego przekonać smakowo :P
OdpowiedzUsuńWitajcie w klubie :)
Usuńpiłam kiedyś jęczmień i uwielbiałam go z pić z marchewkowym sokiem - wtedy za zabijałam
OdpowiedzUsuńsmak jęczmienia
Takiego sposobu nie próbowałam. Jadłam w innych wersjach i nie potrafił mi przejść przez gardło.
UsuńJa jęczmień miałam di koktajli :) ale inny niż ten.
OdpowiedzUsuńWiele firm ma go w ofercie :)
UsuńSłyszałam o nim, ale ciągle obawiam się, że bym go nie przełknęła :P
OdpowiedzUsuńJa niestety musiałam skapitulować.
Usuńnie wiedziałam że Gorvita ma suplementy
OdpowiedzUsuńMarki się rozwijają i czasami ciężko być na bieżąco z ofertą :)
UsuńMoja znajoma ostatnio kupiła - nie jest w stanie tego wypić :D Podejrzewam, że u mnie byłoby to samo... Niestety, nie zmuszę się do wypicia czegoś paskudnego, chociażby było bardzo zdrowe :D
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo. Nawet mnóstwo wartości nie jest w stanie mnie do tego przekonać.
UsuńUwielbiam go i spożywam niemal codziennie rozpuszczonego w wodzie :)
OdpowiedzUsuńZnoszę go nad wyraz dobrze a po całkowitej zmianie diety i trybu życia wyniki poszły w górę, w tym hemoglobina po raz pierwszy od dekady! :)
Oj, mogę jedynie pozazdrościć :) Cieszę się, że poprawiły Ci się dzięki niemu wyniki :)
UsuńNigdy nie próbowałam. Musiałabym zatkać nos i włala ;)
OdpowiedzUsuńMoże byłaby to dobra opcja :)
UsuńNigdy nie próbowałam. Musiałabym zatkać nos i włala ;)
OdpowiedzUsuńMam taka mieszankę do koktaili i również znajduje się w niej jęczmień z tego co pamietam, babka lancetowata, pokrzywa itd. Wsypuje dwie łyżeczki do miksowanych owoców np ze szpinakiem i nic nie czuje 🙂 Polecam spróbować i zużyć go w ten sposób 👍🏻
OdpowiedzUsuńPrzemycałam go już do różnych potraw i w różnych formach, ale na razie nie znalazłam idealnego sposobu.
UsuńMa super właściwości, ale niestety ja nie mogę go używać :(
OdpowiedzUsuńPraktycznie każdy produkt ma to do siebie, że będzie wiązał się z jakimiś przeciwwskazaniami.
UsuńNigdy go jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńJest bardzo specyficzny.
UsuńMógłby mi się przydać (problemy skórne i ze spaniem), ale jak zapach i smak taki to bym poległa... Kiedyś tam próbowałam pić drożdże i nie dałam rady ;/
OdpowiedzUsuńJa zaś z drożdżami nie miałam aż tak wielkich problemów. Może w ostateczności warto spróbować z jakimiś tabletkami? :)
UsuńJeszcze nie próbowałam młodego jęczmienia, ale myślę że w smaku może być podobny do spiruliny, którą czasami pijam. Wtedy biorę taki proszek i miksuję z jogurtem naturalnym oraz malinami. Pod inną postacią chyba bym nie była w stanie wypić.
OdpowiedzUsuńSpiruliny nie miałam, ale czytałam, że też ma nieciekawy smak.
UsuńDobrze że napisałaś o tym zapachu i smaku bo ja takich rzeczy nie toleruje. Próbowałam już przekonać się do amarantusa i komosy ryżowej. To jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńAkurat amarantus i komosę bardzo lubię :)
UsuńTeż nie rozumiem ludzi, którzy nie dbają o siebie, a później szukają ratunku w lekach ;)
OdpowiedzUsuńChyba łatwiej i wygodniej nie musieć z niczego rezygnować i "dbać o siebie" lekami.
UsuńJa stosuje w kapsułkach :) Próbowałam kiedyś pić ale troszkę smak mi przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńKapsułki na pewno byłoby mi łatwiej przełknąć :)
UsuńJak wiesz u mnie pije mąż takie " wynalazki " :D
OdpowiedzUsuńBiedaczek... :D
UsuńOstatnio się skusiłam na ten specyfik. Zapach i smak faktycznie nie są rewelacyjne, ale da się przeżyć! Spirulina jest zdecydowanie gorsza, jeśli o to chodzi :D
OdpowiedzUsuńW takim razie spiruliny nie chcę nawet widzieć na oczy :D
UsuńO jejku szkoda , że takie produkty nie mogą mieć lepszego smaku . Dają tyle pożytku ale co z tego jak nie da się przełknąć :/ :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy wytrzymują ten smak, ale ja poległam.
UsuńBleh, pewnie nie dałabym rady tego wypić :D
OdpowiedzUsuńNie jest niestety rarytasem.
Usuń