Cześć :)
Dziś przybywam do Was z kolejnym pysznym wpisem, którego bohaterem będą ostatnie wersje batonów firmy Bombus natural energy z serii Raw Energy.
Nie będę ukrywać, że właśnie te trzy warianty smakowe od początku budziły moje największe zainteresowanie. Czy sprostały moim oczekiwaniom?
Daktyle 65%, orzechy nerkowca 33%, kawa 2%
Daktyle 73%, ziarna kakaowe 18%, kakao 9%
Daktyle 68%, kokos 26%, kakao 6%
Każdy z batonów zamknięty jest w opakowaniu w innym kolorze. Przyglądając się szacie graficznej możemy wyszczególnić użyte w nich składniki.
Skład jest w 100% naturalny. Każda z wersji bazuje na daktylach, które stanowią ponad 65% całości. Ponadto nie zawierają dodatkowego cukru oraz są odpowiednie dla osób będących na diecie bezglutenowej bądź wegańskiej.
Konsystencja każdej z wersji jest twarda i zbita, przy czym baton kokosowy delikatnie się kruszy. Podczas jedzenia stają się plastyczne, jednak nie doświadczymy efektu 'mordoklejek'. Użyte w batonach wiórki kokosowe oraz ziarna kakao przyjemnie chrupią pod zębami. Z kolei nerkowce są na tyle miękkie, że nie dają tego uczucia.
Zapach batonów odzwierciedla użyte w nich składniki. W przypadku wersji orzechowej na pierwszy plan wysuwa się aromat kawy. Produkt kakaowy to czekolada w czystej postaci. Dodatek surowych ziaren sprawia, że bardziej przychyliłabym się ku tej gorzkiej aniżeli mlecznej. W trzeciej opcji dominuje aromat wiórków kokosowych, ale nie jest on zbyt mocny czy przytłaczający. Kakao daje delikatną domieszkę, która przebija się pośród całości.
Po pierwszym kęsie smak każdej z wersji wydaje się być od razu słodki - wszystko oczywiście za sprawą daktyli. Jednak szybko naszym zmysłom zaczynają uwydatniać się pozostałe użyte składniki. Kawa oraz kakao dają subtelną i delikatnie wyważoną nutę. W wersji kokosowej zdecydowanie dominują wiórki przez które delikatnie przebija się kakaowy posmak. Całość świetnie ze sobą współgra. Wiem, że ostatnia wersja budzi kontrowersje, gdyż podobno wiórki mają tendencję do pozostawiania posmaku starej/nieświeżej szmatki... No cóż, jeśli tak ona smakuje to mogę iść na zmywak :D
Który baton smakował mi najbardziej? Po raz pierwszy nie mam faworyta. Oczywiście miłość do kokosa mogłaby mnie skłaniać ku tej wersji, ale pozostałe są tak smaczne, że grzechem byłoby umniejszać ich smakom.
Znacie którąś z wersji batonów Raw Energy?
Koniecznie podzielcie się swoimi spostrzeżeniami na ich temat :)
Iwona
Niestety nigdy nie próbowałam :( A chętnie zjadłabym tego z kokosem lub tego pierwszego :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Warto się za nimi rozejrzeć :)
Usuńmniam, zrobiłam się głodna na takie pyszności:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się :)
UsuńKokosowy chętnie bym schrupała;)!
OdpowiedzUsuńjest smaczny :)
Usuńomo chce go zjeść ;D
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy są pyszne :)
UsuńPierwszy raz o nich słyszę, ale chętnie bym takiego batona dziabnęła :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie są łatwo dostępne stacjonarnie, ale można je spotkać :)
Usuńwyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńTak też smakują :)
Usuń:)
Usuń"W przypadku wersji orzechowej na pierwszy plan wysuwa się aromat kawy" a nie wersji kawowej? :) Wersja kawowa mimo iż mnie zasłodziła bardzo mi smakowała - gdyby nie tak wysoka słodycz dałabym 6/6 :) Kakao jeszcze nie jadłam a kokos mnie nie zachwycił... za mało w nim kakao a za dużo kokosa ale to tylko moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuń"Orzechowa", bo nerkowców jest więcej aniżeli kawy ;)
Usuńnie dla mnie
OdpowiedzUsuńKażdy lubi inne smaki :)
UsuńMniami - chyba bym pożarła :D
OdpowiedzUsuńIwonki - batonożerki :D
UsuńNajbardziej smakował mi kakaowy, tego z kawą nigdzie nie mogę spotkać, a w kokosie czuję szmatkę i nic na to nie poradzę - myślę, że wiele zależy od sortu i od świeżości wiórków lub daktyli - jadłam go ze 3 razy i za każdym razem ten dziwny posmak miał inną intensywność :D
OdpowiedzUsuńNa razie wcisnęłam jednego kokosowego i nie czułam tego posmaku. Mam jeszcze jeden, ale zostawiłam na specjalną okazję :D Oby mnie nie rozczarował :)
UsuńPrezentują się smakowicie, mmm :)
OdpowiedzUsuńTakie też są :)
UsuńNie znałam ich wcześniej! :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie są łatwo dostępne stacjonarnie, a szkoda :(
UsuńOczywiście, jak coś pyszne i zdrowe to musi swoje kosztować, a szkoda, bo dla mnie 6 zł za baton to trochę dużo. Chociaż dzisiaj skusiłam się na baton z chlorellą (Ross) podobno super pożywny :-/
OdpowiedzUsuńFakt - cena nie jest korzystna. Zwłaszcza, że to produkt na jeden raz.
UsuńWygląda bardzo smacznie ;)
OdpowiedzUsuńWygląd odzwierciedla smak :)
UsuńOstatnio jadłam kokosowego i był bardzo pyszny, tylko jak dla mnie trochę za słodki. :)
OdpowiedzUsuńDuża ilość daktyli dodaje słodyczy - to fakt :)
UsuńNie próbowałam, szczerze to nie przepadam za takimi przekąskami :/
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne smaki :)
Usuń