Lubię eksperymentować
w kuchni oraz poznawać nowe produkty.
Czasami jednak znajdują się takie, których wykorzystanie potrafi przyprawić o
ból głowy. Jednym z nich bez wątpienia okazała się mąka kokosowa. Czytałam że
lubi płatać figle, ale co tam - „do odważnych świat należy”.
Bez konkretnego
przepisu zaczęłam mieszać ulubione składniki, aż w końcu powstało coś, co mogę
określić mianem „kruchych babeczek”.
Kosztowały mnie sporo nerwów, nie wyglądają idealnie, ale ich smak
rekompensuje wszystko :)
Od razu zaznaczę, że
proporcje powinny stanowić poniekąd inspirację, a nie konkretny przepis. W
czasie ich robienia dokładałam składniki, aby uzyskać odpowiadającą mi masę.
Nie zdziwiłabym się zatem, gdyby w każdym przypadku wyglądało to nieco inaczej :)
Składniki:
100 g zmielonych płatków
owsianych
50 g mąki kokosowej
Średni banan
Zaparzona kawa (u
mnie wyszła szklanka)
2 łyżki oleju
rzepakowego
2 łyżki cukru/ksylitolu
(lub więcej)
Białko jaja
Przygotowanie:
W misce łączymy płatki i mąkę kokosową. Dodajemy
słodzik, białko jaja, rozgniecionego banana i olej. Stopniowo dolewamy kawę i
mieszamy do uzyskania zwartego, ale nie rozpadającego się ciasta. Powinno się
lekko kleić.
Masę dzielimy na 6
części. 2/3 z każdej umieszczamy w foremce tworząc wgłębienie, do którego
wkładamy łyżeczkę masła orzechowego. Zalepiamy pozostałą częścią.
Pieczemy ok. 15 minut
w temperaturze 175 stopni.
Na koniec kilka słów
o dwóch wykorzystanych w przepisie produktach, które otrzymałam od sklepu BioIndygo.pl.
Zacznę od tej
„nieszczęsnej” mąki kokosowej. Zapach, który uderza po otwarciu
opakowania sprawia, że można poczuć się jak w niebie. Subtelny, niemdlący
aromat świeżo podprażonych wiórków kokosowych. Możecie się śmiać, ale przez
długą chwilę siedziałam z nosem w opakowaniu – taki jest cudowny. Mąka
przypomina swoją formą zmielone wiórki – jest lekka, ale pod palcami można
wyczuć drobinki. Trzeba mieć jednak na uwadze, że dla początkujących nie jest
najłatwiejsza w użyciu, ale pewnie z biegiem czasu można nabrać wprawy i
wyczucia.
Co z masłem
orzechowym? Wykorzystanie 100% fistaszków najwyższej jakości nie może się nie
udać. Cudowny, charakterystyczny smak i zapach. Początkowo może się wydawać,
że masło ma rzadką konsystencję, ale to za sprawą oddzielającego się oleju. Po
wymieszaniu wszystko jest w jak najlepszym porządku. W jasnobrązowej barwie
zatopionych jest wiele kawałków orzechów o nierównomiernych wymiarach.
Mieliście styczność z
mąką kokosową? Podzielcie się swoimi doświadczeniami z nią związanymi. Chętnie
poznam Wasze porady oraz niezawodne pomysły na jej wykorzystanie :)
Iwona
prezentują się nietypowo ;)
OdpowiedzUsuńSpontaniczny i kreatywny misz-masz, ale na szczęście smaczny :)
UsuńWszystko pyszne, a najlepsze wnętrze :)
OdpowiedzUsuńAkurat trafiłam na babeczkę z gładkim masełkiem, ale te z kawałkami przy okazji fajnie chrupią :)
UsuńCudowne... zjadłabym z przyjemnością :) A ta łyżeczka jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na degustację :)
UsuńLepiej uważaj bo wpadnę z niespodziewaną wizytą :D
UsuńCzekam :D
UsuńJeszcze nie próbowałam mąki kokosowej :) Pięknie wyglądają te babeczki i na pewno też tak smakują :)
OdpowiedzUsuńPotrafi przysporzyć troszkę nerwów, ale jest godna zapoznania :)
UsuńNigdy nie miałam w użyciu mąki kokosowej. Babeczki wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBrzmi i wygląda bardzo kusząco, muszę wypróbować ten przepis :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNajważniejsze, że wyszły dobre :) Też czytałam, że ta mąka jest trudna w użyciu, bo podobno bardzo mocno wchłania wodę.. Ale sama nie używałam. Zresztą nie należę do urodzonych cukierniczek, co drugie ciasto u mnie to zakalec, więc raczej na razie nie będę bawiła się tą trudną mąką :D
OdpowiedzUsuńZ tym pochłanianiem wody to prawda. Na pewno jednak znajdę patent na tę mąkę :)
UsuńSuper sprawa! ;) Wyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRewelacja - może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa mąkę kokosową uwielbiam :)
Chętnie zobaczę jakieś Twoje przepisy :)
UsuńAj, z chęcią bym schrupała takie babeczki! Lubię te przysmaki :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Polecam przygotować :)
Usuńpyszności:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co kokosowe i z chęcią bym spróbowała takiej babeczki, ale średnio sobie radzę przy wypiekach, wiec nie wiem czy by mi coś sensownego wyszło;p
OdpowiedzUsuńWięcej wiary w siebie! :)
UsuńNajważniejsze,że wyszły dobre, a co więcej wyglądają naprawdę apetycznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńOmnomnom! Narobiłaś mi smaka, muszą być naprawdę pyszne! Ja mam teraz zajawkę na mugcake w ramach słodkości :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś wykorzystam Twój przepis! Buziaki!
Mugcake też uwielbiam :)
UsuńWyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńI pyszny efekt :)
UsuńKoniecznie muszę je upiec, lubię kokos :)
OdpowiedzUsuńZe mnie też kokosoholiczka :)
Usuńwygląda to smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńmogę wpaść na kawkę i babeczkę?:D
OdpowiedzUsuńOczywiście, zapraszam :D
Usuńto lecę:D
UsuńKochana, czy Ty coś pisałaś na temat oleju z pestek winogron?
OdpowiedzUsuńNie, na temat tego oleju nic nie było.
UsuńChętnie zjadlabym taka babeczke ;))
OdpowiedzUsuńWarto upiec :)
UsuńWyglądają smacznie, skorzystam z Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńObserwuję:)
Bardzo dziękuję :)
UsuńNie jestem orłem w kuchni niestety ale fajnie mieć taką pasję i tworzyć takie pyszności :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba w siebie wierzyć :)
Usuńwyglądają pysznie :) przejrzałąm kilka postów i bardzo tu fajnie, zaobserwowałam i będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńJadłabym!
OdpowiedzUsuńJa też :D Muszę upiec kolejną porcję :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńwyglądają apetycznie i muszą być przepyszne! chętnie wypróbuję przepis:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Myślę, że warto :)
Usuńchętnie wypróbuję! :D
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo ciekawie, wyjątkowo fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńI muszą być mega pyszne!
Dziękuję :) Mi bardzo smakowały :)
Usuńwyglądają bardzo ciekawie, chyba pokuszę się o przygotowanie :)
OdpowiedzUsuńWarto poeksperymentować :)
UsuńSama bym je skosztowała ❤️
OdpowiedzUsuńPodzieliłabym się, ale już zjedzone :)
UsuńAleż muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńDla mnie w sam raz :)
UsuńNie robiłam kruchych babeczek :) najwyższa pora. Pieknie i smacznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńWarto podjąć pyszne wyzwanie :)
UsuńWyglądają smakowicie!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMmmmm apetycznie wyglądają te ciasteczka :) Nigdy nie miałam mąki kokosowej, ale wyobrażam sobie jej piękny zapach. Właściwie to chyba nawet jej nigdy nie widziałam w sklepie :P ale być może nie zwróciłam uwagi.
OdpowiedzUsuńNajłatwiej dorwać ją przez internet, ale w sklepach też jest już coraz popularniejsza :)
UsuńCzęstowałbym się :D nawet taką samą łyżeczką... ;-)
OdpowiedzUsuńZa późno.
UsuńMuszą być pyszne.
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z efektu smakowego :)
UsuńWyglądają pysznie, jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Troszkę słodkie, z kokosową nutą. Nie potrzebuję wiele więcej do szczęścia :)
UsuńWyszły kruche, bo czytałam, że mąka kokosowa nie powinna zastępować więcej niż 20% mąki pszennej (czy jakiejkolwiek innej węglowodanowej) w wypieku - bardzo chłonie płyny :) Niemniej jednak na pewno wyszły przepyszne - banan, kokos i masło orzechowe to najlepsze połączenie <3
OdpowiedzUsuńO widzisz, dzięki za cenną informację. Na pewno będę miała ten fakt na uwadze :)
Usuń