Ponoć „wszystko co dobre szybko się kończy”. Okazuje się
jednak, że nie zawsze jest to trafne określenie. Bohaterowie dzisiejszej notki mieli
już tutaj kilka odsłon. Mowa oczywiście o batonach firmy Bombus natural energy.
Dzisiaj, wzorem kibiców siatkówki, przychodzi nam zawołać „ostatni, ostatni!” i
przedstawić recenzję serii Raw Protein będącej uwieńczeniem tego testowania.
Daktyle (50%), orzeszki ziemne (34,9%), białko ryżowe (15%), sól (0,1%)
Daktyle (40%), banan (25%), białko ryżowe (23%), kokos (12%)
Daktyle (60%), białko ryżowe (22%), ziarno kakaowe (9%), kakao (9%)
Każdy z batonów zamknięty jest w brązowym opakowaniu w szacie graficznej innego koloru.
Składają się w głównej mierze z daktyli, a sporą część stanowi białko ryżowe. Nie zawierają dodatkowego cukru oraz są odpowiednie dla osób będących na diecie bezglutenowej bądź wegańskiej. Z racji białka ryżowego batony odznaczają się wyższą zawartością białka. Z tego też względu nadają się na przekąską chociażby dla sportowców.
Batony
mają twardą, zbitą i jednolitą konsystencję. Jedynie w wersji
kakaowej można wyczuć cząsteczki ziaren, które przyjemnie chrupią. Podczas
krojenia delikatnie się kruszyły.
Omówmy zapachy. Po otwarciu opakowania wersji
z masłem orzechowym od razu miałam wrażenie jakbym zaraz miała zajadać się
popularnym Snickersem. Intensywność prażonych orzechów przenika się z delikatną nutą
słodyczy kojarzącej się z miodem. W batonie bananowym na pierwszym planie ujawnia się świeżość wiórków kokosowych. Samego owocu nie wyczułam w ogóle. Ostatnia wersja w 100% odzwierciedla zastosowane składniki - wyczuć można goryczkę, lecz stonowaną poprzez słodycz daktyli.
Na koniec najważniejszy aspekt, czyli smak. Wersja z orzeszkami ziemnymi to istny majstersztyk. Lekko słodki z wyraźnie dominującymi fistaszkami. Już niewielka ilość zapycha, ale nie mdli. Co innego wersja z bananem. Wydaje się być nużąco słodki, z delikatnie kwaskowatym akcentem. Owoc wyczuwalny, ale z całą pewnością nie wysuwa się na główny plan. W batonie kakaowym dominuje surowe ziarno kakaowca, ale dodatek daktyli sprawia, że nie jest tak hardcorowy. Powinien być w sam raz dla miłośników gorzkich czekolad o zawartości do 80-85% kakao.
Z tych trzech wersji to baton z masłem orzechowym uplasował się u mnie na 1. miejscu. Po piętach depcze mu wersja kakaowa, za to bananowa (pomimo dodatku kokosa) znajduje się w tyle.
Kto jadł batony firmy Bombus Naturalk Energy? Macie swoje ulubione wersje? :)
Iwona
Z tych trzech wersji to baton z masłem orzechowym uplasował się u mnie na 1. miejscu. Po piętach depcze mu wersja kakaowa, za to bananowa (pomimo dodatku kokosa) znajduje się w tyle.
Kto jadł batony firmy Bombus Naturalk Energy? Macie swoje ulubione wersje? :)
Iwona
Lubię pożywne batoniki czasem przekąsić ;D
OdpowiedzUsuńTe są bardzo sycące :)
Usuńjadłam kiedyś coś podobnego
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci smakowały :)
Usuńzdrowe i sycące to było)
UsuńI co kusisz :P
OdpowiedzUsuńBo wiem jakie są dobre :D
UsuńOooo, batonik :) będę musiała skosztować :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie jadłam, ale lubię takie batony chrupać, kiedy jestem cały dzień na uczelni i nie mam czasu zjeść czegoś normalnego, bo mam 5 minutowe przerwy :P
OdpowiedzUsuńTakie batony są świetną opcją w takich sytuacjach :)
UsuńMniam, by mi smakowały na pewno :P
OdpowiedzUsuńOjojooooj - ależ bym pożarła! :) Prezentują się bosko! :)
OdpowiedzUsuńIwony wiedzą co dobre :)
UsuńPróbowałam wersji penaut butter i była pycha!
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, bardzo ciekawy blog :)
Ogromnie dziękuję :)
UsuńPróbowałem, przesłodkie. Bez popicia wodą się nie obejdzie.
OdpowiedzUsuńNie to co biała czekolada...
UsuńPróbowałem, przesłodkie. Bez popicia wodą się nie obejdzie.
OdpowiedzUsuńWedług mnie kakaowy jest najlepszy a orzechowy mógłby być bardziej orzechowy :D Orzeszki ziemne czuć ale nie masło orzechowe :)
OdpowiedzUsuńMasło to teoretycznie takie płynne orzeszki, więc większej różnicy być nie powinno xD
UsuńMuszę jeszcze raz "doniuchać" wersję bananową, żeby zobaczyć, co czuję :P
OdpowiedzUsuńU mnie chyba na 1 miejscu wersja kakaowa, ale nie mogę się zdecydować, czy wepchnąć tam orzechową, czy nie :P Obydwa baaardzo lubię i nie umiem zdecydować, którego bardziej. Banan smaczny, ale odbiega wyraźnie od pozostałych :)
Jednak wolimy konkretne smaki a nie owocowe :D
UsuńJA tak samo :) A banana poczułam przez króciutką chwilę - to był taki przebłysk a potem tylko słodycz daktyli i taka proszkowatosć ;)
UsuńWyglądają smacznie :)
OdpowiedzUsuńTakie też są :)
UsuńLubię batoniki z tego typu. :)
OdpowiedzUsuńTa seria zasługuje na uwagę :)
UsuńChętnie bym spróbowała ;)
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję skosztować :)
UsuńNie jadłam ich, ale bosko się zapowiadają mniam :)
OdpowiedzUsuńPolecam poszukać, może uda Ci się je namierzyć :)
UsuńOch jak dla mnie wyglądają smakowicie. Chętnie wypróbuję ich smak.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńGratuluję paczuszki :) Uwielbiam te batoniki!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKiedyś spróbowałam jakiegoś takiego batonika z kawą i niestety mnie nie przekonał, ale ogółem lubię takie nowości ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem fanką kawowych wersji :)
UsuńZjadłabym ;)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńNie jadłam ich ale wyglądają zachęcająco. Musiałabym spróbować!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Polecam je i bardzo dziękuję :)
UsuńNie przepadam za tego typu przekąskami :/
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś się do nich przekonasz :)
UsuńJedyne co mnie nie przekonuje w tych wszystkich batonach, to daktyle jako podstawa. Nie przepadam za nimi, więc dla mnie pewnie byłyby nie do przyjęcia.
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem zwolenniczką suszonych owoców, ale w takich batonach całość przyjemnie się równoważy :)
Usuń